Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
MAROKO - jesień 2013
Autor Wiadomość
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1568/2196
Skąd: Otwock
Wysłany: 2013-10-16, 21:17   

Agostini napisał/a:
I ja się przysiadam.


Ja też! Ja też! Oj, będę w doborowym towarzystwie. :spoko
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Ami
[Usunięty]

Wysłany: 2013-10-16, 21:26   

0000
Ostatnio zmieniony przez Ami 2015-09-14, 09:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
szymek1967 
Kombatant


Twój sprzęt: VW colorado KARMANN
Nazwa załogi: rodzinka
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Lis 2011
Otrzymał 35 piw(a)
Skąd: zielona gora
Wysłany: 2013-10-16, 21:28   

Ami napisał/a:
jestesmy przygotowani...


:spoko
_________________
szymek1967
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Ami
[Usunięty]

Wysłany: 2013-10-16, 21:33   

0000
Ostatnio zmieniony przez Ami 2015-09-14, 09:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
@ndrzej 
weteran


Twój sprzęt: Laika Ecovip 309
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 29 Lip 2007
Piwa: 131/203
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2013-10-16, 22:35   

Czekam i ja... :spoko

Zwłaszcza, że właśnie wróciłem z Hiszpanii i Portugalii, które w dużej mierze przemierzyłem Waszymi śladami! :ok :bukiet:
_________________
Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym!
Heraklit
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
GregdeWal 
stary wyga


Twój sprzęt: ALIELIDOMEK IV - Globebus I2
Nazwa załogi: GA2E
Dołączył: 08 Kwi 2011
Piwa: 50/45
Skąd: Cieszyn
Wysłany: 2013-10-17, 08:17   

Ja czekam na część dalszą na CT...

A tak swoją drogą - adamk76 - czasami jesteś nachalny z tą swoją reklamą i prezentowaniem zdjęć ze swojego portalu ;) :spoko
_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Historia ALIDOMKU I
Wypociny nałogowca
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
darboch 
Kombatant
KMW_SILESIA


Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 17 Lip 2009
Piwa: 68/48
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2013-10-17, 09:01   

Tadeusz napisał/a:
Agostini napisał/a:
I ja się przysiadam.


Ja też! Ja też! Oj, będę w doborowym towarzystwie. :spoko


Ja się wciskam między Tadzia i Andrzeja...mogę ? :-P :spoko
_________________
Darek

Relacje z naszych skandynawskich podróży
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=8431. Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11145 Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11150 Skandynawia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/112
Skąd: Łódź
Wysłany: 2013-10-17, 22:16   

darboch napisał/a:
...mogę ? :-P

Jak masz paluszki, czipsy, albo chrupki, - to dawaj. :)
_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
koko 
Kombatant


Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINE 4.8 I
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 19 Sty 2007
Piwa: 70/31
Skąd: Radom
Wysłany: 2013-10-18, 08:37   

loguję się bo jak zdrowie pozwoli to 2014 na pewno!!!
_________________
KoKo
Piszę tylko merytorycznie.
Mądrzy ludzie wiedzą przed a nie po
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
szuwarek 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Poessl 2 WIN
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Kwi 2007
Otrzymał 19 piw(a)
Skąd: Łódź/Włodzimierzów
Wysłany: 2013-10-18, 09:23   

Cieszę się, że moja zapowiedź relacji wzbudziła zainteresowanie i postaram się nie zawieźć oczekiwań. Liczę na współpracę w sensie zamieszczania uwag i informacje, które zagadnienia powinienem opisać bardziej szczegółowo.

Dużo wcześniej zastanawialiśmy się nad wyborem terminu wyjazdu. Początkowo była brana pod uwagę wiosna lub jesień. Każda z tych pór roku ma swoje plusy i minusy. Za wiosną przemawiają niższe temperatury w Maroku ale minusem jest pogoda w Europie i to, że nie wszystkie miejsca postojowe na trasie dojazdu są już czynne. Zdecydowaliśmy się więc wyjechać w drugiej połowie sierpnia, aby bez zbytniego pospiechu wjechać do Maroka w pierwszych dniach września. Obawiając się ewentualnych upałów, zapadła decyzja, że w Maroku najpierw jedziemy wybrzeżem atlantyckim a dopiero później w głąb kraju i okazało się to słuszne.

Ruszylismy z okolic Piotrkowa Tryb. Dalej był Wrocław, a autostrada A4 doprowadziła nas do granicy z Niemcami w Jędrzychowicach i dalej do pierwszego miejsca noclegowego w Bautzen, gdzie kilkaset metrów od autostrady jest usytuowany miejski parking z wydzielonymi bezpłatnymi miejscami dla kamperów, z czterema punktami podłączenia do prądu (50 centów za 6 godz.), jest możliwość nabrania wody i opróżnienia kasety WC (1euro). Obok jest budynek z WC. Namiary na ten plac to: N 51*10'53'' E 14*24'54''. W bliskiej okolicy sklepy.
Miejscowość ta jest także ciekawa pod względem turystycznym – stare miasto z zamkiem a podwójne nazwy ulic świadczą o mieszkającej tu mniejszości serbskiej.
Gdy Niemcy nie są krajem docelowym naszego wyjazdu, staramy się przejechać je jak najsprawniej, bez zaglądania do rodziny czy znajomych, bo każde odwiedziny bardzo przedłużają podróż. Jazda przez Niemcy jest dość szybka i prosta – właściwie nawigacja jest nie potrzebna. Wystarczy mieć kartkę z informacją dotyczącą numerami węzłów, na których należy zjechać na kolejną autostradę. Trochę gorzej się jedzie w ciągu tygodnia ze względu na TIR-y (zwłaszcza na odcinkach o tylko dwóch pasach), ale z kolei w weekendy w okolicach dużych miast jet duży ruch samochodów osobowych. Jednak od śniadania do kolacji zawsze udaje nam się te ok. 800 km przejechać a na kolejny nocleg zatrzymujemy się na ulubionym Raststatte „Mahlberg” przy A5 za Offenburgem.

Stąd do Francji już blisko. Kraj ten, podobnie jak Niemcy, tym razem postanowilismy przejechać bez zwiedzania. Okolice, przez które przebiegała nasza trasa, już znalismy, a na znaczne oddalanie się od zaplanowanej drogi szkoda było nam czasu. Niemniej jednak, kto nie zna Milhuse, Belfort lub Besancon, powinien je przy okazji koniecznie zobaczyć. Nocleg mieliśmy zaplanowany w znanym nam już, przyjaznym dla kamperowców, miasteczku Lapalise. Znajduje się tu specjalnie wydzielony przez gminę plac, na którym cały rok mogą zatrzymywać się kampery., Jest tam miejsce do zrzucania ścieków, obsługi kasety WC a także toalety i to wszystko bezpłatnie. Miejsce to jest bardzo popularne wśród kamperowców z całej Europy i zawsze stoi tu kilkanaście pojazdów. GPS tego miejsca to : N 46*15'01'' E 03*38'06''. Blisko placu znajduje się piękny, stary zamek w zabytkowej dzielnicy miasta a kawałek dalej jest kilkanaście sklepów.

PC 1 (640x480).jpg
Plac postojowy w Bautzen
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 238,64 KB

PC 2 (620x286).jpg
Bautzen - stare miasto
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 212,14 KB

PC 3 (560x455).jpg
Bautzen - kościół św. Piotra
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 253,77 KB

PC 6.jpg
Plac postojowy w Lapalise
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 237,99 KB

PC 5 (560x420).jpg
Zamek w Lapalise
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 224,04 KB

PC 7 (560x383).jpg
Fragment starego miasta w Lapalise
Plik ściągnięto 4572 raz(y) 213,49 KB

_________________
szuwarek
doświadczony podróżnik i żeglarz
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
szuwarek 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Poessl 2 WIN
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Kwi 2007
Otrzymał 19 piw(a)
Skąd: Łódź/Włodzimierzów
Wysłany: 2013-10-19, 08:37   

Dotychczas nie wspominałem, że szczególnie we Francji staramy się jeździć drogami bezpłatnymi, bo ceny autostrad są najwyższe w Europie. Zaraz za Clermont-Ferrand zaczyna się „prawie” bezpłatna autostrada A75, która doprowadza spieszących się już na samo południe, w okolice Bezieres. Piszę „prawie”, bo po drodze jest płatny (13,30 euro w lipcu i sierpniu a w pozostałych miesiącach 10,50) Viaduc de Millau, który pozwala znacznie skrócić drogę i ominąć miasto. Wiadukt został oddany do użytku w 2004 roku, ma prawie 2,5 km długości i jest cudem architektonicznym w tej dziedzinie. Uważany jest za najwyższy na świecie. Warto jednak chociaż raz to ładne, historyczne i ciekawie położonego w głębokim wąwozie miasto Millau zwiedzić, ale trzeba się liczyć z tym, że zajmie to dodatkowe co najmniej 1,5 godz.

Tym razem, już na wybrzeżu Morza Śródziemnego, nocowalismy na placu postojowym w Gruissan – Etang de Mateille, który jest w sezonie oblegany przez fanów windserfingu ( GPS: N 43*07'15'' E 03*06'57'') . Opłata 8,50 euro ale można wziąć ciepły prysznic, uzupełnić wodę, opróżnić kasetę.
Tak, na południu Francji czy Hiszpanii, zwłaszcza w sezonie, nie ma bezpłatnych i bezpiecznych miejsc postojowych. Ile potrafią kosztować kempingi to można sobie zobaczyć w internecie.

Dalsza jazda bezpłatnymi drogami w kierunku granicy z Hiszpanią jest bardzo uciążliwa (zwłaszcza w sezonie) ale daje możliwość wczucia się w atmosferę południa. Szczególnie ciasno jest w mieście granicznym le Perthus, a to ze względu na sklepy dawnej strefy wolnocłowej, gdzie w dalszym ciągu sprzedawane są atrakcyjne towary (alkohole, elektronika, ubrania) w obniżonych cenach.

Już w Hiszpanii, do Girony dojeżdża się w miarę normalnie ale dalej zaczyna się aglomeracja Barcelony i kto nie planuje zwiedzać tego miasta, powinien wjechać na płatną autostradę AP7.
Tego zdania są też tubylcy. Z autostrady płatnej można zjechać już w Vilafranca del Penedes i dalej jechać wybrzeżem drogą N340 i A7, które prowadzą aż do Kadyksu . Za ten odcinek opłaty były następujące: Girona – Barcelona = 7,95e, przez Barcelonę bezpłatnie, Barcelona – Vilafranca=3,40e. Na pierwszy nocleg w Hiszpanii zatrzymalismy się na Area de Autocaravanas Els Muntells w okolicy Amposty (GPS : N 40*40'07''
E 00*45'33'' ). Jest to plac na skraju miasteczka z możliwością nabrania wody, opróżnienia kasety WC, wylania ścieków, toalety. Za wszystko opłata 6 euro. Miejsce to co prawda jest trochę oddalone od trasy ale bardzo spokojne i we wspaniałej scenerii olbrzymich, aż po horyzont, pół ryżowych !!!
Jako ciekawostkę podam, że do tego miejsca przejechalismy od domu 2 555 km.
Następnego dnia koło południa był lunch i zwiedzanie Valencji a na nocleg pojechalismy do Camper Park Europa-Area w Santa Pola ( N 38*12'29'' W 00*34'27'' ). Spotkał nas tu jednak zawód, bo plac był (jak głosił napis na kartce w kilku językach) „chwilowo nieczynny”. Przenocowaliśmy więc pod jego zamkniętą bramą.
Rozpoczynając kolejny, siódmy już dzień podróży, doszliśmy do wniosku, że należy się nam trochę odpoczynku toteż wczesnym popołudniem zatrzymaliśmy się na kempingu „Castillo de Banos”, ok. 50 km za Almerią, już na Costa Tropical. Kemping duży, ocieniony starymi drzewami, z bezposrednim dostępem do cieplutkiego o tej porze roku Morza Śródziemnego. Przy kempingu sklepik i restauracja a kilkaset metrów dalej sklep autentycznego Chińczyka, który za każdym razem dawał nam dziwne rabaty.
Cenę udało mi się wynegocjować na 25 euro za dobę, bo było już po sezonie wakacyjnym Hiszpanów a przed szczytem jesiennym, spragnionych słońca i ciepła mieszkańców północy Europy.

PC 10 (640x480).jpg
Plac postojowy w Els Muntells
Plik ściągnięto 4450 raz(y) 226,07 KB

PC 11 (480x360).jpg
Pola ryżowe
Plik ściągnięto 4450 raz(y) 252,63 KB

PC 12 (620x465).jpg
Wjazd na kemping Castillo de Banos
Plik ściągnięto 4450 raz(y) 250,85 KB

PC 17 (560x343).jpg
Kemping Castillo de Banos
Plik ściągnięto 4450 raz(y) 238,18 KB

PC 8.jpg
Wiadukt koło Millau
Plik ściągnięto 72 raz(y) 231,01 KB

PC 9 (780x393).jpg
Plac postojowy w Gruissan
Plik ściągnięto 61 raz(y) 235,94 KB

_________________
szuwarek
doświadczony podróżnik i żeglarz
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
silny 
Kombatant
czlonek KBP

Twój sprzęt: był Jumper slideout , Hymerb524 , jest PILOTE
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 07 Wrz 2011
Piwa: 51/50
Skąd: PSL z nad Warty
Wysłany: 2013-10-19, 19:06   

podziwiam , i sledze z zazdroscia wielka :spoko
_________________
----------------------------------------------------------

gazuuuu , muszę się pośpieszyć żeby mieć więcej czasu na dalszy pośpiech........

--------------------------------------------------------
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
szuwarek 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Poessl 2 WIN
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Kwi 2007
Otrzymał 19 piw(a)
Skąd: Łódź/Włodzimierzów
Wysłany: 2013-10-20, 08:42   

Gdyby nie konieczność realizacji planu dalszej podróży, prędko byśmy pewnie się stąd nie ruszyli. Trzeciego dnia po śniadaniu pojechaliśmy w kierunku Malagi a po jej zwiedzeniu wieczorem dojechalismy do Agencia de Viajes Normandie w Algeciras (N 36*10'45'' W 05*26'28'').

Licznik główny kampera pokazał 3572 km od wyjechania z domu.

W agencji tej, powszechnie polecanej na forach przez kamperowców z całej Europy, kupiliśmy bilety na prom linii „Acciona” z Algeciras do Ceuty i z powrotem płacąc za wszystko 220 euro. Co najważniejsze, bilety typu „open” na czym nam szczególnie zależało przy powrocie, którego datę było trudno przewidzieć. W otrzymanym zestawie dokumentów były bilety dla dwóch osób na przejazd tam i z powrotem, 3 wypełnione egzemplarze na odprawę graniczno-celną kampera i formularze białe dla osób udających się do Maroka oraz żółte na powrót. Bardzo ułatwiło to późniejsze formalności na granicy. W agencji tej wymieniłem też 30 euro na dirhamy (po kursie 10,50) aby mieć trochę gotówki na pierwsze wydatki i paliwo. Koło agencji jest kilka marketów, w których uzupełniliśmy zapasy i w nocy pojechaliśmy do portu (kilkanascie km). Biletów nie ma potrzeby nigdzie rejestrować, można pojechać bezpośrednio na odpowiedni terminal (dobre oznakowanie, co jest istotne w tym olbrzymim porcie) i ustawić się w kolejce, minimum na godzinę przed terminem odpłynięcia promu. My odpływaliśmy o godz. 8:00. Prom duży, szybki, toteż po godzinie wyjechaliśmy już na ląd afrykański ale jeszcze w hiszpańskiej Ceucie, bardziej znanej pod nazwą Sebta.
Odżyły wspomnienia sprzed 23 lat, kiedy to byłem w Ceucie jachtem aby zatankować tanią ropę na dalszy rejs.
Już poza portem ale jeszcze przed marokańską granicą, jest bardzo dobry i duży bezpłatny parking (nad samym morzem) gdzie można ochłonąć po dotychczasowych wrażeniach i nabrać sił przed granicą z Marokiem ( N 35.69060* W 05.67547* ).
Po zmianie w nawigacji mapy, z Europy na Maroko, ruszyliśmy w kierunku granicy. Odprawa graniczna przeszła dosyć sprawnie, jak na te warunki, głównie dzięki wcześniej przygotowanym formularzom ale dla tzw. świętego spokoju, wzięliśmy „pomocnika”, którego głównym zadaniem było odganianie tłumu chętnych do pomocy. Usługa ta kosztowała nas 1 euro, więc można przeżyć.
Na granicy wszystko jest proste, należy tylko pamiętać, że w innym okienku odprawia się osoby a w innym pojazd. Wjechaliśmy do Maroka.
Po załatwieniu niezbędnych formalnosci, jedynym pragnieniem jest odjechać jak najszybciej z tego bałaganu i zgiełku. My skierowaliśmy się na kemping w Asilah, zgodnie z planem który zakładał, że zwiedzanie Maroka zaczynamy od wybrzeża atlantyckiego.
Plan ten miał , jak się wkrótce okazało, co najmniej dwie dobre strony – bryza morska utrzymywała temperaturę powietrza w rozsądnych granicach i zderzenie z marokańską rzeczywistością było bardziej łagodne.

PC 13 (800x600) (595x446).jpg
Już na promie (nasz kamper ten wyżej).
Plik ściągnięto 4321 raz(y) 253,37 KB

PC18 (620x465).jpg
Za rufą naszego promu zostaje Europa.
Plik ściągnięto 4321 raz(y) 228,63 KB

PC 14 (800x482) (700x422).jpg
Gibraltarska skała od strony morza.
Plik ściągnięto 48 raz(y) 211,59 KB

PC 15 (700x525).jpg
Mijający nas prom linii Balearia.
Plik ściągnięto 53 raz(y) 242,42 KB

PC 16 (700x433).jpg
Parking w Ceucie.
Plik ściągnięto 52 raz(y) 236,24 KB

_________________
szuwarek
doświadczony podróżnik i żeglarz
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
szuwarek 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: Poessl 2 WIN
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 19 Kwi 2007
Otrzymał 19 piw(a)
Skąd: Łódź/Włodzimierzów
Wysłany: 2013-10-22, 08:31   

Chociaż czas nas nie gonił, plan zwiedzania Maroka zakładał, że wielkie miasta i miejsca opisywane w każdym przewodniku oglądamy tylko pobieżnie a większą uwagę skupiamy na miejscach, gdzie nawała turystów dociera rzadziej. Po zatankowaniu znacznie tańszego niż w Europie paliwa (11,99 Dh/l), pojechaliśmy do Tangeru. Olbrzymia aglomeracja (ponad 2 mln), niesamowity ruch i tłok a mało egzotyki. Udało nam się zaparkować (korzyści z posiadania małego kampera) w okolicach Grand Socco i w ciągu kilku godzin obejść okolicę. Trochę oszołomieni i zmęczeni tymi wrażeniami z przyjemnością pojechalismy dalej.
W Asilah było trochę zamieszania ze znalezieniem kempingu, bo okazało się, że opisywany w wielu materiałach kemping ONEP nie przyjmuje już kamperów (zostały tylko domki na wynajem) ale uprzejmy tubylec zaprowadził nas na kemping AS-SSADA ( N 35.47170* W 6.02826* ).
Plac nie duży ale częściowo zadrzewiony, sanitariaty i prysznice w standardzie marokańskim, prąd a cena 100 Dh za dobę. Niby nie tanio ale od pięknej plaży oddziela tylko ulica a do centrum miasta kilkaset metrów. Oprócz nas, poza tubylcami, był na kempingu kamper z Włoch a potem przyjechali Polacy dwoma samochodami terenowymi i mieszkali w namiotach. Należy zdawać sobie sprawę z tego, że Marokańczycy także jeżdżą na wypoczynek i głównie w miejscowościach nadmorskich są współmieszkańcami kempingów i nie jest to sąsiedztwo uciążliwe. Mieszkają głównie w namiotach lub wynajmuja domki.
Asilah jest spokojne, czyste i świetnie nadaje się do łagodnego wprowadzenia w marokańskie klimaty. Wymieniliśmy w kantorze przy medynie kilkaset euro (dobry kurs – 10,95 Dh).
Ze względów sanitarnych przyjęliśmy założenie, że na mieście jemy tylko gotowane, smażone lub grilowane potrawy. Oczywiście też owoce, których o tej porze roku jest zatrzęsienie (zaleta wyjazdu jesiennego), ale tylko po dokładnym umyciu. Będąc w krajach o ciepłym klimacie, główny posiłek jemy dopiero po zachodzie słońca a podczas pobytu w strefie nadmorskiej składa się on głównie z grylowanych ryb i owoców morza. W Maroku, w restauracjach gdzie jadają miejscowi, dwie osoby mogą zjeść obiad za 100 Dh ale cenę należy zawsze wcześniej ustalić a często ją negocjować.
W Asilah najciekawsza jest śnieżno-biała medyna , otoczona potężnymi, szaro-brązowymi murami a prowadzi do niej kilka bram. Prawdziwe życie miasta (stragany, restauracje, sklepy) toczy się jednak poza murami i to dopiero po zachodzie słońca. Ciekawostką jest kościół św. Bartłomieja, który jako jeden z nielicznych w muzułmańskim Maroku, ma prawo używać dzwonów.
Do Asilah od ponad 30 lat każdego roku w sierpniu ściągają artyści ze świata na Festiwal Kultury, w ramach którego ozdabiają białe mury medyny bajecznie kolorowymi muralami.
Cdn.

PC19 (640x534) (620x517).jpg
Marokańscy turysci też zwiedzają medynę
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 238,17 KB

PC20 (640x638) (590x588).jpg
Uliczki w medynie są wąskie a marokańskie kobiety ubrane kolorowo
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 252,66 KB

PC21 (640x554) (550x476).jpg
Pozostałość sierpniowego Festiwalu Kultury czyli kolorowe murale
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 243,01 KB

PC22 (640x480).jpg
Biała medyna w promieniach zachodzącego słońca
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 249,62 KB

PC23 (640x480) (600x450).jpg
Punkt widokowy jest oblegany kazdego popołudnia
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 226,47 KB

PC24 (640x569) (590x525).jpg
Malowanie henną jest popularne w całym Maroku
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 251,68 KB

PC25 (640x480) (550x413).jpg
Sklepy w ulicach obok medyny mają szeroką ofertę towarową
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 235,12 KB

PC26 (640x480).jpg
Plaże atlantyckie piękne ale woda chłodna
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 183,07 KB

PC27 (640x517) (500x404).jpg
Jeden z bazarów warzywno-owocowych
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 243,88 KB

PC28 (640x480) (600x450).jpg
Brama Bab Humar to jedno z wielu wejść do medyny
Plik ściągnięto 4172 raz(y) 246,48 KB

_________________
szuwarek
doświadczony podróżnik i żeglarz
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
staszek 
doświadczony pisarz
weteran


Twój sprzęt: Roller Team Granduca XLP
Dołączył: 09 Paź 2007
Piwa: 18/13
Skąd: Bielsko-Biala
Wysłany: 2013-10-22, 09:32   

My także czekamy na dalszą Waszą relację z wielką ciekawością!
_________________
staszek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***