Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Na tropie albańskich bunkrów
Autor Wiadomość
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-24, 22:24   Na tropie albańskich bunkrów

NA TROPIE ALBAŃSKICH BUNKRÓW

(zawarte poniżej opinie i spostrzeżenia wynikają wyłącznie z naszych osobistych wrażeń i nie należy ich traktować jako jedynie słusznych)

Nadchodzi nowy sezon wakacyjnych wypraw kamperowych , a więc i poszukiwania atrakcyjnych kierunków. W tych poszukiwania przydatne są często relacje z wyjazdów innych Camperteamowców, co mogę osobiście potwierdzić. Zachęceni właśnie relacjami innych załóg wybraliśmy się w ubiegłym tj. 2014 roku do Albanii. Teraz wreszcie udało mi się zebrać w relację nasze przygody i wrażenia . I może właśnie to jest jeszcze dobry moment, aby kogoś zainspirować podróżą do tego kraju. A dla tych, którzy już tam byli , może będzie przyjemnością odświeżenie własnych wspomnień.
A dlaczego tytuł „Na tropie albańskich bunkrów” – już króciutko wyjaśniam.
Kiedy w okresie „błędów i wypaczeń” czyli wyjazdów wakacyjnych osobówką a nie KAPMEREM ! - w 2008 r. byliśmy w Czarnogórze, wybraliśmy się na jednodniowy objazd Jeziora Szkoderskiego, wjeżdżając do Albanii. Opisanie procedur na granicy w obie strony starczyłoby na osobną relację, ale nie w tym rzecz. Na pokonanej trasie widzieliśmy co chwilę słynne albańskie bunkry – spuściznę po komunistycznym władcy Enverze Hodży i jego obsesji przed agresją ze strony innych państw. Od tamtej pory minęło parę lat, z relacji innych załóg wiedzieliśmy, ze Albania bardzo się zmieniła i zmienia nadal. Gnani więc chęcią poznania tych zmian, a także ciekawi co stało się ze słynnymi bunkrami obraliśmy kierunek na Albanię. I tak chłonąc pejzaże, zabytki, drogi i inne atrakcje tego „bałkańskiego dzikiego zachodu” tropiliśmy jednocześnie ślady bunkrów.

Zapraszam więc do lektury i oczywiście fotografii wykonanych w większości przez mojego małżonka, niejakiego Saluta !
Wyruszyliśmy w stałym składzie czyli:
Salut – jak zwykle kierowca, fotograf i serwis techniczny.
SalutElla – standardowo autorka niniejszej relacji, przewodniczka i serwis kuchenno-zmywający.
Ania – nasza córka, fotografująca głównie rozmaite zwierzaki napotkane po drodze
Camper Ford Transit – nasze autko, które dzielnie pokonało bałkańskie drogi, czasem z wyciem silnikiem, a czasem ze zgrzytem hamulców.
Termin wyprawy od 1 do 23 sierpnia 2014 r.
Przebyta trasa:
1-2 sierpnia przejazd na trasie Warszawa-Żylina-Szeged
3 sierpnia przejazd Szeged-Wiszegrad czyli wjazd do Bośni i Hercegowiny
4 sierpnia przejazd z Wiszegradu do Foca i dalej widokową trasą wzdłuż kanionu rzeki Pivy oraz przez Park Nardowy Durmitor do Żblijaka i mostu na rzece Tara (Czarnogóra)
5 sierpnia spływ pontonami rzeką Tarą oraz przejazd na trasie Żablijak – Ulcijn
6 sierpnia pobyt na plaży w Ulcijn
7 sierpnia przejazd na trasie Ulcijn – Szkodra – Barbullush czyli pierwszy nocleg w Albanii
8 sierpnia Barbulush-Tirana – Kavaja – camping Pa Emer nad morzem
9 sierpnia odpoczynek na plaży na campingu Pa Emer
10 sierpnia przejazd z Pa Emer do Porto Palermo przez przełęcz Llogara
11 sierpnia przejazd na trasie Porto Palermo – Saranda – Ksamil – Butrint
12 sierpnia przejazd i zwiedzanie Butrint – Blue Eye – Gjirokastra
13 sierpnia powrót do raju czyli na camping Pa Emer
14-15 sierpnia 2 dni w raju
16 sierpnia przejazd na trasie camping Pa Emer – Kalishta (Macedonia)
17 sierpnia objazd jeziora Ochrydzkiego (Struga-Ochryd- Trpejca) i wjazd do Parku Narodowego Galicica
18 sierpnia przejazd wzdłuż Jeziora Prespańskiego do Tetova i Kanionu Matka
19 sierpnia przejazd do Skopje (zwiedzanie) i dalej do Szegedu
20 sierpnia przejazd na trasie Szeged – Termal&Spa camping w Bukfurdo (baseny termalne)
21 sierpnia pobyt na basenach termalnych w Bukfurdo
22-23 sierpnia powrót do Warszawy

Przydatne adresy noclegowe:
1. Słowacja – pierwszy parking na autostradzie za Żyliną
2. Węgry – Szeged – stacja paliw OMV po stronie węgierskiej przy samej granicy z Serbią
3. BiH –Wiszegrad – parking w centrum miasta, niedaleko mostu (ale nie pod mostem !)
4. Czarnogóra - Durdevice Tara (most na Tarze) – camping Kljajevića Luka
5. Czarnogóra – Ulcijn – camping Safari Beach (N 41° 54'.18” E19°16' 14.98" )
6. Albania – Barbullush – camping „Albania” (N 41° 55′ 25.14′′ E 19° 32′ 31.452′′)
7. Albania – camping Pa Emer (N 41°10’54.11’’ E19°28’39.95’’)
8. Albania – zatoka Porto Palermo „ na dziko” (N 40°3'43.72" E 19°47'28.34")
9. Albania – parking w Butrint przed hotelem i restauracją „Livia” (N 39°74'56.49" E 20°01'78.20")
10. Albania – stacja paliw z restauracją „Autogrill 24 h” (N 39°46’45.62’’ E 20°00’23.62’’)
11. Macedonia – Kalistha – camping Rino nad jeziorem Ochrydzkim (N 41°09'17" E 20°39'02")
12. Macedonia – kanion Matka na parkingu (N 41°57' 41.54" E 21°17'47.91")
13. Macedonia – Park Narodowy Galicica na wyznaczonym miejscu postojowo-wypoczynkowym
13. Węgry – Buk – Termal&Spa camping w Bukfurdo (N 47° 22.747’ E 16° 47.191’)

1 sierpnia piątek
Słowacka kontrola trzeźwości kierowców
Pierwszy dzień to oczywiście tylko jazda w jedynie słusznie obranym kierunku czyli na południe Europy. Granice Warszawy opuszczamy o 12.00. Pierwszy postój w Częstochowie, który niestety przedłuża się o ponad godzinę, gdyż okazuje się, że musimy wymienić wentyle w oponach i je dopompować. Wulkanizację opuszczamy o 17.00 i gnamy w kierunku granicy ze Słowacją przez Bielsko i Zwardoń. W Bielsku zjeżdżamy na S69 w kierunku Żywca. W Pietrzykowicach lądujemy w 2,5 km korku (roboty drogowe) i tracimy na niego ok godzinę. Wreszcie jedziemy do granicy, w okolicach Zwardonia wjeżdżamy na gigantyczny most, a chwilę potem jesteśmy w jedynym w Polsce tunelu wykutym w skale. Śmigamy przez granicę i wpadamy na słowacką drogę – okolica wyludniona, droga wąska, jak pojawiają się domy to raczej z ciemnymi oknami. Żałujemy, że nie pojechaliśmy na Cieszyn i stamtąd na Żylinę. Po drodze zatrzymuje nas słowacka policja i komunikuje „ kontrola trzeźwości” (oczywiście po słowacku, ale nie jestem w stanie tego napisać). Jednak po obejrzeniu dokumentów każą nam jechać dalej bez dmuchania w balonik. Zdumienie ich zachowaniem opuszcza nas dopiero po minięciu Żyliny, bo skupiamy się na znalezieniu noclegu. Śpimy na pierwszym parkingu autostradowym (bez wc, tylko mała knajpka).

cdn. :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-24, 22:34   

2 sierpnia sobota

Spotkanie na granicy węgiersko-serbskiej czyli jak Wilki z KMW dopadły Salutów

O 8.00 opuszczamy parking i ruszamy do Szegedu – ostatniej węgierskiej miejscowości przed granicą z Serbią, przed nami prawie 500 km. W Szegedzie jesteśmy ok. 18.00. Znajdujemy camping z basenami, ale nie bardzo nam się tu podoba. Zanim decydujemy co robić dalej zaczyna się wielka ulewa, momentami nawet z gradem. Czekamy w kamperze jedząc kolację, a wokół nas drogą płynie woda. Wreszcie przestaje padać. Jedziemy w kierunku granicy z Serbią i znajdujemy stację paliw OMV – tu będziemy nocować. Salut wychodzi na spacer po stacji i widzi dwa znajome kampery – to załogi z Karawany Młodych Wilków czyli Darboch i Kalliope. Jadą do Grecji, a tu zatrzymali się tylko po to, aby wymienić żarówkę. Niechcący zmieniamy ich plany, gdyż zostają z nami i spędzamy wieczór przy wspólnym stoliczku aż do 2.00 w nocy (wiadomo na czym !).

cdn. :spoko

DSC_0294.JPG
Spotkanie 3 załóg
Plik ściągnięto 15792 raz(y) 162,38 KB

DSC_0295.JPG
Nocne rozmowy na obcej ziemi
Plik ściągnięto 15792 raz(y) 179,28 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-24, 22:40   

3 sierpnia niedziela

Zwalone drzewo w Bośni i Hercegowinie

Po 9.00 wyruszamy do Serbii na 3 kampery. Kolejka do granicy. Pierwszy raz od niepamiętnych czasów trzymam w rękach paszporty do kontroli. Po godzinie opuszczamy UE i jesteśmy w Serbii. Jedziemy razem aż za Belgrad, przed rozjazdem zatrzymujemy się na wspólną kawę – podaną w plastikowych kubkach ze słomkami, ale w smaku dobra. Żegnamy się - Wilki jadą w kierunku Grecji, my na Foca w Bośni i Hercegowinie. Mamy jeszcze około godziny jazdy do granicy z BiH, gdy nagle na niebie pojawiają się błyskawice, słychać grzmoty i dopada nas kolejna ulewa. Nikt przed nami nie jedzie w tę stronę, tylko wszyscy z naprzeciwka. W strugach ulewnego deszczu, w otoczeniu ścian skalnych z osuwającymi się kamieniami, zamglonych szczytów gór i gdzieniegdzie osamotnionych domostw ok. 19.00 przekraczamy granice z BiH. Malutki punkt kontroli granicznej, nadal pada deszcz, a ulicą płynie deszczowa rzeka. Wjeżdżamy do BiH i nagle za zakrętem widzimy stojące kilka aut, a przed nimi na drodze leży zwalone drzewo. Nie ma przejazdu, część aut zawraca, my też. Stajemy na placu przed zamkniętym sklepem, kilkadziesiąt metrów od punktu granicznego. Czekamy. Czy przyjdzie nam tutaj nocować ??? Lekki strach liże nas po plecach.
Po parunastu minutach zaczyna się wzmożony ruch aut policyjnych. Zaczynają jechać samochody od strony BiH i też od strony Serbii i już nie wracają. Rusz też autokar, który czekał niedaleko nas. Ruszamy i my. Stajemy w kolejce za autokarem i tirem. Czekamy, nie wiemy co dalej, a deszcz dalej pada. Najpierw puszczają małe auta, bo usunęli tylko część drzewa. Jeden z „obsługi drogowej” mówi, że za 15 minut puszczą duże czyli i nas. Prosi o trochę wody do picia – oczywiście dostaje. Wreszcie autokar przed nami rusza, ale niestety wpada w poślizg na błocie i opiera się o barierkę (gdyby nie ona wpadłby do rowu). Panika i zamieszanie, bo każą nam ominąć autokar i jechać, a tu nagle puszczają auta z naprzeciwka. Robi się niezły kocioł, krzyczą na nas, cofamy. Ania ma przerażenie w oczach. Wreszcie udaje nam się ustawić w szeregu aut wjeżdżających i opuszczamy to miejsce. Z uwagi na późną porę postanawiamy dojechać tylko do Wiszegradu (jakieś 18 km). Droga kręta, liczne tunele, ciemno. Przerażenie w oczach Ani nie maleje. Oddychamy z ulgą widząc światła Wiszegradu. Miasto tętni życiem – kafejki pełne ludzi. Stajemy na parkingu obok osmańskiego mostu, gdy zastanawiamy się czy tu zostać i czy jest płatny podchodzi do nas dwóch młodych mężczyzn. Pytają czy jesteśmy z Niemiec, odpowiadamy że z Polski. Mówią trochę po angielsku więc pytamy czy możemy tu zostać na noc. Wtedy podchodzi starszy facet – parkingowy. Ustalamy wspólnie – młodzi służą za tłumaczy pomiędzy parkingowym a nami, że za 3 Euro możemy zostać do rana. Mamy tylko 2,6 Euro drobnych, parkingowy macha ręka i bierze je, a nam wręcza wydrukowany kwit z postojem opłaconym do jutra do godz. …..15.45 !

cdn. :spoko

DSC_0302.JPG
Zwalone drzewo
Plik ściągnięto 15778 raz(y) 182,84 KB

DSC_0304.JPG
Plik ściągnięto 15778 raz(y) 161,01 KB

DSC_0305.JPG
Plik ściągnięto 15778 raz(y) 151,85 KB

DSC_0002.JPG
Parking w Wiszegradzie
Plik ściągnięto 15778 raz(y) 200,35 KB

DSC_0007.JPG
Most w Wiszegradzie
Plik ściągnięto 15778 raz(y) 203,71 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Kotek 
Kombatant
Mam na imię Danusia!


Twój sprzęt: Fiat Ducato Toskana 1,9 TD
Nazwa załogi: MisioKot
Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 07 Paź 2010
Piwa: 403/444
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-24, 22:49   

No Elunia ciekawie się zaczyna, będę śledzić ciąg dalszy, na początek :pifko
_________________
Pozdrawiamy - Danusia-Kotek i Henio-Misio

Denerwować się to znaczy mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 351/397
Skąd: krakow
Wysłany: 2015-04-24, 23:12   

Wlasnie wyczytałam na forum crio,ze piękne 4 wielkie bunkry na plazy BUNEC zniknely..Ale nie wiem czy byliście na tej plazy. Wiele bunkrow wkleiłam w relacji jak się zmienila albania.Zobacze co wam udało sie jeszcze znaleźć.Barbara
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
moskit
weteran


Twój sprzęt: CARTHAGO CHIC-C LINE
Nazwa załogi: moskit
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 10 Mar 2014
Piwa: 117/43
Skąd: Ożarów Maz.
Wysłany: 2015-04-25, 13:10   

Pięknie i merytorycznie czekamy na cd.
_________________
Wielkie rzeczy nie powstają w wyniku impulsu, a w wyniku poskładania małych rzeczy w jedną całość
Vincent Van Gogh
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1568/2198
Skąd: Otwock
Wysłany: 2015-04-25, 13:31   

Ajajaj!
Jakże lubię takie piękne opowieści! :ok

Elu, masz we mnie zachłyśniętego czytelnika. :szeroki_usmiech

Na początek stawiam pifko a póżniej... :ok

:spoko
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-25, 15:28   

Danusiu i Tadeuszu dziękuję za postawione piwa i oczywiście będzie ciąg dalszy.

Pozdrawiam,
:spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-25, 16:16   

4 sierpnia poniedziałek

Na krętych ścieżkach Durmitoru

Ok 7.00 budzi nas pianie koguta. Po porannym rytuale idziemy zobaczyć osmański most. Ok. 9.30 wyjeżdżamy z Wiszegradu do Foca, a potem do granicy z Czarnogórą w Hum. Droga wzdłuż Driny i już są piękne widoki, góry ciemnozielone, tunel za tunelem. Za Foca droga wąska i kręta, ledwo mijamy się z innymi autami. O 12.30 przekraczamy granicę. Jedziemy wzdłuż rzeki Pivy i Jeziora Pivskiego. Szmaragdowy kolor wody. Bajecznie. Skręcamy przez tunel w kierunku Trsa i na Durmitor. Tunele, zielone zbocza, polodowcowe głazy, stada owiec i krów. Ok. 16.00 docieramy do Żabljaka, robimy małe zakupy w supermarkecie w centrum i jedziemy do Durdevice Tara, pod most na camping. Jest to camping Kljajevića Luka – sama doba 10 Euro, ale jak wykupujemy rafting za 45 Euro z obiadem to nocleg jest w tej cenie. Oczywiście zostajemy. Oprócz nas tylko jeden kamper – ze Słowenii. Idziemy na krótki spacer przez most, potem kolacyjka pod rozgwieżdżonym niebem. Jutro czeka nas przygoda z raftngiem.

cdn. :spoko

DSC_0030.JPG
Miedzynarodowa droga w BiH do granicy z Czarnogórą
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 211,68 KB

DSC_0045.JPG
Przejście graniczne BiH - Czarnogóra
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 241,27 KB

DSC_0060.JPG
Jeden z wielu tuneli w kanionie Pivy
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 242,69 KB

DSC_0075.JPG
Kanion Pivy
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 193,99 KB

DSC_0085.JPG
Prawie jak fiord
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 182,5 KB

DSC_0100.JPG
Samotne drzewo
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 212,18 KB

DSC_0129.JPG
I piękny mosteczek
Plik ściągnięto 15697 raz(y) 196,53 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-25, 16:22   

ciąg dalszy zdjęć - Durmitor

DSC_0145.JPG
Bezkres Durmitoru
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 153,65 KB

DSC_0175.JPG
Skały Durmitoru
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 177,43 KB

DSC_0176.JPG
Durmitor
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 179,83 KB

DSC_0207.JPG
Koza celebrytka
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 222,85 KB

DSC_0215.JPG
Ciekawska krowa
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 244,33 KB

DSC_0242.JPG
Durmitor
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 198,87 KB

DSC_0263.JPG
Durdevice Tara
Plik ściągnięto 15684 raz(y) 209,46 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-26, 15:49   

5 sierpnia wtorek

Kieliszek raki na odwagę przed raftingiem na Tarze :surf:

O 10.00 zbiórka chętnych na rafting. Dostajemy kapoki i kaski (bardzo twarzowe jak widać na zdjęciach) oraz na odwagę po kieliszku raki, oczywiście tylko dorośli. Jedziemy kawałek terenówkami do miejsca gdzie czekają na nas pontony. Wsiadamy, razem z nami w pontonie jest 8 osób , w tym 3 osobowa rodzina z kampera ze Słowenii i do tego w jednej osobie – przewodnik, sternik i kapitan. Po drodze krótki postój i piesza wycieczka do wodospadu. Płyniemy Tarą pod mostem - od dołu robi naprawdę kolosalne wrażenie. Wszyscy jesteśmy trochę zmoknięci, ale najbardziej siedzący z przodu panowie : Salut i Słoweniec. Wracamy terenówkami inną krętą drogą i z drugiej strony mostu wjeżdżamy na camping. Podają nam pyszny obiad: smażone rybki lub pieczona jagnięcina, surówka, pyszne pomidory. Do tego buła i owczy ser.
Po krótkim odpoczynku przerwanym kolejną burzą opuszczamy ok. 16.00 camping. Drogą przez Mojkovac, Podgoricę, most nad jeziorem Szkoderskim, tunel Sozine (5 Euro), Bari dojeżdżamy do Ulcijn i usadawiamy się na polecanym na forum campingu Safari Beach. Jutro dzień plażowania i kąpieli.


6 sierpnia środa

Słodkie lenistwo w Ulcijn

Dzień spędzamy na słodkim lenistwie. Jedynym wysiłkiem jest wypad rowerami do pobliskich sklepików w celu nabycia czegoś smacznego do jedzenia. Na przydrożnym straganie kupujemy owoce i warzywa, a w piekarni ciastka i pieczywo. Relaksujemy się przed czekającą nas podróżą do Albanii.

cdn. :spoko

DSC_0009.JPG
Strój na rafting
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 219,76 KB

DSC_0014.JPG
Dojazd terenówką
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 204,86 KB

DSC_0024.JPG
Tara
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 190,2 KB

DSC_0061.JPG
Rafting na Tarze
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 216,69 KB

DSC_0064.JPG
Most na Tarze
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 235,3 KB

DSC_0072.JPG
Most na Tarze
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 213,62 KB

DSC_0077.JPG
Domek campingowy
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 192,92 KB

DSC_0076.JPG
Można w nim spać !
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 191,31 KB

DSC_0104.JPG
Plaża w Ulcijn
Plik ściągnięto 15591 raz(y) 210,93 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-26, 21:41   

7 sierpnia czwartek

Holenderska enklawa w Albanii

O 11.30 opuszczamy camping i jedziemy w kierunku przejścia granicznego w Murigan. Zaraz za Sukobinem stajemy w kolejce do granicy. Wzdłuż chodzą dzieci i kobiety, pukają do okien i proszą o jedzenie i pieniądze. W kolejce nie można tracić czujności i zostawać choćby pół metra w tyle, bo od razu ktoś się przed nas wciska. Z lewej strony pod prąd też atakują. Jadący z Albanii Norwegowie i Niemcy nie wiedzą jak ich wyminąć, a zdumienie na twarzy zwłaszcza Norwegów jest wielkie jak góra lodowa.
Po godzinie stania wreszcie podajemy paszporty, dokumenty samochodu i wkraczamy do Albanii. Jedziemy do Szkodry i po drodze … nie widzimy ani jednego bunkra – może zarosły chaszczami ? Parkujemy pod zamkiem Rozafa na dole, bo boimy się wjeżdżać na górę na widoczny z dołu parking. Pieszo pniemy się pod górę, po drodze podziwiamy panoramę miasta i spotykamy żółwia, który wywołuje zachwyt Ani. Niestety nie zdąża zrobić mu zdjęcia, bo się chowa - a mówią, że żółwie to powolne zwierzęta. Docieramy do wejścia – kasa biletowa to facet stojący w bramie z biletami w ręku. Ruiny jak ruiny, widać, że była to olbrzymia twierdza. Fantastyczne za to są widoki na Szkodrę, jezioro Szkoderskie, rzeki Drin i Bun oraz odległe szczyty gór. Chyba to jakiś dzień ślubów lub dzień sesji ślubnych, bo ciągle spotykamy młode pary z fotografami. Wracamy do auta i wjeżdżamy do centrum miasta w poszukiwaniu kantoru lub banku. Mijamy rewelacyjne ulice – nowe i stare domy obok siebie, eleganckie sklepy i warzywa sprzedawane wprost z ulicy. Dobre samochody i mnóstwo rowerzystów. Jest i facet pchający taczkę oczywiście środkiem jezdni. Okrążamy Plac Demokracji z ładną fontanną. Naraz jest oddział banku i kawałek miejsca do zaparkowania. Wysiadam, szukam drzwi wejściowych - chyba jakiś amok mnie opanował. Ochroniarz stojący na ulicy pyta „Change ?”, odpowiadam „Yes” i wtedy otwiera przede mną drzwi do banku i wskazuje stanowisko do wymiany waluty. Muszę dać paszport i wymieniam Euro na leki (bez recepty – cha, cha !!!).
Zaopatrzeni w gotówkę jedziemy na camping „Albania” w Barbullush, położony ok. 27 km na południe od Szkodry. Z pewnym niepokojem co tam zastaniemy. A tam – rewelacja, mały camping w otoczeniu gór, z basenem i leżakami, knajpką przy basenie z super wystrojem, pole campingowe to piękna trawa, stanowiska z prądem . Sanitariaty – czyste , funkcjonalne, gorąca woda, wieszaczki, półeczki. Nocleg kosztuje 12 Euro +2 euro za prąd. Na łące stoi m.in. wielki kamper z Niemiec. Rozstawiamy się i oczywiście młoda ciągnie mnie na basen. Idziemy a tu grzmi i zaczyna padać, ale nadal świeci słońce i jest ciepło, więc nie wychodzimy z basenu, tym bardziej , że oprócz nas są w nim tylko 3 osoby. W holu budynku stojącego obok sanitariatów historia rodziny, która prowadzi ten camping. Okazuje się, że to Holendrzy, którzy od trzech pokoleń są w tej miejscowości i oprócz campingu prowadzą szeroką działalność charytatywną na rzecz okolicznych mieszkańców. Nie chcę się tu rozpisywać na ten temat, ale zachęcam do przeczytania historii tej rodziny na stronie internetowej campingu. Powiem tylko tyle - chapeau bas !
Po kąpieli idziemy na kolację – zamawiamy wieprzowinę z grilla i lasagne z ziemniakami. Wszystko jest przepyszne. Do tego piwo i wino. Po konsumpcji zamawiamy jeszcze raz napoje i przenosimy się na taras przy basenie. Oprócz napojów przynoszą nam jeszcze ….deser – po 2 gałki fantastycznych lodów podane na talerzach w kształcie serca malowanego w różyczki i z ażurową falbanką. Cudeńko ! Osiągamy błogostan fizyczny i psychiczny. Niestety noc jest ciężka, gdyż w pobliskiej wsi odbywa się chyba wesele i cały czas gra głośna rytmiczna muzyka . Wreszcie przy nutach „Gangnam Style” udaje mi się nad ranem zasnąć.
Aha – znowu nie widzieliśmy żadnego bunkra.

cdn. :spoko

DSC_0116.JPG
Przejście graniczne do Albanii
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 215,02 KB

DSC_0118.JPG
Albańskie omijanie korków
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 176,23 KB

DSC_0130.JPG
Twierdza Rozafa w Szkodrze
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 210,25 KB

DSC_0133.JPG
Widok z twierdzy - w oddali Jezioro Szkoderskie
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 169,43 KB

DSC_0137.JPG
Widok z drugiej strony twierdzy
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 187,17 KB

DSC_0139.JPG
Szkodra
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 220,84 KB

DSC_0142.JPG
Twierdza
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 201,16 KB

DSC_0145.JPG
Ołowiany meczet
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 222,42 KB

DSC_0152.JPG
Architektura Szkodry
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 219,79 KB

DSC_0158.JPG
Jedziemy na czołowe ?!
Plik ściągnięto 15524 raz(y) 214,76 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Marcinlukasz 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Mercedes hymer s555 Sprzedany,drugi w planach
Nazwa załogi: twins
Dołączył: 10 Mar 2015
Piwa: 2/1
Skąd: Łomianki Warszawa
Wysłany: 2015-04-26, 21:48   

Super fotki!!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-26, 21:51   

ciąg dalszy zdjęć

DSC_0163.JPG
Nowoczesna architektura Szkodry
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 197,8 KB

DSC_0166.JPG
Szkodra
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 175,45 KB

DSC_0172.JPG
Facet z taczką
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 204,63 KB

DSC_0175.JPG
Szkodra
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 220,58 KB

DSC_0196.JPG
"Warzywniak"
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 213,62 KB

DSC_0229.JPG
Basen u Holendrów
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 175,09 KB

DSC_0245.JPG
Sanitariaty na campingu "Albania"
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 162,35 KB

DSC_0246.JPG
Funkcjonalnie i czysto
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 121,57 KB

DSC_0248.JPG
Wielki kamper z Niemiec
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 187,15 KB

DSC_0256.JPG
Restauracja na campingu
Plik ściągnięto 15519 raz(y) 189,78 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SalutElla 
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Cara Loft 700 MEH
Nazwa załogi: SALUCIKI
Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Cze 2014
Piwa: 292/29
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-26, 22:32   

8 sierpnia piątek

Dzień, w którym zobaczyliśmy pierwsze albańskie bunkry !!!

O 6 rano budzi nas pianie koguta – to już drugi raz w czasie tego wyjazdu i tak się zastanawiam czy to jakaś nowa „świecka tradycja”. Kogut wraz ze stadem kur spaceruje sobie po campingowej łące. Pijemy bardzo poranną kawkę, odwiedzamy basen, jemy śniadanko i ok. 11.30 opuszczamy camping. Jedziemy do Tirany. Udaje nam się zaparkować na ulicy Dëshmorët e Kombit Boulevard, niedaleko placu Skanderberga i od niego zaczynamy zwiedzanie. Tutaj po raz pierwszy wchodzimy do meczetu – meczetu Ethem Beja, przy wejściu obowiązkowe zdjęcie obuwia oraz chusty dla kobiet. Ania jest zachwycona wnętrzem. Następnie Dëshmorët e Kombit Boulevard idziemy w poszukiwaniu miejsca zwanego Postbllok-Checkpoint. To nowy pomnik „komunistycznej izolacji”, na który składają się trzy symbole: betonowe podpory z kopalni w obozie pracy SPAC dla więźniów politycznych, fragment muru berlińskiego (dar Berlina) i tak wyczekiwany przez nas bunkier. Można do niego wejść do środka, co oczywiście czynimy. Obok w parku jest jeszcze kilka bunkrów. Pomnik znajduje się w miejscu, gdzie w epoce komunizmu było główne wejście do tzw. bllok czyli wydzielonej dzielnicy mieszkalnej zajmowanej przez najwyższych urzędników komunistycznych na czele z Enverem Hodżą. Idziemy dalej i odnajdujemy willę Hodży – za wysokim ogrodzeniem dom, przed nim w ogrodzie pusty basen. Staram się wytłumaczyć Ani znaczenie tych miejsc i charakter tamtych czasów. Na koniec docieramy to słynnej piramidy – to dawna siedziba mauzoleum Hodży, zaprojektowana przez jego córkę. Betonowy dziwoląg jest tak koszmarny, że aż wart zobaczenia. Generalnie Tirana zaskoczyła nas swoją „trochę już europejskością”, nowoczesnymi sklepami, brakiem śmieci na ulicach - ok. byliśmy tylko w centrum, ale wyjeżdżamy stąd miło zaskoczeni.
Jedziemy na zachwalany na forum camping Pa Emer. Nawigacja powadzi nas przez wiadukt nad autostradą, który ma stromy wjazd i zjazd, ale dajemy radę. Po drodze musimy jeszcze przepuścić stado indyków. Znajdujemy camping – właściciel starszy facet gada tylko po włosku lub po niemiecku, my po angielsku. Z pomocą rąk, kartki i naszej córki, która trochę rozumie po niemiecku udaje nam się ustalić, że miejsca pod wiatami są zarezerwowane, ale możemy stanąć na plaży na lewo od wiat. Rozkładamy nasze domostwo i podziwiamy fantastyczny zachód słońca.

cdn. :spoko

DSC_0262.JPG
Kiosk
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 171,12 KB

DSC_0285.JPG
Tirana
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 164,47 KB

DSC_0288.JPG
Tirana
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 191,4 KB

DSC_0292.JPG
To też Tirana
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 237,48 KB

DSC_0298.JPG
Plac Skandenberga
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 190,38 KB

DSC_0303.JPG
Muzeum Historyczne
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 195,16 KB

DSC_0310.JPG
Meczet Ethem Beja
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 168,02 KB

DSC_0312.JPG
Wnętrze meczetu
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 226,74 KB

DSC_0313.JPG
meczet
Plik ściągnięto 15475 raz(y) 246,82 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***