Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czarnogóra, jednak nie. Rumunia i Bułgaria
Autor Wiadomość
wikked 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Chevy G30 5,7l V8
Nazwa załogi: wikked
Dołączył: 22 Maj 2012
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: KR/ OP/ WO/ SC
Wysłany: 2015-07-07, 22:45   Czarnogóra, jednak nie. Rumunia i Bułgaria

I kolejne wakacje, kolejne urlopy- szybko ten czas leci. Tym razem wakacje pod nazwą "najpiękniejszymi parkami południowej Europy" i tak Czarnogóra na dłużej bo planujemy pochodzić po Durmitorze. Wylądujemy pewnie w Albanii na chwilkę pomoczyć ciała w morzu. Trasa taka w moim stylu: start w Krakowie i tyle jest pewne. Na pewno przez moją ukochaną Rumunię z całym dniem na Transalpinie, później już kierunek na naszą dziką plażę w Albanii i powrót przez Czarnogórę i tam Park Biogradska Góra o którym nikt nic na forum nie pisze a szkoda bo fotki na necie są boskie, Durmitor, park narodowy Prokletije, Chorwację (Plitwickie Jeziora).
Z mapy wynika, że w okolicach Parku Prokletije są ciekawe przejazdy z dość sporymi podjazdami ale to się zobaczy i opisze.

Pozdrawiam,
W.
Ostatnio zmieniony przez wikked 2015-08-23, 11:02, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Donat 
weteran


Twój sprzęt: Peugeot J5 i Citroen Jumper
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 21 Mar 2010
Piwa: 71/57
Skąd: Radom
Wysłany: 2015-07-07, 22:59   

Może zdradzisz namiary swojej dzikiej plaży w Albanii. My ruszamy 7 sierpnia, najpierw Węgry, króciutko Chorwacja, poźniej Bośnia, dalej Carznogóra i moczenie nózek w Albanii.
_________________
Donat - Radom
Mój poprzedni sprzęt:
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
wikked 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Chevy G30 5,7l V8
Nazwa załogi: wikked
Dołączył: 22 Maj 2012
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: KR/ OP/ WO/ SC
Wysłany: 2015-07-08, 07:07   

jasne. Podaję namiary: 41.079757, 19.461597
Nawiasem mówiąc tam każda plaża jest trochę dzika :D

Pozdrawiam,
W.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
KulkiDwie 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: VW Caddy Tramper 1.9 TDI (LUNA)
Nazwa załogi: KULKI
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 26 Lut 2012
Piwa: 16/4
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-07-08, 07:15   

wikked napisał/a:
Park Biogradska Góra o którym nikt nic na forum nie pisze


To może ja napiszę parę słów ;)

Parę lat temu weszliśmy na najwyższy szczyt pasma Bjelasnica (i zarazem Parku) - Crną Glavę.
Dojazd od wsi Lubnice, potem przysiółek Kurikuce (tam skończył się asfalt) i dalej szutrówką pod Planinarski Dom Suvodo (był zamknięty). Podejście ok. 800 m pod górę, w dużej mierze przez las - uwaga na psy pasterskie. Idąc tamtędy mija się Veliko Ursulovacko Jezero, dość ładnie położone.
Ale generalnie te okolice nie powalają, przynajmniej mnie. Śmiem twierdzić, że to jedno z mniej atrakcyjnych pasm górskich MNE. Rzecz gustu i preferencji :)

Polecałbym już bardziej wędrówkę kanionem Mrtvicy :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
wikked 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Chevy G30 5,7l V8
Nazwa załogi: wikked
Dołączył: 22 Maj 2012
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: KR/ OP/ WO/ SC
Wysłany: 2015-07-08, 17:52   

dzięki za uwagę i sugestię. Kanion spróbujemy dołączyć do planu wyjazdu.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
wikked 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Chevy G30 5,7l V8
Nazwa załogi: wikked
Dołączył: 22 Maj 2012
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: KR/ OP/ WO/ SC
Wysłany: 2015-08-23, 11:00   

Witam ponownie,
wakacje były i jedyne co udało nam się z planu zrealizować to termin wyjazdu. Miała być Czarnogóra i Albania, a wylądowaliśmy w Bułgarii (proszę modów o przeniesienie tematu do stosowanego działu).
Trochę cyferek:
zrobiliśmy 3754km
pershing wypił 3,5l oleju
trasa:
Krk (PL) przez Słowację, Węgry, Rumunię. Nocleg na Transalipinie atakowanej od północy, wjazd od strony południowej na Transforgarską. W temacie Transalpiny muszę dopisać kilka słów. Od wyasfaltowania drogi jedną z fajniejszych rzeczy na tej trasie był brak barierek. Całkowicie niezabezpieczona droga z taka ilością serpentyn i potężne urwiska dla mnie osobiście były czymś co mnie bardzo kręciło. W tym roku rumuńscy drogowcy jednak rozpoczęli budowę barierek. Kierowcy czując się bezpieczniej zdecydowanie bardziej wciskają gaz i przejazd już nie jest taki dziki. Ale wracam do Transforgaskiej. Nocleg za szczytem i tu uwaga: w zeszłym roku praktycznie każda zatoczka i polanka na Transfogarskiej nadawała się na zjazd i nocleg. W tym roku jedna z fajniejszych miejscówek zaraz za tunelem została sztucznie zablokowana (nasyp ziemi) i niestety musieliśmy zjechać trochę niżej. Przykro trochę.....
Z Rumunii wjechaliśmy do Bułgarii jadąc pierwszy raz wybrzeżem. Dlaczego Bułgaria? Z kilku powodów: moja żona- pilot- kochanka stwierdziła, że Grecja jest niebezpieczna, a reszta krajów jest w jakiejś części muzułmańską więc tak nie jedziemy. Ponadto w zeszłym roku przejechaliśmy Bułgarię i wyglądała trochę biednie. Chcieliśmy sprawdzić jak to wygląda na wybrzeżu. Przecież to jedno z piękniejszych wybrzeży w Europie, kurorty, itd. Okazało się że Bułgaria jednak jest taka jaką widzieliśmy ją w zeszłym roku. W oczy przede wszystkim rzuca się jak dotąd najgorsze z możliwych oznaczenie dróg. Przejeżdżając przez Varnę i Złote Piaski fakt, kurorty żyją szybko, długo i bogato. Paradoksalnie tzw. dzikie plaże są puste. Mi to pasuje, ale serce się kraja widząc niszczejące ruiny starych pensjonatów, hoteli, brak infrastruktury.... Cóż, znaleźliśmy fajniutką dziką plażę z pięknymi wielkimi muszlami kilka kilometrów za granicą rumuńską. Mała niedogodność w postaci bardzo ostrego zejścia po klifie rozwiązaliśmy 40m liny przyczepionej do drzewa. Po dwóch dniach spędzonych na klifie (fajnie wiało więc upał był do zniesienia) przenieśliśmy się do miejscowości Kamchia. Fenomenem tej miejscowości jest piękna plaża, fajny lasek ze sporą ilością kleszczy, kamping nad samą plażą i to co wspominałem wcześniej ruiny dawnego kurortu. Przyjechaliśmy do Kamchii w nocy. Błądząc chwilę, podjechaliśmy pod bramę "welcome in paradise", więc stwierdziliśmy że przenocujemy na parkingu przed sklepem i wjedziemy na "Raju" rano. Rano się okazało, że Raj to chyba jednak kiedyś tam był bo teraz nie ma nic poza rozpadającymi się bungalowami i starym hotelem bez okien. Zeszliśmy na plażę i dreptając po gorącym piasku zauważyliśmy kampera na polskich blachach (pozdrawiam Stefana z Łodzi i całą jego ekipę). Zaanonsował Nas na kampingu i ustawiliśmy się pomiędzy dwoma kamperami z Bułgarii. Co ciekawe, pytając dlaczego tu tak pusto usłyszeliśmy że dziś to jest ciasno bo rozpoczął się weekend (sobota). W niedziele wszyscy wyjadą i zostaniemy sami. My planowaliśmy zostać 3 dni czyli do wtorku. Za pobyt na kampingu zapłaciliśmy 50 lew, więc ok. 100zł. Z praktycznych informacji mogę powiedzieć, że w kwocie mieliśmy dostęp do prądu bez ograniczenia jakimiś wyłącznikami nadprądowymi, WC w standardzie BG więc "siadaj jeśli musisz", prysznic z zimną wodą, dostęp do wody bez ograniczenia. Nie chcę się wypowiadać i oceniać kampingu bo praktycznie nie mam porównania z uwagi na to, że jeździmy zawsze na dziko, więc ocena byłaby mocno subiektywna. Patrząc jednak na bliskość plaży, czystość wody, dwa sklepy w pobliżu gdzie jeden jest całodobowy, to jeśli będę w pobliżu to ja tam wrócę. Po 5-ciu dniach (2 dni na klifach i 3 w Kamchii) plażingu i leżingu i nicnierobingu w poniedziałek wieczorem wystartowaliśmy w drogę powrotną. Jak zwykle największym problemem był przejazd przez Dunaj. Źle oznakowany przejście w Oltenita w drodze do Bułgarii gdzie na naszej mapie było możliwe, okazało się że przejście jest tylko piesze. Nie chcąc ryzykować tak jak w jedną stronę tak w drodze powrotnej kierowaliśmy się na prom w Calarasi. Opłata jeśli dobrze kojarzę 20 lew to niewielka zapłata za odkryty prom spalinowy. Później kierunek na Maramuresz. Jeżdżąc juz od kilku lat po Rumunii, zrobiwszy na ich drogach dobrych kilka tysięcy km co roku bardziej rozkochuję się w widokach i dzikości niektórych terenów. Sympatyczni tubylcy, ciągłe pozdrawianie, machania dorosłych i starszych, bezinteresowna pomoc plasuje rumunów na bardzo wysokiej pozycji jeśli chodzi o gościnę i przychylność narodu do turystów. Co w tym roku zwróciło moją największą uwagę to to, że zaczynają sprzątać po sobie i jest coraz mniej śmieci. Coraz więcej fajnych dróg dobrej jakości, parkingi przydrożne. Kraj się bardzo mocno rozwija i co z jednej strony wkurza a z drugiej buduje, to najlepsza mapa to wydana chyba nie później niż miesiąc przed wyjazdem. Mapa wydana rok wcześniej pokazująca drogi w budowie lub w planach faktycznie można przyjąć, że te drogi już istnieją i są w użytku. Jak z pewnością zauważyliście nic nie piszę i żebrzących dzieciach i błąkających się psach bo tego poprostu już nie ma (ja tego nigdy nie obserwowałem na własne oczy). Z mojej perspektywy Rumunia jest najpiękniejszym krajem jeśli ktoś lubi naturę i piękne widoki. Nie boi się czerpania wody z górskich strumieni, próbowania wspaniałych wyrobów wiejskich, rozbitego namiotu na górskiej łące ze stadkiem owiec w tle nawoływanych przez pasterzy. Mam nadzieję, że taka Rumunia pozostanie. Fotki wrzucę jak tylko przebiorę trochę kilka tysięcy zdjęć.

Pozdrawiam,
W.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Johny_Walker 
Kombatant


Twój sprzęt: Był Nowiutki Hymer Tramp prosto z fabryki
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 11 Wrz 2012
Piwa: 45/20
Skąd: zielonogórskie
Wysłany: 2015-08-23, 13:55   

No to jedziemy.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
DI STEFANO 
weteran

Twój sprzęt: Camper z lekkim samochodzikiem
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 26 Paź 2008
Piwa: 72/70
Skąd: tam gdzie lepiej
Wysłany: 2015-08-23, 14:48   

wikked

dzięki za pozdrowionka.
Twój opis Rumunii w pełni pokrywa się z moimi spostrzeżeniami.
To bardzo piękny kraj,że nie chce się z niego wyjeżdzać .
Rumuni są bardzo mili,przyjaźni i uczynni.

Na powrocie miałem dwie identyczne"przygody" nocą dwa razy złapałem kapcia .


Pierwsza przygoda:

pod Braszow o godzinie 23.30 zauważyłem w lewym tylnym kole małe ciśnienie
Przy pomocy kierowców rumunów oraz pobliskich mieszkańców szybko ustalono dla mnie wulkanizatora ,podwieziono do warsztatu gdzie naprawiono uszkodzenie.
Koszt 50 lei i suwenirek.
O godzinie 1.00 meldowaliśmy się na kampingu w Branie

Druga"przygoda"

za Tylawą ok.22.00 zauważyłem uchodzące powietrze w prawym tylnym kole.
Zatrzymałem się na pobliskim gęsto zastawionym tubylcami parkingu.
Choć mój camper wzbudzał swym wyglądem ciekawość podpitej(wieczór i prowincja w polszcze się bawi) nikt nie zainteresował się tym jak próbuję małym kompresorkiem uzupełnić ciśnienie aby dojechać do najbliższej stacji benzynowej.
Na pytania o najbliższego auto pomoc lub wulkanizatora reakcją było wzruszenie ramionami i odpowiedź "najbliżej w Rzeszowie".
Po dojechaniu do stacji w Miejscu Piastowym pracownik stacji podał nr autopomocy.
Autopomoc przybyła po ok.2 godzinach.
Koło naprawiono koszt 35 euro(złotówek nie miałem,a o bankomat już gawiedzi nie pytałem),po 6-ciu godzinach ok.4.00 nad ranem mogłem sie położyć spać.

Podsumowanie:
Doświadczyłem,że Rumunii widząc kłopot kierowcy są bardziej uczynni i ludzcy niż Polacy.
Powyższe dodatkowo przekonuje mnie do pozytywnej oceny mieszkańców tego pięknego kraju.

Pozdrawiam Ciebie i Twoją sympatycznaą Rodzinkę
szczególne pozdrowienia dla najmłodszego od
Niki-ego
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
wikked 
trochę już popisał

Twój sprzęt: Chevy G30 5,7l V8
Nazwa załogi: wikked
Dołączył: 22 Maj 2012
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: KR/ OP/ WO/ SC
Wysłany: 2015-08-26, 17:52   

Pozdrawiamy również. "Najmłodszy" gorąco pozdrawia Niki'ego.
p.s. Podziękuj od Nas Ewie za wskazanie/ sugestię co do trasy powrotnej. Było super. Została nam już "tylko" Mołdawia i delta Dunaju.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2016-09-02, 18:02   

Jest rok 2016 a fotek nie ma.My właśnie uciekliśmy z Rumunii,do Bułgarii.Lecz o tym w relacji,Barbara :?: :?:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***