|
|
SYCYLIJSKIE ŚCIEŻKI |
Autor |
Wiadomość |
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-02, 15:43 SYCYLIJSKIE ŚCIEŻKI
|
|
|
...między morzami, mafią, w cieniu wulkanu i 30 wieków zawiłej historii.
Jesienno-zimowa aura, tradycyjnie ogranicza nasze możliwości, zakres działań i obowiązków oraz zmusza nas do dłuższego przebywania w domach. To wtedy też, przychodzą pierwsze chwile kiedy z tęsknotą wracamy do wspomnień z naszych podróży i zaczynamy marzyć o następnych. To także dobry moment, aby przeżywając foto-nostalgię, coś tu napisać i te wakacyjne chwile odrobinę przedłużyć.
Poza tym nie skrobnąć parę słów, to tak jakby nie dokończyć podróży.
OK, myślę, że możemy uznać, iż wstęp mamy za sobą, a teraz powinniśmy przejść do meritum.
W ubiegłym roku swoją grecką relację zaczynałem słowami : „miała być Apulia, piaszczyste plaże Kalabrii i wreszcie Sycylia”. Dziś mogę napisać tak: była Apulia, piaszczyste plaże Kalabrii i ekscytująca Sycylia.
Lecz nie od razu było to takie oczywiste.
Kierunek nieznany, odległy i w szczycie sezonu, budził pewne obawy, ale kiedy podczas majowego weekendu, nasi forumowi przyjaciele, Krysia i Marek Sowa, zadeklarowali chęć powłóczenia się z nami po Sycylii, decyzja stała się przesądzona. Wyjątkowo długi czas, który sobie wygospodarowaliśmy - końcówka czerwca i cały lipiec, też miał temu sprzyjać.
Plan podróży, na przedwyjazdowym spotkaniu, z grubsza zostaje nakreślony i przez uczestników zaakceptowany. Nie jedziemy sami, dlatego wszelkie korekty i szczegóły na miejscu będą uwzględniane, w zależności od tego, co życie przyniesie.
Pozostało czekać na dzień startu.
Ów dzień, dla Sówków, następuje nieco wcześniej. Mają więcej czasu, ważną winietkę na Austrię, więc są już w podróży i po kilku dniach spotkamy się we Włoszech.
Czas szybko płynie, ruszamy i my. Lecz nie podążamy tą samą drogą i nasza trasa nie wiedzie przez Austrię. Opuszczamy Słowację i kierujemy się ku węgierskiej granicy, by może nieco dłuższą i gorszą drogą, za to z nadzieją na nie niepokojenie przez kogokolwiek, będziemy chcieli dotrzeć na wspólne spotkanie. To kolejny raz, kiedy nie decyduję się na przejazd austriackimi, szybkimi i pięknymi ich autostradami. W planach mamy zamiar spędzić udane wakacje, więc chcę już na wstępie uniknąć potencjalnych kłopotów i ewentualnych oskarżeń, o to, że przyjechałem tu, robić im koleiny, w ich równym i gładkim asfalcie.
Pierwszym punktem na włoskiej ziemi i miejscem spotkania z naszymi towarzyszami dalszej podróży, będzie Loreto. To jeden z żelaznych punktów tej wyprawy. Wiedzieliśmy o tym, już dwa lata temu, kiedy to pilnie śledziliśmy relację z włoskich wakacji naszych kolejnych forumowych przyjaciół -Pawcia i AGI i PIOTRA.
Później, jadąc dalej wschodnim wybrzeżem włoskiego „buta”, wzdłuż Adriatyku, będziemy już razem zmierzać ku Cieśninie Mesyńskiej.
c.d.n.
P1080272.JPG Bratysława, Dunaj |
|
Plik ściągnięto 97 raz(y) 162,59 KB |
DSC02310.JPG Węgry |
|
Plik ściągnięto 96 raz(y) 215,44 KB |
DSC02318.JPG Ciao, ciao Italia |
|
Plik ściągnięto 98 raz(y) 225,13 KB |
DSC02320.JPG
|
|
Plik ściągnięto 116 raz(y) 201,28 KB |
DSC02325.JPG Pierwszy nocleg gdzieś w Italii. |
|
Plik ściągnięto 98 raz(y) 242,22 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Tadeusz
Administrator CamperPapa
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1568/2198 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2014-01-02, 16:07
|
|
|
Andrzejku, doczekałem się Twej następnej opowieści z drogi. Nareszcie.
Stawiam piwo na zachętę i obiecuję zaglądać tu co chwilkę. To tak dla motywacji. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Pawcio
Kombatant
Twój sprzęt: Pojazd obozowy Wacek McLouis I
Nazwa załogi: PabemanaTeam
Pomógł: 12 razy Dołączył: 29 Wrz 2008 Piwa: 141/471 Skąd: z Nienacka
|
Wysłany: 2014-01-02, 16:35
|
|
|
Włochy.. kierunek naszej pierwszej 'wielkiej' i niezapomnianej wyprawy kamperem.
Zazdraszczemy nie zazdroszcząc ciesząc się, że będziemy mieli odwiedzić tę piękną krainę dzięki Waszej relacji. Tym bardziej, że będzie Sycylia, która jest naszym kamperowym marzeniem. |
|
|
|
|
frape
weteran
Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 20 Gru 2009 Piwa: 115/53 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
|
janus
weteran
Twój sprzęt: Pössl 4F 2,8 idTD "BILA DODAVKA"
Nazwa załogi: DorJanki
Dołączył: 25 Lis 2010 Piwa: 42/47 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2014-01-02, 18:03
|
|
|
Pisz, pisz
Ale z tym spokojnym przejazdem przez Słowację to już nieaktualne. Mnie o mało co nie zważyli na bocznej drodze przed samą Bratysławą. Na szczęście (na oko) uznali, że mieszczę się w normie, ale po drugiej stronie ulicy obsługa wagi szalała |
_________________ Pozdrawiamy:
Dorota i Janusz
www.pozadomem.y0.pl
Jeszcze sporo możemy, ale nic nie musimy! |
|
|
|
|
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-03, 20:50
|
|
|
Tadeusz
Cytat: | ...obiecuję zaglądać tu co chwilkę. |
Trzymam Cię w takim razie Tadeuszu za słowo.
Cytat: | To tak dla motywacji. |
No to teraz już jestem podwójnie zmotywowany. Dzięki.
Pawcio
Cytat: | Zazdraszczemy nie zazdroszcząc ciesząc się, że będziemy mieli odwiedzić tę piękną krainę dzięki Waszej relacji. |
I ja się cieszyć będę, jeśli uda mi się czymś tu Was zaciekawić, tym bardziej, że inspiracją do powrotu do Włoch, w dużej mierze była Wasza relacja. Pozdrawiam.
frape
Cytat: | też czekam na Wasze spojrzenie na Sicilię |
To będziesz miała Małgosiu nie raz okazję, bo w Twojej relacji odnajduję wiele miejsc, w których my także byliśmy.
janus
Cytat: | Na szczęście (na oko) uznali, że mieszczę się w normie... |
A widzisz. Są jeszcze kraje, gdzie można liczyć na pomiar „na oko”.
Obawiam się, że u ich zachodnich sąsiadów posługują się wyłącznie precyzyjniejszymi przyrządami.
Ale masz rację, spokojnym nie można się czuć nigdzie i stresik, taki czy inny, przydarzyć się może wszędzie. Czego dam przykład opisując drogę powrotną.
Ale to dla cierpliwych, bo to trochę jeszcze potrwa. |
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-03, 21:09
|
|
|
Jako, że udało nam się trochę wcześniej z domu wyjechać a droga przebiegała wyjątkowo pomyślnie, więc granatowego James Cook’a doganiam tuż za Rawenną i o całe pół dnia wcześniej niż to planowaliśmy. Gorącym powitaniom nie byłoby końca, gdyby nie to, że zauważamy, iż właśnie jest niedzielne przedpołudnie i mamy jedyną okazję, aby za dwie, trzy godziny, być na miejscu pierwszego naszego celu.
Niesamowicie zatłoczona droga wzdłuż morza i towarzyszący widok niekończących się rzędów leżaków i kolorowych parasolek na plażach, podpowiada o słusznym wyborze poszukiwań innych plenerów do odpoczynku. Nie zatrzymujemy się tu nawet. Jest jeszcze jeden ważny powód, aby jechać dalej. To chęć dotarcia na Sycylię jeszcze przed tłumami turystów, i zanim zamelduje się tam połowa Italii.
Loreto to małe miasteczko w prowincji Ankona, miejsce niezwykłe, i dla Polaków wyjątkowe. Loreto to sanktuarium loretańskie i cmentarz żołnierzy polskich.
Kampery zostawiamy na parkingu, z którego na plac pod bazyliką wygodnie wjeżdżamy windą [N 43*26’25.0” E 13*36’17.3”].
Okazała świątynia została wzniesiona w XV wieku by skryć w sobie rzecz niepowtarzalną - Święty Domek (Santa Casa di Loreto), autentyczny, potwierdzony przez historyczno – archeologiczne odkrycia, nazaretański dom Maryi i Jezusa.
Przed wiekami, dom św. Rodziny składał się z groty wykutej w skale i właśnie z przylegającego owego kamiennego pomieszczenia. Obecnie stoi w centralnym punkcie bazyliki, a jego zewnętrzne mury obłożone są marmurowymi płaskorzeźbami przedstawiającymi znaczące sceny z życia Maryi. Pełne prostoty wnętrze to zaledwie trzy surowe ściany, czwartą, która była częścią groty, dziś zastąpił ołtarz.
W środku doświadczamy atmosfery wyjątkowej, podniosłej, pełnej powagi i pokory. Sprzyja głębokiej zadumie i modlitwie.
Nie trzeba się spieszyć, można tu zostać tyle ile się chce.
W nawach bocznych bazyliki, znajduje się wiele kaplic, a jedną z nich jest Kaplica polska. W niej odnajdziemy ważne epizody religijno – patriotyczne z historii Polski. Freski na ścianach przedstawiają po jednej stronie Jana III Sobieskiego wracającego z wiedeńskiej odsieczy, a po drugiej sceny z bitwy wojsk polskich i Cudu nad Wisłą. Nad ołtarzem natomiast, zauważymy witraż przedstawiający żołnierzy generała Andersa, którzy w wyzwalanym przez siebie mieście, z pełnym poświęceniem uratowali od pożaru, zbombardowaną przez Niemców loretańską bazylikę.
Tym czynem zyskali szacunek i wdzięczność mieszkańców a także specjalne podziękowania od papieża.
Niemcy również mają tu swoją kaplicę, i to nawet po sąsiedzku.
Zafascynowani miejscem, milczący i zagłębieni we własnych myślach wychodzimy z bazyliki, a tam na dziedzińcu... niespodzianka.
Słyszymy i widzimy polskiego...zakonnika? ...może księdza? Pomięta sutanna, znoszone sandały, swobodne, wesołe maniery, a w koło wianuszek słuchaczy. Mocno gestykulując, głośno opowiada loretańskie historie grupce prawdopodobnie swoich znajomych. Grzecznie się witamy i nadstawiając uszu, do grupki przyłączamy.
Słyszymy o zamożnej rodzinie De Angelis, która w momencie, kiedy było już wiadomo, że krzyżowcom nie uda się utrzymać Ziemi Świętej, zorganizowała i sfinansowała przeniesienie domku, chroniąc go w ten sposób przed zniszczeniem przez pogan. O prawdziwości powiedzenia, że Domek przenieśli Aniołowie, i czy zbieżność nazwiska mogła być przypadkiem. O skarbach i drogocennych wotach wywiezionych stąd przez Napoleona. Później objaśnia nam sceny z marmurowej obudowy Domku jako również arcydziełach włoskiego Odrodzenia.
Na koniec po wszystkim tylko zgodnie spoglądamy na siebie i... I wracamy do bazyliki.
O godz. 16 odbywa się msza św. w języku polskim prowadzona przez... „naszego” księdza.
DSC02330.JPG Pierwsze spotkanie |
|
Plik ściągnięto 119 raz(y) 164,65 KB |
DSC02339.JPG Zatłoczone drogi i plaże Adriatyku |
|
Plik ściągnięto 104 raz(y) 145,44 KB |
DSC02340.JPG W Loreto |
|
Plik ściągnięto 94 raz(y) 240,89 KB |
DSC02345.JPG
|
|
Plik ściągnięto 112 raz(y) 244,07 KB |
DSC02352.JPG Sanktuarium |
|
Plik ściągnięto 106 raz(y) 251,97 KB |
DSC02356.JPG
|
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 248,97 KB |
DSC02358.JPG
|
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 232,13 KB |
DSC02360.JPG
|
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 248,97 KB |
DSC02362.JPG
|
|
Plik ściągnięto 97 raz(y) 236,94 KB |
DSC02364.JPG
|
|
Plik ściągnięto 102 raz(y) 238,77 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-03, 21:19
|
|
|
W bazylice...
DSC02367.JPG Święty Domek |
|
Plik ściągnięto 91 raz(y) 226,32 KB |
DSC02378.JPG Na wnętrzu kopuły bazyliki znajdziemy Litanię Loretańską |
|
Plik ściągnięto 93 raz(y) 242,74 KB |
DSC02380.JPG Kaplica polska |
|
Plik ściągnięto 117 raz(y) 162,64 KB |
DSC02382.JPG Jan III Sobieski pod Wiedniem |
|
Plik ściągnięto 98 raz(y) 216,49 KB |
DSC02384.JPG Bitwa Warszawska |
|
Plik ściągnięto 92 raz(y) 244,98 KB |
DSC02388.JPG Na dziedzińcu |
|
Plik ściągnięto 104 raz(y) 215,15 KB |
DSC02391.JPG
|
|
Plik ściągnięto 128 raz(y) 223,33 KB |
DSC02394.JPG
|
|
Plik ściągnięto 114 raz(y) 161,31 KB |
DSC02399.JPG
|
|
Plik ściągnięto 351 raz(y) 220,85 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-03, 21:27
|
|
|
Mamy tu jeszcze jedno niezwykle ważne miejsce do odwiedzenia. Choć odległe, to dla nas Polaków bardzo bliskie.
To cmentarz tych, którzy nieśli wolność, tym razem z ziemi polskiej do włoskiej.
Po zdobyciu Monte Cassino i krótkiej przerwie, 2 Korpus Polski otrzymał samodzielne i bardzo odpowiedzialne zadanie działań ofensywnych dla zdobycia Ankony, największego portu nad Adriatykiem. Po wielu walkach i szybkiej ofensywie, Loreto było ostatnim etapem do osiągnięcia tego celu. To przypadek, ale znaleźliśmy się tu w przeddzień (1 lipca 1944) rocznicy wyzwolenia miasta przez Polaków. Po ciężkiej bitwie, 18 dni później, Pułk Strzelców Karpackich entuzjastycznie witany przez mieszkańców, wkroczył do Ankony.
Za ten sukces trzeba było jednak zapłacić wysoką cenę. Dowodem tego ma być ten Cimitero Militare Polacco i 1080 mogił ustawionych niczym w żołnierskim szyku.
O drogę dopytujemy się przechodniów, w głębi duszy będąc radośni i dumni dokąd zmierzamy.
Cmentarz jest zadbany i przepiękny. Kaskadowo położony i w cudownym miejscu u stóp sanktuarium, z amfiteatralnym widokiem na Adriatyk. Tylko to, i pamięć o tych, których pot i krew ostatni raz skropiły tą ziemię, pozostaną tu ich jedyną nagrodą. Za bohaterstwo, za oddanie największej ofiary, za walkę z wrogiem na obcej ziemi - to nie jest za wiele.
Brama wejściowa z figurą Zbawiciela prowadzi przez tarasy z cyprysami i palmami do kamiennego ołtarza, gdzie spokoju dusz strzeże Matka Boska Ostrobramska.
Oprócz katolików swe kwatery mają tu liczni prawosławni.
DSC02401.JPG
|
|
Plik ściągnięto 89 raz(y) 189,77 KB |
DSC02408.JPG
|
|
Plik ściągnięto 96 raz(y) 247,69 KB |
DSC02419.JPG
|
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 231,37 KB |
DSC02422.JPG
|
|
Plik ściągnięto 99 raz(y) 252,77 KB |
DSC02425.JPG Trzeba pamiętać, że żołnierzami byli w większości Polacy wysiedleni z Kresów Wschodnich |
|
Plik ściągnięto 111 raz(y) 248,89 KB |
DSC02427.JPG To także nasi rodacy. Jeden nawet muzułmanin, ułan Sulejman Rodkiewicz z 12 Pułku Ułanów Podolskich. |
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 241,31 KB |
DSC02430.JPG
|
|
Plik ściągnięto 104 raz(y) 245,15 KB |
DSC02431.JPG Ankona, Loreto, Metauro, Linia Gotów - miejsca walk żołnierzy polskich. |
|
Plik ściągnięto 91 raz(y) 222,35 KB |
DSC02433.JPG
|
|
Plik ściągnięto 95 raz(y) 223,56 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Agostini
weteran
Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy Dołączył: 19 Sty 2011 Piwa: 245/112 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2014-01-03, 21:37
|
|
|
Zbliża się wieczór, wyjeżdżamy z Loreto. Chcemy pokonać trochę trasy i znaleźć jakieś miejsce na nocleg.
Jedziemy drogą wzdłuż Adriatyku mogąc w każdej chwili skręcić gdzieś w stronę morza. Im dalej oddalamy się od północnych części Włoch, tym na drogach i w miastach jest luźniej i z zatrzymaniem się gdzieś, nie ma raczej większych kłopotów.
Tak docieramy do miasteczka Gulianova.
Natychmiast kierujemy się do jego nadmorskiej części i już po chwili trafiamy na duży, pusty parking nad samym morzem [N 42*44’30.9” E 13*58’39.8”].
Ustawiamy kampery drzwi w drzwi, z krzesełkami między nimi, by w końcu spokojnie sobie usiąść i odpocząć.
Wreszcie mamy czas na swobodną rozmowę, podzielenie się wrażeniami...
...na lampkę wina.
Ałłaał! ...kto mnie uszczypnął? ...tak, tak, wiem... - d w i e lampki wina... i kieliszeczek czegoś mocniejszego.
Zostajemy tu na noc.
Kieliszeczek jeden... taki malutki, na przywitanie... żeby nie było.
c.d.n.
DSC02440.JPG
|
|
Plik ściągnięto 98 raz(y) 166,22 KB |
DSC02442.JPG
|
|
Plik ściągnięto 108 raz(y) 213,93 KB |
|
_________________ Basia i Andrzej
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
Jacek999
zaawansowany
Twój sprzęt: W budowie
Dołączył: 21 Paź 2011 Piwa: 18/19 Skąd: Wieś podkrakowska
|
Wysłany: 2014-01-03, 21:52
|
|
|
tez się doczekałem |
_________________ Jacek |
|
|
|
|
koko
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINE 4.8 I
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Sty 2007 Piwa: 70/31 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2014-01-03, 22:05
|
|
|
Loguję się bo mi się podoba |
_________________ KoKo
Piszę tylko merytorycznie.
Mądrzy ludzie wiedzą przed a nie po |
|
|
|
|
RODOS
zaawansowany
Twój sprzęt: Knaus Sport Traveller Renault 2,5 dCi 2007
Nazwa załogi: JASKÓŁKI
Dołączył: 16 Lut 2010 Piwa: 77/42 Skąd: GDYNIA
|
Wysłany: 2014-01-04, 12:02 Relacja
|
|
|
Czytamy i cieszymy się z Waszej udanej kolejnej podróży. Bardzo jesteśmy ciekawi wrażeń i opisów miejsc, które odwiedziliście . Miło się czyta Waszą relację i mamy nadzieję na powrót wspomnień z naszej podróży na Sycylię w 2012 roku. Serdecznie pozdrawiamy i niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy. Lila i Tadeusz |
|
|
|
|
Endi
Kombatant
Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Piwa: 315/483 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: 2014-01-04, 14:12
|
|
|
Oj Andrzejku...Andrzejku , masz talent bracie.
http://www.youtube.com/watch?v=l48hwpdOisw
Miło się z Wami podróżyje, taka ...wesoła kompanija |
_________________ Najpiękniejsze hobby świata ! |
|
|
|
|
Santa
weteran
Twój sprzęt: dreamliner
Nazwa załogi: ROMULUSI
Dołączyła: 05 Paź 2007 Piwa: 236/171 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2014-01-04, 17:18 Re: SYCYLIJSKIE ŚCIEŻKI
|
|
|
Agostini napisał/a: | ... nie skrobnąć parę słów, to tak jakby nie dokończyć podróży... |
Podoba mi się takie podejście do sprawy i cieszę się, że klasyk forumowych relacji znów chwycił za pióro |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|