[yannoo]

Trudno to nazwać podróżą, ale niech tam... Po 14 godzinach jazdy ( niestety nie kamperem, choć z łezką w oku widziałem po drodze wracające z późnojesiennych wojaży załogi) dotarłem na miejsce przeznaczenia - Stuben am Arlberg w Austrii. Nie przybyłem tutaj dla przyjemności, choć kiedy rozglądnąć się dokoła serce rośnie od samych widoków, a sama pogoda jest także, jak na tą porę roku rewelacyjna. Właściwie post ten mógłbym z powodzeniem umieścić w temacie "kiedy koniec karawaningu", gdzie bynajmniej nie humorystycznie przedstawiłem swoją sytuację finansowo-emerytalną, gdyż znalazłem się tutaj aby przesunąć ów totalny KONIEC na parę dalszych lat. Kiedyś kilka lat pracowałem w Austrii i jeśli jeszcze trochę dorobię, może tutejszy "ZUS" będzie bardziej łaskawy niż ojczyźniany? Zobaczymy...
Na razie przede mną sezon zimowy, więc zapraszam Koleżanki i Kolegów na narty. W niedalekim Lechu zimowe wakacje spędza książę Karol i śmietanka aktorska Holywoodu, a więc nie ma się czego wstydzić! Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i przesyłam kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru.
http://www.facebook.com/hotelmondschein

---

01.jpg W górę serca...

Plik ściągnięto 4385 raz(y) 76,55 KB

02.jpg Groźnie przyglądające się turnie

Plik ściągnięto 4385 raz(y) 67,77 KB

03.jpg Nie do śmiechu - droga do Lechu...

Plik ściągnięto 4385 raz(y) 69,31 KB

04.jpg Nawet suche wyglądamy pięknie!

Plik ściągnięto 4385 raz(y) 107,53 KB

[StasioiJola]

Nie wiem- czy i mnie nie trzeba będzie odnowić kontaktów w Niemczech!!!! Ale cóż -chyba takie czasy, że i emeryci i my po 50-tce będziemy jeżdzic na Saksy!! Nie wiadomo czy się śmiać czy płakać!!!

Piękne zdjęcia z Austri !!!!! Dzięki!!!

[kazbar]

No proszę! Spaceruje sobie, fotki pstryka, narty mu już w głowie a emeryturka austyjacka to nie koniec caravaningu tylko jego początek. Taki to pożyje!!

To ja też chcę do Austrii

Pozdrowienia z szarego, burego i ponurego Wygona.

[andi at]

witaj w austrii
nie dojade na nartki bo troche daleko

[yannoo]

Cytat:

nie dojade na nartki bo troche daleko

A szkoda.... Taki mnizlocik austriacki byłby niezmiernie miły... Gdybyś jednak zmienił zdanie - jestem tu do końca kwietnia.
Pozdrawiam z już przyprószonego śniegiem Arlbergu!

[krzysioz]

A gdzie sa lapanki na zsylke w takie miejsca - to ja chetnie dambym sie zlapac.