wlasciciele niedoladowanych LT czkow laczmy sie w bolu |
Autor |
Wiadomość |
arrtur
zaawansowany

Twój sprzęt: obecnei dacia Dokker/Kia Venga i przyczepa
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Maj 2008 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: Piastow k Wawy
|
Wysłany: 2012-07-15, 00:09 wlasciciele niedoladowanych LT czkow laczmy sie w bolu
|
|
|
veetam
wrocil do mnie Sven ktorego sprzedalem 2 lata temu na ogarniecie. On ma silnik z turbina (po pierwszym bez szukalem turbo).
Teraz Karmanna mam tez bez turbiny.
Panowie... jak to zapier...la ehhh. Jezdzi sie jak malolitrazowa osobowka. Musialem go lekko poprawic zeby przypomnial sobie, ze ma turbinke, ale poprostu zakochalem sie na nowo. Niebo a ziemia.
Normalnie czlek dodaje gazu, a on jedzie, przy 90 czy 100 ciezko w ogole osiagalnych dla bezturbinowca wciska sie gaz i dosc sprawnie dalej przyspiesza wyprzedzajac ciezarowki i to pod gore... elastycznosc 6 cylinderkow i tej mocy powoduje ze na 5 biegu robi sie wszystko co chce w kazdej predkosci, a im szybciej jedzie tym jest sprawniejszy bo i moment i moc sa w wysokich obrotach.
jak nie sprzedam karmanna i zarobilbym cos to chyba bym sie szarpnal na wymiane, inna bajka.
Do slabszego sie przyzwyczailem, i niezle luzuje, ale przyjemnosc z mocy jest super.
... i w takie cos mozna sobie wkladac dopiero szybkie mosty i duze kola
ahh fajne auto
pozdr |
_________________ Arrtur
w tym sezonie byl namiot, cudza przyczepa, i kamper ze skody, a sezon udany
 |
|
|
|
 |
MariuszB
zaawansowany

Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Mar 2008 Piwa: 5/5 Skąd: Warszawa/Bayern :)
|
Wysłany: 2012-07-15, 17:23 Re: wlasciciele niedoladowanych LT czkow laczmy sie w bolu
|
|
|
arrtur napisał/a: | veetam
Panowie... jak to zapier...la ehhh. [...] elastycznosc 6 cylinderkow i tej mocy powoduje ze na 5 biegu robi sie wszystko co chce w kazdej predkosci, a im szybciej jedzie tym jest sprawniejszy bo i moment i moc sa w wysokich obrotach.
|
Prawie jak bym czytał wrażenia z jazdy jakimś sportowym V6 z doładowaniem
Artur, nie napisałeś nic odkrywczego. Wiadomo, że turbina poprawia osiągi w dolnym zakresie obrotów. Bez doładowania chcąc utrzymywać jako takie tempo trzeba bardziej kręcić motor do wyższych prędkości obr... ale... aleee... Ja od jakiegoś czasu przesiadając się do kampera czy dostawczaka przełączam się w inny tryb. Spokojna jazda, bez pośpiechu... ten samochód ma DOJECHAĆ na miejsce przeznaczenia i to jest NAJ. Faktem jest, że czasem boli jazda w górach, kiedy pojawia się przed nami alpejska górka o długości 25 km
Do wyładowywania pokładów złych emocji są motocykle i auta o słusznej mocy
Ps. A tak btw to z rozżewnieniem wspominam swojego ex Svena... i wcale nie narzekałem na brak turbawki |
_________________ Pozdrawiam
MariuszB |
|
|
|
 |
arrtur
zaawansowany

Twój sprzęt: obecnei dacia Dokker/Kia Venga i przyczepa
Pomógł: 1 raz Dołączył: 30 Maj 2008 Otrzymał 14 piw(a) Skąd: Piastow k Wawy
|
Wysłany: 2012-07-15, 19:12
|
|
|
MariuszB napisał/a: | Artur, nie napisałeś nic odkrywczego. Wiadomo, że turbina poprawia osiągi w dolnym zakresie obrotów. |
no witam witam, co tam slychac , co teraz masz?
natomiast napisalem cos rowno odwrotnego jak sie wczytasz, ale nic to.
od 9 lat jezdze czyms co ma 70 KM wlasnei dlatego - jak piszesz - ze przestawia moj tryb i wyjatkowo luzuje. (i to pozistawiajac cos co ma tam normalne 130 w domu)
Dalej nie bedzie to rakieta i nie ma byc, jednak jesli koledzy tutaj czasem kombinuje jak np Swistak aby most zmieniac, czy czasem ktos pyta o przekladke silnika (sam zreszta odradzalem) to jednak po tej przejazdzce i przypomnieniu sobie widze, ze roznica jest kolosalna. Wolna kase inwestowalbym w ta strone jesli ktos ma zamiar jezdzic dlugo takim autem.
Dalej mozna sobei jezdzic 80 km/h bo o to w tym m in chodzi, ale jak trzeba to jest mozliwosc dodania gazu i po chwili mamy 100 czy i 120 zamykane z pompy (mozna sie teraz bawic mostami i kolami) dla wyprzedzenia sznurka ciezarowek.
i 25 km gorki 2% nie robi zadnej sprawy.
w kazdym razie zrobilo na mnie wrazenie i to na tyle duze ze poczytalem na allegro ogloszenia
pozdr |
_________________ Arrtur
w tym sezonie byl namiot, cudza przyczepa, i kamper ze skody, a sezon udany
 |
|
|
|
 |
mirek67
trochę już popisał
Twój sprzęt: KNAUS
Dołączył: 24 Maj 2008 Piwa: 4/3 Skąd: Lublin, Łęczna
|
Wysłany: 2012-07-17, 22:09
|
|
|
Hej ..poszedłem i pogłaskałem moją trzydziestoletnią sześciocylindrówkę .....
dziś świętuje- dostał dobrego kielicha i trochę sobie popalił .................... na małych obrotach |
|
|
|
 |
Świstak
Kombatant

Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
|
Wysłany: 2012-07-17, 23:03
|
|
|
Mój też... był tak zdziwiony że go odwiedziłem że aż świece żarowe nie grzały. Zakręciłem dwa razy i nic nie zamruczało. Puknąłem więc elektronikę świeć żarowych, oświetlenie przygasło, zakręciłem i zapalił równo jak nigdy. Znaczy będzie trzeba sprawdzić dlaczego paliwo się cofa z przewodów wysokociśnieniowych. Ale pewnie będzie to oznaczać wymianę końcówek wtrysku, a jako że nie kopci - chyba odpuszczę. niech tam sobie pokicha przy starcie... Takie uroki emeryta - z rana kichnie, w obiad pryknie ale do parku spacerkiem na szklaneczkę dojdzie! |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-07-20, 10:36
|
|
|
daj przynajmniej na sprawdzenie. Końcówki wtrysków w sensie. Wtedy zdecydujesz.
Ja po wymianie (wiem, wiem wspomiałem o tym juz zylion razy) popadłem w euforie jak Artur. Jeszcze mnie trzyma...dlatego dalej wspominam.
Patrzcie jakie to piękne. Kilka kucy więcej, 110 na budziku i człowiek szczęśliwy, zadowolony...wystarczy tylko przeskalować wymagania
a inni jakieś hybrydy, alkantary, kibelki z samopodmywaczami a i tak poziom zadowolenia odstaje od tutejszego...
to mówisz Arturo turbo ? ale Plug&Play by był w razie wymiany czy totalna rzeźba ? Rozpoznowałeś temat ?
O wyciąganiu i wkładaniu tego monstrum przez drzwi kabiny na razie staram się nie myśleć... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
Świstak
Kombatant

Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
|
Wysłany: 2012-07-20, 21:25
|
|
|
A ja zapytam inaczej i z innej beczki, a nawet można by rzec z grubej rury.. Janusz podpowiedział mi na zlocie, że celowym byłaby wymiana całego zespołu napędowego. Dawcą mógłby być Transit z nowoczesnym, cichym i ekonomicznym motorkiem, optymalną skrzynią biegów i mostem.... Pomysł ciekawy ale jako że nie mam doświadczenia w tak grubych przeróbkach zapytowywuję się kolegów czy ktoś już czegoś takiego próbował? |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2012-07-20, 21:41
|
|
|
Świstak napisał/a: | Pomysł ciekawy ale jako że nie mam doświadczenia w tak grubych przeróbkach zapytowywuję się kolegów czy ktoś już czegoś takiego próbował? |
W miarę rezolutny warsztat zajmujący się np tuningiem terenówek poradzi sobie z tym bez większego problemu. Proponowałem Forda choć pewnie będą głosy, że "g.. wort" dla tego, że jest wersja tylnonapędowa tego auta. Gdyby jako dawcę znaleźć jakiegoś rozbitego busa w sensie (autobusa) miałby szybki most i szybką skrzynię biegów.
Onegdaj w Isuzu Campo zmienialiśmy napęd z benzyny na diesla. Daje się taki przeszczep zrobić. Dowodem jest fabryczny polonez z silnikiem citroena. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Argo
weteran
Twój sprzęt: Ford Chausson WELCOME 23
Nazwa załogi: Argonauta
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Gru 2011 Piwa: 31/1 Skąd: Nowa Wola
|
Wysłany: 2012-07-20, 22:19
|
|
|
Najlepszym silnikiem dla Ciebie byłby 2.9 turbo mercedesa wkładany do sam terenowych korando lub musso po 2000roku. Kolega zakupił od angoli taki silnik z 2005r za 2500 zł z dostawą do domu. Skrzynię biegów załóż od 124 i będziesz miał rakietę. Moc 125KM moment 400N przy 2500obr. Mostów nie zmieniaj bo stracisz na dynamice. Np. tu http://allegro.pl/silnik-...2483784688.html silnik z interculerem. Pamiętaj jak się zdecydujesz na taką przekładkę to w skrzyni biegów jest olej od przekładni automatycznej Dextron III. Sinik jest bez żadnej elektroniki poza imobilajzerem na pompie, nie ma sprzęgła dwu masowego i po 200tys. km dopiero jest dotarty. Kolega wymieniał bo silnik zassał wodę i pogięły się korbowody, gładź cylindrowa po przebiegu 300 tys nie miała żadnych wyrobień. |
Ostatnio zmieniony przez Argo 2012-07-20, 22:26, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
StasioiJola
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Pomógł: 12 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Piwa: 81/283 Skąd: Gąbin
|
Wysłany: 2012-07-20, 22:23
|
|
|
Ja już widziałem Poloneza z silnikiem 1,6TD z Volkswagena -chodził jak burza!! Natomiast silnik Peugeota był trochę za ciężki bo pękały często przednie sprężyny w Polonezie!! Powyższe przykłady świadczą, że ludzie próbują różnych przerubek, lecz tak się zastanawiam czy jest sens poprawiać fabrykę???????? |
_________________
 |
|
|
|
 |
StasioiJola
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Bürstner
Nazwa załogi: StasioiJola
Pomógł: 12 razy Dołączył: 25 Lip 2008 Piwa: 81/283 Skąd: Gąbin
|
Wysłany: 2012-07-20, 22:36
|
|
|
AiR ma rację - ten typ silnika Mercedesa o oznaczeniu OM602D29 osobiście uważam za jeden z najlepszych silników diesla jakie powstały na przełomie wieków. Mam takiego w Sprinterze a te z Korando czy Musso były już wkładane w kaczce 210-410. Pracowały bardzo ciężko i wytrzymywały po milionie kilometrów!!! Są bardzo mocne i ekonomiczne. Gdyby była taka możliwość to chętnie swój silnik Fiata 2,5TDI zamieniłbym właśnie na ten silnik!!! |
_________________
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-07-20, 22:52
|
|
|
da się, bo wszystko się da. Obawiam się jednak żę do głosu dojdzie wątek ekonomiczny. Bo to gruba przeróbka jest i milion małych problemów do rozwiązania po drodze.
Dlatego te zmoty off-road -we tyle kosztują.
Bliski mi przykład Suzuki Samuraia: kupujesz wersję cywilną za 3 tysie:
klik
Trochę "dłubniesz" tu i tam, a potem próbujesz odzyskać część kosztów wystawiając za 70-siąt...
klik
oczywiście nigdy ich nie odzyskasz....
Ale kto bogatemu zabroni ?!
niemniej wątek ciekawy i czekam na rozwój. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2012-07-20, 23:02
|
|
|
AiR napisał/a: | .....będziesz miał rakietę. Moc 125KM moment 400N przy 2500obr...... |
i tak się zaczyna wyścig zbrojeń . Dokładnie jak w światku 4X4.... Zaraz po silniku planuj przeróbkę zawieszenia, układu hamulcowego i układu przeniesienia napędu, bo się okaże że reszta nie dopasowana do nowej mocy... |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
Argo
weteran
Twój sprzęt: Ford Chausson WELCOME 23
Nazwa załogi: Argonauta
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Gru 2011 Piwa: 31/1 Skąd: Nowa Wola
|
Wysłany: 2012-07-20, 23:16
|
|
|
Co innego robić zmotę, a co innego swap kompletnego zespołu napędowego. Tylko wał napędowy należy powierzyć fachowcowi, reszta wymaga trochę smykałki mechanicznej i zaplecza warsztatowego. Jak dla mnie to koszt zamknął by się w granicach 3500-4000zł. Ale jaka byłaby radocha z jazdy. |
|
|
|
 |
Świstak
Kombatant

Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 471/100 Skąd: Legnica
|
Wysłany: 2012-07-21, 09:09
|
|
|
Zatem temat jest do zrobienia. Oczywiście na zimę.... Lubię tego LTczka coraz bardziej... Jest brzydki jak noc, ale w środku czysty i przytulny... Gdyby był tylko ciut cichszy i zrywniejszy - wtedy wręcz ideał na czasowo krótkie wypady i na wyjazdy do roboty. Ostatnio żyłem w nim dwa i pół tygodnia na wyjeździe. Troszkę dokuczał brak prysznica, ale radziłem sobie u kolegów w hotelu. Tu bardzo przydawał się skuterek....
Rzeczą która najbardziej mnie zadziwia w tym aucie jest zawieszenie. Po założeniu poduch na tył jest bardziej komfortowo niż w osobówce. Miękko i stabilnie, choć na rondach trzeba pamiętać że to ponad 3 metry wysokości....
Ogólnie jestem tym autkiem zachwycony, a gdy tylko doda mu się parę kucy i kilka km/h oddając w zamian kilkadziesiąt dB - będzie to autko marznie. Choć marzenia miałem zazwyczaj troszeczkę ładniejsze.... |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
 |
|
|
|
 |
|