[Janusszr]

Mam przyczepę lekką SAM zarejestrowaną w 1984 r. Tablice czarne. Chcę wymienić stary sfatygowany dowód rejestracyjny i tablice na białe. Okazuje się, że nie mogę tego zrobić, bo przyczepka nie ma żadnego nr identyfikacyjnego. Trzeba zrobić b. drogie badanie. Koszt wyższy wielokrotnie od przyczepki. Sęk w tym, że ja chcąc zarejestrować przyczepkę, musiałem w 84r. takie badanie wykonać i przedstawić je w Wydziale Komunikacji. Szukali tego tydzień i oświadczyli mi uprzejmie, że tak długo-33 lata, to oni nie archiwizują dokumentów. Czyli dokumenty zarejestrowanej przyczepki zostały zniszczone.

Czy mieli prawo tak uczynić w stosunku do zarejestrowanego pojazdu?

[moskit]

Tak mieli bo w międzyczasie była zmiana tablic rejestracyjnych właśnie na białe był okres kiedy trzeba było zmienić. Obecnie jest taki szpan aby jeździć na "czarnych" tablicach bez przerejestrowania niestety znam parę osób co już żałują że tak jeździli.

[Janusszr]

[amples]

[Janusszr]

Złożyłem wnioski, czekam na pisemne uzasadnienie odmowy.

[Bronek]

Nigdy nie było musu zmienić..

Najpierw zmieniano dla szpanu, zanim jeszcze weszliśmy do Unii.
Były białe jak na zachodzie.

Potem, niektórym się gwiazdki unijne podobały.

A już szczyetm szcztowania jest np KASIA... JANEK.. MISTRZ, czyli snob w Toyocie itd...

Z dwa lata temu sprzedałem Renaulta na czarnych.

[Janusszr]

Ale w wątku nie o to chodzi. Problem:

Czy Wydział Komunikacji miał prawo zniszczyć dokumenty związane z ewidencją zarejestrowanego pojazdu.

Do końca 1983 r. wcale nie było obowiązku rejestracji przyczepek lekkich SAM. Jak wprowadzili ten obowiązek w 84 r., to kazali mi przynieść kwit od rzeczoznawcy, że ten mój SAM nadaje się do jazdy po drogach publicznych. Dostałem tablice, DR i sobie przez 33 lata spokojnie śmigałem. Żeby DR nie był mocno sfatygowany, to dalej bym jeździł na czarnych.

[Bronek]

Jak masz tablicę, to odrestauruj ją.
Czyli jest na temat a propos czarnych.

Czy dowód ten sfatygowany, nadgryziony zębem Ci zabrali?

Niech Ci dadzą na piśmie, że nie mają bo..... Itd.
I miłej jazdy
Woził bym to razem DR i mandatów ewentualnych nie przyjmował. O ile takie by były.

Ty jesteś w porządku i tego bym się trzymał.

[Janusszr]

Dzięki Ci Darku za dobre słowo
Tablica jest w stanie dobrym.
Dowód jest mało czytelny. Swego czasu przyczepka "robiła" zaopatrzenie w mojej firmie.
Różnie to wyglądało, jeżeli chodzi o poszanowanie DR przez pracowników. Przynajmniej raz DR musiał mieć kontakt z wodą Pieczątki niezbyt wyraziste.
I tak jak napisałem w pierwszym poście. Przyczepka nie ma żadnego nr numeru identyfikacyjnego. W dowodzie też jest w tej rubryce kreska.
Gdyby znalazła się opinia rzeczoznawcy z PZMotu, którą dostarczyłem do Wydziału Komunikacji, to mogli by nadać numer identyfikacyjny i nie byłoby sprawy. Ale oni dokumentację chyba zniszczyli, bo tydzień szukali i zero efektów.

[moskit]

Ubezpieczyciel wykorzystał brak przerejestrowania w ustawowym terminie 30 dni choć miał ważne badania

[Janusszr]

[Janusszr]

Znalazłem odpowiedź na swoje pytanie. Może ktoś również skorzysta.
Po wyrejestrowaniu pojazdu, czyli wycofaniu z rejestru, dokumenty składa się do archiwum w którym są przechowywane 5 lat. Po tych 5 latach można je zniszczyć.
W moim przypadku nie mieli takiego prawa. Za taki numer grozi odpowiedzialność karna.
Art.276 kk. : kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

Trochę mi ulżyło
Władowałem sporo kasy i pracy w przystosowanie mojego SAMa do wożenia okrętu, a tu takie numery.

[Bronek]

Na chłopski rozum, też mi się wydawało, że mogą Ci skoczyć, aczkolwiek u nas czasem jest "po uważaniu" urzędnika.

[yuras]

Masz DR,Ubezpieczenie, tablice i przyczepę to o co Ci chodzi?

[amples]