|
|
Pożar kampera |
Autor |
Wiadomość |
Johny_Walker
Kombatant
Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Wrz 2012 Piwa: 45/20 Skąd: zielonogórskie
|
Wysłany: 2015-06-09, 09:24
|
|
|
Przełożył instalację, a czy grodzie pomiędzy przedziałami też przełożył? U mnie naliczyłem kilka oddzielonych przedziałów w których biegnie instalacja gazowa:
1 przedział butli wentylowany na zewnątrz przez kratkę w dnie,
2 przewód gazowy idzie przez podwójną podłogę, schodki, tył szuflad wentylowany na zewnątrz przez niewielki otwór w podłodze,
3 palnik lodówki wentylowany na zewnątrz przez kratki w ścianie,
4 palniki kuchenki - mają kontakt z 2 przez kratki i szpary w szufladach - wentylacja ogólna wnętrza w szafce kuchennej, łazience, wyciętych spodach uszczelek drzwi i luków,
5 wnętrze Trumy połączone kominem z otoczeniem.
Największe ryzyko nieszczelności jest w 1, ale od zawierających płomień 3, 4 i 5 jest oddzielone 2.
Każdy z przedziałów jest w różnym stopniu wentylowany co utrudnia gromadzenie się mieszanki. |
|
|
|
|
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com
Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 238/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
|
|
|
|
Johny_Walker
Kombatant
Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Wrz 2012 Piwa: 45/20 Skąd: zielonogórskie
|
Wysłany: 2015-06-09, 09:34
|
|
|
stef napisał/a: | Skwarek, ma rację. Ulatniający się gaz nie spowoduje pożaru. |
Bzdura. Wystarczy że ogień przeskoczy na nieszczelność i będzie się tam palił bezbarwnym płomieniem. Np. z palnika lodówki na nieszczelne złącze w pobliżu.
Także w przypadku dużego wycieku (lub małego wycieku przy jeszcze mniejszej wentylacji) stężenie gazu może znacznie przekroczyć granicę wybuchowości na poziomie 8-10% i nie jest on już mieszanką wybuchową, ale będzie się palił bezgłośnie. Wystarczy iskra z przekaźnika elektrobloku i mamy cicho rozpalony pożar.
Piszcie bzdury, ale z umiarem... |
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 411/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2015-06-09, 09:39
|
|
|
Johny_Walker napisał/a: | Także w przypadku dużego wycieku (lub małego wycieku przy jeszcze mniejszej wentylacji) stężenie gazu może znacznie przekroczyć granicę wybuchowości na poziomie 8-10% i nie jest on już mieszanką wybuchową, |
Ale chyba ani tu ani u Palmowskiego toto nie wybuchło tylko normalnie spokojnie spaliło się. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
stef
zaawansowany
Twój sprzęt: Kamper Hymer BR 598
Dołączył: 25 Lis 2012 Piwa: 45/18 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2015-06-09, 10:23
|
|
|
Johny_Walker napisał/a: |
Bzdura. Wystarczy że ogień przeskoczy na nieszczelność i będzie się tam palił bezbarwnym płomieniem. Np. z palnika lodówki na nieszczelne złącze w pobliżu.
Także w przypadku dużego wycieku (lub małego wycieku przy jeszcze mniejszej wentylacji) stężenie gazu może znacznie przekroczyć granicę wybuchowości na poziomie 8-10% i nie jest on już mieszanką wybuchową, ale będzie się palił bezgłośnie. Wystarczy iskra z przekaźnika elektrobloku i mamy cicho rozpalony pożar.
Piszcie bzdury, ale z umiarem... |
Mówię o tym, że sam gaz się nie zapali bez bodźca zewnętrznego czyli tego "przeskoczenia" ognia jak piszesz.
Jeśli masz wyciek i w miarę wcześnie zapali się gaz przy wycieku to masz szczęście... gaz się nie będzie ulatniał tylko spalał. Inne ryzyko jest takie, że podgrzejesz materiały palne i będzie to co w temacie. Ale skąd w takim razie ten ogień który zapalił gaz?? Już musiało być coś nie tak.
Reasumując. Bawiąc się gazem i używając go wszędzie - od gotowania w domu poprzez napędzanie auta aż po grzanie, chłodzenie i gotowanie w kamperze czy przyczepie uważam, że gaz jest dużo mnie niebezpieczny niż instalacja elektryczna. Ze statystyk wynika, że czy to dom, czy kamper czy przyczepa, w większości pożarów przyczyną jest instalacja elektryczna lub nieostrożność z posługiwaniem się otwartym ogniem.
Zgadzam się z Wami w 100%, że byle jak zrobiona instalacja gazowa w przysłowiowej przerobionej blaszance jest niebezpieczna. Ale tak samo jest z elektryką nawet tą 12 V gdzie często oszczędzają ludzie na kablach i np. do zasilania lodówki stosują przewody o małym przekroju, bo przecież to tylko napięcie 12 V... ale o natężeniu nikt nie wspomina.
Prawdą jest też, że przed sezonem trzeba instalacje sprawdzić i to tą gazową jak i elektryczną. Jednak czy koniecznie w autoryzowanym serwisie?? To zależy od użytkownika. Jeśli ma wiedzę o zagrożeniach i wiedzę techniczną to zrobi to sam często lepiej niż warsztat gdzie jak wiemy jest różnie. Są super firmy ale tez partacze - niestety tak jest w każdej dziedzinie. |
_________________ Załoga: Agnieszka, Stefan oraz Piotuś i Gabrysia.
Sprzęt: było: Xsara picasso 1.8 LPG + KIP 42TTZ; i cudowny T4 EuroSky 550
Jest Hymer BR 544
Zdjęcia z wypraw i nie tylko: http://mojuaz.com |
|
|
|
|
Johny_Walker
Kombatant
Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Wrz 2012 Piwa: 45/20 Skąd: zielonogórskie
|
Wysłany: 2015-06-09, 10:48
|
|
|
stef napisał/a: | Ale skąd w takim razie ten ogień który zapalił gaz?? Już musiało być coś nie tak.
|
Skąd?
Przekaźniki w elektrobloku, Trumie, lodówce.
Włączniki oświetlenia. W obwodach 12V płyną znaczne prądy i ich rozłączanie generuje iskry. O ile wiem włączniki stosowane w kamperach nie są przewidziane do pracy w środowisku wybuchowym.
Otwarty płomień w kuchence, lodówce i Trumie.
Iskrzące mechanizmy zamków.
Otwarty płomień w lodówce sąsiada.
Grill na zewnątrz. Rzucony papieros. |
|
|
|
|
inhalt
zaawansowany
Twój sprzęt: znowu tylko namiot
Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Sie 2012 Piwa: 9/3 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: 2015-06-09, 10:59
|
|
|
Przymierzam się do zrobienia kampera na blaszance (jakoś nieudolnie się przymierzam, bo długo mi z tym schodzi, ale to inna bajka). Ze względów bezpieczeństwa pożarowego wstępnie myślę o lodówce kompresorowej zasilanej z sieci na kempingu i z solarów/akumulatorow na dziko. Boję się zostawiać lodówki z zapalonym gazem i oddalać się od pojazdu.
Na kanwie dyskutowanego przypadku chciałbym zapytać czy ktoś ma realne pojęcie o statystyce przyczyn pożarów w kamperach i przyczepach. Chodzi mi o to jaki orientacyjnie procent pożarów wynika z nieprawidłowego działania instalacji gazowej, a jaki z elektrycznej.
Widziałem na aukcjach czasami spalone kampery i miałem wrażenie, że najczęściej właśnie rejon lodówki był najbardziej wypalony. Jako laik podejrzewałem, że pożar zaczął się właśnie od lodówki pracującej na gaz. Ale może nie mam racji.
Podzieli się ktoś wiedzą o typowych przyczynach pożarów w kamperach?
Tylko nie piszcie, że jak ktoś ma pecha to mu się wódka w barku zapali, bo pytam poważnie i na tej podstawie mogę zweryfikować wstępną koncepcję wyposażenia kampera, bo nie jest za późno. |
|
|
|
|
Skwarek
weteran
Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 243/90 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2015-06-09, 11:17
|
|
|
janusz napisał/a: | Johny_Walker napisał/a: | Także w przypadku dużego wycieku (lub małego wycieku przy jeszcze mniejszej wentylacji) stężenie gazu może znacznie przekroczyć granicę wybuchowości na poziomie 8-10% i nie jest on już mieszanką wybuchową, |
Ale chyba ani tu ani u Palmowskiego toto nie wybuchło tylko normalnie spokojnie spaliło się. |
Nie wiemy co u Palmowskiego?, pewnie zamiast się patrzeć na fajerwerki coś tam ratowali, może wyciągali kolejno butle, kampery nie palą się na początku znów tak jak benzyna, jest trochę czasu nim ogień przejdzie na kolejnego.
Wiemy, że u Palmowskiego nieuwaga przy pracy (chyba gazownika) spowodowała zapalenie, czyli ktoś atestowany niechcąco podpalił kampera, tak przynajmniej zrozumiałem. Niewiele więcej jest informacji.
Gaz bez płomienia i iskry się nie zapali. Czy jest jakaś inna teoria?
nie wiemy czy tam była lodówka na gaz, nie wiemy czy był tam gaz.
A tak w ogóle to coście się przyczepili tego gazu, jest tyle pięknych sposobów zjarania kamperka.
A może mu się spirytus wylał i świeczka go zapaliła
Może leżały okulary w słońcu podpalając materac.
Może zatarło się łożysko wentylatora i buchnęło żywym płomieniem izolacji.
Może, może, może
A tu tylko same gazy. |
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 411/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2015-06-09, 11:21
|
|
|
Johny_Walker napisał/a: | Skąd?
Przekaźniki w elektrobloku, Trumie, lodówce.
Włączniki oświetlenia. W obwodach 12V płyną znaczne prądy i ich rozłączanie generuje iskry. |
Żeby pożar został zapoczątkowany iskrzeniem, to musi być mieszanka wybuchowa gazu z powietrzem o odpowiednim składzie. Wtedy to niema pożaru, że tak nazwę pierwotnego tylko pierdzielnie tak, że najpierw auto rozleci się a dopiero później resztki zapalą się.
Ja stawiam, że najczęstszym powodem jest tak zwane "zaprószenie ognia" czyli szeroko pojęta nieuwaga, a drugim zwarcie w instalacji elektrycznej. Od iskry i wybuchu to raczej tylko na filmach akcji są pożary. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
|
vwyogi
zaawansowany
Twój sprzęt: James Cook
Nazwa załogi: Warmiaki
Dołączył: 04 Maj 2015 Piwa: 17/13 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2015-06-09, 11:32
|
|
|
nie wiem jak było w tym konkretnym przypadku i pewnie się nie dowiemy, ale ja w ostatni długi weekend miałem mały pożar lodówki. Lodówka turystyczna zasilana 230/12V i gaz. Gaz z butli na przewodzie około 100cm. Postawiłem lodówkę z butla za przyczepą i odpaliłem na gazie. Przewód przy samej lodówce był odkręcony, czemu nie wiem, ale gaz się ulatniał. Prawdopodobnie od skręconego przewodu gazowego nakrętka się poluźniła. Po 4-5 minutach pracy na powietrzu ( nawet wiało ) gaz się zapalił. Skończyło się na osmoleniu górnej części lodówki. Na szczęście siedzieliśmy w pobliżu i szybko zakręciliśmy butlę. Także czujnym trzeba być zawsze, żeby się nie skończyło poważnym pożarem |
_________________ Sprinter Westfalia James Cook 1998 2.9TD |
|
|
|
|
Skwarek
weteran
Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 243/90 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2015-06-09, 11:34
|
|
|
inhalt napisał/a: |
Widziałem na aukcjach czasami spalone kampery i miałem wrażenie, że najczęściej właśnie rejon lodówki był najbardziej wypalony. Jako laik podejrzewałem, że pożar zaczął się właśnie od lodówki pracującej na gaz. Ale może nie mam racji.
. |
Mój był spalony w rejonie lodówki ale przyczyną nie była lodówka ani gaz.
http://www.camperteam.pl/...ak+bezpiecznika |
|
|
|
|
Johny_Walker
Kombatant
Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Wrz 2012 Piwa: 45/20 Skąd: zielonogórskie
|
Wysłany: 2015-06-09, 18:22
|
|
|
inhalt napisał/a: | wstępnie myślę o lodówce kompresorowej zasilanej z sieci na kempingu i z solarów/akumulatorow na dziko. Boję się zostawiać lodówki z zapalonym gazem i oddalać się od pojazdu. |
Myślę że dbając o bezpieczeństwo p-poż powinieneś zwrócić uwagę na wiele rzeczy i zmiana lodówki na kompresorową będzie miała bardzo niski wpływ na bezpieczeństwo. |
|
|
|
|
Johny_Walker
Kombatant
Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Wrz 2012 Piwa: 45/20 Skąd: zielonogórskie
|
Wysłany: 2015-06-09, 18:24
|
|
|
janusz napisał/a: | Johny_Walker napisał/a: | Skąd?
Przekaźniki w elektrobloku, Trumie, lodówce.
Włączniki oświetlenia. W obwodach 12V płyną znaczne prądy i ich rozłączanie generuje iskry. |
Żeby pożar został zapoczątkowany iskrzeniem, to musi być mieszanka wybuchowa gazu z powietrzem o odpowiednim składzie. Wtedy to niema pożaru, że tak nazwę pierwotnego tylko pierdzielnie tak, że najpierw auto rozleci się a dopiero później resztki zapalą się. |
Czyli jak robisz herbatę na gazie to zawsze zaczynasz od spowodowania wybuchu? Gotujesz ją później na tych resztkach które się zapalą?
|
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 411/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2015-06-09, 18:37
|
|
|
Johny_Walker napisał/a: | Czyli jak robisz herbatę na gazie to zawsze zaczynasz od spowodowania wybuchu? |
Wiesz no herbata herbatą ale my tu gaworzymy o tym kamperze z pierwszego posta co się zjarał. Przecież chyba nie wybuchł był. Na zdjęciu jest raczej w kupie a nie rozleciał się po całym kempingu. Jeżeli przyczyną był gaz to pewnie tylko palił się normalnym swoim paleniem a nie eksplodował od iskry. Może na kuchence palnik zapalony został iskrą albo palnik w lodówce też dzięki iskrownikowi zapalony został ale to nie te iskry były chyba przyczyną pożaru.
A może były, sam już nie wiem. Gdyby iskra nie zapaliła zapalniczki a ta nie zapaliłaby palnika w kuchence to pożaru by nie było.
Zaraz dojdziemy do teorii, że montaż przez producenta gazowego ogrzewania w kamperze to sabotaż i każdy kamper który iskrzy kiedyś spali się. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
toscaner
Kombatant vanlife na pełny etat www.toscaner.com
Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy Dołączył: 03 Lis 2013 Piwa: 238/267 Skąd: Honolulu, Prypeć
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|