[rjas]

W końcu znalazłem nieco czasu, żeby zacząć opis naszej przygody we Włoszech. Miało to nastąpić nieco wcześniej, ale jak to w życiu bywa nie wszystko idzie zawsze po naszej myśli.
Wakacje zakończyły się i nasz pierwszy dłuższy wypad kamperkiem również- 3 tygodnie we Włoszech - i to wszystko dzięki Wam. Niestety jeszcze nie posiadamy własnego kamperka, ale podróż odbyliśmy "domkiem" pożyczonym od jednego z członków CamperTeam'u, zresztą nie był to nasz pierwszy wyjazd tym świetnym kamperkiem.
Na forum znalazłem wiele użytecznych informacji przygotowując się razem z rodzinką do wyprawy i tak mi przyszło do głowy, że można skrobnąć jakąś krótką relację. Żaden ze mnie pisarz, ale może znajdziecie jakieś użyteczne informacje, a może ktoś był w tych samych miejscach i będzie okazja do powspominania przyjemnych chwil.

2 tygodnie wyprawy spędziliśmy ze znajomymi, którzy wybrali się z przyczepą, więc trochę z założenia inna filozofia spędzania czasu, ale jakoś daliśmy radę bez większych konfliktów logistycznych. Trzeci tydzień już sami - włóczęga po Toskanii i wizyta w Cinque Terre.

No więc zaczynamy - dlaczego Włochy ? Ano okazało się że znajomy drugiego team'u ma kontakty z włoskimi winiarzami i zorganizował nam dwie miejscówki - rejon Wenecji, a druga kawałek za Bolonią. Planowaliśmy do jazdy odcinki po około 400 km, ale w związku z tym, że druga ekipa miała trochę mniej wakacyjnego czasu zmodyfikowaliśmy plany, tak żeby bez napinania się dojechać w 2 dni w rejon Wenecji. Pierwszy krótki postój w Bratysławie na obiad, a nocleg na parkingu za Wiedniem. Lało tak niemiłosiernie, że pomimo wczesnej pory stwierdziliśmy, że nie ma się co męczyć i lepiej stanąć wcześniej na popas i wypić piwko przed snem. Drugi dzień przywitał nas ładnym słoneczkiem i po śniadanku ruszyliśmy dalej w stronę Włoch.

Wczesnym popołudniem dojechaliśmy do Grado. W związku z tym, że nasza młodsza pociecha od dwóch dni dopytywała się o obiecane morze, a słyszeliśmy że woda tam płytka i generalnie jest przyjemnie więc zostaliśmy na jakąś chwilę.

W międzyczasie okazało się, że winiarze dzwonią i pytają kiedy dojedziemy, więc po krótkich oblucjach w morzu i serwisie na stellplatzu obok którego się zatrzymaliśmy, stwierdziliśmy że ruszamy dalej - w końcu wino nie może czekać. Namiary na stellplatz (Grado,Viale Italia, GPS: N45.68218, E13.41230) znalazłem gdzieś na forum z tym, że w sezonie serwis nie jest za darmo - godzina postoju - 1 EUR, ale minimalna opłata to 4 EUR więc wjazd nawet na 10 min. skutkuje opłatą 4 EUR. Lżejsi o 4 EUR ruszamy dalej.

Na pierwszej miejscówce (jakieś 40 km od Wenecji) spędzamy prawie tydzień z wypadami na plażę do Eraclea Mare i wyprawą do Murano i Burano. W Wenecji byliśmy już kilka razy, więc wybór padł na jeszcze nie odkryte miejsca.

Zanim będzie ciąg dalszy fajna aplikacja pod Androida i iOS - "Prezzi Benzina" (może ktoś nie zna) a pokazuje stacje benzynowe z cenami, więc można znaleźć tą z najtańszym paliwem.

CDN

---

Wreszcie-Wlochy.JPG

Plik ściągnięto 31 raz(y) 48,51 KB

Rio-del-Lago.JPG Zawsze podobała mi się ta rzeka ze śnieżnobiałymi kamieniami w korycie.

Plik ściągnięto 31 raz(y) 83,85 KB

IMG_6124.JPG Woda jest po kolana bardzo daleko od brzegu.

Plik ściągnięto 49 raz(y) 125,37 KB

W-takich-olokicznosciach-przyrody-spedzilismy-pierwszy-tydzien.JPG

Plik ściągnięto 28 raz(y) 147,79 KB

IMG_3750.JPG

Plik ściągnięto 36 raz(y) 174,74 KB

Niektorym-chyba-bylo-chlodno.JPG

Plik ściągnięto 44 raz(y) 78,34 KB

[Agostini]