Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Weekend w Co. Wicklow, Irlandia
Autor Wiadomość
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2015-06-02, 16:59   Weekend w Co. Wicklow, Irlandia

Teraz w weekend (ostatni weekend maja) byliśmy w Hrabstwie Wicklow na wschodzie Irlandii. Postanowiliśmy zatrzymać się na kempingu. Wybór padł na kemping w miejscowości Roundwood u podnóża Parku Narodowego.

Nasz plan na weekend był taki, żeby poodpoczywać :) pospacerować i skoczyć do miejscowości Bray pod Dublinem, gdzie jest ciekawa atrakcja dla dzieci - małe oceanarium.

Prognoza pogody co prawda nie zachęcała, ale mieszkając już ponad 9 lat w Irlandii nauczyłem się, że prognozą pogody nie ma się co przejmować, bo pogoda potrafi się zmieniać szybciej niż w naszych polskich górach :)

Tak więc wyruszyliśmy :)
Część drogi prowadziła przez piękne góry Wicklow (Wicklow Mountains) przez sam środek. Droga była wąska, po jednym pasie ruchu. Oczywiście żadnych barierek :) Puste góry, pokryte wrzosem i gdzieniegdzie drzewami nas zachwyciły. Na trawie wypasały się owce, czasem przy samej drodze, czasem na drodze. Widzieliśmy też wierzchołki dotykające chmur :) Pomimo szarości, jaką robiły ołowiane chmury, widoki i tak były niesamoite!
Kompletny brak zabudować mogę chyba tylko wytłumaczyć tym, że jest to Park Narodowy i pewnie nie można tam zamieszkać :)


Po zjechaniu z autostrady jedziemy drogami lokalnymi zbliżając się do gór


W samym środku Wicklow National Park


Górki w czapkach :)


Jak widać wandale są wszędzie...

Skrzyżowanie w środku gór - google maps




Pusto było, ani nawet owcy :)

Kilka słów o samym parku (za Wikipedią):
Cytat:
Park Narodowy Wicklow Mountains (irl. Páirc Náisiúnta Shléibhte Cill Mhantáin) - park narodowy we wschodniej części Irlandii, założony w 1991 r. Początkowo było to 3700 ha górskich terenów wokół Glendalough, włączając Leśny Rezerwat Przyrody Glendalough. W późniejszym okresie obszar parku został powiększony do ok. 20000 ha, obejmując również bagienne obszary Liffey Head Bog i Lugnaquilla. Ochronie w obrębie parku podlega krajobraz peryglacjalny, torfowiska górskie, rzadkie gatunki flory i fauny oraz krajobraz kulturowy doliny Glendalough.

Istnieją plany rozszerzania granic parku aby objąć jego zasięgiem kolejne partie gór Wicklow.


- - - - - - - - - - - - -

W końcu dotarliśmy na miejsce. Wioska Roundwood na wschód od gór.


Roundwood


Wjazd na kemping.

Dla zainteresowanych strona kempingu
Za kampera 2+2 i prąd zapłaciłem 36e (32 stanowisko i 4 za prąd 16A).
Kilka słów o kempingu:
71 stanowisk na 6 akrach. Niestety stanowiska są lekko pochyłe, ale mają wylany z asfaltu najazd w kształcie progu zwalniającego. Niestety rozstaw osi mojego kamperka nie pozwalał mi skorzystać z tego progu, bo by mi przód wystawał daleko poza stanowisko :)
Na kempingu są prysznice (koszt 1e), ubikacje (osobno dla dorosłych osobno dla dzieci), trzy duże zlewy z ciepłą wodą (można np. spokojnie wymyć naczynia), punkt wyprowadzania kota :) miejsce serwisowe. Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim: zeby zrzucić wodę brudną trzeba sobie otworzyć studzienkę kanalizacyjną (uchwyty do wjęcia pokrywy na miejscu). Czy to częśt rozwiązanie czy tylko ewenement?
Jedna część kemingu była tylko dla kamperów (tabliczka Motorhomes only).
Wifi płatne (!) w kwocie 6e za 3 dni.


Na stanowisku :)

Po przekąszeniu małego co nieco poszliśmy na spacerek po mieścinie. W sumie nic ciekawego tam nie ma. Właściciel kempingu mówił o 5 pubach, powiedział, w którym można coś dobrego zjeść, a w którym napić się dobrego Guinnessa i posłuchać muzyki na żywo :) Niestety nie mieliśmy jak zatrzymać się na kufelek ciemnego Guinnessa i posłuchać trad session tradycyjnej muzyki, więc poszliśmy dalej. Mieliśmy trochę planów na niedzielę, więc trzeba było się wyspać :)

- - - - - - - - - - - - - -
Niedziela, czyli dzień wycieczki do Bray. Będzie w osobnym poście :)
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Ostatnio zmieniony przez Mavv 2020-02-17, 06:54, w całości zmieniany 3 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2015-06-02, 17:42   

Po śniadaniu wyruszyliśmy do Bray. Droga ładna, trochę po autostradzie, trochę po lokalnych drogach.


Foto z drogi


Foto z drogi

Przybyliśmy na miejsce. Zaparkowaliśmy przy promenadzie. Na szczęście w weekendy parkowanie okazało się bezpłatne :) A w tygodniu i tak cena jest dobra, bo za godzinę kosztuje 30c.


Głodomory musiały przekąsić po kanapce przed dalszym spacerem :)


Widok w plaży na zabudowę


W całym Bray plaża jest kamienista.

Takie kamienie dają wspaniałe efekty dźwiękowe, gdy rozbijają się o nie fale morskie :) Taka grzechotka niskotonowa o dużym wzmocnieniu :)

Przy samej plaży jest oceanarium SeaLife. Chwalą się tym, że mają najwięcej rekinów w całej Irlandii :) W jednym ze zbiorników pływa ich 16.



Tu jeden z nich płynie na spotkanie :)


A te dwa były obok siebie - jeden trzymał drugiego za płetwę :)

W środku troszkę było do zbaczenia - od meduz aż po rekiny, od ślimaków po homary, mnóstwo różnych gatunków ryb.


Niebieski homar


Dotykanie rozgwiazd :)


Płaszczki


W tym zbiorniku pływa m. in. 16 rekinów.

Po zwiedzaniu akwarium pora na obiad - oczywiście z widokiem na morze, w stylu Toscanera ;) taki obiad jest najlepszy :)


No to gotujemy!

Po obiadku poszliśmy na spacer - cel to była góra z krzyżem.


To ta górka z tyłu :)

Góra nazywa się Bray Head, a krzyż na górze to po prostu Bray Head Cross. O ile wchodząc na szczyt było cipeło i bezwietrznie, to na szczycie dmuchało tak, że łeb chciało urwać. Trzeba było mocno trzymac dzieci, żeby ich wiatr nie porwał :)




Wspaniały widok na Bray z góry :)


No to idziemy na dół :)

Poszliśmy inną drogą, niż wchodziliśmy. Łącznie wyszło nam ok. 5km. Dla dzici było to dużo :)

Żeby już więcej dzieci nie męczyć, postanowiliśmu wrócić na kemping.

Po drodze mijaliśmy park Indian Sculpture Park. Byliśmy ciekawi, co tam jest. Zjedliśmy i poszliśmy na spacer (kamper już był z powrotem na kempingu). Wspomniany park znajduje się 2km od kempingu. Są tam hinduskie rzeźby słoni oraz posągi, czasem dość straszne, pokazujące nieco hinduski sposób myślenia, filozofię. Każda figura ma dość spory opis wyjaśniający co przedstawia posąg i jak go interpretować.
Indian Sculpture Park na google.maps


Cały park dedykowany jest Adamowi Turingowi, znakomitemu matematykowi.



Wejście











Wejście do parku kosztuje 2,50e i nie ma recepcji. Stoi tylko budka, do której można wrzucić pieniązki.

Po zwiedzeniu parku dzieci miały dość. W drodze powrotnej niosłem trochę córcię na rękach, bo nie dawała rady. Tak intenstywny dzień poskutkował tym, że dzieci usnęły niemal natychmiast po przytuleniu się do poduszek :)

- - - - - - - - - - - - - -

Poniedziałek, czas wracać do domu... Za chwilę :)
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Ostatnio zmieniony przez Mavv 2020-02-17, 07:04, w całości zmieniany 6 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2015-06-02, 18:03   

Poniedziałek, koniec weekendu... Czas wracać do domu.

Szukaliśmy czegoś po drodze, ale w sumie pogoda się na tyle popsuła, że jechaliśmy w sumie w stronę domu szukając miejsca na obiad. No i w sumie obiad wyszedł nam na parkingu Tesco - uzupełniliśmy lodówkę i ugotowaliśmy obiadek.


Zadowoleni wycieczkowicze :)

Ale zanim trafiliśmy do Tesco, to zatrzymaliśmy w Hollywood :)



Historia nazwy jest ciekawa - po irlandzku znaczy "Kościółek Kevina". Ale angielska nazwa pochodzi od świętych drzew (niestety nie wiem, jakie to drzewa) rosnących w górach lub od czerwonych owoców tychże drzew. Inna wersja to czerwone wrzosy.
Choć jest też powiązanie z filmowym Hollywood, gdyż w tej okolicy powstało kilka superprodukcji, mi.in. Braveheart Mela Gibsona. Są nawet 3 szlaki turystyczne sladem trzech produkcji kinowych :)


Mam żonę z Hollywood ;)

Wracając do domu mieliśmy wrażenie, że jedziemy tak samo, jak chmura, bo lało i wiało. I to wiało tak, że musiałem kierownicę mocno trzymać dwoma rękami.


Gdzieś na autostradzie :mrgreen:

Oby do następnej wycieczki! :kawka:

Miłego czytania o oglądania!
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Ostatnio zmieniony przez Mavv 2020-02-17, 07:07, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
leszekk 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: DUCATO 2.8 idTD WEINSBERG Komet 2000r
Nazwa załogi: Komet
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Gru 2014
Piwa: 2/11
Skąd: Irlandia- Ballylynan
Wysłany: 2015-06-02, 19:27   

Piękna relacja,bywałem ww tamtych stronach ale samochodem pora wybrac sie kampciem -tylko czasu małoooo.... Pozdrowionka :spoko
_________________
LEGOL971
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2015-06-02, 20:53   

Myśmy jeszcze nie byli :) Niby nizbyt wysokie te góry, ale bardzo piękne :) Musi to fajnie wyglądać, jak wrzosy kwitną :) Ja mam Arra Mountains wokoło i czas kwitnienia wrzosów to bardzo kolorowy czas :) Różne odcienie koloru wrzosowego są widoczne na górach.
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***