 |
|
Weekendowa Słowacja po łebkach |
Autor |
Wiadomość |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 351/132 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2017-05-03, 16:13 Weekendowa Słowacja po łebkach
|
|
|
Słowacja jest dla mnie dość blisko ale do tej pory jakoś było nie po drodze by ją troszkę pozwiedzać, były jakieś wypady z Zakopanego i przejazdem ale to nie to.
Zaopatrzony w e-winietkę, sos-pzm i różne gadżety wymagane przez tamtejsze organy wyruszyliśmy w kierunku Zwardonia zaliczając po drodze korek na A4.
Przez Żylinę dojechaliśmy do Trenczyna. Bez trudu zaparkowaliśmy pod kościołem w starej części miasta i poszliśmy na wysoko położony zamek, mijając po drodze wodnika Walentego wychodzącego ze studni. Dalej stromymi krytymi schodami aż na zamkową wieżę. Z góry widać całe miasto, z wijącą się i po deszczach pełną wody rzeką Wag. Jest ciepło i słonecznie.
Jedziemy do bajkowego zamku Bojnice. Duży, wygodny parking. Wita nas wesoły parkingowy w ludowym stroju i ustala cenę za postój „z kapelusza”. Przez park dochodzimy do zamku, wokół stragany i świąteczny nastrój. W zamku odbywa się festiwal duchów i straszydeł. Widać zjawy i dziewczęta przechadzające się z sowami. Pachnie kwitnącymi drzewami i żarciem.
Następny etap to Bańska Bystrzyca, zwiedzamy placo-rynek otoczony fajnymi zadbanymi kamieniczkami. Na środku placu stoi zdumiewająco wypolerowany czarny, okazały obelisk poświęcony radzieckim wyzwolicielom. A znaczące miejsce zajmuje militarne muzeum Słowackiego Narodowego Powstania. Zastanawiające.
Wieczorem kierujemy się do Krasnej Horki by tam przenocować i rano oglądnąć. Wjechaliśmy na pobliski kemping a tam impreza, huk muzyki, ogniska, podpity tłum a w recepcji polewają wódę. Brak miejsc . Nocujemy sami na zamkowym parkingu ale z góry słychać świętowanie z każdej strony zamku. Rano idziemy na zamek, nieczynny z powodu remontu od 2008r, ale piękny i wygląda już na zadbany.
Chcieliśmy pójść do okolicznych krasowych jaskiń lecz brakowało szczęścia, jedna nieczynna bo brukują chodniki, druga czynna ale na zapisy do extremalnego zwiedzania, a trzecią nam przed nosem zamknęli i nie czekaliśmy 1,5godziny na następne wejście.
Dojechaliśmy do Koszyc, bez trudu zaparkowałem pod jakimś urzędem niedaleko starego miasta i spacerkiem doszliśmy do gotyckiej katedry, w parczku grająca fontanna, stary teatr i piękne kamieniczki.
Na parkingu zamku Spiskiego przywitał nas mały brudny ale fajny cyganek, tak na oko z pięć lat. Śmiało zaczął nas bajerować i dostał co chciał . Z parkingu koślawą ścieżką docieramy do kasy zamku. Zwiedzanie zakamarków i wdrapywanie na wieżę zajmuje nam z godzinkę, widoki piękne.
Wieczorem docieramy do Kieżmarku by zobaczyć drewniany kościół artykularny, już nie był czynny, a w niedziele to całkiem zamknięty. Oglądamy też inne zabytki i na noc stajemy na autostradzie z widokiem na Tatry.
Następnego dnia wita nas kapuśniaczek i mgła. Jedziemy wąską, stromą drogą zwiedzać skansen w Vlkolinec, trochę kropiło ale udało się obejść cały skansen-wioskę, tam naprawdę jeszcze mieszkają ludzie.
W drodze do zamku Orawskiego pogoda się załamała i z powodu ulewy zrezygnowaliśmy z wejścia na zamek, oglądamy go z samochodu. Postanawiamy wracać.
Trenczyn.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 16 raz(y) 121,25 KB |
Bojnice.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 28 raz(y) 101,73 KB |
Bańska Bystrzyca.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 24 raz(y) 74,67 KB |
Krasna horka.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 20 raz(y) 90,66 KB |
Koszyce.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 20 raz(y) 66,97 KB |
Spiski zamek.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 17 raz(y) 108,67 KB |
Tatry od zaplecza.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 23 raz(y) 41,44 KB |
Vlkolinec.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 22 raz(y) 57,67 KB |
|
_________________
 |
|
|
|
|
 |
Wojciechu
Kombatant

Twój sprzęt: był - ducato frankia,jest- burstner t603
Nazwa załogi: marwoj
Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2013 Piwa: 159/151 Skąd: Zgierz
|
Wysłany: 2017-05-03, 17:11
|
|
|
Fajne zdjęcia - takie bajkowe. Niebywałe, że mieliście dobrą pogodę - u nas było - tak sobie. Jak widać - kierunek do naszych sąsiadów za górami, rzekami i lasami jest słuszny. |
_________________ prof-os
Jesteśmy jedyni i niepowtarzalni, pamiętajmy tylko że niedoskonali…
 |
|
|
|
 |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 351/132 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2017-05-03, 18:32
|
|
|
Dzięki .
Mieliśmy pogodowe obawy ale udało się, dwa dni przydrożne termometry pokazywały w dzień i do 20stopni. Obawiałem się jakichś policyjnych słowackich złośliwości bo tyle się o tym naczytałem, ale spoko. To raczej tylko straszenie i mity.
|
_________________
 |
|
|
|
 |
Rambler
zaawansowany związek energetyczno-motoryczny

Twój sprzęt: Vehicle Raptor [Westfalia James Cook]
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Lis 2012 Piwa: 10/14 Skąd: Kraków-Rząska
|
Wysłany: 2017-05-29, 22:15
|
|
|
Skwarek napisał/a: | To raczej tylko straszenie i mity. |
W zeszłym roku te mity kosztowały mnie 10 eurocoinów (gotówką, oczywiście bez potwierdzenia)
za przekroczenie predkości o 6 km.
Pozdrawiam słowackich szwejów |
_________________ Nikt nie wie dokąd prowadzi droga, póki nie stanie u celu.
 |
|
|
|
|
 |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 351/132 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2017-05-30, 07:46
|
|
|
Rambler napisał/a: |
W zeszłym roku te mity kosztowały mnie 10 eurocoinów (gotówką, oczywiście bez potwierdzenia)
za przekroczenie predkości o 6 km.
Pozdrawiam słowackich szwejów |
To trochę taniej jak u nas, pod Poznaniem za to samo płaciłem 50zł + przesyłka
Ale jak się jedzie tak jak chcą to wtedy nie płacisz.
W krajach północy prawie nikt nie przekracza ograniczeń, wszyscy jadą jak baranki, ciekawe dlaczego? brak temperamentu? |
_________________
 |
|
|
|
 |
joko
Kombatant

Twój sprzęt: N & B Ismove i Mobilvetta ZEH4
Pomógł: 12 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 500/29 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2017-05-31, 10:34
|
|
|
Te słowackie policyjne złośliwości to jak pisze Skwarek tylko mity , tworzone przez tych co się obrazili na to , że pojechali turystycznie do sąsiadów , byli niegrzeczni i ktoś im "złośliwie" mandat wlepił
Generalnie Słowacja ani lepsza ani gorsza w tych kwestiach on innych krajów.
W/g mnie to najwięcej narzekają kierowcy z ogólnie pojętego transportu i to od nich chyba te mity, ale tym jest wszędzie źle
Ja po Słowacji podróżuję dużo i często i nie tylko kamperem , ale również sportowymi wózkami (jadę tam właśnie po to aby sobie konkretnie pojeździć ) i powiem szczerze , że jakby mnie ktoś teraz zapytał jak wygląda słowacki radiowóz i mundur policjanta, to nie za bardzo wiem
Raz mnie zatrzymali na serpentynkach przed Bańską , jak pozwalałem sobie konkretnie jednym fajnym wozidełkiem, ale tylko dlatego że słyszeli mój wydech z 20-tu kilometrów ...... pooglądali , pogadali, pocmokali i życzyli szerokiej drogi
Słowacja jest fajna , ładna i przyjazna . Dziwi mnie, że tak mało tam kamperów się spotyka, bo dla mnie to najlepsze miejsce na krótki wypad. Wprawdzie mam tam bliżej niż do innych sąsiadów , ale pomijając to , jakoś pasuje mi tamten klimat. W Słowacji jest tak jak było u nas wiele lat temu. Chodzi mi o taki większy spokój i luz. Oni nie gonią jak z piórkiem za wszystkim i więcej czasu poświęcają na wypoczynek, relaks, sporty. Nie wyczuwam tam takiego wyścigu szczurów jak u nas.
Poza wszystkim kraj jest naprawdę ładny krajobrazowo, jest dużo pustych wolnych przestrzeni, ludzi jest znacząco mniej jak u nas i jest tam co robić zarówno w lecie jak i w zimie.
Jak mam wybierać pomiędzy np. wyjazdem w polskie tatry, w miejscach turystycznych szukać kawałka placu do zaparkowania stodoły, bić się w knajpach o miejsce , stać w kolejkach po bilety, itp........ to naprawdę wolę pojechać kawałek za słowacką granicę , a tam spokój , kulturka, bez rozpychania się łokciami, a momentami jak okiem sięgnąć cała przyroda tylko dla mnie |
|
|
|
 |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 351/132 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2017-05-31, 11:38
|
|
|
Mam ze Słowacji podobne odczucia jak Joko. Faktycznie wyczuwało się spokój.
Policję widziałem raz, jak mierzyli prędkość laserowym przyrządem, regulaminowo na statywie, a nie jak nasi kowboje z ręki.
Policja w ogóle dookoła jest bee. Czesi złośliwi, Austryjacy i Niemcy to służbiści i też złośliwi, Węgrzy nie lepsi, gdzieś tam wymuszają i tak można wyliczać bez końca. Tylko my aniołki.
|
_________________
 |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|