 |
|
A MOŻE MORZE ? |
Autor |
Wiadomość |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-11, 23:13 A MOŻE MORZE ?
|
|
|
Na wstępie chciałbym podziękować koledze Adamowi vel Kogut vel Biorca za prowadzenie bardzo pomocnej w poszukiwaniu nie-kempingowych miejsc postoju mapki miejscówek, z której owocnie korzystaliśmy, weryfikując jednocześnie stan aktualny tj. początek sierpnia 2015. Dziękuję i pozdrawiam.
Część I
Tak więc ten rok trochę inny niż poprzednie. Wakacyjnie wojażowo musimy być „nie za daleko” czyli pada decyzja o eksploracji polskiego wybrzeża.
Decyzja długo odkładana, bo lubimy ciepłą wodę i słońce w nadmiarze a z tego co słyszałem Bałtyk rozdziela te dobra dość wstrzemięźliwie. Czasem uleje mu się ich dość szczodrze i zadowolone ludziska wracają strzaskane na heban, z rozmiękczonymi opuszkami palców i bez objawów „sinej wargi”. Szczęściarze.
Ale nie to miało być motywem przewodnim. A co? Ano latarnie. Nie my pierwsi ale jest jakiś motyw i jedziemy…
Uzbrojeni w paszporty Blizy http://www.tpnmm.pl/sklep.../paszport-bliza napieramy do Świnoujścia.
Ponieważ dawno tej trasy nie robiłem delektuję się postępami. S3 z dwoma pasami na stronę i czasem nawet pasem awaryjnym przypomina A4 z której dopiero, co zjechaliśmy. Żwawo mkniemy na Północ. AutoMapa sugeruje trasę przez Berlin, ale zostaje zignorowana. Przeca Polskę zwiedzamy!
Z Gliwic ponad 700 km robimy w osiem godzin. Wyjechaliśmy dość późno, więc pod latarnię zajeżdżamy wieczorem (N53⁰55’00.26”, E14⁰17’33.68” – parking latarni Świnoujście, (latarnia nr 1) po wyłożonej płytami drodze wzdłuż Gazoportu. Sympatyczne dziewczyny zamykają właśnie kramik z kurzołapami. Nie wyrażają obiekcji na zgłoszony zamiar przekimania tuż pod drzwiami latarni. No to stoimy. Pojechały do domu, zostaliśmy sami. Wrażenie osamotnienia rekompensuje okolica mocno industrialna. Ciekawe kompozycje. Wrażenia dopełniają wchodzące do portu rzęsiście oświetlone statki.
latarnia Swinoujscie
Swinoujscie okolica 2
Swionujscie okolica 1
Rano dziwię się dlaczego kamper taki jakiś szary ? Wiało okrutnie całą noc, a za nami mega hałda węgla którą przeładowują. Polskie czarne złoto. Zabieram go trochę na budce…
Idziemy pod latarnię. A tam porażka. Karteczka na drzwiach: „Ze względu na silny wiatr latarnia nieudostępniona do zwiedzania”. No i co teraz !? Totalny falstart, brak słów. Zobaczmy chociaż plażę…
Próba promowania odrzucona. Pan próbuje przekierować nas na druga przeprawę, bo niby my za duzi na prom osobowy, wybuchowi za bardzo bo gaz i takie tam pierdy. Faktycznie za chwilę eksploduję albo gazy popuszczę…
Jedziemy na drugą przeprawę. Tam gdzie odpływają do Szwecji. Kręcę się i kręcę. Jakiś celnik macha. W końcu odpuszczam. Jeszcze źle wjedziemy i wylądujemy w słonecznej Skandynawii…Jedźmy dalej !
Po drodze, za Międzyzdrojami punkt widokowy na Górze Gosań. Ładny widok. Warto się wdrapać (53.952614, 14.492607).
Gora Gosan widok
Trzęsacz. Ściana kościółka wciąż stoi, ale pomost widokowy przy niej zbudowali i można spojrzeć na ruiny od strony morza. Wybrzeże umocnione nieziemsko, ale Bałtyk jakby się uśmiechał z politowaniem. Ta ściana i tak jest jego. Kwestia czasu…Cykamy foty.
Trzesacz 1
W knajpeczce na 15-tym poludniku zamawiamy dorsza. Średni.
Trzesacz 15 poludnik
Wyjeżdżając z Trzęsacza zaraz po lewej ładna miejscówka (N54⁰04’40.94”, E14⁰59’46.60” – Trzęsacz, ul Lotniarzy). Pod zakazem, ale nie dotyczy „paralotniarzy”. Kodeks Drogowy nie definiuje zbyt dokładnie cech charakterystycznych „paralotniarza” tak, więc bez trudu możemy zostać chwilowo paralotniarzami, którzy czekają na dostawę skrzydeł i uprzęży, które „zaraz mają tu być”. Rezygnujemy jednak, bo ten kawałek klifu robi za miejsce startu dla paralotniarzy i jest bez zabezpieczeń, a my mamy na stanie dwójkę szybko biegających dzieci i psa i chcielibyśmy żeby rano stan liczebny się zgadzał…
Zajeżdżamy na kemping „Klif” w Rewalu. Ceny konkretne (110 PLN za zestaw 2+2, prąd i pies). Cóż…
Cały wieczór i noc robak drąży mózg: latarnia w Świnoujściu….Rano - ding-dong ! – Decyzja: wracamy do Świnoujścia ! Druga próba zdobycia. Sukces. Latarnia wysoka. Na 200-setnym schodku rodzą się wątpliwości a na 300-tym nadchodzi zniechęcenie….Na szczęście to prawie koniec. Widok zacny.
latarnia Swinoujscie 2
latarnia Swinoujscie 3
latarnia Swinoujscie 4
Wracamy do Niechorza (latarnia nr 2). Druga latarnia tego dnia. Charakterystyczne zielone okiennice. Potem jeszcze Park miniatur z latarniami zaraz obok. Serdecznie polecam, bo animatorzy naprawdę się starają, a odpalenie buczka przeciwmgielnego zostawia trwały ślad na mózgu. Potem jeszcze rybka w polecanej na tym forum „Kergulenie”. Pierwsza klasa! Dorsz, ale doskonały.
Niechorze latarnia
Niechorze Park Miniatur
Niechorze Park Miniatur 2 Niechorze widok 1
Mała wstawka o rybkach, niby wszyscy to wiedza, ale tak raz jeszcze celem wyklarowania tematu:
Świeża rybka z Bałtyku w lipcu i sierpniu to ewentualnie flądra i śledź. I to raczej tyle w temacie świeżości a i to do wyczerpania limitów. Popularna ściema to hasła pt. „ryba z nocnego połowu”, „ryba z kutra”, „ryba z sieci”… Z sieci Biedronki albo Lidla to może i tak…reszta jest w tym czasie chroniona. Czasem pojedynczy dorsz z połowów łodziami bezpokładowymi, ale te raczej nie trafiają na stoły promenadowych smażalni. Nie oznacza to, że profesjonalnie zamrożony i odpowiednio przechowywany dorsz będzie zły. Nie będzie, jeśli kucharz sprosta zadaniu. W „Kergulenie” sprostał.
Idziemy na plaże pożegnać słoneczko...
plaza Niechorze
Niechorze zachod 1
Niechorze zachod 2
Niechorze zachod 3
Jedziemy dalej. Celujemy w miejscówkę nr 14 z Kogutowej listy w Międzywodziu.
Nieaktualna. Postawili zakaz postoju i łupią mandaty łatając budżet gminy napięty jak pęcherz nad ranem. 50 metrów dalej w ulicy Turystycznej, przy hotelu, można legalnie zaparkować i pójść na plażę (N54⁰00’01.87”, E14⁰40’38.11”). Staliśmy tam kilka godzin, ale nie nocowaliśmy.
Jedziemy dalej i trafiamy ładne miejscem N54⁰09’10.43”, E15⁰20’53.28” – plac w lesie, z możliwością zatankowania wody i podłączenia do prądu (+8 PLN), zaraz przed końcem Rogowa jadąc w kierunku Kołobrzegu, cennik raczej „umowny” my zapłaciliśmy ok 40 PLN za nasz zestaw bez prądu. Do morza 200 m przez lasek.
plac w lesie przed Rogowem
Rano Kołobrzeg. Zostawiamy samochód na strzeżonym i ruszamy z buta. Oczywiście najpierw latarnia i pieczątka w paszporcie, (latarnia nr 3).
Kolobrzeg latarnia
Kolobrzeg latarnia widok
W podziemiach latarni ciekawy zbiór minerałów i muszli z jedna wielgachną.
Kolobrzeg muszla 2
Kolobrzeg muszla
Wielgachne rozmiary zawdzięcza podobno nieprzeciętnej zdolności przyswajania cukrów. Zwracam na to uwagę dziewczynom tak jakby mimochodem…Fukają klasycznie…
Dalej są jaja. Dinozaura. Na twardo…
Kolobrzeg jaja dinozaura
Potem molo, katedra i Muzeum Oręża Wojska Polskiego. Muzeum bardzo fajne.
W muzeum Oręża zaraz na wejściu w gablocie interesujący eksponat: kapcie muzealne, czarna skaj, ściągacz i filcowa podeszwa. Klasyka gatunku. Z opisem „u nas to eksponat”. Podoba mi się to podejście, coraz powszechniejsze zresztą. Człowiek ma potrzebę dotyku, dzieciarnia zwłaszcza. Rozumiem konieczność chronienia Mona Lisy za szkłem pancernym, ale czołg sam się obroni. Dzieciaki mają możliwość zanurkowania w niektórych. Młody zachwycony.
Kolobrzeg rabaty
Kolobrzeg Muzeum 1 Kolobrzeg Muzeum 2
Wylatujemy na Koszalin.
Na wylocie oczekiwany sklep z towarem wyprzedażowym Agencji Mienia Wojskowego.
W środku nie wolno robić zdjęć, więc musicie sami sprawdzić. Trochę tego jest. Od czołgów po manierki…Każdy coś tam sobie wybrał, ja akurat sobie polar z wyposażenia Marynarki Wojennej, a Młody maczetę, bo zakup rozbrojonego AK wymaga jednak zezwolenia…
Kolobrzeg AMW
Jedziemy do Gąsek. Lądujemy pod latarnią (N54⁰14’29.25”, E15⁰52’39.98”, Nabrzeżna 73, Gąski, parking przy latarni, (latarnia nr 4). Pani za nocowanie życzy sobie 20 PLN. Można wylać kota. Wody zatankować nie można. Zostajemy.
Gaski latarnia
Gaski widok 1
Idę na plażę z Młodym zbudować kolejny Zamek. Gdyby choć część przetrwała więcej niż parę godzin bylibyśmy najbardziej ufortyfikowanym krajem Europy. Ale fale szybko robią z nimi porządek.
Gaski plaza 3
Gaski plaza 1
Gaski plaza 2
CDN. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
Ostatnio zmieniony przez jarekzpolski 2015-08-13, 22:47, w całości zmieniany 6 razy |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Comsio
Kombatant weteran cepek
Twój sprzęt: Ducato II 2,5 tdi 670 Eura Mobil
Nazwa załogi: COMSIOWIE
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Lut 2013 Piwa: 85/421 Skąd: Ząbki
|
Wysłany: 2015-08-12, 19:46
|
|
|
Powitać to już wiem kto zbudował Zamek z Fosą itd między Krynica M ala Piaski. |
_________________ Całe życie mówię , że do flaszki trza dwojga.
Asia i Wiesław pozdrawiają.
 |
|
|
|
 |
poptek
zaawansowany

Twój sprzęt: Buerstner Ixeo Time 726G
Nazwa załogi: POPTEK TEAM
Dołączył: 04 Lip 2014 Piwa: 5/28 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: 2015-08-12, 21:14
|
|
|
Dobrze Was zobaczyć choć tylko na zdjęciach.
Relacja zaje... fajna, czekam na dalszy ciąg historii. |
_________________ Pozdrawiam
Tomek. |
Ostatnio zmieniony przez poptek 2015-08-13, 11:11, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
andi at
Kombatant
Twój sprzęt: szukam H1L2
Pomógł: 15 razy Dołączył: 20 Lis 2008 Piwa: 80/38 Skąd: wieden
|
Wysłany: 2015-08-12, 21:29
|
|
|
Sorki ale u mnie nie wyświetla zdjęć .Masz blokadę zrobiona na zagranice |
|
|
|
 |
TomekM
stary wyga

Twój sprzęt: Blaszana Choinka Jumper L3H3
Pomógł: 8 razy Dołączył: 10 Sie 2011 Piwa: 25/24 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2015-08-12, 22:02
|
|
|
Bo to prywatne zdjęcia Jarka. U mnie też nic nie widać |
_________________ Misiów5
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-12, 23:45
|
|
|
przeładowalem od nowa, mam nadzieje ze teraz OK. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
TomekM
stary wyga

Twój sprzęt: Blaszana Choinka Jumper L3H3
Pomógł: 8 razy Dołączył: 10 Sie 2011 Piwa: 25/24 Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: 2015-08-13, 05:13
|
|
|
Teraz widać. Czekam na cd. |
_________________ Misiów5
 |
|
|
|
 |
andi at
Kombatant
Twój sprzęt: szukam H1L2
Pomógł: 15 razy Dołączył: 20 Lis 2008 Piwa: 80/38 Skąd: wieden
|
Wysłany: 2015-08-13, 10:19
|
|
|
Dzięki jest OK |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-13, 12:38
|
|
|
Jutro jedziemy zobaczyć Drzewo ! (N 54°10’49”; E15°41’36”).
drzewo 1
Drzewo to Dąb. Imię jak mój Dziadek. Bolesław znaczy się. W 2000 roku spece doszli do wniosku, że Bolek ma ponad 800 lat i jest najstarszym żyjącym w tym kraju (ZUS zadrżał z niepokojem…).
Bartek to przy nim szczyl, bo ledwo 670 wiosen….Dotarcie do niego to tak z pół godziny po lesie tempem listonosza, ale warto.
drzewo 2
drzewo 3
drzewo 4
Z drogi słabo widoczna, bo mała i dość daleko od drogi - drewniana tablica.
drzewo 5
Jedziemy dalej. Przystanek Darłowo. Tradycyjnie najpierw latarnia (Darłowo, latarnia nr 5).
Darlowo latarnia
Darlowo widok 1
Potem cofamy się do miasta. Kościół Mariacki z przepiękna amboną,
Darlowo ambona
a potem Zamek Książąt Pomorskich. Sala tortur robi wrażenie.
Darlowo Zamek 1
Darlowo Zamek 2
Darlowo Zamek 3
Dwugłowe ciele też.
Darlowo Zamek 4
Nie opisuję zabytków, bo informacje są ogólnie dostępne na necie. Ewentualnie sugeruję czy warto. Tak. Warto. Kawał historii ciekawie opowiedzianej, a na parterze dodatkowo ciekawa galeria. Niestety nie zapamiętałem autora.
DSC_4279
DSC_4280
DSC_4281
DSC_4282
DSC_4283
Na popas idziemy do Pierogarni na Rynku. Smacznie, na miejscu robione, czasem trzeba trochę poczekać.
Godzina jeszcze znośna, więc przeskakujemy do Jarosławca. Wchodzimy na latarnię (latarnia nr 6).
Jaroslawiec latarnia
Jaroslawiec latarnia 2
Robiąc zakup ze zdumieniem odkrywam chroniczny brak matiasów w sklepach rybnych a akurat miałem smaka…Na Śląsku w każdym sklepie, a tu nie….
Na nocleg zostajemy w Jarosławcu. Jeżeli nocleg w Jarosławcu to wiadomo. Pas startowy…Na pasie tyle kamperów że przyzwoity zlot by się nie powstydził. Delektujemy się zachodem słońca. Nie wszyscy. Ja akurat stawiam kolejny zamek…Młody popędza, więc zerkam i focę z ukradka…
Jaroslawiec plaza 1
Jaroslawiec widok z pasa
W nocy przychodzi załamanie pogody poprzedzone gwałtownym ochłodzeniem. Odpalam grzanie nad ranem i już się nie kładę. Obserwuję jak morze zaczyna się gniewać i syczeć. Fajnie się tak ogląda przez szybkę w ciepłym pudełku, ale…Szacun Dla Tych Co Na Morzu…
Młody wstał jakby czuł. Wbijamy się w coś wodoodpornego i ruszamy złożyć pokłon Neptunowi. Młody sugeruje zabranie łopatki i jakiś symboliczny zameczek…Nie, nie, nie tym razem. Na plaży nikogo. Pięknie. Jak wracamy pojawią się pierwsi chodziarze…
Jaroslawiec plaza 2
Deszcz nie odpuszcza. Wracamy do Jarosławca do Muzeum Bursztynu. Drogo jak nad polskim morzem, ale fajne mają eksponaty (drugi co wielkości bursztyn w Polsce) a do tego masa informacji o samym bursztynie, jak i metodach jego zbierania, mnóstwo fotografii z epoki, nowocześnie.
Muzeum Bursztynu 1
Muzeum Bursztynu 2
Jedziemy do Ustki. Samochód zostawiamy pod Ratuszem. Tradycyjnie latarnia (latarnia nr 7).
Ustka latarnia
Ustka latarnia widok
Potem Muzeum Ziemi Usteckiej. Między wieloma super opis obowiązujących niegdyś restrykcji w temacie kąpieli, strojów i obyczajów. Statki kąpielowe, wozy kąpielowe i temu podobne dziwactwa. Ciekawe.
Ustka Muzeum 1
Ustka Muzeum 2
Mam wrażenie, że Bacówka nad morzem pomyliła bajki, ale co ja tam wiem…podobno życie wyszło z morza, więc owce pewnie też….
Ustka po goralsku
Kawałek dalej Muzeum Chleba nad działającą piekarnią. Dużo eksponatów z epoki i 20 minutowy film o historii i produkcji chleba. Bardzo polski, pełen szacunku dla tematu. Cieszę się, że dzieciaki go obejrzały. Pomaga dostrzec różnicę między Chlebem a „gorącymi wypiekami” z Żabki, Lidla tudzież innych naszych narodowych piekarni…
Ustka Muzeum Chleba 1
Ustka Muzeum Chleba 2
W planie był jeszcze Fort. Pogoda jednak nie odpuszcza. Ściana deszczu. Ciuchy nie dają rady. Odpuszczamy, co by się nie kopać z koniem. Siadamy do auta i jedziemy do Rowów.
CDN |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
 |
rado
zaawansowany

Twój sprzęt: Fiat PILOTE Aventura 2.3 jtd 130 multijet
Nazwa załogi: rado - team
Dołączył: 11 Maj 2013 Piwa: 24/31 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: 2015-08-13, 21:34
|
|
|
No Jarosław, czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy, szczególnie miejscówki do stania, bo na koniec sierpnia mamy plan machnąć drugą część latarni - od Czołpina do Krynicy. |
_________________ Relacje:
HOLANDIA 2013
RUMUNIA 2014
ALBANIA 2015
 |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-17, 15:11
|
|
|
W Rowach mamy wbity kemping N 54st39’54.71”; E 17st02’51.50”.
Kamping jest OK i nawet niedrogi (wychodziło ok 55 PLN za nasz skład), ale plaża jest zamknięta, bo coś budują. Zostawiono, co prawda jakieś 100m, żeby ludzie nie palili opon pod Urzędem Miasta, ale to jednak nie to.
Zapada decyzja o przenosinach do Smołdzińskiego Lasu.
Po drodze lustrujemy bardzo ładną bazę surferów Gardno, przed miejscowością Wysoka, z dostępem do plaży, ale jeziora. Ceny też nie powalają (15 kamper, 8 osoba, N54st38’02.32”; E 17st08’26.80”).
My jednak jedziemy dalej w kierunku morza.
Znajdujemy mały kemping agroturystyczny (N 54st42’08.20”; E 17st14’44.88”) spełniający nasze potrzeby. Prąd, woda, prysznic, kibelek (w sensie wylać kota), kilka namiotów i my. Spokój. Za 50 PLN możemy to mieć. Zostaniemy chyba z 2-3dni. Rozkładam roletę, wyciągam krzesełka i ściągam rowery, zakładając bazę wypadową do podboju Słowińskiego Parku Narodowego.
Czolpinski Las agroturystyka
Następnego dnia ok 13 przestaje lać. Siadamy na rowery i jedziemy do Smołdzina zobaczyć Muzeum SPN. Dużo wypchanych zwierzaków, zdjęcia wydm. Ładne.
Muzeum Slowinskie 5
Muzeum Slowinskie 1
Muzeum Slowinskie 2
Muzeum Slowinskie 3
Muzeum Slowinskie 4
Wracamy do bazy. Wychodzi słońce. Dawno go nie widzieliśmy…
Ruszamy szlakiem niebieskim do latarni Czołpino (latarnia nr 8).
Czolpino latarnia
Czolpino widok 1
Zdecydowanie najciekawiej położona z tych, co dotąd widzieliśmy.
Ponad kilometr od brzegu morza, ale za to wysoko. Z góry widzimy wydmy, Jezioro Łebsko, stację radarową no i nasze Morze.
Idąc dalej szlakiem dochodzimy nad morzem i idziemy "wąziutką" plażą pod ostry wiatr odbierając darmowy peeling twarzy.
DSC_4556
DSC_4564
DSC_4566
Potem odbijamy w lewo do dawnej Stacji Ratowników Czerwona Szopa (54.720135, 17.218771).
Obecnie bardzo klimatyczny obiekt gastronomiczny prowadzony przez jednego z byłych ratowników. Smażą rybki na oczach gości. Na moja nieśmiałą prośbę żeby dorsz był bez bułczanej, nasiąkniętej olejem panierki - załoga w kuchni się oburza: „My ryby w panierce nie podajemy proszę Pana!”…Po doskonałej rybce wracamy odpocząć do naszej budki.
Czolpino Czerwona Szopa
Jutro wita nas pogodą poprawiająca się z każdą minutą. Wychodzimy w 4 kilometrowy spacer do punktu widokowego na Leśnej Wydmie (54.712887, 17.217708). Po drodze zabudowania byłej jednostki wojsk rakietowych. Widoczek z góry bardzo ładny.
Czolpino punkt widokowy
Wracamy, a po krótkiej analizie mapy dochodzimy do wniosku, że dotarcie do najpiękniejszej wydmy Łąckiej, którą chcemy zobaczyć będzie wymagało przeniesienia się do Łeby. Od strony Czołpina (czyli tu gdzie teraz jesteśmy) jest to ok 12 km w jedna stronę czyli na pieszy marsz trochę za daleko. Rowerami się da pod warunkiem posiadania szerokich opon umożliwiających jazdę po piasku, a i to tylko wtedy, gdy wiatr nas nie zrzuci z siodełka. Tymczasem dojeżdżają Frapki.
Ruszamy razem do Łeby, ulica Turystyczna do samego końca, ignorując pokusy zaparkowania wcześniej. Na końcu jest parking na terenie jakiegoś ośrodka za 15 PLN od rana do 20-tej. Dodatkowa korzyść to, że do Parku wchodzimy przez plażę czyli bezpłatnie. Wjeżdżając przez Rabki opłata wynosi 10 PLN osoby za samo wejście do parku plus parking (54.765067, 17.532557)
Przed nami 8 kilometrów po plaży do wydm. Niepokoimy się trochę o kondycje Młodego. W końcu to dopiero 6 latek…Pogoda idealna, plaża jak z bajki, ludzi sporo, ale rozłazi się to jakoś bo plaża szeroka. Nie musimy się ocierać o spocony tłum…
Leba plaza do wydm 1
Leba plaza do wydm 3
Leba plaza do wydm 2
Wydma robi niesamowite wrażenie. Rasowa pustynia. Podziwiamy zauroczeni wielkością. Gdzieś pod nami zasypana wioska, dokoła piach. Brakuje wielbłądów. Pan ze straży parku na quadzie wpada nieoczekiwanie i wygania niepokornych z terenów nieudostępnionych do deptania.
Wydma Lacka 1
Wydma Lacka 2
Wydma Lacka 4
Wydma Lacka 3
Wracamy.
Leba plaza do wydm 4
Leba las kontra morze
Leba plaza do wydm 5
Po drodze drogowskaz „Wyrzutnia 1 km”. Młody zapewnia że dojdzie. Idziemy. Jak idioci poszliśmy bez butów, bo całą plażę tak maszerujemy. Piach się kończy, idziemy lasem, potem betonowa droga. Wyrzutnia to niewielkie, ale interesujące Muzeum, w którym zgromadzono rakiety i trochę broni. Warto zobaczyć jak już się jest. Wstęp płatny, ale nieobute, głodne i ściorane dzieci wpuszczają za free…
Leba Wyrzutnia 1
Leba Wyrzutnia 2
Leba Wyrzutnia 3
Wracamy maszerując dalej. Nie ukrywam że końcówka trasy zaczyna być już trochę bolesna w okolicy i stóp i nóg w całości…Młody przedreptał 8+8+1+1+poranne 4 = ponad 22 km po piasku i po wchłonięciu kolacji, batona i loda oznajmił że „idzie sobie pobiegać”…Ja poszedłbym sobie umrzeć ale chcemy jeszcze przestawić auta pod latarnie Stilo w Osetniku, co też czynimy.
Po 20 km parkujemy na parkingu (N54.780969, E17.742059) skąd pójdziemy rano na latarnię.
DSC_4766
Rano dnia następnego startujemy na latarnię. Latarnia Stilo (latarnia nr 9)
Stilo
Bardzo ładna, malownicza ścieżka przez las. Przybywamy przed otwarciem, więc czekamy parę minut. Widoczek z góry pokazuje początki półwyspu Helskiego, wydmy i otaczające jeziora.
Stilo latarnia 1
Stilo latarnia 2
Stilo latarnia 3
latarnie obrazek
Po zejściu idziemy jeszcze na plażę. Na plaży podstawy fundamentu buczka, który buczał, gdy mgła odbierała skuteczność światłu żarówki. Kiedyś daleko od morza dziś w na plaży 2 metry od wody. W przyszłym roku niechybnie będzie moczył się w wodach Bałtyku. Ekspansja naszego Morza jest nieposkromiona…
Funfle
resztki buczka przy Stilo
DSC_4758
Wracamy do aut i jedziemy w kierunku Rozewia. Objeżdżamy jednak jezioro Żarnowieckie. Tunele opadowe elektrowni robią wrażenie. Taka Mamucio-zjeżdżalnia…Dzieci snują wizje jak by to było zjechać w nich na tyłkach…
Robimy popas przy jednej z zatoczek. Początkowe nieśmiało, ale potem kolejno i konsekwentnie część grupy zanurza się w wodach jeziora.
Zalew Zarnowiec
Docieramy do Rozewia. Parking pod latarnią (10 PLN opłata jednorazowa). Skok na latarnię (latarnia nr 10).
Rozewie latarnia 1.
Właściwie są dwie. Starsza i nowsza. Działa starsza…Na ścianie trafiamy na kolekcję tarcz. Też kiedyś miałem. Dziś już chyba nie ma tarcz…Dzisiaj są srajfony z usługą geolokalizacji…
Rozewie latarnia 2
Rozewie latarnia 3
Krótki popas na plaży. Plaża zdecydowanie węższa niż w Świnoujściu ale Bałtyk już taki jest. Jedna zabiera, drugiemu daje..
Rozewie plaza 2
Rozewie plaza 1
Potem przestawiamy samochody na miejscówkę, którą upatrzyliśmy już wcześniej (nr 175 w Karwi z Kogutowego zestawu). Wcześniej była nabita po brzegi. Około 19 tej jednak jest już tylko parę kamperków i im podobnych. Idziemy na plaże. Zdecydowanie jedna z najbardziej ciekawych, jakie do tej pory widzieliśmy. Rzeczka, umocnione nabrzeże, mało ludzi – naprawdę godna polecenia.
Miejscowka 175 - 2
Miejscowka 175 - 1
Postalibyśmy dłużej, ale skończyła mi się woda. Nie czekam aż dziewczyny wstaną i zacznie się fukanie że kibel nie działa. Bo jak nie ma wody to w trosce o pompę nie działa…Odpalam i jedziemy do Władysławowa. O siódmej rano trasa zajmuje parę minut (wczoraj ktoś te 12 km pokonywał 4 godziny...).
Załoga Statoila nieco zakłopotana zapytaniem o wodę. Teraz wiem, że lepiej nie pytać…Widzę rozterkę w oczach dziewczyny i domyślam się że obawia się że szefostwo mogłoby mieć odmienne niż jej zdanie…Rozumiem że woda nie jest za darmo i proponuję że zapłacę. Ona na to że nie ma takiej pozycji na kasie… Obiecuję że zatankuję również paliwo i napiszę na CT że była bardzo uprzejma. Zgoda. Wlewam pospiesznie 12-scie konewek i tankuję paliwo. Rozpromienia się i dorzuca zapachową choinkę.
Uwaga: „Dziewczyny ze Statoila we Władysławowie są bardzo uprzejme”
Jeszcze tylko Lidl i zawracam do miasta pod Dom Rybaka. Parkuję pod Urzędem Miasta zaraz obok koperty rezerwującej miejsce dla Straży Miejskiej. Postój bezpłatny. Idziemy na wieżę (to nie latarnia, ale od wczoraj na nic nie wchodziliśmy i odczuwamy brak…)
Piękny widoczek na półwysep.
Dom Rybaka 1
Dom Rybaka widok na półwysep
Schodzimy i jedziemy na Hel.
CDN |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
|
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
frape
weteran

Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy Dołączyła: 20 Gru 2009 Piwa: 115/53 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-18, 00:57
|
|
|
Podczas gdy Jarki udały się w poszukiwaniu wody, my rozkoszowaliśmy się ciszą miejscówki tak do 10. Potem zaczęły zjeżdżać się kolejne i kolejne samochody zastawiając kompletnie parking. Plaża uległa również przeobrażeniu - zamiast ciszy i spokoju jaki panował tu wieczorem znaleźliśmy się w centrum polskiego parawaningu - każdy dzielnie bronił dostępu do morza okopując się z każdej możliwej strony. Cóż trzeba było brać nogi za pas, zdjąć rowery i ruszyć na podbój plaży w Dębkach. Trasa choć 20km jest płaska i w znacznej mierze biegnie lasem, ubitą drogą. Po drodze mijaliśmy wiele zejść na plażę, ale obłożenie aut wzdłuż drogi było znacznie mniejsze. W samych Dębkach parawaning dopiero raczkował, więc udało się w końcu skorzystać z uroków polskiego morza. Pod wieczór nasza miejscówka zrobiła się znowu cicha i spokojna, a zachodzące słońce wynagrodziło trudy dzisiejszego dnia. Jednak czas kłaść się spać, gdyż jutro trzeba ruszyć z rana by zdążyć przebić się przed korkami do kolejnej upatrzonej miejscówki, gdzie spotkamy...., ale póki co cicho sza, pora spać |
_________________ http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
 |
|
|
|
 |
maszakow
Kombatant JAFO? No way ...

Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2009 Piwa: 79/63 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2015-08-18, 20:18
|
|
|
Cytat: | Młody przedreptał 8+8+1+1+poranne 4 = ponad 22 km po piasku i po wchłonięciu kolacji, batona i loda oznajmił że „idzie sobie pobiegać”… |
Ktoś kto odkryje tajemnice efektywności energetycznej organizmu małolata ma gwarantowanego Nobla z premią. MOje młodsze wszystkie tak miały (mają)... jak modele latające - na pełnych obrotach dopóki się paliwo nie skończy - wtedy zapadają w sen.
Jarku... latarnie to dobra zaprawka przed czymś większym
Paris, Tour d'Eiffel |
_________________ Pozdrawiam, maszakow
 |
|
|
|
 |
Sznurek
zaawansowany

Twój sprzęt: McLouis 49 Tandy Plus
Pomógł: 1 raz Dołączył: 06 Paź 2011 Piwa: 42/9 Skąd: Kędzierzyn-Koźle
|
Wysłany: 2015-08-19, 09:01
|
|
|
jarekzpolski napisał/a: |
Wstęp płatny, ale nieobute, głodne i ściorane dzieci wpuszczają za free…
Młody przedreptał 8+8+1+1+poranne 4 = ponad 22 km po piasku i po wchłonięciu kolacji, batona i loda oznajmił że „idzie sobie pobiegać”…Ja poszedłbym sobie umrzeć ...
CDN |
Za takie wstawki baaardzo lubię Twoje teksty. Piwko leci. Na razie wirtualne |
|
|
|
 |
jarekzpolski
stary wyga

Twój sprzęt: Laika na Transicie
Nazwa załogi: jarki
Dołączył: 04 Mar 2010 Piwa: 83/6 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: 2015-08-19, 10:29
|
|
|
Jest poniedziałek, dość wcześnie, więc zajeżdżamy w 40 minut.
Helcamp nabity jak stodoła po żniwach. Nie wpuszczają. Jakieś listy rezerwowe są w użyciu…
Nie wiem co ludziska w nim widzą, ale stanie 30 cm od ściany sąsiadów to nie dla nas. Stajemy zatem na campingu WDW na Steyera 3. Generalnie wczesny Gierek, ale przynajmniej jest trochę przestrzeni. Ceny Bałtyckie czyli stówa za nasz zestaw.
Spotykamy sympatyczną załogę Staszka. Jadą na Tarkę do Iławy. Od słowa do słowa okazuje się że Staszek sprzedał kampera Darolowi, Darol Edzi, i już mamy wspólnych znajomych…Jaki ten świat jest mały… Pozdrawiamy !
Idziemy do fokarium:
fokarium na Helu 3
fokarium na Helu 1
fokarium na Helu 2
a potem latarnia Hel (latarnia nr 11).
latarnia Hel 1
latarnia Hel 2
Muzeum Rybołówstwa jest w remoncie.
Plażyczka od strony zatoki zawalona. Idziemy na plaże od strony morza, czyli 1,5 km dymania z buta, ale zdążyliśmy się przyzwyczaić. Plaża słusznych rozmiarów, super piasek, ładnie.
Plaza Hel 2
Plaza Hel 1
Hel twardziele
Wracamy coś zjeść a potem późnym wieczorem jeszcze spacer po mieście. W nocnym sklepie jako jedyni kupujemy tylko lody. Pani patrzy dziwnie. Ale że co ?!
Hel nocny
Rano przestawiamy się na miejscóweczkę nr 100 Kogutowej listy (N54.739158, E18.565314).
Frapki już tam są i trzymają plac. Dobijamy a godzinę czy dwie później plac jest full. Na placu niespodzianka. Spotykamy Cestmira, zaprzyjaźnioną załogę z Czech.
Świat jest mały…Mówiłem już ?
Cestmir tnie na Gdańsk, a my się dzisiaj postoimy.
Uzbrojony w moją ulubioną łopatkę od której zaczynam mieć odciski, idziemy zryć nabrzeże i nieco je ufortyfikować. Plaża tradycyjnie urokliwa.
Najlepszy jest ten piasek. Biały, delikatny to wiadomo, ale ten na Helu wydaje charakterystyczny, piszczący dźwięk jak się po nim „ciężko chodzi”. I nie są to rozgniatane dzieci, ani małe foki…Sprawdzałem…
Po południu siadamy na rowerki i do Jastarni (ok 10 km w jedna stronę) bardzo ładnie przygotowana trasą rowerową.
Przy molo dzieci pochłaniają gofry, my widoczki, a w Kuźnicy stajemy na flądrę z ładnym widoczkiem na port rybacki.
Jastarnia
Wracamy prosto w „zachodzące słońce”, romantyczna sceneria, cykam foty odrywając na chwilę myśli o konieczności wyniesienia przepełnionego kota do toy toya…
Ostatni punkt dnia to wygrzanie ławeczki z widokiem na zatokę połączone z uzupełnianiem wypoconych elektrolitów. Do tego miły razgawor, obserwacja poszukiwaczy bursztynów i jest naprawdę miło…Dzisiaj przez okienko będę widział morze. Rzadka to możliwość raczej nad Bałtykiem, ale się zdarza. Do łóżek zatem. Jutro Gdańsk.
Miejscowka 100 Polawiacze Bursztynow
Miejscowka nr 100-
Miejscowka nr 100--
Wstajemy i ok 9 ruszamy w drogę na Gdańsk. Z półwyspu uciekamy płynnie i bez boleści. Po drodze sprawdzamy dwie miejscóweczki: Osłonino i Mechelinki.
Osłonino bez zmian czyli parkowanie za free, ładne widoczki, cieplejsza woda, bez drzew (patelnia), kilka namiotów.
Mechelinki bardziej cywilizowane, molo, stargany, za molem do końca ulicy duży trawiasty parking za 10 zł doba. Obie miejscówki godne polecenia. Obie wyjątkowe bo stoisz przy wodzie…
Oslonino miejscowka 066
Mechelinki miejscowka 279
Frapki zostają w Osłoninie, my pomykamy do Gdańska pod latarnię.
Ale po drodze odwiedzamy rodzinkę przesympatycznego Gdańszczanina który przygarnął nasz pierwszy bolid i użytkuje do dziś. Marcin dziś rozpoczyna urlop, my pomału kończymy. Jakby wyczuł, czego nam trzeba. Dzieciaki dostają michę lodów ! Nie zabieramy cennych minut bo sami wiemy jaka sraczka jest przed każdym wyjazdem, zmywamy się w kierunku latarni. Dziękujemy za gościnę Marcinie i zapraszamy do nas jak będziesz w okolicy
Latarnia Morska Gdańsk (latarnia nr 12).
Latarnia Gdansk
Piękny przykład uratowania zabytku przez prywatnego inwestora, który ja wykupił i odremontował. W oddali Westerplatte. Parking pod latarnią może być fajną miejscówkę albo bazą rowerową do zwiedzania Gdańska. Kiedyś pewnie uskutecznimy. Nie tym razem jednak.
Latarnia Gdansk widok 3
Latarnia Gdansk widok 1
Latarnia Gdansk widok 2
Latarnia Gdansk parking
Jest gorąco i wyrywamy w kierunku Mierzei, żeby uciec z miasta. Ostatnia latarnia będzie w Krynicy Morskiej. Mijamy ją i moglibyśmy wejść, ale kolejka jest długa a koniec godzin otwarcia blisko.
Przekładamy zatem na jutro i uciekamy na miejscóweczkę 077 przed Piaskami. Ciekawe miejsce.
Piaski miejscowka 077
plaza przy 077
wyjscie na plaze nr 14
Kompletnie zalesione, co pomaga przy upałach.
Do plaży od strony zatoki ok 300 m, na miejsce trzeba polować wieczorem, bo w dzień dojeżdża sporo osobówek.
Opłata 15 PLN od kampera, brak mediów, ale do Piasek jest 4 km a tam w porcie stoi kontener z prysznicami i umywalkami dla żeglarzy. Słusznych rozmiarów bojler zapewnia gorącą wodę bez ograniczeń. Ruch żeglarski w tym porcie nie wygląda imponująco, ale za to kamperów nie brakuje. Pomagamy żeglarzom w użytkowaniu kontenera.
Piaski port kontener prysznicowy
Piaski port
Po przeciwnej stronie drogi dojazdowej zejście przecinką w dół i w prawo wyprowadza na ładną plażyczkę. Woda cieplejsza o przynajmniej 10 stopni i chyba najdłuższe płytkie wejście jakie zaliczyłem. Po 300 metrach mam wciąż po pas i zawracam, bo nie chce mi się dalej iść i zaczynam wyraźnie widzieć Frombork….
Kapiemy się raz tu, raz tu, zakupy w Piaskach, bo najbliżej. Od strony zatoki śliczniutkie zachody słońca.
plaz po stronie Zalewu
dlugie wejscie...
patrol
ostatki...
ostatki..
Następnego dnia rano drepczemy 8 km plażą do Krynicy wleźć na ostatnia naszą latarnię. Wypatrujemy bursztynów. Po drodze leżą kutry wyciągnięte na brzeg. Droga trochę się dłuży, ale dochodzimy.
Latarnia jest chyba wysoko punktowaną atrakcją w tej miejscowości, bo przed wejściem tłum. Nie odpuszczamy, no nie teraz…Z nostalgią wspominamy stanie za proszkiem do prania, papierem toaletowym czy pomarańczami. Te same klimaty…
w drodze do Krynicy 1
w drodze do Krynicy 2
powrot z Krynicy
Pan Kasjer regulujący ilość osób zbiera baty bo tłum niezadowolony z czekania...
No i wchodzimy wreszcie (latarnia nr 13).
Jest komplet !
latarnia Krynica - ostatnia !
latarnia Krynica widok na zachod
Naprędce klecę z pocztówek Dyplomy. Uroczyste wręczenie. Wracamy z powrotem. Jeszcze trochę plażingu i jutro ruszamy do domu.
Krynica w nagrode dyplomy
Żegnamy Frapki.
Jeszcze krótki spacerek na Wielbłądzi Garb przed Krynicą, z którego jest widok na Zatokę i Mierzeję jednocześnie. Wyskakujemy na S7 obserwując gigantyczny korek w drugą stronę.
Pechowcy…
Po drodze Malbork. Nie wchodzimy do środka, bo temperatury robią się mordercze. Obchodzimy dokoła, lody i w drogę.
Malbork
Zajeżdżamy do Uniejowa, ale te tłumy i czas oczekiwania na wejście na termy powyżej godziny skutecznie odstraszają. Korzystamy więc z kąpieliska w rzece, woda zimna, odżywamy i postanawiamy już dokulać się do domu.
Przed północą jesteśmy na miejscu. Sakramencko umęczeni gorącem, ale zadowoleni. Koniec wycieczki.
Krótkie podsumowanie:
Co nam się nie podobało:
Chyba generalnie to co wszystkim, czyli bez odkrywczych sensacji. Na pierwszym miejscu debilny obyczaj palikowania zagród kolorowymi parawanami.
Zdarza się czasami, że zjawisko wymyka się spod kontroli i przybiera formę religii. Fanatycy wstają świtem i palikują rodzinom i znajomym.
Zagrody przypominają małe osady z placami zabaw, wypoczynku i strefa gastronomiczną. Znajomi łączą się w hordy zakładając palikarskie wspólnoty.
Wspólnota wyznacza „dzięcioła” odpowiedzialnego za poranne palikowanie. Wystawiane są warty.
Nieustannie doskonalone są system logistyczne i zaopatrzeniowe („idziesz po piwo? Weź i nam, ale tylko sześć żeby się nie zagrzały…”)
Nierzadko wewnątrz osady kopany jest basen. Jeżeli sąsiednie plemię ma większy basen, to należy basen powiększyć.
Wygrywa ten, kto ma większego…
...
...basena…
Ale jak już wspominałem, da radę odejść kilometr czy dwa w bok i zaczyna być OK.
Albo odjechać, a mobilność kampera tu akurat bardzo pomaga…no chyba że jest się przykutym do jakiegoś określonego placyku. Wtedy fakt- ciężko…
Druga rzecz to brak toalet na plaży, a te zdarzające się przy parkingach, przed wejściem nie wystarczą. Setki ludzi wcześniej czy później muszą zrobić siku i nie będą iść kilometr, bo się zwyczajnie zleją zanim dojdą i ciężko będzie udawać, że się ktoś tak spocił akurat w kroczu...
Więc robią to na pasie wydmowym. Wydma chłonie płyny jak kocia kuweta i jakoś dałaby radę, ale dorzucane są masowo celulozowe chusteczki. To nie papier i będą się rozkładały latami. Wydma od strony lądu, szczególnie przy wejściach często wygląda jak jeden wielki sracz. Przykre.
Toy-toy powinien stać na plaży co 200-300 m, a ewentualny problem z jego wywozem z plaży pozostawmy fachowcom, którzy jak będzie trzeba zaopatrzą się w pojazdy jeżdżące po piachu, tak jak to uczyniła straż graniczna wyposażając chłopaków w fajne quady i motorki crossowe, którymi systematycznie patrolują okolice. Kwestia organizacji.
Kto za to zapłaci ? Zapłaci za to gmina, bo to jej „zasrany” obowiązek, a odbije sobie w opłatach parkingowych albo klimatycznych, co tez już czyni a kibli nie stawia…
A co nam się podobało:
Mieliśmy okazję poznać w pigułce polskie Wybrzeże. Na pewno piękne, duże plaże. Wyjątkowy piasek, drobny i jasny. Plaże stosunkowo czyste. Niezurbanizowane.
Cywilizacja jest skutecznie wypychana poza techniczny pas ochronny, czyli 200-300 metrów od wody. To plus i minus, bo prawie zawsze trzeba dreptać do wody. Takie rodzynki jak Osłoniono czy Mechelinki to raczej wyjątkowe perełki.
Z drugiej strony przynajmniej nie śmierdzi ci za plecami wszędzie jakaś kebabownia, a ogłuszony piwem meloman-miłośnik umpu-umpu nie zapodaje nachalnie muzy...
Zaplecze turystyczne dobrze rozwinięte, oczywiście o ile ktoś go oczekuje. Ceny europejskie, bo chętnych nie brakuje, a nasi zachodni sąsiedzi znacząco napędzają koniunkturę, więc ceny raczej nie spadną, ale są i wyższe i niższe, każdy znajdzie coś dla siebie. Jest wybór.
Ludzi dużo przy wejściach i tzw ”kurortach”. Ale wystarczy kilometr, dwa i możesz być sam…Wiele (większość) plaż umożliwia wejście z psem.
Gdzieniegdzie widzieliśmy nocujących na plaży i dyskretne biwakujących. Romantyczne…
Pogoda? Cóż, „taki mamy klimat” - cytując kwiat polskiej inteligencji. Bałtyk to nie Egipt, jest i będzie zimny, bo taki ma być, a to, że woda w Zatoce czasem dobije „do mocnego 19-ście” to też niedobrze, bo sinice startują i nici z kąpieli… Ciepłe morza to gdzie indziej…
Ogólne wrażenie bardzo pozytywne. Polecamy rodzinom z dziećmi i nie tylko, jako doskonałą alternatywę dla południowych kierunków.
Do zobaczenia na szlaku. |
_________________ 2+2+Pies Kudłaty
"Każdy kolejny dzień jest pierwszym dniem reszty naszego życia" Frazes ? Niekoniecznie...
 |
Ostatnio zmieniony przez jarekzpolski 2015-08-19, 10:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|