Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!! |
Autor |
Wiadomość |
Fenianek
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Crafter, 2,5 TDI, w budowie...
Nazwa załogi: Motylki
Dołączył: 14 Sie 2011 Piwa: 9/6 Skąd: Skwierzyna
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:12 Rewolucyjne ogrzewanie kamperka!!
|
|
|
Witam Kochani! Część forumowiczów wie, że od trzech lat przez jakieś 10 miesięcy w roku z Żonką mieszkamy w kamperku! Przez ten czas przetestowaliśmy kilka sposobów ogrzewania domku na kółkach, sposobów alternatywnych do ogrzewania gazowego które jest zwyczajnie drogie. Ogrzewanie które prezentuje kolega z filmiku naprawdę działa!! POLECAMY!!
http://www.naturalcuresno...-cents-day.html |
_________________ Tam twój dom, gdzie twój zadek! |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
szymek1967
Kombatant

Twój sprzęt: VW colorado KARMANN
Nazwa załogi: rodzinka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lis 2011 Otrzymał 35 piw(a) Skąd: zielona gora
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:20
|
|
|
chyba nie chcesz kolego powiedzieć ze te dwa małe znicze są w stanie ogrzać kamperka w zimowe wieczory ?
ps. na czym niby polega sekret tego ustojstwa,e ? |
_________________ szymek1967 |
|
|
|
 |
Fenianek
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Crafter, 2,5 TDI, w budowie...
Nazwa załogi: Motylki
Dołączył: 14 Sie 2011 Piwa: 9/6 Skąd: Skwierzyna
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:27
|
|
|
W Polsce pewnie nie, my stacjonujemy na południu Francji. W naszym niespełna sześcio metrowym kamperku dwie sztuki śmiało dają radę. Sekretu nie znam, trzeba by było jakiegoś łebskiebo fizyka!:) Proponuję sprawdzić, koszta są znikome!:) |
_________________ Tam twój dom, gdzie twój zadek! |
|
|
|
 |
szymek1967
Kombatant

Twój sprzęt: VW colorado KARMANN
Nazwa załogi: rodzinka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lis 2011 Otrzymał 35 piw(a) Skąd: zielona gora
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:36
|
|
|
no ale w jaki sposób te dwie malenkie swieczuszki plus dwie doniczki maja dac wystarczajaco duzo ciepła ?
jesli to przerabiales to opisz własne doswiadczenia
temat o ile byłby prawdziwy móglby przydać się wielu kolegom
w zimowe wypady |
_________________ szymek1967 |
|
|
|
 |
darek 61
Kombatant

Twój sprzęt: Jumper Odyssee 78
Nazwa załogi: Violetta Darek
Pomógł: 4 razy Dołączył: 08 Mar 2009 Piwa: 146/103 Skąd: Poznań
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:44
|
|
|
szymek1967 napisał/a: | no ale w jaki sposób te dwie malenkie swieczuszki plus dwie doniczki maja dac wystarczajaco duzo ciepła ?
jesli to przerabiales to opisz własne doswiadczenia
temat o ile byłby prawdziwy móglby przydać się wielu kolegom
w zimowe wypady |
jak pojadą na południe Francji |
_________________
 |
|
|
|
 |
JaroW
stary wyga JaroW

Twój sprzęt: FIAT Ducato CI Riviera 500
Nazwa załogi: JaroW+BaWa
Pomógł: 4 razy Dołączył: 15 Sie 2008 Piwa: 22/17 Skąd: Oświęcim
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:48
|
|
|
Witaj
widziałem kiedyś w TV jak zapalono dużą ilość takich małych zniczy i jak powietrze się od nich nagrzało a było ich sporo to był pożar jak cholera .
Więc z ogniem w kamperze to bym uważał. |
_________________ Nowy CamperoManiak -> to ja.
Nie piszę poprawnie po polsku.
 |
|
|
|
 |
Fenianek
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Crafter, 2,5 TDI, w budowie...
Nazwa załogi: Motylki
Dołączył: 14 Sie 2011 Piwa: 9/6 Skąd: Skwierzyna
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:48
|
|
|
Świeczki ogrzewają pierwszą ceramiczną doniczkę, ona oddaje sporą ilość ciepła które gromadzi się w przestrzeni pomiędzy jedną a drógą doniczką i wydostaję sie przez otwór w jej górnej części. Aha, i zapalasz cztery świeczki, nie dwie. Sprawdź sam, po co tutaj teoretyzować? |
_________________ Tam twój dom, gdzie twój zadek! |
|
|
|
 |
dulare
weteran

Twój sprzęt: LMC Liberty A 723G
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Piwa: 94/83 Skąd: Zielonki k. Krakowa
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:55
|
|
|
Tego rodzaju ogrzewanie działa na zasadzie konwektorowej - między wewnętrzną a zewnętrzną doniczką jest szybki konwekcyjny ruch powietrza które ogrzewa się sprawniej niż od samego płomienia.
Były tego typu rozwiązania w trochę bardziej profesjonalnej wersji (blaszane) - poszukam i wrzucę jak znajdę. |
_________________ "Nie należy wierzyć wszystkiemu co się przeczyta w internecie" - Maria Skłodowska-Curie
Konwerter współrzędnych geograficznych i GPS |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-11-14, 16:59
|
|
|
Zaraz łebskiego. W gramie parafiny siedzi 45kJ energii (12Wh). Ta świeczka waży gdzieś 16g (16x38mm), czyli w czterech "siedzi" ~770Wh energii cieplnej, z czego 100% jest oddawane do kampera (nie ma komina). Tealight pali się pewnie ze 4h, czyli jest grzejnikiem mocy 190W.
Dwie doniczki służą obniżeniu temperatury do użytecznych wartości. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Fenianek
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Crafter, 2,5 TDI, w budowie...
Nazwa załogi: Motylki
Dołączył: 14 Sie 2011 Piwa: 9/6 Skąd: Skwierzyna
|
Wysłany: 2013-11-14, 17:02
|
|
|
koder napisał/a: | Zaraz łebskiego. W gramie parafiny siedzi 45kJ energii (12Wh). Ta świeczka waży gdzieś 16g (16x38mm), czyli w czterech "siedzi" ~770Wh energii cieplnej, z czego 100% jest oddawane do kampera (nie ma komina). Tealight pali się pewnie ze 4h, czyli jest grzejnikiem mocy 190W.
Dwie doniczki służą obniżeniu temperatury do użytecznych wartości. |
I WSZYSTKO JASNE!! |
_________________ Tam twój dom, gdzie twój zadek! |
|
|
|
 |
dulare
weteran

Twój sprzęt: LMC Liberty A 723G
Pomógł: 14 razy Dołączył: 27 Paź 2013 Piwa: 94/83 Skąd: Zielonki k. Krakowa
|
Wysłany: 2013-11-14, 17:09
|
|
|
A tutaj jest wersja blaszana. W oryginale służy do podgrzewania wosku, ale do grzania też się nada.
Nie popieram wprawdzie świeczek w kamperze, ale przy odpowiedniej konstrukcji można by uzyskać bezpieczny grzejnik.
 |
_________________ "Nie należy wierzyć wszystkiemu co się przeczyta w internecie" - Maria Skłodowska-Curie
Konwerter współrzędnych geograficznych i GPS |
|
|
|
 |
koder
Kombatant (statystycznie)

Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2013-11-14, 17:17
|
|
|
...a efektem spalania jest para wodna i dwutlenek węgla, chyba, że braknie tlenu - wtedy tlenek węgla. Tym bym się jednak nie martwił - 4 świeczki zużywają w sumie 0.25m³ powietrza na godzinę, więc jest duży zapas. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1602/2333 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2013-11-14, 18:06
|
|
|
Moi mili, od wielu lat żyję przez kilka miesięcy w roku na jachcie kabinowym. Wczesną wiosną i jesienią (bywało, że i w listopadzie) zimno dawało się we znaki. Używałem wówczas do ogrzewania przeróżnych wynalazków, takich konstrukcji z nierdzewki, produkcji szwedzkiej, również.
Były też piecyki na spirytus chociaż większość wynalazków to jednak "świeczkowe".
Wyliczenia naszego Kolegi Kodera są słuszne ale już entuzjazm Fenianka jest lekko nadmierny. Nie uwzględnia bowiem naszych warunków, jakże odmiennych od tych poludniowofrancuskich.
Nie było wcale tak różowo. Zimnica u nas jednak dotkliwsza i pamiętać musimy o wymianie powietrza, zatem nie mowy o szczelnym zamykaniu kabiny. Życie mi jeszcze nie zbrzydło.
Sprawdziło się w temperaturach naprawdę niskich (ok. 0 st do -5 st) tylko urządzenie niemieckie, benzynowe, szczelnie zamykane, działające na zasadzie spalania bezpłomieniowego.
Wszystkie pozostałe zawodziły swoją małą mocą lub bardzo absorbującą obsługą albo po prostu napędzały stracha bo jacht pali się chyba jeszcze lepiej niźli kamper.
Nie znaczy to, że nie doceniam takich wynalazków, ja tylko widzę ich główną niedogodność - nie pozwalają spać w nocy. Przecież żywego ognia nie zostawię bez dozoru.
A z punktu widzenia czysto praktycznego to takie urządzonka są nawet przydatne...w południowej Francji.
Przedwczoraj wróciłem właśnie z Mazur do domu. Pierwsze co rzuciło się w oczy to wielkie sprzątanie po pożarze w sąsiedniej klatce naszego domu. Spłonął doszczętnie jeden pokój podpalony świeczką zapachową.
Można powiedzieć tak: należy zadbać o niepalne otoczenie, postawić świeczki w niepalnym naczyniu i spokój zapewniony. Niestety, na jachcie mocniejsze kiwnięcie spowodowane nawet falą przepływającego statku, może spowodować nieszczęście.
Pozwoliłem sobie troszkę popisać, ale to dlatego, że widziałem płonące przyczepy i brałem udział w takiej akcji ratowniczej, gdzie ratować trzeba było tylko wszystko co znajdowało się obok płonącej przyczepy, bo ona sama była jak palnik gazowy o wysokości płomienia 5 m.
|
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Cykada
weteran
Twój sprzęt: Sprinter 2.9TD
Nazwa załogi: RodzinkaPL
Pomógł: 3 razy Dołączył: 28 Lip 2009 Piwa: 12/9 Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2013-11-14, 18:23
|
|
|
[quote="Tadeusz"]
Były też piecyki na spirytus
to po co piecyk jak spirytus wystarczy |
_________________ Nie wolno pić alkoholu , bo potem człowiek jest z siebie za bardzo zadowolony |
|
|
|
 |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1602/2333 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2013-11-14, 20:00
|
|
|
mobili napisał/a: | Były też piecyki na spirytus
to po co piecyk jak spirytus wystarczy |
Teraz to i ja to wiem.
Kiedyś byłem nieświadomy. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
|