Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: janusz
2007-04-27, 08:42
Grecja wakacje 2006
Autor Wiadomość
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-01-16, 00:25   Grecja wakacje 2006

W wakacje 2006 pojechaliśmy do Włoch z dziećmi i wnukami Kamperem i Oktawią,. Młodzi zostali z maluchami w wynajętej kwaterze nad Adriatykiem jakieś 100km poniżej Ancony a my to znaczy moja żona Halina i Ja całkiem bez planowania postanowiliśmy wrócić do Portu w Ankonie i popłynąć promem do Grecji.

Mieliśmy do dyspozycji jakieś 10 dni bo wakacje trwały dwa tygodnie dwa dni dojazd i dwa dni powrót do domu. Nie mieliśmy nic przygotowanego na taką podróż, ani wykupionych biletów, ani rozkładu rejsów promów. Nawet nie wiedzieliśmy gdzie chcemy dopłynąć. Zostawiliśmy młodych około godziny 14 i pojechaliśmy.

Po drodze do portu z atlasu wyczytaliśmy dokąd dopływają promy i padło, że postaramy się popłynąć do PATRAS(Patra) na Peloponezie. O godzinie 16 40 byliśmy w porcie. Parkingowego kierującego ruchem spytaliśmy językiem gestów i pokazywania palcem, że chcemy do Grecji. Pokazał w którą stronę iść i powiedział Office. Było tam Office trochę to dziwne niby Włochy a pisze Office. We wnętrzu rząd okienek, idziemy do pierwszego lepszego podałem dowód rejestracyjny, Paszporty. Rozpoczęła się konwersacja z Panią z okienka. Ja do Pani Grece Patras w języku międzynarodowym a ona podała kalendarz, domyśliłem się, że chciałaby wiedzieć, kiedy, pokazałem dzisiejszą znaczy aktualną datę, potem nastąpiła pertraktacja o datę powrotu nam odpowiadał poniedziałek, ale odpowiedź była „no” to pokazuję żeby ona coś zaproponowała, ona pokazuje wtorek dla nas to za długo braknie czasu na powrót, pokazujemy niedzielę „ok.” (potem okazało się, że prom linii „Minoan” w poniedziałki nie pływa). Pani zaczęła dokładnie oglądać dowód rejestracyjny i tu błysnąłem inteligencją Ona chce wiedzieć, jaki długi jest kamper zależy od tego taryfa. Pokazałem na paluszkach 6 i dołożyłem znowu w języku międzynarodowym „meter” zrozumiała, wymamrotałem jeszcze, „kamper on board” skinęła głową ze zrozumieniem. Pokazała kalkulator wyświetlający 425. Znowu magiczne słowo „ok.”. Przeliczyłem szybko, że ponad 2 000 km w obie strony z dostępem do morskiego luksusu na promie za tę cenę można przyjąć. Dała ładnie zapakowane bilety, Kartkę z napisem Patras pokazała w którą stronę iść i pokazała zegarek a na nim wskazała na 17.

Do odpłynięcia promu zostało 7 minut. Biegiem do samochodu kartka z napisem Patras za szybę tak jak widziałem u innych. Dalej nie trzeba było słów. Kierujący ruchem w porcie pokazywali bez pytania gdzie jechać. Elegancki Grek ubrany na biało, nawet podeszwy u butów miał białe, dał nam kartę taką jak kredytowa powiedział ”key” i skierował na pochylnię prowadzącą na pokład. Byliśmy przed ostatnim większym samochodem który wjechał, za nami jeszcze Francuz kamperem z ogromnym pontonem i kilka drobnych osobowych samochodów.

Ustawili nas przy burcie statku na przeciwko okna. Między samochodami przeszedł człowiek z obsługi z długą tyczką i z sufitu ściągnął kabel z wtyczką pasującą do gniazda w kamperze. Za chwilę odpłynęliśmy...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-01-24, 22:15   

Do opisania mojej przygody podczas noclegu skłonił mnie post Kazka: http://www.camperteam.pl/forum/viewtopic.php?t=58
Przygoda na kempingu w Dolomitach.

Tydzień z naszych wakacji 2006 spędziliśmy objeżdżając Peloponez w Grecji. Wszystkie noce spędziliśmy nie zawijając do „kempingu”. Spaliśmy na parkingach, plażach, wszędzie gdzie był kawałek miejsca do postawienia kampera. Każda noc przynosiła jakieś przeżycia. Każda noc nadała by się na osobną opowieść. Pierwszą noc na półwyspie spędziliśmy na zachodnim wybrzeżu. Była to nasza pierwsza noc w Grecji.
Robiło się ciemno i zaczęliśmy szukać przyjaznego miejsca na biwak. Jechaliśmy na południe wybrzeżem i w kolejno mijanych miejscowościach szukaliśmy miejsca na nocleg. Droga skręciła w prawo w stronę morza i po 2-3 km skończył się asfalt i zaczęła plaża. Droga kończyła się parkingiem. Po obydwu stronach parkingu były greckie tawerny. Ustawiliśmy samochód na samym końcu tej uliczki wzdłuż plaży tak że prawe koła samochodu stały na piasku. W tawernie, która była z przodu samochodów kilku Greków głośno rozmawiało, i popijało wino. Druga restauracja była zamknięta. Nikt się nami nie interesował. Czasami spojrzeli w naszą stronę, ale nic się nie działo. Zachowywali się głośno. Poszliśmy spać. Świadomość że obok biesiaduje kilku podpitych Greków nie dawała zasnąć. W końcu około 2 w nocy usłyszeliśmy odgłos uruchamianych silników i sąsiedzi zaczęli się rozchodzić. Jeden samochód odjechał został jeszcze jeden.
Wsiadali do niego, ale jeden z biesiadników zaczął iść w kierunku naszego samochodu. Przystanął na plaży obok naszego tylnego prawego koła obok schodków i ...
wysikał się. Potem wrócił do kolegów i odjechali. W knajpce światła pogasły zapadła cisza tylko słychać było szum morza odległego od nas o jakieś 50m. Noc minęła spokojnie. Spaliśmy do 10 rano.
Na drugi dzień wyszedłem z samochodu popatrzałem dokoła sprawdzając czy są jakieś inne straty oprócz mokrego piasku przed naszymi schodkami, ale było wszystko w porządku. Spojrzałem w kierunku restauracji tej z nocnej imprezy, i zobaczyłem człowieka który przygląda się nam uważnie. Nagle przemówił ludzkim głosem, „skąd przyjechaliście” Polak, kurcze. Podszedłem do niego i mówię że z promu z Włoch. Jedziemy dokoła Peloponezu. A co ty tu robisz. Grzegorz – tak miał na imię, opowiada że pracuje w tej restauracji. Jest z Gdańska i pracuje tu 3 lata. Powiedział że pilnował nas jak zobaczył polską rejestrację. W zaprzyjaźnionej restauracji zjedliśmy obiad bez problemów z rozszyfrowywaniem greckiego menu, i pojechaliśmy dalej. Wypytaliśmy rodaka jak to jest z takim dzikim kamperowaniem w Grecji. Powiedział że nikogo to nie obchodzi, nikomu nie przeszkadza.
Zadziwiający jest taki zbieg okoliczności, mogliśmy zatrzymać się wcześniej albo w każdej innej miejscowości ale los chciał żeby właśnie tam. Wszystko jest zapisane w gwiazdach.

plaża.jpg
zdjęcie złożone z dwóch.
Mój kamper na środku zdjęcia
Plik ściągnięto 428 raz(y) 262,99 KB

Ostatnio zmieniony przez paf 2007-01-31, 19:17, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-01-25, 18:30   

Hehhh. Grecja jest mała też tam byliśmy(kakovatos)-miód i wino piliśmy i plażowaliśmy. W 2005 roku w tej knajpie po prawej pracowała dwójka Polaków( z Wrocławia jeśli dobrze pamiętam-facet na emeryturze pracował w służbie więziennej), ale nie parka. Na parkingu przed plażą zatrzymał się camper z Włoch-klienci siedzieli cały czas w camperze i grali w karty-nie wysiedli z niego ani razu.

[ Dodano: 2007-01-25, 18:34 ]
Przy okazji -dobrze, że się nie zatrzymaliście bo plaża w tamtej okolicy była najładniejsza. Dojeżdżaliśmy na nią z Kiripassii(fajne miasteczko, z fajnym campingiem).
_________________
Na szczęście wymyślono Camperobusy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-06, 15:46   Promem do Grecji

Wakacje 2006.
Kilka zdjęć z podróży Ancona - Patras.

Gr01.JPG
Przed wjazdem na prom.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 38,75 KB

Gr02.JPG
Tak wygląda zaokretowanie.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 47,61 KB

Gr03.JPG
Pokład z kamperami (Camper on board).
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 50,5 KB

Gr04.JPG
Odpływamy.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 42,13 KB

Gr05.JPG
Widok z okna kampera.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 38,69 KB

Gr06.JPG
GPS w samochodzie pokazywał naszą pozycję, prędkość promu dochodziła do 50km/h
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 35,51 KB

Gr07.JPG
Pokład słoneczny - pełna kulturka.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 54,98 KB

Gr08.JPG
Preferowane napoje - kawka,
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 50,1 KB

Gr09.JPG
i
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 51,46 KB

Gr10.JPG
Odpoczynek po upalnym dniu.
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 57,39 KB

Gr11.JPG
Tam za horyzontem gdzie...
została Italia
Plik ściągnięto 13882 raz(y) 42,26 KB

_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Paweł P. 
Kombatant


Twój sprzęt: Jeep Grand Cherokee
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 1/2
Skąd: Mała Karawana
Wysłany: 2007-02-06, 19:07   

Ach........ :shock: :cry: :-(
_________________
Piszę poprawnie po polsku. Jak mi się uda :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Robin 
stary wyga


Twój sprzęt: Samochód kempingowy
Dołączył: 19 Sty 2007
Postawił 7 piw(a)
Skąd: SRC
Wysłany: 2007-02-06, 19:17   

Ty popatrz Janusz pod którym zdjęciem wymknęło mu się to westchnienie.
Myślisz ,że to przypadek ?
_________________
"Prawdą ostaje się to, co nie jest sprzeczne z niczyim interesem"
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Paweł P. 
Kombatant


Twój sprzęt: Jeep Grand Cherokee
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 1/2
Skąd: Mała Karawana
Wysłany: 2007-02-06, 19:42   

Tak dla ścisłości to mi :aniolek śię ckniło pod Gr09.JPG :haha: :haha: :pifko
_________________
Piszę poprawnie po polsku. Jak mi się uda :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Sławek B 
stary wyga


Twój sprzęt: Peugeot Hobby 650
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 68/12
Skąd: Sulejówek
Wysłany: 2007-02-11, 12:05   Droda lądowa do Grecji.

Większość kamperowców podróżuje do Grecji drogą morską- promem z Włoch na Peloponez. Czy droga lądowa przez kraje byłej Jugosławi i ew Albanię jest bezpieczna? Czy może lepiej przez Rumunię i Bułgarię?
_________________
Sławek B
https://kamper-serwis.blogspot.com/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-02-11, 14:12   

Ależ broń Cię Panie B. Serbia jest b. bezpieczna(policji więcej niż byś chciał).Macedonia również. Generalnie ludkowie jadą autostradą i po kłopocie. W tym roku postaram się je ominąć(Serbia to dla campera ok. 80 eurasów w jedną stronę).R i B do poleżakowania tak, ale jako przejazd brrrr(szczególnie przeprawa przez Dunaj).
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-11, 15:18   

Tadkog, a na jak długo przewidujesz wyjazd do Grecji, ile to może zająć czasu?
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-02-11, 18:17   

To zależy. Zazwyczaj 3tygodnie+weekend-to tyle ile mi potrzeba by chcieć wrócić. Wyjeżdżam w piątek po 15:00, to w poniedziałek jestem nad morzem w Grecji. A tam zależy gdzie chcesz jechać. W tym roku 2 tygodnie(Halkidiki), bo razem z Teściami(w 5 + pies w jednym camperze-chyba wytrzymam he,he).-2 połowa czerwca. Zazwyczaj zjeżdżałem na Peloponez( to muszą być 3 tygodnie).
_________________
Na szczęście wymyślono Camperobusy
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-11, 18:36   

Do Grecji z Polski jest chyba ze 2 tyś km. Jak rozwiązujesz sprawy jazdy. Dwóch kierowców, jazda non stop?. 2000 km śr 50km/h to i tak dużo. Jak to wytrzymują pasażerowie?
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
tatkog 
weteran
Camperomaniak


Twój sprzęt: Ducato 1994 1,9 TD
Dołączył: 20 Sty 2007
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-02-11, 18:43   

Wbrew pozorom:
1.Gdańsk-Łęczyca ok 330 km. (jadą na euforii)
2.Ł-Słowacja(zazwyczaj Zvolen ,w tym roku Trenczyn) ok 600-700-(obietnica zabalowania na Słowacji)
3.Sł-Serbia (obietnica balu w Serbii)ok 600 km
4.Serbia-Grecja ok. 500 km(obietnica kąpieli w morzu i kalmary+wino w tawernie)
Potem z górki.
Poza tym zdecydownie ciekawostki na trasie+cukiernie. I jakoś jedziemy.
Prowadzę ja(Żona trochę się bała-może w tym roku poprowadzi).
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Sławek B 
stary wyga


Twój sprzęt: Peugeot Hobby 650
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 15 Sty 2007
Piwa: 68/12
Skąd: Sulejówek
Wysłany: 2007-02-12, 14:31   

tatkog napisał/a:
Ależ broń Cię Panie B. Serbia jest b. bezpieczna(policji więcej niż byś chciał).Macedonia również. Generalnie ludkowie jadą autostradą i po kłopocie. W tym roku postaram się je ominąć(Serbia to dla campera ok. 80 eurasów w jedną stronę).R i B do poleżakowania tak, ale jako przejazd brrrr(szczególnie przeprawa przez Dunaj).


Co z tym Dunajem. Czy może trzeba wpław albo na tratwie?

:confused
_________________
Sławek B
https://kamper-serwis.blogspot.com/
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 411/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2007-02-12, 14:54   

Tak jak tu tylko rzeka szersza i brudniejsza :diabelski_usmiech

przeprawa.jpg
Plik ściągnięto 13706 raz(y) 37,73 KB

_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***