Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Moja Grecja 2014
Autor Wiadomość
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 14:34   Moja Grecja 2014

„….W domu, w ciszy niedzielnego południa, oglądamy pamiątki z podróży…. Przerzucamy kartki notatnika z podróży i oglądamy zdjęcia. Powracają wspomnienia. Muzea, świątynie, morze, drzewa oliwkowe, ludzie…; a potem miejsce w którym coś na poruszyło. Zdarzył się cud. Od tego momentu zaczynamy patrzeć na Grecję nieco inaczej.
Zakochaliśmy się w tym kraju i od tej pory będziemy do niego ciągle powracać.”

To fragment zakończenia książki „Grecja. Moje podróże.”, którą mój ojciec kupił po wspólnym wyjeździe do Grecji w 1986 roku a który do dziś znam na pamięć….

I faktycznie, od tego czasu powrót do Grecji był moim marzeniem, ale zawsze coś stało na przeszkodzie. Aż do tego roku.
Z racji moich dzieci (starszy lat 10 uwielbiający zwiedzanie, młodszy lat 3, który zwiedzać chce niekoniecznie) wyjazd był próbą kompromisu pomiędzy wypoczynkiem a zwiedzaniem.
Z założenia odpuściłem Ateny, które muszą poczekać aż młodszy trochę podrośnie. Natomiast starszemu synowi i żonie chciałem pokazać choć kilka ciekawych miejsc, żeby wspomnienia z Grecji nie ograniczały się do plaży.
Jeżeli zaś chodzi o plaże – to zobaczyłem kiedyś w sieci zdjęcia z plaży na Elafonissos i powiedziałem sobie, że chcę tam pojechać.
Tak więc powstały ramy naszego wyjazdu….

Wyruszyliśmy wieczorem po zakończeniu roku szkolnego. Pierwszym celem były baseny w Kiskunamajsa w ośrodku Jonathermal
Śpimy gdzieś po drodze na Słowacji w sobotę meldujemy się na kampingu.


Szybka organizacja i idziemy na baseny. Kompleks wg mnie bardzo fajny, rozległy i mimo weekendu i sporej ilości ludzi nie ma odczucia tłumu. W basenach moczymy się do wieczora i przez większą część niedzieli...








W niedzielę o 17.59 (bo do 18.00 należy opuścić kamping, żeby nie liczyli kolejnej doby) wyruszamy dalej. Zgodnie z sugestią znajomego nie jedziemy na przejście z Serbią autostradą, tylko na małe do Suboticy. Po drodze jeszcze pola słoneczników

i jesteśmy w Serbii. Pierwsze, co mi się rzuca w oczy po wjechaniu na autostradę to stacje benzynowe i parkingi. Jest ich masa, co 20-25 km. Ponieważ jest coraz później, myślę sobie - super, nie będzie problemu z miejscem do spania. I jadę dalej, mijając kolejne parkingi. Jest coraz później ale ponieważ jedzie mi się świetnie to nie staję. Będzie mniej do przejechania jutro. I tak sobie jadę aż do odbicia autostrady na Sofię. W tym momencie parkingi się kończą. Nie pomyślałem, że cały ruch "turecki" odbija na Sofię a jak widać, parkingi były pod nich budowane. No ale mówi się trudno. Jadę. Autostrada się kończy ale niedaleko jest zajazd Dżep to tam stanę na spanie. Ale niestety parking zabity do granic możliwości. Na kolejnych parkingach sytuacja się powtarza. W końcu około 3.30 stajemy gdzieś koło stacji benzynowej przytulając się do stojącego tam kampera (42°31'45"N 21°54'20"E).
Na drugi dzień trasy ciąg dalszy. Po krótkim czekaniu jesteśmy w Macedonii. Na autostradzie nudy


Potem zaczynają się ciekawsze widoki...


Jeszcze tylko tankowanie - najtańsze zresztą podczas całego wyjazdu - litr ropy 4,58 zł i jest :)


Go Polska ! woła grecki celnik. Jesteśmy. Nie ukrywam, że baaaardzo się cieszę.....
Ostatnio zmieniony przez Sznurek 2014-07-29, 16:01, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Jawor_ki 
doświadczony pisarz


Nazwa załogi: Asia , Adam , Julka i Igor
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 17 Sie 2010
Piwa: 4/2
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-07-29, 14:45   

Czekam na c.d. Za tydzień mój wyjazd więc wskazówki mile widziane. Napisz czy zostaliście cały wyjazd na Peloponez z Elafonisos czy może gdzieś jeszcze są ciekawe miejscówki. :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tamara 
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Ford Transit - Rimor
Dołączyła: 27 Sie 2010
Otrzymał 6 piw(a)
Wysłany: 2014-07-29, 15:02   

Witam

proszę o info jak dojechać do tego małego przejścia w Suboticy. Mam złe doświadczenia z dużym i chciałabym je ominąć.

dzięki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 15:23   

Jedziemy do Paralii Korinou (40.306024 22.617999) gdzie zamierzamy zostać na noc. Parkujemy przy plaży i do morza, któe okazuje się być bajecznie ciepłe...





Na plaży pustki. Zaledwie kilka osób. Do tego prysznice i krany ze słodką wodą. Rewelacja. Obok na stoi kamper z Polski ale nikogo w nim nie ma.
Po wymoczeniu się w morzu jedziemy do miasteczka Paralia. Tam już sporo ludzi a i sporo Polaków.
Idziemy na naszą pierwszą grecką obiado-kolację. Olek oczywiście owoce morza - tym razem ośmiornica :)


Po obiedzie snujemy się trochę po miasteczku, ale zmęczenie bierze górę. Wracamy na nasze poprzednie miejsce przy plaży ale dopiero teraz widzę tam sporo znaków zakazujących kampingowania. Zagaduję Polaków, którzy wrócili już do kampera. To małżeństwo z Białegostoku: Krzysiek i Iwona, którzy podróżują z synami. Róznież planowali tu spać. Mówię, że wracając z miasteczka widziałem fajne miejsce (również przy plaży) gdzie znaków zakazu nie było. Postanawiamy się tam przenieść (40°17'40"N 22°36'40"E)
Przy plaży jest kantyna. Podchodzę i pytam czy możemy zostać na jedną noc. No problem !
Więc zostajemy:)



Wieczór spędzamy wspólnie pijąc polskie ciepłe piwko (dzięki Krzysiek !). Ciepłe, bo Krzyśkowi coś nie działa lodówka a polskie bo kantyna już zamknięta i nie zdążyliśmy kupić greckiego ;(
Omawiamy dalsze plany i okazuje się, że są one mniej więcej zbieżne, tyle że my mamy o tydzień więcej czasu. Wieczorem mówimy sobie do zobaczenia bo Krzysiek z Iwoną planują wcześnie wyjechać. I faktycznie, kiedy się budzimy ich już nie ma.
Jest za to widok na Olimp...


Obiecuję sobie z synem, że kiedyś tam wejdziemy.... Ale nie tym razem... Dzisiaj leniwy dzień. Przenosimy się na kamping Heraklion w Neos Panteleimonas (40°00'40"N 22°35'31"E) i znowu na plażę :)





Wieczorem szwendamy się trochę po okolicy, płacę za kamping (25EUR) i spać. Jutro planuję wcześnie wyjechać. Przed nami Meteory...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
darboch 
Kombatant
KMW_SILESIA


Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 17 Lip 2009
Piwa: 68/48
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2014-07-29, 18:12   

Super, szczególnie, że jak na razie Wasz wyjazdu pokrywa sie z naszym który zaczynamy w sobotę :)
Ciekaw jestem co będzie po Meteorach ? :spoko

Napisz cos więcej o tym przejściu granicznym.
_________________
Darek

Relacje z naszych skandynawskich podróży
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=8431. Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11145 Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11150 Skandynawia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 19:10   

Przejście jest tu: 46.168123, 19.559039
Jadąc cały czas autostradą trzeba trochę nadłożyć. Ale z Kiskunmajsy to różnica jest niewielka.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
antwad 
stary wyga

Twój sprzęt: Dethleffs Advantage T5801
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 22 Sty 2007
Piwa: 17/63
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-07-29, 19:13   

Tamara napisał/a:
Witam

proszę o info jak dojechać do tego małego przejścia w Suboticy. Mam złe doświadczenia z dużym i chciałabym je ominąć.

dzięki

Poza ogólnie znanym (autostradowym) przejściem granicznym Węgry - Serbia, w pobliżu są jeszcze dwa:
- otwarte w ubiegłym roku małe przejście pomiędzy Assothalom (Węgry), a Backi Vinogradi (Serbia): http://www.vesti-online.c...bije-i-Madarske
- przejście na drodze nr 53 pomiędzy Tompa a Subotica
_________________
"Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat przy każdej okazji" - św. Tomasz z Akwinu
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SlawekEwa 
Kombatant
Slawek Dehler


Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 26 razy
Dołączył: 10 Lut 2007
Piwa: 215/481
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2014-07-29, 19:16   

Tamara napisał/a:
Mam złe doświadczenia z dużym i chciałabym je ominąć.

Co złego tam może nas spotkać?
_________________
Nie chcem, ale muszem :-{
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 19:25   

Myślę, że jedynie duża kolejka :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
darboch 
Kombatant
KMW_SILESIA


Twój sprzęt: Rimor Super Brig 648
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 17 Lip 2009
Piwa: 68/48
Skąd: Górny Śląsk
Wysłany: 2014-07-29, 20:35   

Kiedy dalsza część ?
_________________
Darek

Relacje z naszych skandynawskich podróży
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=8431. Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11145 Skandynawia
http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=11150 Skandynawia
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 21:03   

W kolejnym dniu wstaję rano skoro świt i około 6.30 ruszamy z kampingu. Tzn ja ruszam bo reszta towarzystwa jeszcze śpi. W końcu widać je na horyzoncie...


W planie mamy zwiedzenie dwóch klasztorów - Wielki Meteoron i Varlaam. Są zlokalizowane blisko siebie co ułatwia sprawę. Natomiast trasę wybieram tak, aby zrobić pętlę wokół meteorów tzn po wjeździe do Kalampaki skręcamy w prawo a powrót przez Kastraki.
Mimo stosunkowo wczesnej godziny parking pod Wielkim Meteorem zajęty w całości i trzeba zaparkować przy drodze dojazdowej. Przynajmniej udaje nam się znaleźć miejsce blisko parkingu. Jemy szybkie śniadanie i ruszamy na zwiedzanie. Przynajmniej, jak na razie, nie ma kolejki do wejścia....



Po drodze obserwujemy jeszcze transport jakiegoś towaru...


Wejście dosyć męczące, zwłaszcza w upale z małym szkodnikiem (tj dzieckiem) na plecach, ale warto. Widoki są wspaniałe...




Po, dość pobieżnym niestety, zwiedzeniu Wielkiego Meteoronu wracamy do kampera. Zjeżdżam na bardzo fajny parking (39.725780, 21.632461), który widziałem z góry a z którego jest bardzo blisko do Varlaamu a w sumie do Wielkiego Meteoronu też jest niezbyt daleko. Chwila odpoczynku, kawa i ruszamy do Varlaamu. Tu, podobnie jak wcześniej, widoki zapierają dech...



Na zdjęciu poniżej (w środku kadru) widać kampera na parkingu o którym wyżej pisałem.


Po powrocie, chwila odpoczynku i ruszamy w kierunku Termopili.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-29, 21:47   

Droga do Termopili nudna i nieciekawa, za wyjątkiem ostatniego odcinka gdzie jest trochę górek. Nagle wzdłuż drogi ilość śmieci zwiększa się drastycznie. Za oknem widzimy klasyczne slumsy. "Domki" zbudowane z dykty, blach i czegoś tam jeszcze zamieszkałe przez ludzi z wyglądu romskiego pochodzenia . Makabra. Ze zgrozą myślę co bym zrobił jakby w tym miejscu, na zad..piu i w takim "towarzystwie" zepsuł by się samochód. Na szczęście nic takiego się nie dzieje i jedziemy dalej.... Olek (starszy syn) po drodze ogląda 300 (spartan). Po 5 minutach od zakończenia filmu jesteśmy pod pomnikiem Leonidasa...



Swoje odczucia co do tego miejsca bardzo fajnie ujął Agostini w swojej relacji "W kranie Zeusa". Na mnie to miejsce też "działa".
Pytam syna o to czyj to pomnik
- Leonidasa
A wygrał bitwę czy przegrał ?
- Przegrał i poległ.
To dlaczego jemu, przegranemu, postawili pomnik a nie zwycięzcy ?
- Bo się nie poddał. Bo walczył do końca...

Mam nadzieję, że zapamięta to miejsce...
Potem idziemy na kopiec gdzie wmurowana jest tablica ze słynnym napisem



Przechodniu powiedz Sparcie.... Tłumaczę synowi, że ten lekko zmodyfikowany napis znajduje się na cmentarzu żołnierzy polskich na Monte Cassino, gdzie walczył mój dziadek a jego pradziadek....
Niestety, dzieci nie pozwalają na dłuższe delektowanie się miejscem.
Wracamy do auta i po przejechaniu kilkuset metrów jesteśmy przy gorących źródłach (38.794019, 22.528351)
Kąpiel jest super :)




Ponieważ pora jest jeszcze wczesna a do Delf już całkiem blisko podejmujemy decyzję, że jedziemy dalej. O 20 podjeżdżam pod wejście do Marmarii (część wykopalisk poniżej drogi).
Chciałbym pokazać moim Tolos - trzy kolumny będące chyba symbolem Delf. Niestety strażnik właśnie zamyka bramę. Gdy nas widzi wstrzymuje się.
- czy możemy wejść, choć na chwilę, pytam.
- No problem ! I'll wait :)
Rewelacja. Żeby nie przeciągać idę tylko z Olkiem (wejście do tej części wykopalisk jest bezpłatne). Robimy kilka zdjęć i wracamy.





Efcharisto, mówimy strażnikowi i się żegnamy. To proste dziękuję, powiedziane przez turystę po grecku niezmiennie wywołuje u Greków życzliwy i szeroki uśmiech.
Strażnik przestrzega nas jeszcze, że tu nie możemy spać bo policja nie pozwala, ale kilometr dalej to już no problem :)
My jednak wracamy do Delf. Chcemy zjeść jakąś kolację. Miasto wygląda...dziwnie. Sklepy otwarte, restauracje, ary otwarte ale pusto. Wszędzie pusto. W restauracji siedzimy sami. Pytam kelnera dlaczego jest tak pusto ? ?Kryzys - dopowiada. Mówi, że jeszcze kilka lat temu miałbym problem ze znalezieniem stolika. A teraz - pusto....
Na noc zatrzymujemy się na kampingu, który mijaliśmy przy wjeździe do Delf (38.483166, 22.475934)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Sznurek 
zaawansowany


Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 06 Paź 2011
Piwa: 42/9
Skąd: Kędzierzyn-Koźle
Wysłany: 2014-07-30, 10:34   

Rano wracamy pod wykopaliska i idziemy zwiedzać. Ruch dosyć spory ale udaje się zaparkować przy drodze przed samym wejściem.


Kupujemy bilet łączony tzn wykopaliska i muzeum i wchodzimy. Teren jest ogromny, położony kaskadowo na stoku góry. Upał przeogromny a dodatkowo mój Mikołaj postanowił sobie, że ZAWSZE będzie chodził w inną stronę niż my ;)


Po niecałej godzinie mamy dość. Całości, ani nawet połowy chyba, nie zobaczyliśmy. Ale zawsze coś...






Potem jeszcze muzeum, gdzie chyba najbardziej znanym eksponatem jest posąg woźnicy


Jest także makieta, która uzmysławia wielkość całego kompleksu i pokazuje, jak wyglądał w czasach swojej świetlności.


Wracamy do auta i jedziemy dalej. Droga wije się między górami. Widoki piękne.


W tych okolicach są greckie ośrodki narciarskie. Fajne wrażenie robi gdy się jedzie w 35 stopniowym upale a za oknami reklamy SKI, SNOWBOARD itp :) Ciekawe, jak tam jest w zimie..
Najkrótszą droga dojeżdżamy do autostrady, mijamy przedmieścia Aten i docieramy do Koryntu. Zatrzymujemy się tylko przy kanale korynckim robiąc kilka fotek i ruszam dalej...


Kierujemy się na Nafplio. Za oknami rozpoczynają się sady pomarańczowe. Ciągną się kilometrami a drzewa oblepione pomarańczami.


Zatrzymujemy się przy jednym za straganów. Kupujemy 8 kilo pomarańczy za całe 3 euro i jedziemy do Drepano.
Kierujemy się w stronę plaży. Jest tam obok siebie kilka (4 lub 5) kampingów. Stajemy pry plażowej knajpce i zastanawiamy się na który się zdecydować. Nagle słyszę że ktoś nas woła. To Iwona z Krzyśkiem z którymi spędziliśmy wspólnie pierwszą noc w Grecji. Stoją Na Argolic Strand. Więc więcej się nie zastanawiamy tylko też tam jedziemy. Miejsca jest do wyboru do koloru.
W recepcji oczywiście meldujemy się, że jesteśmy od pana Rawickiego..
- I zostajecie na miesiąc ? ;) - pyta szefowa kampingu
- Nie, tylko dwa dni :)

Kamping bardzo sympatyczny, dużo kwiatów i zieleni. Miejsca na kampery zacienione siatkami a dodatkowo okazał się być najtańszym podczas naszego całego wyjzdu. Stoimy dokładnie tu: 37°31'59"N 22°53'31"E
Poniżej kilka fotek z kampingu







Pusto. Wszędzie jest bardzo mało ludzi a w knajpkach szczególnie...


Wieczorem znowu siedzimy razem przy piwku, ale tym razem jest to już zimny Mythos. Iwona z Krzyśkiem wcześnie rano ruszają dalej. My zostajemy tu na dwie noce.
Pływamy, nurkujemy,szukamy muszli.... Jest fajnie :)
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 351/397
Skąd: krakow
Wysłany: 2014-07-30, 12:41   

Wielkie dzięki,barbara
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
BaWa 
weteran


Nazwa załogi: JaroW
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 31 Paź 2008
Piwa: 36/62
Skąd: z kamperlandii
Wysłany: 2014-07-30, 13:46   

fajnie że podajesz namiary może się przydadzą :ok
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***