Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Warszawa-Kapadocja-Adrasan-Kas-Ekincik-Thessaloniki-Warszawa
Autor Wiadomość
Pawcio 
Kombatant


Twój sprzęt: Pojazd obozowy Wacek McLouis I
Nazwa załogi: PabemanaTeam
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 29 Wrz 2008
Piwa: 141/471
Skąd: z Nienacka
Wysłany: 2015-07-20, 07:02   

:spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
krzysmoc 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: FFB EUROPA 650 PEUGEOT J5
Nazwa załogi: krzysmoce
Dołączył: 12 Mar 2015
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: Chęciny
Wysłany: 2015-08-07, 11:00   

Pierwsza część ekstra ale chyba czas już na kontynuację pls.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tomland 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Burstner
Dołączył: 03 Lis 2010
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-10, 23:57   

krzysmoc napisał/a:
Pierwsza część ekstra ale chyba czas już na kontynuację pls.


pogoda jest to się trzaska a to Mazury a to Narew, a to Zalew. Jutro trochę popiszę, wiele nie zostało.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Robold 
zaawansowany


Twój sprzęt: Samodzielnie zbudowany Jumper
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 17 Cze 2007
Piwa: 17/17
Skąd: Giżycko
Wysłany: 2015-11-07, 15:49   

Ciekawa relacja, chętnie przeczytałbym ciąg dalszy, szczególnie to przeciążeniu kampera.
/ Dwa zestawy ( nie mój niestety) na platformach skutery Każdy przeciążony niestety około tony co w konsekwencji dla jednego skończyło się źle. O tym później. /
_________________
Na wschód i nie tylko... :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tomland 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Burstner
Dołączył: 03 Lis 2010
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-20, 01:16   

Tomland świnia, nie skończyłem bo mówię szczerze nie lubię pisać. Nie chce mi się, ale korzystam z opisów innych więc pora na skończenie swojego.
Na ponad ćwierć wieku kamperowania jest co opisywać. Próbuję skończyć.

Dalyan to park w którym mamy do czynienie z morzem, jeziorami i rzeką. Miejsce bajeczne ale pilnie kontrolowanie przez turecką mafię narodową. Dlaczego ? Ano dlatego ze zmuszają turystów z całego świata do korzystania z ich usług co za tym idzie płacenia im grubej kasy. Co więc my cwaniaki i czupurniaki z Polski robimy mając do dyspozycji przywiezione tyle tysięcy kilometrów, łódki ?
Ano próbujemy popłynąć wgłąb parku narodowego swoimi jednostkami. Wypływamy pierwszy raz (kumpel będący tu już w 2011r -jest z nami) po południu. Wypływamy z kempingu, przepływamy kawałek otwartego morza i docieramy do przewężenia z płytkim stanem wody i z miejscem gdzie jest główna baza cumowania tureckich stateczków wycieczkowych.
Przepływamy mielizną i zaczyna się rojka. Dopadają nas Turasy i bezwzględnie zakazują płynięcia wgłąb parku naszymi jednostkami. Zaznaczam, iż przy wpłynięniu, jest tablica z napisem zakazującym wpływania '' SPEED BOAT''. Można to naprawdę szeroko interpretować.
Rezygnujemy. Wracamy na kemping. Postanawiamy spróbować nazajutrz.
Po śniadanku na następny dzień płyniemy sobie na luzie, dopływając do miejsca gdzie stacjonują tureckie wycieczkowce, dajemy buta i wpływamy do kanału prowadzącego do parku. Trochę to tam dziwnie zorganizowane ponieważ nie bardzo wiadomo gdzie już park a gdzie kanał. Kanał cięgnie się kilometrami i jest posiekany innymi kanałami. Bardzo łatwo się zgubić choć widoki wykutych skał naprowadzają kierunek.
Ruszają w pościg za nami dwie łódki (duże - a jakie sprawne) turystyczne i dopadają nas w połowie kanału. Ambitni. Głośne przekomarzanie nic nie daje. Oni twierdzą że nie wolno w ogóle a my że nie mamy motorówek tylko slow boat.
Odpuszczamy ale jesteśmy zawzięci. Nie dla oszczędności. Dla zasady. Nikt nie jest w stanie nam wytłumaczyć dlaczego nie możemy tam wpłynąć. Sytuacja podobna do naszych taksówkarzy spod Rotundy.
Moja taksówka może tu stanąć a twoja nie.
Tylko że my nikomu nie zabieramy kasy bo nie robimy tego dla pieniędzy.
Trzecia próba.
Wstajemy rano i rura. jesteśmy w miejscu stacjonowania tureckich jednostek o siódmej rano. Nie ma żywego ducha. Wpływamy w kanały i potem do parku. Dziesiątkami kanałów i przepływając w wykutych w skałach klasztorów i domostwach, wpływamy do miasta. Tam normalne życie, kanały, hotele, knajpki a w zasadzie to dziesiątki knajpek. Oglądamy wszystko pływając na tak zwany pyr pyrze, motorowodniacy wiedzą co to znaczy, dla niezorientowanych, płyniemy spacerowo nie robiąc fali ((tak jak trzeba w Mikołajkach)
Przepływamy miasto i wpływamy na przepiękne olbrzymie jezioro z lekko słoną wodą. Pływamy sobie bez problemów, podziwiamy piękne widoki, idziemy do knajpki których nie brakuje, na śniadanko.
Powrót. Wpływamy do miasta a na rozdrożu niczym na Bondzie, czeka na nas Policja, trzy łódki policyjne. Straszą nas mandatami i więzieniem. Płyniemy w eskorcie do miasta do policyjnego posterunku wodnego. Tam zaczyna się problem bo robii się zbiegowisko i przez godzinę deliberują co z nami zrobić. Przychodzi jakiś szef tego miasteczka i nie bardzo wie z jakiego paragrafu nas ukarać. w końcu idziemy na kompromis. Oni proponują że zapłacimy za odholowanie naszych łódek, ich turystycznymi łodziami, płacąc jak za normalną wycieczkę. Wtedy orientujemy się o co tu naprawdę chodzi, tylko aby korzystać z ich usług.
Płacimy i holują nas przez cały park, wzbudzając ogólna sensację innych łodzi tureckich z zagranicznymi turystami , doprowadzając nas do punktu gdzie zaczyna się park. Śmiesznie to wygląda jak pusta turecka łódka turystyczna holuje dwa polskie pontony z uniesionymi silnikami .
Kwintesencja tego jest taka, iż Turcy nieprawdopodobnie pilnują swoich interesów
Efekt finansowy jest taki że wyszłoby pewnie na to samo gdybyśmy wykupili wycieczkę u Turasów. Ale wiadomo jaki jest Polak. Musi być po jego :-D
Wracamy do domeczku. Po drodze rozdzielamy się, ponieważ część z nas chce zobaczyć Troję która okazała sie zamknięta ze względu na koniec Ramadanu, a część chciała zobaczyć Efes. Jeden kamper, ten z dziećmi jedzie do aquaparku, pozostałe dwa jadą do Efesu.
Efes jest dla kogoś kto lubi ruiny i 40-sto stopniowy upał fantastycznym przerywnikiem długiej podróży. Biblioteka Celsjusza, ruiny amfiteatru, i inne atrakcje dla mnie fantastyczne. Warto zboczyć i poświęcić połowę dnia. Uciążliwy upał bo jest ponad 40 ale wynagradzają piękne widoki. Z boku na koniec zwiedzania widzieliśmy austriackich naukowców kopiących w ziemi w tym upale, z boku z dala od marszruty turystycznej. Ambitni. Niczym polska misja archeologów pracujących w dolinie królowej Hatszepsut w Egipcie, pracująca w podobnych warunkach. Dobrze, że w Hurghadzie misja archeologiczna jest tylko i wyłącznie polska.
Wracając na dwa kampery plus jeden w tyle, będąc już w Grecji, dowiadujemy się że ten pozostały, znajdujący się w Izmirze ma kłopot. Padła skrzynia biegów.
Szofer kampera podejmuje decyzję o bardzo powolnym przemieszczaniu się w kierunku Polski. My czekamy na parkingu zaraz na początku Grecji (po Canakle)
Po całej nocy oczekiwania kamper nr 3 dojeżdża do nas. Skrzynia automat, pracują tyko biegi dolne. Dodrze, że noc, to trochę chłodniej, nie doskwiera tak upał, bo jeszcze ma coś z chłodzeniem więc musi jechać na włączonym ogrzewaniu (!)
Wracamy już razem trzymając się w odległości 100-200 km.
Kamper nr trzy na Słowacji jedzie inna drogą jak my. My tniemy na Węgry i Czechy. On na Słowację. Trafia na rutynową kontrolę z wagą. Ważenie, wszyscy czyli 4 osoby mają być w aucie. Po wakacjach, auto ma tonę więcej. 1000 euro na dzień dobry, po targach zeszło na 600 ( pół roku temu, więc wartości przybliżone-proszę o wyrozumiałość)
Warszawa- wszyscy szczęśliwie w domu.
Wakacje super. Wiem że część z Was (lub większość) może nazwać nas wariatami lub szukającymi dziury w całym. Proszę o zrozumienie, tacy jesteśmy i nikt tego nie zmieni. Chcemy jeździć, zwiedzać, oglądać, pływać a nade wszystko być niezależnymi, co czasami nam się udaje.

Finito.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/481
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2016-03-20, 08:01   

Jeszcze wczoraj z małźonką wspominaliśmy wyprawę do Turcji. Całkiem podobną trasę przerobiliśmy w 2013 r. Chciałoby się tam wrócić. Tylko kiedy? To co się dzieje obecnie w tym kraju nie nastraja optymistycznie.

Dzięki stawiam :pifko za miłe wspomnienia :spoko
_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tomland 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Burstner
Dołączył: 03 Lis 2010
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-20, 15:24   

Endi napisał/a:
Jeszcze wczoraj z małźonką wspominaliśmy wyprawę do Turcji. Całkiem podobną trasę przerobiliśmy w 2013 r. Chciałoby się tam wrócić. Tylko kiedy? To co się dzieje obecnie w tym kraju nie nastraja optymistycznie.


Idzie wiosna więc temat uchodźców na pewno powróci. Temat imigrantów to jedno a nasze podróże w kierunkach z których oni podążają to drugie. Turcja problem, Grecja Bułgaria Macedonia Albania itp podobnie. Gdzie więc jechać ????

Tomasz
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/481
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2016-03-20, 16:04   

Tomland napisał/a:
...Temat imigrantów to jedno a nasze podróże w kierunkach z których oni podążają to drugie. Turcja problem, Grecja Bułgaria Macedonia Albania itp podobnie. Gdzie więc jechać ????...


Wiele załóg będzie podróżować po Polsce. Jest okazja poznać lepiej swój kraj.

Ja na przekór ;) jedziemy do Anglii :spoko
_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bronek 
Kombatant

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 06 Cze 2013
Piwa: 477/990
Skąd: Ooo
Wysłany: 2016-03-20, 16:15   

Endi napisał/a:


Wiele załóg będzie podróżować po Polsce. Jest okazja poznać lepiej swój kraj.

Ja na przekór ;) jedziemy do Anglii :spoko


Ma to sens.
Byłeś w dawnych ichnich koloniach. Teraz jedziesz do Królestwa.
To aspekt poznawczy.

Drugi komercyjny... Masz duży garaż. Kilku ludków wejdzie, odbijesz sobie te wyprawy.

:mrgreen:

My po kraju, ewentualnie do niemiaszków, bo to blisko i bogato.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Tomland 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Burstner
Dołączył: 03 Lis 2010
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-20, 16:44   

Endi napisał/a:
Ja na przekór ;) jedziemy do Anglii :spoko


Nie ukrywam że i ja o tym myślę, blisko, bezpiecznie (no może wyłączając Calais i Dover) i zdecydowanie jest co oglądać

Pzdr
Tomland
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl szczegóły
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2016-03-20, 18:05   

Dzieki :!: ,no niestety źle jest, tak myślałam by jechać od Grecji,ale nawet bez Istambułu mój Zbysiu nie pojedzie. :pifko zobaczymy co w Grecji jedziemy 1 kwietnia :!: :!: jeszcze nie wiemy gdzie najlepiej przekroczyć granicę z Serbią.Barbara :kawka:








:!: :!:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/481
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2016-03-20, 22:41   

Barbara i Zbigniew Muzyk napisał/a:
...zobaczymy co w Grecji jedziemy 1 kwietnia :!: :!: jeszcze nie wiemy gdzie najlepiej przekroczyć granicę z Serbią...


Jeśli jest obawa to lepiej ich ominąć i jechać przez Włochy ? Może koszta będą nieco wyższe ale przynajmniej na zdrowiu zaoszczędzicie :spoko
_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/481
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2016-03-20, 22:51   

Bronek napisał/a:
Drugi komercyjny... Masz duży garaż. Kilku ludków wejdzie, odbijesz sobie te wyprawy.


Bronku, lubię czasami coś tam przeszmuglować (jak każdy zresztą) ale, żeby ciapatych próbować ?

No popatrz :? nawet bym nie pomyślał :szeroki_usmiech
_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bronek 
Kombatant

Pomógł: 31 razy
Dołączył: 06 Cze 2013
Piwa: 477/990
Skąd: Ooo
Wysłany: 2016-03-21, 07:43   

W czerwcu cena ok 1000€ od łebka była.
Zaglądali nam nawet do schowka na butle i trumę. Co wtedy było szokiem, a celnicy jeszcze na granicy węgierskiej nie bardzo wiedzieli dlaczego mają szukać tak namiętnie ludzi.

Serbia, Macedonia, ? To jednak dwa dni jazdy i chyba o te dwa dni za dużo. Dla spokoju ducha i komfortu, tylko w ostateczności.
Wiem bohaterowie się odezwą... Ale to tak jak jazda bez pasów, można i nic się pewnie nie stanie.

Jazda to pikuś, choć włazili niemal pod koła na autostradzie w Macedoni. Gorzej z postojami.
I sama granica. Skoro trzepią to i kolejki się wydłużą. Macedończycy mają nieprzyjemnych celników, biorą to raz, a i kamerki im się też nie spodobały.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Endi 
Kombatant


Twój sprzęt: LaLunia II / Mobilvetta K-yacht MH 85
Nazwa załogi: PaPi Team
Pomógł: 18 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Piwa: 315/481
Skąd: Kołobrzeg
Wysłany: 2016-03-21, 10:52   

Bronku, piszesz o czerwcu, a ja we wrześniu tego samego roku podróżowałem kamperem z Niemiec przez Austrię na Węgry i za tydzień z powrotem i pies z kulawą nogą nie wyszedł i nie było żadnej kontroli pograniczników czy ciapatych na drodze.

Widzę co się dzieje i nie mówię, że jest dobrze, że nie trzeba być czujnym ale bez przesady. Nie nakręcajmy spirali strachu.
Kamperowiec to nie Feigling z wielkimi oczami.
_________________
Najpiękniejsze hobby świata !
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***