Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Solar 1.3kW
Autor Wiadomość
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido i96M
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 546/45
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-19, 21:20   Solar 1.3kW

Temat jest kontynuacją moich "kombinacji" , które mają na celu uzyskanie pełnej niezależności zasilania w warunkach podróży i postojów "na dziko" (również a może szczególnie jeżeli chodzi o zasilanie klimatyzacji postojowej"

Pomysł jest taki, aby pokryć całą wolną przestrzeń dachu zabudowy komórkami fotowoltaicznymi.
Zasadniczo nie będzie to nic innego jak tylko trochę większy solar, ale wiadomo że "trochę" bardzo często robi wielką różnicę ;)
To co różni mój pomysł od standardowych solarów to to że chcę zastosować pojedyncze komórki i samodzielnie je zamontować , połaczyć i zabezpieczyć.
Takie rozwiązanie umożliwi wykorzystanie do maksimum powierzchni dachu.

Ale może na poczatek trochę matematyki:

Komórki fotowoltaiczne o wymiarach 15x15cm, monokrystaliczne (zrobione z jednego kryształu) czyli o większej wydajności , od polikrystalicznych.
Podstawowe parametry makasymalne to moc 4,5W, natężenie prądu 8.3A i napięcie 0,5V.
Pomierzyłem i narysowałem sobie dach zbudowy (rysunek poniżj) i wstawiłem możliwie najwięcej komórek.
W takim układzie jak na rysunku , z pominięciem okien, kominków i anteny SAT, wyszło mi dokładnie 288 komórek, co daje łączną maksymalną moc rzędu 1300W (1.3kW !)
Koszt takiej ilości samych komórek to ok. 1500PLN.
Zważywszy że jest to dokładnie 8 razy tyle komórek co w panelu 130W (36szt) jaki mam zainstalowany w kamperze, a moc dokładnie 10 razy większa (bo komórki są mocniejsze)
to koszt jest śmiesznie mały.
Oczywiście aby to wszystko działało, trzeba to odpowiednio zamontować , połączyć i zabezpieczyć, oraz dodać do tego odpowiedni sterownik, co podniesie koszty, ale i tak całość będzie tańsza kilka razy.

Najistotniejsze różnice i korzyści w porównaniu do standardowych solarów:

1.Lepsze wykorzystanie powierzchni dachu - standardowe solary mają określone wymiary (np.130W to 36 komórek w układzie 4x9) i zasadniczo w układzie gdy w dachu mamy okna, kominki i anteny , to więcej niż 4 sztuki na dachu kamperka jest ciężko zmieścić.

Można oczywiście zamontować i te 4 sztuki (o wadze nie wspominam bo dla sztywnych solarów będzie to ok 40kg !), ale wtedy mamy rozwiązanie które w sumie niewiele zmienia, bo ilość energi z takiego zestawu jest już za duża do standardowych zastosowań (ładowanie aku, oświetlenie, radio, tv itp.), a jeszcze dużo za mało aby odpalić na tym coś mocniejszego (klima, mikrofalówka, domowy ekspres, etc,)
Jeżeli do dyspozycji będzie ponad 1kW to mozna już myśleć o zasilaniu odbiorników, które normalnie potrzebują 230V z zewnątrz.

2. Niższe koszty instalacji - szacuję to na ok 25-30% kosztów wykonania systemu o podobnej mocy ze standardowych solarów

3. Lepsza izolacja termiczna dachu - wprawdzie same solary absorbują na pewno więcej energii od białego dachu, ale część z niej zamieniana jest na energię elektryczną a nie ciepło (w momncie kiedy jest odbierana), a poza tym nagrzewają się same solary a nie dach (a przez niego powietrze wewnątrz).

Istotna sprawą jest tutaj sposób montażu , który powinien zapewnić izolację powietrzną pomiędzy solarem a dachem, tak jak ma to miejsce w przypadku solarów sztywnych z ramą aluminiową.
Nie można kleić solara bezpośrednio do dachu jak ma to miejsce w przypadku solarów elastycznych, bez pozostawienia szpary powierznej pomiedzy, ponieważ solar powinien mieć dobre chłodzenie (im cieplejszy tym mniej sprawny).
Jeżeli pomiędzy solarem a dachem pozostawimy np. 10mm odstępu i zapewnimy cyrkulację powietrza pod solarem (w czasie jazdy nie ma problemu, natomiast na postoju można przemyśleć jakiś wymuszony obieg, bo eneregii na to jest aż nad to )
Przy takim rowiązaniu dach będzie w cieniu a ruch powietrza pod solarem uniemożliwi przepływ ciepła z solara do dachu (sam będąc jednocześnie skutecznie chłodzony).

4. Znacznie lepszy stosunek mocy do masy układu - jedna komórka waży 12g, więc 288sztuk to około 3,5kg czyli 1/3 tego co jeden sztywny solar 130W. Oczywiście potrzeba do całości jeszcze osłony , ale jak będzie to cienki poliwęglan to nawet przy tej powierzchni dachu nie powinno to być więcej jak 10-12kg

5. Estetyka - dach pokryty solarami będzie wyglądał o niebo lepiej od białego (który bardzo szybko zrobi się żółty) i będzie łatwiej utrzymać go w czystości (bo wystarczy go przepłukać zamiast szorować pastą z wybielaczem )


Jest jeszcze jedna sprawa , której nie mam do końca przemyślanej , ale jeżeli dobrze rozumuję i w mojej teorii nie ma powazniejszego błędu, to był by to kolejny plus.
Chodzi o możliwość połączenia komórek w taki dowolny sposób, aby uzyskać wyższe napięcie wyjściowe, , a tym samym niższy prąd (kwestia przewodów i izolacji) oraz szerszy zakres działania.

Dla przykładu , solar 130W (sztywny) który mam zainstalowany w chwili obecnej składa się z 36 połączonych szeregowo komórek, które dają w najlepszych możliwych warunkach 18V przy prądzie coś ponad 7A.
W dniu dzisiejszym w takich warunkach w jakich stoi kamper (zima, średnio pochmurny dzień , godzina 10:00, kamper stojący pod dużo większą od niego wiatą , w pełnym cieniu) sprawdziłem i regulator pokazuje 6.8V, czyli około 1/3 swoich pełnych możliwości.
Jest to za mało aby to do czegokolwiek wykorzystać (chyba że przez prztwornicę podnoszącą napięcie).
Gdyby jednak sekcja solara złożona była nie z 36 a z 72komórek, to wtedy na wyjściu zamiast 18 mieli byśmy 36V w pełnym słońcu i 12V w takich skrajnych warunkach jak podałem wyżej.


W moim konkretnym rozwiązaniu (288 komórek) mogę połączyć 4 takie sekcje , po około 325W każda , i w kompletnym cieniu i przy zachmurzonym niebie ciągnąć z tego ponad 400W !
Przy maksymalnym obciążeniu układu pracującego na maksymalnych parametrach (pełne 1,3kW), prąd jaki popłynie do odbiornika (sterownika) to 4x8,3A = 33,2A ( a nie ponad 100A przy instalacji 12V)


I tutaj ostatnia sprawa, czyli sam sterownik. Myślę, że taki standardowy się tutaj nie sprawdzi i w sumie jest zbędny. Zamiast niego potrzebuję przetwornicę do 230V (1,5-2kW, sinus) ale z dużym akceptowalnym poziomem napięcia wejściowego (do 40V). Tutaj przychodzi mi do głowy sterownik do elektrowni solarnych, taki w granicach 2kW, bo tam zapewne przewidziane są duże widełki napięcia z paneli, a na wyjściu jest 230V/50Hz w pełnym sinusie, ale to oczywiście trzeba zweryfikować.
Teraz mam sterownik który jest bezpośrednio połączony do obu aku i steruje ich ładowaniem, natomiast przy zastosowaniu przetwornicy wpinam się z 230V w miejsce gniazda zewnetrznego 230V w bloku i ładowanie aku oraz 12V mam w taki sposób jakby kamper był podłaczony do zewnętrznego zasilania.
Jeżeli solary zapewnią odpowiednią moc (a w takiej ilości raczej zapewnią, nawet jak nie będą miały idealnych warunków oświetlenia słonecznego), to zasilanie mocniejszych odbiorników takich jak lodówka, mikrofala, czy nawet klima, może się odbywać tak jakby kamper był podpięty do 230V, bez udziału aku i alternatora nawet w czasie jazdy.

Tyle moich wypocin teoretycznych, a teraz proszę o wyciągnięcie wszystkich błędów , złych założeń i innych wad tego pomysłu, jeżeli takie istnieją.
Chodzi mi oczywiście o konkrety , a nie odpowiedzi w stylu: "a po co to kumu", czy " jaki to ma sen".
Najbardziej zależy mi na opinii ludzi, którzy temat solarów mają opanowany (chodzi mi o wiedzę teoretyczną i praktyczną z zakresu zasady działania samych solarów i urządzeń nimi sterujących, a nie praktykę w ich instalacji)

Może być również tak, że takie gotowe rozwiązania są już stosowane i instalowane, lub istnieją panele solarne o dużej powierzchni i mocy , które można dowolnie przycinać. W takim przypadku będzie to oznaczało, że drugi raz "odkryłem amerykę" :haha:
Ale nawet jeśli tak jest to pozostaje zapewne kwestia kosztów ;)

KAM_SOLARY_ZLOZENIE.JPG
Plik ściągnięto 9349 raz(y) 104,66 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
zbychu 
weteran

Twój sprzęt: Arca M699GLT Fiat
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 06 Sty 2010
Piwa: 19/9
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-19, 22:25   

Ciekawe ,ciekawe :bigok
_________________
ZBYSZEK I STASIA
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2014-01-19, 23:20   

Ja widzę następujące problemy. Co zrobisz z 36V w kamperze. Pamiętaj, że to jest prąd stały i niema prostej metody czytaj taniej, ustabilizować go na poziome 14V do ładowania akumulatora. I teraz takie teoretyczne rozważanie, trafi się ładna pogoda i system wygeneruje 1 300W mocy co z nią zrobisz gdy to będzie 36V. Nawet gdyby użyć standardowego układu z 36 komórkami i niższym napięciu będzie to prąd około 100A. Do takiego prądu potrzeba minimum 1000 Ah akumulatora żeby zapewnić dziesięciogodzinne ładowanie. Przy ładowaniu podtrzymującym to nawet dwudziestogodzinny prąd powinien być. Żeby zbudować stabilizator prądu stałego o mocy strat 1KW to pewnie musiałby jeździć w przyczepce. :haha:
Jedyne rozsądne wyjście przy tak dużej mocy niestabilnego źródła prądu to falownik i transformacja napięcia na zmienne 230V. Wtedy moc będzie do jakiegoś opanowania.
A teraz taki przykład z życia. Staliśmy ponad 30 kamperów na zlocie w Uniejowie. Od kilku kamperów w czwartek i 30 w piątek i sobotę i trochę w niedziele. Było zimno. Pobraliśmy niecałe 200 kWh energii to wychodzi, że kamper do życia potrzebuje w granicach 100W mocy. Jak zagospodarować dodatkowe 1000W?
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido i96M
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 546/45
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-20, 00:03   

Janusz zauważ, że napisałem :

Cytat:
I tutaj ostatnia sprawa, czyli sam sterownik. Myślę, że taki standardowy się tutaj nie sprawdzi i w sumie jest zbędny. Zamiast niego potrzebuję przetwornicę do 230V (1,5-2kW, sinus) ale z dużym akceptowalnym poziomem napięcia wejściowego (do 40V). Tutaj przychodzi mi do głowy sterownik do elektrowni solarnych, taki w granicach 2kW, bo tam zapewne przewidziane są duże widełki napięcia z paneli, a na wyjściu jest 230V/50Hz w pełnym sinusie, ale to oczywiście trzeba zweryfikować.


To jeśli chodzi o Twoje wątpliwości co do tego co zrobić z 36V w kamperze. Pisząc o przetwornicy doszedłeś do tego samego wniosku co ja, że pierwsze trzeba z tego zrobić 230V a potem to napięcie użyć dopiero do ładowania aku (poprzez ładowarkę n 230V oczywiście ;)
) I tak jak napisałem, musi to być przetwornica która da radę uzyskać stabilne 230V niezależnie od tego czy będzie miała na wejściu 12 czy 40V (poprostu przy określonej mocy pobieranej z niej po stronie 230V będzie przy zasilaniu 12V brała więcej prądu niż przy 40V)
Celowo zmieniłem tutaj kolejność połączeń (należy zwrócić na to uwagę, bo to jest w sumie sedno sprawy) aby uniknąć problemów z ładowaniem aku i innymi odbiornikami 12V.
Solary podpinam do przetwornicy na 230V (i tylko do niej , nie do aku ) a 230V z przetwornicy wpuszczam do bloku tam gdzie normalnie podawane jest 230V z zewnatrz
Samo podniesienie napięcia z solarów ma sens o tyle, że przy bardzo słabym oświetleniu słonecznym nadal mieścimy się w zakresie napięc akceptowalnych przez przetwornicę

Reasumując taki układ jaki proponuję będzie w praktyce zachowywał się i działał dokładnie tak jak w przypadku kiedy nie ma w ogóle solara, a kamper podpiety jest do zewnętrznego 230V. Aku są ładowane prawidłowo bo to zapewnia ładowarka na 230V , urządzenia na 12V działają z tak naładowanych aku, a wszystko co potrzebuje 230V działa nawet nie wiedząc że to zasilanie pochodzi z solarów (poprzez przetwornicę)

Tutaj przy okazji jeszcze jedna fajna cecha takiego układu. Jeżeli moc z solarów pozwoli (a przy takiej ich ilości na pewno) można w czasie jazdy i na postoju bez zasilania zewnętrznego uzywać lodówki na 230V (oszczędność gazu i lepsza skuteczność chłodzenia)


Cytat:
I teraz takie teoretyczne rozważanie, trafi się ładna pogoda i system wygeneruje 1 300W mocy co z nią zrobisz gdy to będzie 36V. Nawet gdyby użyć standardowego układu z 36 komórkami i niższym napięciu będzie to prąd około 100A. Do takiego prądu potrzeba minimum 1000 Ah akumulatora żeby zapewnić dziesięciogodzinne ładowanie. Przy ładowaniu podtrzymującym to nawet dwudziestogodzinny prąd powinien być. Żeby zbudować stabilizator prądu stałego o mocy strat 1KW to pewnie musiałby jeździć w przyczepce


Nie do końca rozumiem na czym tutaj polega problem, przecież solar to nie kompresor i jak będzie działał (będzie na niego waliło słoneczko) a nie będziemy pobierać z niego pradu to ten prąd go nie rozerwie :ok
Oświetlony solar bez obciążenia to tylko większa różnica potencjałów pomiędzy biegunami (napięcie) a prad zaczyna płynąć dopiero wtedy kiedy zamkniemy obwód przez odbiornik i płynie go tyle ile ten odbiornik go potrzebuje (rezystancja odbiornika)
Przecież jak podepniesz do naładowanego akumulatora 200Ah żarówkę 12v/1W to ona swieci normalnie i nie wybucha pomimo że w aku jest tyle energi która mogła by ją odparować :spoko


Cytat:
A teraz taki przykład z życia. Staliśmy ponad 30 kamperów na zlocie w Uniejowie. Od kilku kamperów w czwartek i 30 w piątek i sobotę i trochę w niedziele. Było zimno. Pobraliśmy niecałe 200 kWh energii to wychodzi, że kamper do życia potrzebuje w granicach 100W mocy. Jak zagospodarować dodatkowe 1000W?


Dokładnie się z Tobą zgadzam, że kamper do zasilania tego co normalnie zasila się z aku nie potrzebuje dużo energii, ale to jest dokładnie to co napisałem , że zakładanie 2 ,3 czy 4 nie ma sensu bo jest to za dużo niż potrzeba do standardowych zastosowań, ale za mało na coś więcej.I właśnie o to coś więcej mi chodzi i tutaj te 1.3kW jest jak znalazł.
Głównie (i to napisałem na samym początku) chodzi mi o klimę , ale to co napisałem o lodówce, czy mikrofalowce też ma myślę sens.
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia (no i zawsze lepiej zużywać darmowy prąd niż ten co idzie na licznik)
Podsumowując to chodzi o to że trochę mocy więcej nie ma sensu, ale jak jest jej znacznie więcej ( w moim przypadku 10x) to to otwiera nowe możliwości o których przy 130W solarze nawet się nie myśli.

Jeżeli teraz to wszystko (dużo darmowej energii więcej) można by uzyskać przy zbliżonych kosztach (pracy będzie z tym tylko więcej, ale za to jaka zabawa ) i przy podobnym obciążeniu kampera, no to o co chodzi :ok

Taki przykład jaki może się zdarzyć w praktyce:
Idziesz zwiedzać i zostawiasz kampera na parkingu w pełnym słońcu. Zostawiasz uruchomiona klimę ustawioną na zadaną temp. Solary działają pełną parą i klima skutecznie schładza kamperka. I co pogardzisz chłodnym kamperkiem po powrocie :diabelski_usmiech

Pozdrawiam :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2014-01-20, 00:17   

joko, Ok masz rację, niech to działa, bo może działać. Można zbudować jakąś logikę która przy większym słońcu - wyższym napięciu będzie odłączać część ogniw i w ten sposób stabilizować moc, tylko w dalszym ciągu nie przekonuje mnie potrzeba istnienia takiej elektrowni w kamperze. Po jakiego grzyba montować coś co i tak będzie odłączane bo jest zbędne albo nawet szkodliwe. Ale jeżeli uważasz, że taka moc może kogoś uszczęśliwić to tylko przyklasnąć i w ten sposób powiększać wartość kampera. :spoko

A tu jeszcze taka uwaga.
joko napisał/a:
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia


Nie da się w prosty sposób zsumować prądu z gniazdka elektrycznego z prądem z przetwornicy. Tu potrzebny system synchronizacji to nie są dwie bateryjki połączone równolegle.

Ale taka dyskusja jest bardzo fajna bo jakoś tak rozwija wiedzę na tematy okołokamperowe. Fajne by to było gdyby kamper miał napęd hybrydowy, zawsze to o 5 kilometrów dalej zajechałby.
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido i96M
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 546/45
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-20, 01:07   

Janusz, wydaję mi się że chyba nadal nie do końca mnie zrozumiałeś w temacie tego możliwego nadmiaru mocy :chytry Taki problem nie istniej i nic nie trzeba odłączać .
Solar to nic innego jak dwie kwarcowe płytki , jedna typu p druga typu n (jak w tranzystorze) i pod wpływem fotonów światła powstaje między nimi różnica potencjałów (napięcie). Tam się nie gromadzi żadna energia której może być za dużo i którą koniecznie trzeba odebrać. Taki solar może być oświetlany 100 lat i nic się mu nie stanie z tego powodu , że nie będziesz z niego pobierał prądu.
Pomyśl , przecież jak masz w kamperze np solar 130W, akumulatory masz naładowane na full i zostawiasz kamperka na parkingu w słońcu z wyłaczonymi wszystkimi odbiornikami to Twój solar też nie ma z tym problemu, a sytuacja jest identyczna tylko moc trochę mniejsza.

Co do sensu takiego rozwiązania to ciężko nawet polemizować, bo w zasadzie każdy ma inne potrzeby, ale skoro są tacy którzy podpinają się na kempingach do 230V i za to płacą czy kupują agregaty prądotwórcze, aby zapewnić sobie dodatkową energię przy postojach na "dziko" to znaczy że są takie potrzeby i ludzie którzy je mają . Sam do nich należę i rozwiazania szukam dla siebie, a dzielę się nim publicznie (pisząc długie i bardzo długie posty) aby coś się jeszcze nauczyć i dowiedzieć od madrzejszych, a przy okazji może nakieruję i pomogę innym , którzy moga mieć podobne potrzeby.

Jak mówi przysłowie "od przybytku głowa nie boli" :szeroki_usmiech
Gdybym rozważał 10x więcej mocy za 10x więcej kasy to mogę zrozumieć wątpliwości, ale tutaj to normalnie prezent :bukiet:

Cytat:
A tu jeszcze taka uwaga.
joko napisał/a:
Poza tym przychodzą mi do głowy jeszcze taki temat jak np. za słabe przyłącza 230V na wielu kempingach , które uniemożliwiają działanie klimy, w takim przypadku takie wspomaganie ze strony solarów też jest nie do pogardzenia


Nie da się w prosty sposób zsumować prądu z gniazdka elektrycznego z prądem z przetwornicy. Tu potrzebny system synchronizacji to nie są dwie bateryjki połączone równolegle.


Racja, ale chodzi o to że jeżeli klima będzie działała na takiej "artylerii" solarów, to nie trzeba nic sumować tylko "jechać " na swoim i olać te śmieszne włoskie przyłącza ;)
Będzie prościej i taniej.


Cytat:
Ale taka dyskusja jest bardzo fajna bo jakoś tak rozwija wiedzę na tematy okołokamperowe.


Pewnie że tak zawsze lepiej się konstruktywnie spierać i wymieniać poglądami niż kłócić o głupoty.
Dlatego dzielę się pomysłami i poddaję pod krytykę, aby poszerzyć wiedzę i doświadczenie o sprawy i zagadnienia na które może nigdy bym nie wpadł a ktoś inny mi to wskaże .
Na pewno nie obrażę się o to że ktoś uzna moje pomysły za głupie , ale pod warunkiem, że sensownie mi tę głupotę uzasadni , albo wskaże inne lepsze rozwiązanie :ok
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mikesz 
zaawansowany


Twój sprzęt: KNAUS BoxStar 600
Nazwa załogi: a Mi i Go.
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 18 Lip 2012
Piwa: 16/75
Skąd: Warszawa Praga.poł
Wysłany: 2014-01-20, 07:26   

A co zrobisz jak uszkodzi się jedna komórka i to ta wewnątrz,jak ją zlokalizujesz,jak ją wymienisz?
Prawo Murphy’ego
Jeżeli coś ma się zepsuć to zepsuje się na pewno,w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeżeli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku – na pewno coś przeoczyłeś.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
koder 
Kombatant
(statystycznie)


Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 10 Lis 2010
Piwa: 188/87
Skąd: Będzin
Wysłany: 2014-01-20, 08:31   

O, jaki fajny projekt! Ale gdzie znalazłeś pojedyncze komórki fotowoltaniczne w detalu?
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Jawor_ki 
doświadczony pisarz


Nazwa załogi: Asia , Adam , Julka i Igor
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 17 Sie 2010
Piwa: 4/2
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-20, 08:43   

Witam.
Pomysł jest super, ale tylko teoretycznie.
Po pierwsze jeśli chodzi o wagę , którą obliczyłeś to musisz doliczyć wagę szyby, która to wszystko przykryje. W tradycyjnym panelu ogniwa są zakryte takową , która chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami . Musi ona przepuszczać maksimum światła i nie zatrzymywać brudu.
Po drugie w tradycyjnym panelu ogniwa są połączone w łańcuchy a te ze sobą z możliwością odłączenia każdego przez tzw "bypass". Metoda ta eliminuje ograniczenie mocy wytwórczej przez zacienienie/zabrudzenie tylko części ogniw (nawet jednego)
Po trzecie moc ogniw lub też paneli jest podawana maksymalna w warunkach labolatoryjnych ( temp 24st.) W praktyce wydajność jest duuuużżżżo mniejsza.(Kąt pochylenia,względem słońca,temperatura)
Po czwarte - już tu poruszone możliwości serwisowe takiego indywidualnego panela będą mocno ograniczone.

Najmniejszym problemem byłby tu inwerter przetwarzający prąd na 230V , bo takie są stosowane w tradycyjnych elektrowniach (patrz falowniki SMA lub wiele tańszych)

Pomysł, który narodził się w twojej głowie w krajach z mocno rozwiniętą branżą fotowoltaiczną są stosowane, choć nieco innym przeznaczeniem. Na największych europejskich targach w Monachium były wystawione gotowe wiaty z paneli PV , które mogą służyć jako ładowarka do stojących pod nimi aut elektrycznych (np. Tesla). W krajach o większym nasłonecznieniu (Hiszpania, Grecja) takie rozwiązania mają, a właściwie będą miały rację bytu ,kiedy technologia PV będzie tańsza.
:spoko :spoko :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido i96M
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 546/45
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-20, 08:54   

Cytat:
A co zrobisz jak uszkodzi się jedna komórka i to ta wewnątrz,jak ją zlokalizujesz,jak ją wymienisz?
Prawo Murphy’ego
Jeżeli coś ma się zepsuć to zepsuje się na pewno,w najmniej oczekiwanym momencie.
Jeżeli wydaje ci się, że wszystko jest w porządku – na pewno coś przeoczyłeś.


Zasadniczo to to samo co z normalnym solarem, czyli ...... nie wiem, nie miałem takiej sytuacji. Zapewne wymienię uszkodzoną komórkę (rozkładając wcześniej moduł), albo po prostu wymienię cały moduł.
Na pewno nie będzie to jeden wielki kawałek solara w kształcie dopasowanym do dachu, bo tego zwyczajnie nie da się zrobić i potem bezpiecznie zamontować, więc siłą rzeczy musi to być podzielone na kilka mniejszych solarków. Różnica do standardowych jest taka, że będą one o różnych kształtach, tak aby dopasować się do kształtu dachhu. Nie sądzę aby jeden pojedynczy moduł miał więcej niż 36 komórek. Elektrycznie będzie to połączone szeregowo-równolegle 4x 72 komórki, ale poszczególne moduły mogą być różne (np. sekcja 72'óch komórek może składać się z dwóch paneli 30 + 42)

A w ogóle to raczej małe szanse aby coś padło, to jest za proste. Jak padnie jedna komórka to po prostu napięcie w układzie spadnie o 0,5V i tyle. Wprawdzie łączenia są szeregowe w większości, ale każda komórka na po 3 styki z każdej strony (na każdym biegunie), więc raczej mało prawdopodobne aby wszystkie trzy się np. rozlutowały.
To tak jak z paskami led, jak padnie jedna sekcja (z 3'ma diodami) to reszta dalej świeci.

Cytat:
O, jaki fajny projekt! Ale gdzie znalazłeś pojedyncze komórki fotowoltaniczne w detalu?


U producenta solarów. Mam zamówione kilka sztuk na próbę, aby się z tym pobawić i sprawdzić przede wszystkim jak to działa w praktyce i jak się to lutuje.
Jak dojdą i będę wiedział że są dobre to zamawiam z 1000szt (będę do domu sobie też kombinował solarek). Jak się sprawdzi to po prostu podam kontakt aby inni mogli skorzystać .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
joko 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido i96M
Pomógł: 14 razy
Dołączył: 17 Cze 2013
Piwa: 546/45
Skąd: Małopolska
Wysłany: 2014-01-20, 09:08   

Jawor_ki napisał/a:
Witam.
Pomysł jest super, ale tylko teoretycznie.
Po pierwsze jeśli chodzi o wagę , którą obliczyłeś to musisz doliczyć wagę szyby, która to wszystko przykryje. W tradycyjnym panelu ogniwa są zakryte takową , która chroni przed mechanicznymi uszkodzeniami . Musi ona przepuszczać maksimum światła i nie zatrzymywać brudu.
Po drugie w tradycyjnym panelu ogniwa są połączone w łańcuchy a te ze sobą z możliwością odłączenia każdego przez tzw "bypass". Metoda ta eliminuje ograniczenie mocy wytwórczej przez zacienienie/zabrudzenie tylko części ogniw (nawet jednego)
Po trzecie moc ogniw lub też paneli jest podawana maksymalna w warunkach labolatoryjnych ( temp 24st.) W praktyce wydajność jest duuuużżżżo mniejsza.(Kąt pochylenia,względem słońca,temperatura)
Po czwarte - już tu poruszone możliwości serwisowe takiego indywidualnego panela będą mocno ograniczone.

Najmniejszym problemem byłby tu inwerter przetwarzający prąd na 230V , bo takie są stosowane w tradycyjnych elektrowniach (patrz falowniki SMA lub wiele tańszych)

Pomysł, który narodził się w twojej głowie w krajach z mocno rozwiniętą branżą fotowoltaiczną są stosowane, choć nieco innym przeznaczeniem. Na największych europejskich targach w Monachium były wystawione gotowe wiaty z paneli PV , które mogą służyć jako ładowarka do stojących pod nimi aut elektrycznych (np. Tesla). W krajach o większym nasłonecznieniu (Hiszpania, Grecja) takie rozwiązania mają, a właściwie będą miały rację bytu ,kiedy technologia PV będzie tańsza.
:spoko :spoko :spoko


Co do wagi to tak jak podałem, jedna komórka waży 12g, czyli całość komórek ok.3,5kg.
Nie planuję szyb szklanych tylko poliwęglan 0,75mm od góry i trochę grubszy i sztywniejszy od spodu. Dla tej powierzchni dachu waga materiału jaka mi wychodzi z projektu to niecałe 8 kg. Zatem razem mamy ok 11-12 + trochę kleju, może śrubek i innych detali. Jak będzie 15kg to wszystko. Jeden solar sztywny z ramą AL i szybą to chyba jakieś 10kg.

Co do mocy to też jest racja, ale pisząc o mocy zaznaczyłem że chodzi o maksymalną jaka podawana jest przez producenta. Poza tym jeżeli teoretycznie będzie to 1,3kW, a w praktyce połowę to i tak jest 650W !
Klima którą chcę tym zasilać jest potrzebna najbardziej tam gdzie jest najwięcej słońca i najcieplej oraz w porach roku w których kąt padania jest najbardziej prosty, więc raczej bym się tego nie bał, że braknie mocy wtedy kiedy będzie najbardziej potrzebna

Co do inwertera to też brałem pod uwagę sterownik od elektrowni słonecznych jako gotowe rozwiązanie i Twoje w tym temacie zdanie, utwierdza mnie w tym, że chyba kierunek jest dobry :spoko

Jeszcze zdanie w kwestii ew.serwisowania . Jeżeli zrobię to sam w/g własnego projektu i będę miał wszystkie rysunki elementów, to będę w o niebo lepszej sytuacji od tych którzy mają "normalne" solary i nie mają na nie gwarancji. Jak któryś moduł padnie , to po prostu wytnę sobie nowe elementy i zmontuję nowy (ceny komórek i materiałów nie są wysokie więc problemu nie wiedzę). Najważniejsze to tak to zaprojektować , wykonać i zamontować, aby ewentualna wymiana była mozliwa, ale to już inny temat.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
darek 61 
Kombatant


Twój sprzęt: Jumper Odyssee 78
Nazwa załogi: Violetta Darek
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 08 Mar 2009
Piwa: 146/103
Skąd: Poznań
Wysłany: 2014-01-20, 10:26   

Temat ciekawy,ja bym zaczynał od 400W z możliwością rozbudowy.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2014-01-20, 10:35   

joko napisał/a:
Janusz, wydaję mi się że chyba nadal nie do końca mnie zrozumiałeś w temacie tego możliwego nadmiaru mocy :chytry

Chyba w obydwie strony to funkcjonuje :haha:
Bez zaawansowanej elektroniki, czegoś w rodzaju elektroniki z elektrowni słonecznej nic z tego nie będzie. Chodzi właśnie o ten nadmiar mocy który trzeba zagospodarować. Zaznaczam trzeba, musi być stabilizator ponieważ sam panel daje większe napięcie niż potrzebne (może konkretniej niż używane w samochodzie) nie zagospodarowanie tego prądu spowoduje wzrost napięcia w instalacji pojazdu i konsekwencje tego.
Każdy solar/solary zastosowany w samochodowej instalacji słonecznej ma swój regulator. W prostych wersjach tych za kilka set złotych jest stabilizator napięcia działający na zasadzie tracenia mocy przez zamianę na ciepło. Zamontujesz 10 takich? Regulatory impulsowe są w prostych systemach rzadko stosowane bo są drozsze i bardziej soąplikowane. W związku z tym żeby system był niezawodny musisz przewidzieć możliwość rozproszenia "gdzieś" nadmiernej mocy. Zgadzam się rozumiem, że zagospodarujesz ją włączając klimatyzację ale jeżeli z jakichś powodów nie włączysz jej? Musi być jakaś niezawodna elektronika która tym wszystkim będzie sterowała. Przy prądach rzędu 100 amperów to już nie jest takie proste, takim prądem da się spawać w łuku elektrycznym.
Jak pisałem pomysł może i dobry ale chyba trudny w realizacji. Gdyby to było takie proste już dawno byłyby dostępne instalacje tego typu dedykowane do poszczególnych marek kamperów.

Z tą klimatyzacją jako obciążeniem solarów też nie będzie tak jak sobie wyliczyłeś. Do klimy musisz dysponować stałą mocą w granicach 1kW i znacznie większą przy rozruchu. Skąd uzupełnisz moc jeśli wyjdzie chmurka i będzie tylko 600W mocy?
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
koder 
Kombatant
(statystycznie)


Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 10 Lis 2010
Piwa: 188/87
Skąd: Będzin
Wysłany: 2014-01-20, 10:39   

Janusz, nie rozumiem, gdzie widzisz problem. Joko pisze o układzie całkowicie odseparowanym od instalacji samochodu - solar zasila wyłącznie inwerter 230V, przystosowany do zakresu napięć jakie mogą wyskoczyć z solara. Akumulatory pokładowe będą ładowanie przez prostownik podłączony do ustabilizowanego przez inwerter 230V. Tak, będą straty rzędu 10-30%. Ale jest chyba zapas na takie zabawy.
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
janusz 
Kombatant
Szeryf


Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 14 Sty 2007
Piwa: 420/147
Skąd: Pajęczno, łódzkie
Wysłany: 2014-01-20, 10:48   

koder napisał/a:
Ale jest chyba zapas na takie zabawy.

Trochę chyba we wcześniejszym poście wyjaśniłem, no właśnie nie ma zapasu. Jeżeli nie będzie pełnego słońca to klima nie ruszy. Przecież założeniem projektu jest uniezależnić się od sieci elektrycznej, tak to zrozumiałem.
Zabawy z inwerterami elektrowniami wiatrowymi, słonecznymi mają sens gdy są w systemie. Gdy w systemie jest ciągle prąd a może być go mniej albo więcej. W systemie energetycznym kraju na przykład.
W samochodzie też musi być stworzony taki mini system z jakimś buforem oddającym energię na przykład przy przejeździe przez tunel, lub w momencie uruchamiania jakiegoś urządzenia. Nie widzę możliwości samodzielnego działania solarów z falownikiem bez dodatkowego magazynu elektryczności.
_________________
Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***