Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :) Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 186/411 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-04-20, 22:14
E tam na ostre góry fajny mocny silnik, bateria i można jeszcze więcej to taka wąska specjalizacja jak w każdej dziedzinie , mocny widelec, damper, koła frajda z jazdy , posmakowałem enduro teraz średnio można jeżdzić , jest to jakaś alternatywa. 50 kg jak nie trzeba pedałować jest nawet wskazane w sam raz stabilizuje jazdę.
To tak jak z samochodami sportowymi do codziennej jazdy. Mogą jechać przepisowo, mogą.
To monstrum, zresztą paskudne też może. Ale wszystko zależy od kierowcy.
Ostatecznie można to coś z pedałami , tłumaczyć że to rower np. chęcią dojechania przepisowego, ścieżkami rowerowymi na tor, czy na pola
Dla miłośników enduro z racji momentu obrotowego to może być ciekawe. Nie pierdzi nie śmierdzi, zawsze to lepiej dla zwierząt. Mniejsze zło w lesie.
Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :) Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 186/411 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-04-20, 22:56
Kampery też dla niektórych wydają sie dziwne i niepotrzebne jak jest wiemy my
Na takim falconie też mozna sie nieżle spocić z reszta na każdym elektryku , trenowałem już 3 różne typy elektryków kazdy jest do innego zastosowania od miejskich wygodnych damek po zjazdowe i szosowe coś ala falcon będzie następnym, takie 1800w może byc nawet lekko trialowe.
Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :) Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 186/411 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-04-20, 23:04
Bronek napisał/a:
To monstrum, zresztą paskudne .
Kurde mnie się podoba nawet bardzo taki demon
Fakt wade ma cena
Ale potanieją może używkę się trafi bo się komuś znudzi
Jakie filmy na YT fajne z nimi są
Ja wiem. Rama konstrukcja przeznaczenie, bezkompromisowość itd... Ale mimo wszystko, że, intrygujący, jak niektóre rasy psów. Nie wymienię jakie przez delikatność (mam paskudnego pudła) . Mogą być kochane ale obiektywnie szpetne...
Przed czterdziextką miałbym pewnie inną optykę
W terenie wygląd nie ma znaczenia.
Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :) Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 186/411 Skąd: Kraków
Wysłany: 2019-04-20, 23:36
lubię z góry patrzeć w dal, ale wchodzenie na nie dla mnie jest troszkę nudne szybko się męczę i nudzę monotonia , ale tak se szybko wjechać w miarę możliwości popatrzeć w dal to mi się podoba
Patrząc po ilości rowerów elektrycznych, trzeba powiedzieć to sobie wprost, mamy do czynienia z rewolucją. Gdyby tylko jeszcze wpadli na pomysł lepszego magazynowania energii, to już w ogóle byłoby spoko.
Jeżeli jeszcze popracują nad możliwościami magazynowania energii, tak aby zrobić te 100 km przy jednym podejściu, to kupuje.
Z tego co widze, to współczesne, spokojnie są w stanie zrobić 40-50 km przy jednym podejściu.
Gdyby spopularyzować tą formę transportu, to kto wie, być może udałoby sie zmniejszyć korki.
Być może sam proces nauki jazdy na rowerze byłby sprawniejszy i efektywniejszy, bo obecnie wygląda to tak jak tutaj zostało opisane: https://www.dadelo.pl/blog/nauka-jazdy-na-rowerze/
Ostatnio zmieniony przez ludzik 2019-05-06, 08:38, w całości zmieniany 2 razy
Przejechałem dzisiaj, przed chwilą... 40 km z PAS plus czasem manetka i gdyby nie to, że mi nos zmarzł (wieje zimny wiatr), to zrobilibyśmy drugie tyle. Zero zmęczeniaą, aż wstyd
Lajcik w niecałe 3 godzinki.
17AH akumulatora, daje możliwość przejechania więcej 70 -100km bez wysiłku. Kwestia stylu jazdy, terenu wiatru.
Wszystko zależy od tego jak jedziemy. Sama manetka (to jak nie rower) oceniam, że spokojnie te 35 km zrobię nie ruszając pedałów. Liczy się prędkość itp..
7kg akumulatora to niewiele.. Z max 54,6 Volta po dzisiejszej jeździe zotalo 51,7 v.
Odcina przy 40v. Czyli oceniam że w podobnym stylu przejdę jeszcze ponad 40 km.
Wiadomo napięcie spada nieliniowo. Sam jestem ciekaw, bo zamierzam jeździć do tego odcięcia swoim stylem, czyli PAS 80% manetka 20%
Zestaw:
Silnik przekładniowy moc nominalna 500W.
Moc max zestawu 1180W.
Bateria 48V 17,5AH (840wh) licząc ok 20 Wh rozrzutnie na przejechanie 1 km, daje ok 40 km
Z wspomaganiem to bez zmęczenia 2 lub 3 x więcej.
Watogodziny, to miarą zasięgu i do porównań. Ilem mamy Watogodziny w baterii tyle przejedzie y. Średnio zakładając, że 20 Wh /1 km
Wh = Volty akumulatora x pojemność Ah
Cytat:
rower zużywa Wh/km (watogodziny na kilometr), a nie Ah/km, czyli z baterii 36V 20Ah i 60V 12Ah jest tyle samo energii. 36V*20Ah=720Wh, 60V*12Ah=720Wh.
Na obu bateriach przejedziemy dokładnie tyle samo, rower będzie mieć identyczny zasięg.
Jedyna różnica między nimi to taka, że na wyższym napięciu rower będzie mógł się rozpędzić bardziej. Ale przy spokojnej jeździe różnic nie będzie.
Jeśli stoisz przed wyborem napięcia baterii dla swojego mocnego roweru – lepiej wybierać wyższe napięcie – wtedy występują mniejsze prądy w instalacji, wszystko nagrzewa się mniej i łatwiej jest użytkować takiego ebajka. No i mamy do dyspozycji także wyższe prędkości maksymalne
_________________ .
"człowiek uczy się całe życie i głupi umiera" B.K.
.
"Życie jest zbyt poważne, aby traktować je serio" O.W.
.
***Niech kawa Cię obudzi zanim zrobi to rzeczywistość***
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum