Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Albania , Chorwacja i Czarnogóra - relacja 2015
Autor Wiadomość
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-20, 16:08   Albania , Chorwacja i Czarnogóra - relacja 2015

Zostawiłem sobie opis tego co się wydarzyło kamperowo - na zimę, aby wspomnień czar ogrzał zimowe wieczory ( ale ta zima zimowa jakoś być nie chce) . Ale do rzeczy, ku pamięci i ku wymianie doświadczeń.

Na przełomie lipca i sierpnia ( znów w olbrzymie upały) wybraliśmy się na południe Europy. Docelowo mieliśmy dojechać do Albanii. Początkowo ruszyliśmy z Warszawy do naszego Cieszyna, potem wskoczyliśmy na Słowację i od Żyliny na autostradę ( bo po czeskich autostradach czkawka mi się wzmaga ), a potem przez Austrię , Węgry do Chorwacji i jej autostrady - opłaty w Chorwacji - autostrada ta jest z bramkami i niestety zwłaszcza w tym okresie w rejonie Zagrzebia zakorkowała się dość poważnie , jednocześnie zauważyłem , że grzeje mi się lekko silnik , no ale wokół nas ponad 30 stopni ciepła. Do Trogiru dojechaliśmy po 20 godzinach od wyruszenia spod domu , niemal 1400 km , trzech kierowców. Miejsce znalazłem wcześniej dzięki google street N 43 31 42 E 16 16 16 ( google 43.523795, 16.269426) , to nieopodal Starówki nad samą wodą i cholernie ładną plażą z drzewkami. A do tego zarąbista wierzba płacząca, pod którą w nocy ukryliśmy naszego siedmioosobowego kampera. Woda słodka w rzeczce obok wpadającej do morza .
Jako , że jestem wyznawcą tezy , iż najlepsze miejscówki łapie się późnym wieczorem to kolejnego dnia pod wieczór z Trogiru skoczyliśmy do Splitu. Tam zaparkowaliśmy przy stadionie Hajduka ( ich boiska treningowego) obok domku ochroniarza ( google 43.519477, 16.441394) a GPS 43°31'10.1"N 16°26'29.0"E, do Starego Miasta było 15 minut , w zwiedzać w tych temperaturach można tylko w nocy. A Split tak jak Trogir robi wrażenie. Białe nagrzane słońcem uliczki i z wyślizganym marmurem, cudo. Do snu winko , co to zeszłego roku w Tokaju kupiliśmy i lulu pod stadionem. Bo jutro jedziemy dalej.

DSC_0013 (Medium).JPG
Trogir nocą
Plik ściągnięto 75 raz(y) 209,4 KB

SAM_3902 (Medium).JPG
Zakorkowana autostrada
Plik ściągnięto 80 raz(y) 131,81 KB

SAM_3989 (Medium).JPG
Plaża i super miejscówka w Trogirze
Plik ściągnięto 84 raz(y) 223,14 KB

SAM_4100 (Medium).JPG
Miejscówka koło boiska SPLIT
Plik ściągnięto 93 raz(y) 189,28 KB

DSC_0051 (Medium).JPG
Nabrzeże w Splicie
Plik ściągnięto 102 raz(y) 226,28 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-21, 23:57   

Rano okazało się , iż jedząc śniadanie można z okna obejrzeć trening Hajduka Split :0 , a potem, że Robert się winem z Tokaju zatruł i będzie leżał , bo wstać nie jest w stanie. I faktycznie leżał i ledwo dychał.
Ze Splitu ruszyliśmy Jadranką ku Dubrownikowi. Z tymi dużymi miastami nadmorskimi, tak wartami obejrzenia jest kłopot tego rodzaju, że trudno znaleźć dobre miejsce do zaparkowania , czy też nocowania. Kamper ma zakaz wjazdu niemal wszędzie , jak i na parkingi pod duzymi sklepami . Dlatego też , ze Splitu pojechaliśmy do miejscowości Orasac ( 12 km przed Dubrownikiem) na kemping opisywany już na forum pod nazwą Pod Maslinom.
Po drodze , a jazda odbywała się w w dzień i to bardzo gorący, zauważyłem , iż znów temperatura wzrasta do circa 90 stopni. Dlatego też trzeba było zrezygnować z klimy. Jechaliśmy długo, wakacyjna trasa nadmorska , korkowała się przed każdym zjazdem do mniejszego, czy większego kurortu. By wreszcie odkorkować się za Makarską. A potem już na bardzo poważnie zakorkować się przed granicą bośniacką. Pod Maslinom, czyli Pod Oliwką to bardzo miły i przyjemny kemping, leżący nad samym morzem , ale ze 150 metrów w górę nad nim. Poszedłem się kąpać jak tylko ustawiliśmy "Grześka2" mozolnie i z trudem pośród poskręcanych od starości drzewek oliwkowych. Kąpiel jak i plaża cholernie fantastyczna, ale jak wszedłem na górę to byłem tak spocony, że musiałem szybko brać prysznic i wypić morze piwa. A potem Robert zaczął grzebać w komorze silnika i się okazało , iż mamy wyciek boryga z pękniętej rury, i załatać musimy go mocno po domowemu, uzupełniliśmy wodę i miało być dobrze. na kempingu dostaliśmy rozkład autobusów i z przystanku znajdującego się niedaleko recepcji, ruszyliśmy na podbój nocny Dubrownika.
- Mała uwaga dla podróżujących komunikacją miejską w Chorwacji !
Autobusy jeżdżą , tylko orientacyjnie według rozkładu. Oraz uważnie obserwujcie miejsca wysiadki, bo żadnej informacji , ani wewnątrz ani na zewnątrz co to za miejsce nie ma.
Dubrownik nocą , to pokaz mody , fryzury i szpilek , przemieszanych zapachem perfum. Tabuny zwiedzających , randkujących i jedzących. Wszędzie pełno ludzi, a przecież Stare Miasto wąskie uliczki ma. Kiedyś Dubrownik w czasach weneckich nazywał się Raguza. Od tej nazwy jeden z generałów Napoleona - Marmont , został księciem Raguzy , a potem jak zdradził cesarza powstało nowe słowo w języku francuskim "raguser" . Stary Dubrownik dziś to miasto znane z serialu Gra o Tron. O czym przypomina na każdym kroku. Miasto przepiękne spacerowaliśmy długo i wróciliśmyw stronę dworca autobusowego i około 2 w nocy położyliśmy się w kojach. Jutro jedziemy dalej , ale o tym jutro.

SAM_4173 (Medium).JPG
A oto granica Chorwacji z Bośnią , specjalnie urwana góra , aby się zmieściła
Plik ściągnięto 92 raz(y) 231,33 KB

DSC_0068 (Small).JPG
Pod Maslinom - dobre miejsce na odpoczynek
Plik ściągnięto 118 raz(y) 182,52 KB

SAM_4223 (Medium).JPG
Godziny szczytu w środku nocy
Plik ściągnięto 91 raz(y) 148,4 KB

SAM_4229 (Medium).JPG
Dubrownik
Plik ściągnięto 81 raz(y) 139,01 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2015-12-22, 08:57   

No chyba moje pisanie Cie zdopingowało,dzieki,Barbara
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-22, 09:36   

Lubię Twoje pisanie , bo zawiera dużo wskazówek , a i wykorzystałem lub miałem wykorzystać kilka.
_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2015-12-22, 18:18   

Ok,skonczyłam Albanie wjechaliśmy do
grecji,ale musze najpierw zmniejszyć fotki. :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-25, 19:21   

Jako tako połataliśmy rurę i ruszyliśmy w stronę Czarnogóry, znów w słońcu , objechaliśmy powalająca zatokę Kotorską i zatrzymaliśmy się na zwiedzanie Kotoru . Kto był to wie , kto jeszcze nie był musi tam wpaść. Co prawda słońce stało w zenicie i gorąco było niemożebnie, ale już dosyć tych zwiedzań po nocy. Ceny zdecydowanie przyjemniejsze niż w Chorwacji. Ale ludzi jak i tam pełno. Na parkingu ledwo ledwo niemal na zapałkę udało nam się skierować ku budce z kasjerem nad budką mały daszek, ale Pan kasjer zachęca aby jechać bo przejedziemy . ............. ale moja antena nie !!!! Urwaliśmy antenę telewizyjną :( i na dodatek rura puściła i woda z resztą boryga pociekła na spieczony asfalt. Tak dalej jechać nie można. Wypytujemy o warsztat w okolicy i na szczęście cały zestaw warsztatów jest zgrupowany koło siebie - tylko , że trwa sjesta południowa. Trzeba poczekać. Zajadamy arbuza oczekując ratunku, wreszcie pojawia się pan z warsztatu i podejmuje się naprawy, a my w tym czasie oglądamy uszkodzenia anteny, są poważne , bez solidnej drabiny nie damy rady. W warsztacie nie wymieniają a naprawiają rurę , kładąc na nią ciut większą termokurczliwą osłonę i klej. 10 Euro i w drogę . Jedziemy niedaleko do kempingu JAZ namiary google 42.283925, 18.802804 i 42°17'02.1"N 18°48'10.1"E współrzędne geograficzne. Miejsce może nie najlepsze , bo pełno ludzi i , ale przenocować jedną noc można , zwłaszcza że plaża , bardzo malowniczo położona. No i podobno odbył się tam koncert Rolling Stones. Aaa i co najważniejsze , chyba tam jest jakiś inny mikroklimat, bo noc była jak się okazało najprzyjemniejsza , i idealnie chłodna. Ale wcześniej wykąpaliśmy się w ładnej zatoce i po leżakowaliśmy, jak na tak upalny i pełen nerwów dzień, jego koniec był naprawdę nagrodą .

DSC03496 (Small).JPG
Zatoka Kotorska koło Sopotu
Plik ściągnięto 19343 raz(y) 117,36 KB

DSC03643 (Small).JPG
Widok z drogi na Budwę , na kemping i plażę JAZ
Plik ściągnięto 19343 raz(y) 54,5 KB

DSC_0081 (Small).JPG
Zatoka Kotorska
Plik ściągnięto 79 raz(y) 115,09 KB

DSC_0110 (Small).JPG
Port w Kotorze
Plik ściągnięto 120 raz(y) 154,88 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
zbyszekwoj 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Piwa: 330/221
Skąd: Lublin
Wysłany: 2015-12-26, 10:30   

No... port ładnie się prezentuje. :kwiatki:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-28, 21:48   

Po tej najlepszej - chłodnej nocy na kempingu JAZ , ruszyliśmy dalej w stronę Albanii. Jadąc przez zatłoczoną Budwę , staliśmy się pośrednio sprawcami wypadku drogowego. Jadąc lewym pasem, aby ominąć stojacy na drodze skuter , zirytowaliśmy dostawczaka , który nad wyprzedził i wbił się skuter i jego kierowcę . Na szczęście nie były to duże prędkości i nie doszło do najgorszego. A potem w tej samej Budwie , na stacji benzynowej byliśmy świadkami wyjazdu ze stacji z pistoletem do tankowania. Zresztą na południu, na każdej stacji chcą tankować za nas. Mnie osobiście to irytuje. W okolicach Baru natknęliśmy się na coś a' la Praktiker, a że obok był również duży sklep , część poszła na zakupy, a ja poszedłem pożyczyć drabinę. I co najważniejsze udało mi się ją pożyczyć w tym Praktikerze. Zabrałem się zatem do przymocowania ponownie urwanej w Kotorze anteny typu korona. A potem mozolnie po dośc kiepskiej drodze do Albanii, a tam korek przed granicą, wjazd na chama , na trzeciego i brylują w tym obywatele Republiki Kosova - a jakie wózki mają , jeden lepszy i droższy od drugiego . Straż graniczna cofnęła ich co prawda na koniec , ale korek wcale się nie zmniejszył. Przez tą granicę w Sukobin odbywa się również ruch lokalny pieszy, a ze akurat po albańskiej stronie odbywało się wesele to masa gości weselnych z Czarnogóry, również dokładała do zamieszania. Za to ciekawe / inne są ich ubrania weselne. Muszą błyszczeć.
Wjechaliśmy do Albanii, gdy już mocno zmierzchało. No i nastąpiło zderzenie dwóch światów. Ulice , podwórka , auta oraz osiołki są pozbawione oświetlenia. Totalna ciemność. Skutery , czasem zapalają światło , jak się zbliżają do wymijania , aby potem zgasić ( acz nie zawsze zapalają ) . Musieliśmy mocno zwolnić i wytrzeszczać oczy. Taka jak Grecja stacjami benzynowymi stoi, tak Albania myjniami samochodowymi. Późno w noc dojechaliśmy na plaże w okolicach Lezhe. Miejsce przez nikogo nie zachwalane ,sam je wyczaiłem znalazłem na mapach satelitarnych. Niezbyt dokładne. Znaleźliśmy miejsce przy samej plazy w lesie. droga w części dojazdowa fatalna, ale ta przy plaży bardzo miła. Po drugiej strony knajpki, i fatalny zapach bagna. Zjedliśmy i poszliśmy spać . W nocy stało upalne gorące powietrze . Jak będzie miło zostaniemy tu z dwa dni .

PS Nie podaję namiarów . Wyjaśnię to zapewne już jutro.

DSC03867 (Custom).JPG
ruch pieszo weselny
Plik ściągnięto 81 raz(y) 169,08 KB

DSC_0189 (Custom).JPG
Owoce morza w knajpce nad bagnem ( LEZHE)
Plik ściągnięto 75 raz(y) 177,94 KB

DSC03661 (Custom).JPG
W okolicach Budwy
Plik ściągnięto 87 raz(y) 119,28 KB

DSC03695 (Custom).JPG
Budwa
Plik ściągnięto 85 raz(y) 193,27 KB

DSC03811 (Custom).JPG
BAR za tymi górami jest Albania
Plik ściągnięto 83 raz(y) 152,59 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
marekoliva 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter Rimor Sailer 700
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 19 Wrz 2009
Piwa: 40/19
Skąd: Gdańsk - Oliwa
Wysłany: 2015-12-28, 22:38   

Bigos napisał/a:
objechaliśmy powalająca zatokę Kotorską


byliśmy po Was, we wrześniu jak na razie jedziemy przez Czarnogórę tą samą trasą, miło powspominać :spoko
_________________
Marek

"Ty możesz zwlekać ale czas nie będzie "
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-29, 21:39   

Noc - jak wspomniałem wyżej - na plaży w okolicy Lezhe , była duszna i gorąca. Powietrze stało i nawet tchnienie znad morza nie wpadło do kampera. Obudziłem się i wyszedłem na plażę i zamarłem . To co ciemność skryła przed nami teraz w całej krasie poranka pojawiło się tam wszędzie gdzie tylko patrzyłem. Góry i górki śmieci zalegały cała plażę , nawet kąpały się w morzu. W morzu który miał bardzo zbliżony kolor , do piasku na owej plaży. Przeszedłem się na spacer wzdłuż tego śmietnika i wszędzie na długości paruset metrów było podobnie. czy tak wyglądać mają plaże w Albanii ??? O nie, na pewno po śniadaniu stąd znikamy . Nikt z załogi nie miał wątpliwości, że to słuszna decyzja. Na czas śniadania wśród śmieci wokół nas rozsiadł się autobus plażowiczów, gównie w starszym wieku i w strojach zupełnie nie plażowych .

Zawsze daję opis jednego dnia , ale tym razem , aż szkoda byłoby nie uprzedzić , przed komunalnymi plażami w Albanii.

Dla porządku , są to plaże w okolicach Lezhe w [północnej części Albanii

SAM_4355 (Small).JPG
wycieczka nad morzem
Plik ściągnięto 19093 raz(y) 143,65 KB

SAM_4351 (Small).JPG
plaża
Plik ściągnięto 19093 raz(y) 118,32 KB

SAM_4352 (Small).JPG
Plik ściągnięto 19093 raz(y) 151,98 KB

DSC03879 (Custom).JPG
Plik ściągnięto 70 raz(y) 156,99 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Karas 
zaawansowany

Twój sprzęt: Ducato 3.0 Blaszak L3H2
Dołączył: 16 Maj 2014
Otrzymał 2 piw(a)
Skąd: Dębe Wielkie
Wysłany: 2015-12-31, 16:20   

Potwierdzam, jak ktoś jedzie od Czarnogóry to może mocno się przestraszyć i zwrócić. My w to miejsce zajechaliśmy w dzień, mieliśmy spędzić w Albanii jeszcze ze 2 dni. Niestety po tym co zobaczyliśmy po nocy wjechaliśmy już do Czarnogóry i tam zostaliśmy. Lasek sosnowy i plaża super, niestety te śmieci i woda mieszająca się z czarnawym piaskiem dają tragiczny obraz...
_________________
Moja budowa... http://www.camperteam.pl/...pic.php?t=19441
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-03, 23:39   

Z plaży zaraz co po śniadaniu, ruszamy na południe. Droga jest bardzo dobra , ale .. drogę budował kto inny, a wiadukty, mosty kto inny, dlatego też do każdego wiaduktu jest spory stopień. Autostrada potrafi się też zakończyć rondem i ponownie za nim , stać się autostradą. Autostrady i drogi szybkiego ruchu , mają ograniczenie prędkości do 20 km /h bez wiadomych przyczyn , na odcinku wielu , wielu kilometrów. Niemal w każdym miejscu miast i miasteczek albańskich stoi policjant z gwizdkiem i lizakiem i zachęca do jazdy. Widziałem w Albanii tylu policjantów, że podejrzewam, że w znacznie większej Polsce może być taka sama ilość. Na pewno jednak w Albanii mają więcej gwizdków. Przerwy dylatacyjne głównie przy mostach , mogą być pozbawione tych charakterystycznych "zębów" , lub "zęby" te moga stać do góry, niebezpieczne zwłaszcza dla motocyklistów. Przed Durres , wyskoczył na drogę przed nami jakiś cywil z lizakiem i zaczął machać bardzo intensywnie nim w naszą stronę. Nawet nie zwolniliśmy , ale mijając go zauważyliśmy , iż miał krótkofalówkę . Znaczy , albo bandzior , albo jakaś super policja. Okazało się , ze jakaś super duper tajna albańska policja. Bo niedługo potem mijała nas , bardzo wazna kolumna państwowych aut , mocno trąbiąc i i machają na boki lizako rękami. W Durres wymieniliśmy pieniądze. Z tą wymianą, to powiem, trzeba uważać, bo takich miejsc jest mało. I nie należy odkładać tego na później. Gorąc zbija z nóg. Jest środek dnia. Jedziemy dalej na południe , nie spacerując po największym porcie Albanii. Kierunek Orikum, ale dwa trzy kilometry przed Orikum , na drogę wyskakuje "pasza" stojacy przy restauracji i zachęcajacy do zjedzenia u niego, mają też , parking nad morzem , barek nad morzem i leżaki jak również czystą plażę. To dobre miejsce. cena 5 Euro na dobę , z dostępem do prysznica i WC.
namiary google 40.359740, 19.481317
współrzędne GPS 40°21'35.1"N 19°28'52.7"E
Jak się okazuje , miejsce tak nam się podoba , ze zostajemy dwa dni obżerając się w restauracji owocami morza. I co najważniejsze , jest czysto i mało ludzi. Tylko piwo w barku mają niedobre meksykańskie. Dwa dni zatem byczymy się spędzając zmęczenie. Już wiemy , że zabraknie nam czasu na jazdę dalej na południe w kierunku Sarandy. Ale może i dobrze się stało. Albański koniak Skanderberg , kiedyś szeroko znany w Polsce , kosztuje 17 zł , do dziś jeszcze go nie spożyłem . Chyba nie mam zaufania do tej ceny.

SAM_4462 (Small).JPG
Na "naszej" plaży w głębi kamper
Plik ściągnięto 18872 raz(y) 163,7 KB

SAM_4487 (Small).JPG
Inne ujecie , w tle góry przy Orikum
Plik ściągnięto 18872 raz(y) 130,82 KB

SAM_4382 (Medium).JPG
zagadka drogowa
Plik ściągnięto 73 raz(y) 221,38 KB

SAM_4420 (Medium).JPG
przejazd przez Durres
Plik ściągnięto 70 raz(y) 194,51 KB

DSC_0265 (Small).JPG
Kompleks Turystyczny niedaleko Orikum
Plik ściągnięto 71 raz(y) 188,55 KB

DSC_0211 (Small).JPG
Jeszcze jedno zdjęcie
Plik ściągnięto 83 raz(y) 194,6 KB

_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2016-01-04, 12:24   

Albanie trzeba pokochać razem z ich smieciami.Zreszta może nie tyle ,ale smieci sa w wielu krajach,tam gdzie nie ma własciciela,czyli nie ma kto posprzątać.Ja kolo naszego lasu,stale coś zbieram,najczesciej buteleczki po wódeczkach, puszki po piwie.Barbara ps. pierwsza plazą w tym roku w Albani było Vielopolje.Szukalismy czystego miejsca,no i znaleźliśmy kolo czynnego baru.Sprzątali caly czas.Plaża bezpańska,smieci pełne góry,patrz fotki z plazy Gjipe,byla akcja sprzątania przez wolontariuszy.

DSCN3151.jpg
Plik ściągnięto 87 raz(y) 174,63 KB

DSCN3150.jpg
Plik ściągnięto 83 raz(y) 151,6 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Barbara i Zbigniew Muzyk 
Kombatant


Twój sprzęt: fiat ducato2001-Bassa748
Pomogła: 7 razy
Dołączyła: 23 Lip 2010
Piwa: 350/394
Skąd: krakow
Wysłany: 2016-01-04, 13:06   

Bigos bardzo Cię przepraszam,ale ja w swojej Grecji przez Albanie nie poruszałam śmieci,bo będąc w tym kraju,przejazdem lub pobytowo ok.6 razy,juz mnie to nie dziwi.Zauważam te dobre strony ,tego uroczego ,ale już zadeptywanego przez turystow kraju.Ja sobie zawsze sprzątam tak by było czysto wokół mnie.Gorzej przeszkadzają nam głodne bezpańskie psy przy plażach.Mamy zawsze karme dla nich,niemcy tez.Gorzej że nasz puszek musi być na uwiezi,a Z.nosi ze sobą bacik stalowy,bo puszek wszędzie z nami chodzi.

DSCN3090.jpg
plaża z nowa droga kolo przeleczy lorgara
Plik ściągnięto 77 raz(y) 126,8 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bigos 
stary wyga


Twój sprzęt: Ducato Fendt
Nazwa załogi: GRZEŚKI
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Sty 2013
Piwa: 37/20
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-04, 14:23   

wychodzę z założenia , iż jesli pisze relację z miejsca do którego jadę to piszę obiektywnie. Z naciskiem na to, iż ktos może wykorzystać cześć moich spostrzeżeń i rad, czy warto wykorzystać to, czy inne miejsce.
Widziałem śmieci w Grecji i w Bułgarii, widziałem je również w Polsce. Pisałem o tym za każdym razem. Przyznaję jednak , iż Albania przebiła te doznania.

Ale , skoro napisałem , że jestem obiektywny zauważam pozytywy albańskie, ale o tym w następnych relacjach.
_________________
Zapalony kajakarz
www.splywy.jimdo.com
Szef załogi Grześki
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***