 |
|
J5/C25 2,5D/TD Usterki do naprawienia bez pomocy ADAC |
Autor |
Wiadomość |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2013-12-29, 19:09 J5/C25 2,5D/TD Usterki do naprawienia bez pomocy ADAC
|
|
|
Witajcie.
Znamy przypadki kiedy auto robi nam psikusa i siwieją nam przy tym włosy.
Każdy z nas się takich psikusów obawia, szczególnie przed wyjazdem daleko od domu.
Ja w 2014 zamierzam ruszyć jeszcze dalej, dlatego tworzę ten temat tu w Peugeot bo dotyczy uszkodzeń i ich rozwiązywania doraźnego a nie modyfikacji.
Moim celem jest zgromadzenie typowych usterek J5/C25 naprawialnych "głową, drutem i kilkoma kluczami"
a nie telefonem i kilkoma tys zł gdzieś na obczyźnie.
Nas Peugeot'owców jest mało, ale może do sezonu kilka się nazbiera i niechby choć jeden komuś pomógł...
Piszcie o psikusach i sposobach na nich.
Sprawdzanie kondycji podzespołów, objawy i co one rokują.
O silnikach, wymienianych pompach na parkingu , chłodzeniu i wydechu.
O napędzie, kierowaniu i zawieszeniu z zadrutowanymi piórami.
O elektryce, odpalaniu na krótko i sposobach na dalszą jazdę...
Czyli wszystko co przypisane jest wyłącznie naszym J5/C25 i jest do naprawienia w drodze.
Temat ma być tropem dla tych którym się przytrafi a szczegóły on line.
Za chwilę napiszę swoją prawdziwą przygodę w poście poniżej, tak dla zobrazowania tego co mam na myśli a ten będę sukcesywnie uzupełniał.
Obecnie temat zawiera:
1. BRAK ŁADOWANIA.
2. |
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
Ostatnio zmieniony przez Socale 2013-12-29, 20:12, w całości zmieniany 5 razy |
|
|
|
 |
Socale
Kombatant

Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy Dołączył: 07 Sty 2012 Piwa: 524/637 Skąd: Gubin
|
Wysłany: 2013-12-29, 19:10
|
|
|
BRAK ŁADOWANIA.
Kontrolka zaświeciła się nagle w czasie podróży z Ostródy do Malborka.
Mieliśmy tam przenocować i ew. naprawić usterkę ale nie było wiadomo na kiedy ew. alternator dałoby się zdobyć.
Pojęliśmy ryzyko: Jedziemy dalej > Władysławowo na kilka dni.
Aku mam zdrowe, jechałem bez świateł, mrugali, ale...
Jechaliśmy z tą usterką ponad 150km.
Nazajutrz demontaż alternatora, a z niego szczotkoregulatora.
Szczotki jeszcze zdrowe i długie, diody sprawne, spalenizny brak...
Wyczyściłem i przyglądam się dokładniej - przez lupę i UWAGA:
miejscowo popękana zalewica-żywica w szczotkoregulatorze. (To była istota usterki)
Rozdłubałem to. Okazało się że w tym miejscu utworzył się zimny lut. Tak !!!
Szybko zorganizowałem co trzeba (jestem też elektronikiem), wyczyściłem miejsce lutu do połysku, zalutowałem od nowa.
Działa do dziś.
Ile zaoszczędziłem można się tylko domyśleć.
.
Mam jeszcze kilka innych "fantów" i opiszę je sukcesywnie jeśli temat się przyjmie. |
_________________ Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
 |
|
|
|
 |
IAAN
weteran

Twój sprzęt: Master 2,8 dti Blaszanka
Pomógł: 5 razy Dołączył: 08 Lis 2008 Piwa: 31/9 Skąd: poznań okolica
|
Wysłany: 2013-12-29, 20:34
|
|
|
miałem J5 2,5 d przez dwa sezony z tego co wiem poprzedni właściciel wymieniał pompę wtryskową bo zawiodła go na drodze
ja zrobiłem ok 9000 km bez problemów ale z ciągłym wyciekiem oleju na wale od strony sprzęgła wymieniałem 2 razy uszczelniacz i nic to nie dało w końcu okazało się ze wał jest tak przerysowany że nic go nie uszelni ,kupiłem inny silnik i się zaczeło po ok 500 km zaczeły pękać dzwigienki zaworów nie mogłem sobie z nimi poradzić musiałem sciągnąć głowicę zawory uderzały o tłoki dlaczego do dziś nie wiem ,w głowicy zostały podniesione gniazda zaworów i wtedy było już ok .
do awari jaka mi się przydażyła to pęknięta końcówka grubego kabla przy alternatorze i brak ładowania jechałem tak długo aż prądu starczyło nie miałem pojęcia o awarii
gdzieś czytałem że ktoś w Norwegi miał kłopot z wakumpompą jak by co to mam zapasową mogę odstąpić
altrenator też gdzieś leży u mnie
z zapasową pompą do Td może być problem jednak opanować jej założenie i na drodze dało by się ją wymienić
silnik według mnie jest trochę udziwniony te paski klinowe to masakra potrzebne klucze dziwne bo chyba 21 i 23 raz śruba od alternatora poluźniła mni się i zgubiłem nakrętkę trzeba było dorabiać
nic więcej nie przychodzi mi do głowy |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|