 |
|
Co ogranicza was w kamperowaniu do odległych miejsc? |
Autor |
Wiadomość |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-03-18, 03:02 Co ogranicza was w kamperowaniu do odległych miejsc?
|
|
|
W temacie "Maroko - kamperem"
adej napisał/a: | przede wszystkim od możliwości. |
No właśnie dobry powód do dyskusji o dalekich wyprawach kamperem. Maroko to jakieś 10 000 kilometrów i miej się nie da.
Jako przyczynek do tej dyskusji zacytuje dwa zdania z listu jaki dostałem.
Cytat:
"Janusz. Jedź. Zrób to, co jest zaprzeczeniem caravaningu. Tego się po Tobie nie spodziewałem...
...Tą pseudo "kamperową podróżą" dałeś do myślenia mnie i wielu kolegom na to jak nie należy podchodzić do caravaningu...
W tym samym temacie,
kazbar napisał/a: | Kupuję więc najpodlejszy hotel, zabieram ze sobą namiot, na miejscu pożyczam samochód . |
W każdym razie to co napisał Adej - ważne są możliwości.
Jakie warunki trzeba spełnić by wyprawa była kamperowa?
Czy żeby wyprawa kamperem mogła zostać zaliczona jako prawdziwa (nie pseudo) musi od pierwszego do ostatniego kilometra polegać na zwiedzaniu?
Czy lot samolotem np do Ameryki i wypożyczenie tam kampera i zwiedzanie USA to jeszcze wyprawa kamperowa czy już pseudo kamperowa.
Czy "rasowy kamperowiec - podróżnik" może jechać do Barcelony autostradą czy musi drogami lokalnymi z zaliczaniem wszystkich atrakcji turystycznych po drodze?
Co waszym zdaniem najbardziej ogranicza kamperowanie?
Koszty?
Brak czasu - urlopu?
Nieznajomość języków?
Ograniczone bezpieczeństwo w innych krajach?
Niechęć obcokrajowców do Polaków?
Jakie inne ograniczenia widzicie. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Cyryl
Kombatant

Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 5 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 321/19 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2013-03-18, 05:00
|
|
|
moim marzeniem jest pojechać kamperem nad Bajkał i ograniczenie jakie mi to uniemożliwia, to są pieniądze.
taka wycieczka to około 2 miesiące. 2 miesiące wycieczki, 2 miesiące bez przychodów.
koszt takiej eskapady wyliczyłem na jakieś 15 000zł, jeżeli pojechałbym sam (bo żona nie da się namówić - ona jest za turystyką stacjonarną). jeżeli ktoś by się ze mną wybrał, koszty byłby mniejsze.
i taki wydatek jeszcze jest do pokonania, ale aby dostać pozwolenie, to musiałbym dać żonie drugie tyle, aby ona sobie gdzieś pojachała i dała mi spokój.
a na takie coś już mnie nie stać. |
_________________
 |
|
|
|
 |
gino
Kombatant

Twój sprzęt: VW LT SVEN HEDIN 1978r
Nazwa załogi: Gino
Pomógł: 36 razy Dołączył: 29 Mar 2008 Piwa: 639/978 Skąd: ta Radość
|
Wysłany: 2013-03-18, 06:58
|
|
|
janusz napisał/a: | Czy "rasowy kamperowiec - podróżnik" |
Janusz..przede wszystkim pamietaj że jedziesz dla siebie...
nie dla innych
więc takie ''teksty'' jak zacytowane przez Ciebie powyżej...zwyczajnie olej
co do tematu chyba kasa i czas, to główne ograniczenie..
ale, wiem że w wielu przypadkach też strach, przed obcym , ''być może '' niebezpiecznym miejscem |
_________________ często , wroga z drugiego człowieka tworzy Twój umysł..
a to potrafi zabić wieloletnią przyjaźń ...
#CamperMajstry |
|
|
|
 |
Thom
zaawansowany

Twój sprzęt: Weinsberg Orbiter XXX 631G (2005)
Dołączył: 16 Gru 2012 Piwa: 8/2 Skąd: DLE
|
Wysłany: 2013-03-18, 07:03
|
|
|
Etymologicznie prosta sprawa...
wyprawa kamperem to wyprawa "kamperowa"...
a że ktoś lubi zwiedzać, a inny jechać autostradą
do celu nie ma wpływu na jej prawdziwość...
W różnego rodzaju przedsięwzięciach, które dają nam
namiastkę realizacji naszych marzeń - problemy i
bariery budujemy sobie sami!!!
Ograniczenia i wymówki to właśnie zasadność
życia w świecie gdzie tłumaczymy sobie:
"któregoś dnia będę... będę miał... zrobię... pojadę..."
Niestety prawda jest taka, że jak tego co planujesz
nie zrobisz relatywnie tu i teraz... nie zrobisz tego nigdy!!! |
_________________ były sprzęt: Burstner A532 Active '99
 |
|
|
|
 |
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA

Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 25 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 197/160 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2013-03-18, 09:30
|
|
|
Jeden z moich dobrych znajomych /nie kamperowiec ale podróznik / kiedys powiedział :
" Nigdy nie jezdżę tam skąd nie............wróciłbym piechotą "
|
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
 |
|
|
|
 |
kimtop
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO C-TOURER
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Piwa: 144/44 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 2013-03-18, 09:40
|
|
|
janusz napisał/a: | ...Tą pseudo "kamperową podróżą" dałeś do myślenia mnie i wielu kolegom na to jak nie należy podchodzić do caravaningu... |
Czy tu chodzi o to,że część podróży odbywacie promem?
Czegoś nie rozumiem.
Czy, jeśli przepłynąłem z Gdyni do Kalskrony promem,potem zrobiłem po Skandynawii kilka tysięcy km.kamperem i wróciłem promem przez Bałtyk, to to jest wyprawa "pseudo kamperowa"? W Norwegii tez było kilka promów
A co z tymi którzy płynęli do Grecji z Wenecji,a nie cały czas na kółkach?
Może wprowadzimy jakiś przelicznik?
Może kamperowa to tylko ta wyprawa,gdzie np. minimum 95% kilometrów na kołach?
Paranoja.
Kiedyś rajd Paryż - Dakar też przepływał z Europy do Afryki promem i nikt nie mówi,że to "pseudo rajd" |
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko. |
|
|
|
 |
koko
Kombatant

Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINE 4.8 I
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Sty 2007 Piwa: 71/31 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2013-03-18, 10:04
|
|
|
Najbardziej chodzi o to że na tym forum wypada być biednym siermiężnym i camperowo robić wszystko co się z tą biedą kojarzy(oszczędności)sensownie i nie (patrz podwójne morderstwo w Warszawie)
Ponieważ mam pisać merytorycznie stawiam pytanie.
Ile trzeba nie mieć żeby być na tym forum chociaż akceptowanym.
P.S Janusz ciebie za te 5000 euro i tak delikatnie potraktowali |
_________________ KoKo
Piszę tylko merytorycznie.
Mądrzy ludzie wiedzą przed a nie po |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2013-03-18, 14:02
|
|
|
Co ogranicza was w kamperowaniu do odległych miejsc?
Odpowiadam:
- Czas
Pieniądze, jak to mówią, rzecz nabyta.
Kamper czy przyczepa stoi pod chałupą i jeść ponoć nie woła...
Pytam kolegów czy mając wolny weekend (piątek, sobota, niedziela) wybraliby się np. z Warszawy do Wenecji?
14 godzin za kółkiem (da się zrobić przy dobrej kondycji), 1285 km. Super
Trzy dni (z wolnym piątkiem) to tylko 72 godziny. 28 jedziemy. Zostają 44. Na sen odliczamy 14 godzin (średnio śpimy 7 h na dobę). Zostaje na zwiedzanie 27 godzin.
I dużo i mało ale to tylko Wenecja a nie całe Włochy.
Wracamy do kraju zmordowani i mówimy, że... byliśmy we Włoszech.
Teraz koszty:
- przejazd: 2568 km x 6 zł/100 km/ 10 litrów = 1540 zł
- winiety, pobyt, zwiedzanie cienko licząc 100 euro
Do kupy ... 2000 zł (przypominam że 1600 zł brutto to dzisiaj minimalna pensja)
Tak więc, caravaning w odległe miejsca bez odpowiedniego zabezpieczenia czasowego JEST NIEOPŁACALNY tak finansowo jak i podróżniczo. I spójrzmy w końcu prawdzie w oczy. |
|
|
|
 |
szymek1967
Kombatant

Twój sprzęt: VW colorado KARMANN
Nazwa załogi: rodzinka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 08 Lis 2011 Otrzymał 36 piw(a) Skąd: zielona gora
|
Wysłany: 2013-03-18, 14:11
|
|
|
koko napisał/a: | Ile trzeba nie mieć żeby być na tym forum chociaż akceptowanym. |
prawie jak szekspirowskie pytanie cos w tym jednak jest ,ładnie to ująłeś
ps. mnie ogranicza jedynie moja wyobrażnia |
_________________ szymek1967 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-03-18, 14:38
|
|
|
Kaziu ale czemu na weekend do Wenecji. Podobnie można na weekend do Paryża albo Londynu. Do takich wyjazdów jest samolot. Odpowiednio zaplanowana wyprawa to lot do Paryża i z powrotem 200-300 złotych i 300 złotych bilet na metro, wejściówka do Luwru albo na wieżę i obiad. W nocy powrót do domu.
Ale można na weekend nad Biebrzę, do Krakowa, do Uniejowa Gdzie sobie zamarzysz. Najdalej w Polsce, a Ty masz wszędzie daleko to 700km razem 1400 spanie w kamperze za darmo, jedzenie identycznie tak samo jak w domu czyli ani złotówki więcej niż podstawa domowa. 10 złotych na loda. Jedyny weekendowy koszt to paliwo. W najgorszym wypadku dwa zbiorniki.
kazbar napisał/a: | (przypominam że 1600 zł brutto to dzisiaj minimalna pensja) |
Pokaż chociaż jednego człowieka który tyle zarabia i jeździ kamperem na weekendy. Jeździ czymkolwiek i gdziekolwiek na weekendy.
Chyba chcesz udowodnić coś co nie da się udowodnić.
Nie piszemy o stopie życiowej Polaków. Jaka jest każdy widzi.
kazbar napisał/a: | Co ogranicza was w kamperowaniu do odległych miejsc?
Odpowiadam:
- Czas |
Można więc odłożyć wyjazdy na emeryturę. Tylko trzeba będzie zmienić powód nie wyjeżdżania, średnia emerytura jest jeszcze mniejsza niż średnie zarobki. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
Wysłany: 2013-03-18, 15:02
|
|
|
janusz napisał/a: |
Można więc odłożyć wyjazdy na emeryturę. Tylko trzeba będzie zmienić powód nie wyjeżdżania, średnia emerytura jest jeszcze mniejsza niż średnie zarobki. |
Nie, nie odkładać. Broń Boże! Ale nie porywać się na dalekie wyjazdy nie mając czasu. |
|
|
|
 |
Bogusław i Ewa
weteran

Twój sprzęt: Fiat Ducato HYMER PREMIUM 678 TRAMP
Nazwa załogi: EB
Pomógł: 4 razy Dołączył: 28 Kwi 2010 Piwa: 75/27 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2013-03-18, 15:04
|
|
|
Mdło mi się robi... |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2013-03-18, 15:13
|
|
|
kazbar napisał/a: | Ale nie porywać się na dalekie wyjazdy nie mając czasu. |
Czyli nigdy.
Będzie czas ale nie będzie pieniędzy, zdrowia, chęci, możliwości. To kiedy twoim zdaniem należy jechać? |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
Elwood
weteran

Twój sprzęt: Rimor Katamarano 1
Nazwa załogi: elwood'ki
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Mar 2008 Piwa: 84/50 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: 2013-03-18, 15:16
|
|
|
kazbar napisał/a: |
Tak więc, caravaning w odległe miejsca bez odpowiedniego zabezpieczenia czasowego JEST NIEOPŁACALNY tak finansowo jak i podróżniczo. I spójrzmy w końcu prawdzie w oczy. |
Masz rację w przypadku tak zestawionej podróży / Wenecja/. Pytanie jest tylko takie " Czy dysponując trzema tygodniami urlopu należy rezygnować z dalekich wypraw????" Czy nie można w takim czasie poznać regionu, którego w inny sposób nie poznasz w takim zakresie jaki daje podróż kamperem????
Mam za sobą cztery dalekie wyprawy kamperem, które w zasadzie miały tylko jedno ograniczenie - czas. Dla mnie wyjazd na więcej niż 3,5 tygodnia jest w zasadzie nierealny. Tyle też trwały nasze wyprawy kamperem do Turcji, Norwegii, wyprawa wokół morza Tyreńskiego i Rosji. O wszystkich można, więcej lub mniej, poczytać na tym forum. Uważam, że każda z nich wpisuje się w ogólne pojmowanie podróży kamperowych. Za wyjątkiem tej ostatniej /Rosji/, żadna nie pociągała za sobą innych wydatków niż związanych z tankowaniem paliwa do kampera i zakupu biletów wstępu do atrakcji wszelakiego typu. Pomijam kwestię wyżywienia, bo można bez problemu zabrać ze sobą prowiant na trzy tygodnie.
Uważam także, że cena tych podróży była adekwatna do ich charakteru poznawczego. Czy była niska - nie. Czy mogła być niższa - nie. Czy wydając te same pieniądze mógłbym w inny sposób, zważywszy na moje upodobania, wymogi i preferencje, zwiedzić to co w tych krajach widziałem - też nie. Zawsze byłem panem swojego losu i to mi odpowiada.
Reasumując czas i pieniądze to jedyne ograniczenia w naszych podróżach. Jeżeli ktoś uważa, że w ciągu piętnastu dni pobytu w Maroku nie można zwiedzić tego kraju to po prostu nie powinien jechać.
Podróż promem to bardzo wygodna forma dotarcia do Maroka, zaoszczędzająca konieczność pokonania w naszym wypadku dodatkowych 5 tyś. kilometrów, opłat za autostrady i opłat za prom przez cieśninę gibraltarską. Jak to się policzy to wychodzi na te same pieniądze i w cenie masz pięć dni wypoczynku na promie, a nie ślęczenia za kółkiem.
Można oczywiście pojechać kamperem do ciepłego kraju, rozbić się przy plaży i spędzić tam miesiąc. To też jakaś forma wypoczynku i podróżowania - tyle tylko, że nie dla mnie.
Marzę o tym by móc wsiąść w kampera i zwiedzić całą Europę wyjeżdżając na pół roku z domu. Tylko, kto mi zagwarantuje to, że mając 67 lat będę jeszcze pamiętał, że chciałem w taką podróż pojechać???
|
_________________ Nie pozwólmy by nasze marzenia zarosły chwastami.
http://picasaweb.google.pl/Elwood.eg/
 |
|
|
|
 |
koko
Kombatant

Twój sprzęt: CARTHAGO C-LINE 4.8 I
Pomógł: 9 razy Dołączył: 19 Sty 2007 Piwa: 71/31 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2013-03-18, 15:19
|
|
|
Ponieważ pisze OD prawie o sobie to mdło się robi brak harcowników co to mądrości na wszystkie tematy pozjadali. |
_________________ KoKo
Piszę tylko merytorycznie.
Mądrzy ludzie wiedzą przed a nie po |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|