 |
|
Przesunięty przez: Pawcio 2016-05-14, 09:41 |
NORWEGIA - MITY |
Autor |
Wiadomość |
DreamsOnWheels
zaawansowany

Twój sprzęt: RAPIDO M66
Nazwa załogi: kampernik
Dołączył: 10 Sty 2012 Piwa: 34/1 Skąd: Zielona Góra
|
|
|
|
 |
kataryniarz
początkujący forumowicz

Twój sprzęt: Megane III Grandtour
Dołączył: 14 Mar 2015 Piwa: 5/3 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2015-08-05, 20:48
|
|
|
Dodam z naszych obserwacji:
1. Wysokie opłaty drogowe - za 1850km zapłaciliśmy tylko 400NOK, ale w tym aż 150NOK za przejazd mostem Hardangerbrua, który był najdroższy.
2. Kiepskie pieczywo - jest tak samo dobre jak u nas tylko trzeba omijać najtańsze.
3. Bardzo drogie promy - cena za "krótki" metraż wcale nie szokuje.
4. Droga Orłów i Trollstigen - kilka serpentyn, trochę stromo, ale wcale nie są "przerażająco" wymagające jak to się czasem spotyka w opisach.
5. Ciągle pada - jak widać z tegorocznych relacji to MIT |
|
|
|
 |
Rav
weteran
Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Maj 2014 Piwa: 145/22 Skąd: z prawilnego kraju
|
Wysłany: 2015-08-05, 22:06
|
|
|
kataryniarz napisał/a: |
4. Droga Orłów i Trollstigen - kilka serpentyn, trochę stromo, ale wcale nie są "przerażająco" wymagające jak to się czasem spotyka w opisach.
|
Dramatu nie ma, ale jeśli ciągniesz kamperem, który z definicji jest dłuższy od osobówki, waży koło 3,5 t i ma moc ... przeciętnej osobówki to jednak spięcie pośladów gwarantowane. Zwłaszcza jak trafisz na pierdołę zjeżdżającą z naprzeciwka (która przy nawrocie zjedzie na Twój pas), czy autobusy. Masz wtedy wymuszone zatrzymanie pod górę, przy nachyleniu jak dobrze pamiętam do 12 stopni. Robi się mało przyjemnie (zwłaszcza kiedy atakujesz od północy, gdzie nachylenie większe). |
_________________ Byle do przodu |
|
|
|
 |
DreamsOnWheels
zaawansowany

Twój sprzęt: RAPIDO M66
Nazwa załogi: kampernik
Dołączył: 10 Sty 2012 Piwa: 34/1 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: 2015-08-07, 10:55 ODP.
|
|
|
1. Chleb - my kupiliśmy taki raczej drogi, za 37 NOK i był bardzo dobry.
2. Drogi - na Drogę Trolli nie pojechaliśmy celowo, bo jadąc doi wracając ze schroniska pod Kjeragiem pokonalismy tyle malowniczych serpentyn, że więcej nam nie trzeba było:) Kamperem to faktycznie przyjemność ograniczona jechać w dół lub górę kilkadziesiąt zakrętów, szczególnie dla kierowcy, bo ja to się opierdzielam siedząc obok i robiąc" łaaaaał!".
3. Opłaty - jeszcze nam nie przysłali faktury… Bać się?:) |
_________________ http://dreamsonwheels.pl/ |
|
|
|
 |
bartkow
początkujący forumowicz
Twój sprzęt: citroen evasion
Dołączył: 04 Lut 2015 Skąd: Czestochowa
|
Wysłany: 2015-08-07, 15:14
|
|
|
Ja również sie podepne do wątku
!. "Woda dostepna na każdym kroku i zdatna do picia" - nie prawda, czesto krany porobione sa w taki sposob by uniemozliwic nalanie wody do baniaka, czesto woda nie nadajaca sie do spozycia.
2. "Jedz o 3km/h mniej niz na znakach" - nie prawda skandynawowie zwalniaja owszem ale w miejscach niebezpiecznych, wsiach i przy szkołach reszta to gnanie kolo 100km/h. My jadac w tej zasadzie bylismy zawsze zawalidrogą. Pożniej trzymalismy sie juz miejscowych i bylo OK
3. "Nie ma problemów ze znalezieniem miejsca na postój" - bardzo duzo miejsc oznaczonych jest "no camping" oraz "private" czesto trzeba jechac godzine w poszukiwaniu miejscówki (dotyczy to szczegolnie regiony lysefiordu)
4. "norwegowie nie pija i sa smutni" - pija pija ich poprostu stac na ten alkohol ;D
Tak czy siak zalapalismy bakcyla za rok tam wracamy!!! |
|
|
|
 |
Den-tal
zaawansowany
Twój sprzęt: Pathfinder
Nazwa załogi: An-To
Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2012 Piwa: 26/3 Skąd: Szwecja
|
Wysłany: 2015-08-07, 22:30
|
|
|
MITY jak fakty , a FAKTY jak mity. I tak nam wyrosla grupa specjalistow Skandynawi. Przypominacie mi tych skandynawow ktorzy po 3-4 weekendach spedzonych w Polsce wiedzieli wszystko o tym kraju i jego mieszkancach |
|
|
|
 |
Jacek999
zaawansowany

Twój sprzęt: W budowie
Dołączył: 21 Paź 2011 Piwa: 25/23 Skąd: Wieś podkrakowska
|
Wysłany: 2015-08-08, 18:06
|
|
|
Do największych, myślę, że trzeba zaliczyć, to że fiordy z ręki jedzą, sprawdziłem na przełomie lipca i sierpnia nie jedzą , natomiast opłaty: autostrada i promy nie są drogie w porównaniu z Europą. W okresie w którym byliśmy jeden dzień deszczowy, niestety temperatury nie powalają, pow. 20 stopni, parę dni. |
_________________ Jacek |
|
|
|
 |
moskit
weteran

Twój sprzęt: CARTHAGO CHIC-C LINE
Nazwa załogi: moskit
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2014 Piwa: 117/43 Skąd: Ożarów Maz.
|
Wysłany: 2015-08-08, 19:46
|
|
|
2014 rok z Karlskrony w Szwecji przez Oslo, Bergen, do Andalsnes powrót prze Sztokholm, Kalmar do Karlskrony całość ok. 4000 km.mieliśmy takiego farta że na tej trasie zaliczyliśmy chyba wszystkie płatne odcinki, tunele, mosty i co tam jeszcze można było trafić płatnego to pewnie trafiliśmy.
Bałem się że rachunek z Anglii przyjdzie i będzie trzeba dorobić we własnej firmie za "ciecia" ale nie
Kamper DMC 4500 kg a rachunek 180 złotych
W tym roku czekamy na rachunek też 4300 km ale z Nynashamn na Lofoty i z powrotem
Dojdzie nam opłata w Szwecji
Opłata za wjazd do Sztokholmu i most w Sundsvall najgorsze jest to że obcokrajowiec nie może zapłacić na miejscu tylko rachunek przyślą , oczywiście z Anglii ciut powiększony za fatygę
ALE WARTO - doliczy się do ogólnego kosztu urlopu
A jeszcze jedno nigdzie nie spotkaliśmy aby woda nie była zdatna do picia
W 2014 wzięliśmy sporo wody spożywczej - bez sensu |
_________________ Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość
Vincent Van Gogh |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|