[olcha20]

W trakcie tegorocznej wędrówki zawitałem także do Lubiatowa na camping TOPAZ

Nie ukrywam, iż bywałem tam wiele razy, pod namiotem, i jako kawaler, i już z rodzinką, i darzę to miejsce szczególnym sentymentem, choć ma trochę wad

Generalnie, wg mnie jest to najpiękniejsze miejsce nad Bałtykiem, camping zlokalizowany w lesie, przy samym morzu (30m) dojechać do niego trzeba 2km drogą gruntową... ptaki śpiewają, rodzinnie... dwa sklepy czynne jakoś od 7-22.. 100m dalej 4 klimatyczne "restauracje" z pycha goframi (naturalnymi a nie z jakiegoś syfiatego proszku co w Łebie jadłem) i najlepsza ryba z pieca jaką jadłem...

Camping dość duży, - ponieważ jest w lesie, nie tak łatwo w wybranym miejscu poziom złapać. Skrzynki z prądem są, ale kabel trzeba mieść dość długi.

Potwornym minusem są prysznice... 4 sztuki, płatne za minutę i otwarte 6h w trakcie dnia...

Cena za zestaw Camper i 2+2 + prąd to 78pln + ewentualne prysznice 1pln /minute

Ubikacje też trochę odstają od nawet nisko-średniego poziomu.... ale coś za coś, dookoła piękne lasy, soczysta zieleń, ptaków śpiew....

Miejsca do zrzutu wody szarej brak, - Generalnie prościej się tam ustawić przyczepą albo namiotem. Ja byłem na koniec sezonu, to było wyludnione, więc camperem stanąłem w samym sercu ale w lipcu to tam zawsze tłok

Dodatkowo, jest też druga opcja:

Za polem 100m, przy "restauracjach" jest parking płatny 12 pln za dobę, z widokiem na morze Stały tam trzy campery,

Gdyby nie protesty żony, żeby laptopa do prądu, i fakt że lodówka z gazu nie jest u mnie tak wydaja jak z 220V, to bym tam na 100% się zacamperował na parę dni