|
|
Hamowanie przed TIRem |
Autor |
Wiadomość |
Załoga G
stary wyga
Twój sprzęt: Trafic Grand Passenger
Nazwa załogi: Załoga"G"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 01 Lis 2010 Piwa: 20/3 Skąd: Lubliniec
|
Wysłany: 2017-05-23, 21:48
|
|
|
Jak mi wyskoczy pomarańcz w ostatniej chwili a za mną jest tir to dodaje gazu, nawet jak załapię się na czerwone, to wolę się sądzić niż w najlepszym przypadku leczyć. |
|
|
|
|
Comsio
Kombatant weteran cepek
Twój sprzęt: Ducato II 2,5 tdi 670 Eura Mobil
Nazwa załogi: COMSIOWIE
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Lut 2013 Piwa: 85/405 Skąd: Ząbki
|
Wysłany: 2017-05-23, 21:50
|
|
|
Kiedyś , Wino jechało z Murcji (Hiszpania) W Morach pod Wawa wyjechało auto z Orlenu Ostre hamowanie,straty Paleta wina.
Wczoraj Ostrołęka 3 km do celu, wymusza Kurier DHL ostre hamowanie , straty 10 palet Cisowianki.
Mam pisać dalej.
O kamerce już nie wspominam, jakich Asów mamy na polskich drogach.
A dzielenie kierowców , na osobowe i tiry , uważam za chore.
Kultura koledzy kultura , od rana do wieczora, bo co nie których to te tępo ,po prostu wykończy. |
_________________ Całe życie mówię , że do flaszki trza dwojga.
Asia i Wiesław pozdrawiają.
|
|
|
|
|
Rav
weteran
Twój sprzęt: Mobilvetta Kea
Nazwa załogi: Chmielki4
Pomógł: 7 razy Dołączył: 31 Maj 2014 Piwa: 145/22 Skąd: z prawilnego kraju
|
Wysłany: 2017-05-23, 22:05
|
|
|
orys napisał/a: |
... w Polsce czy na poludniu Europy jak sobie zostawie taki odstep to mi tam zaraz pieciu wyprzedzaczy sie wcisnie, wiec zeby go utrzymac, to chyba bym musial zaczac do tylu jechac. |
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Osobówką zazwyczaj jeżdżę dość agresywnie i dynamicznie (ale oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). Jeden z przypadków: dojeżdżam do kolumny TIRów i lawet. Oczywiście na drodze jednojezdniowej nie są w stanie się powyprzedzać i ciągną 70-80 km/h. Na raty po 1-2 tiry (czasem 3) na raz obskakuję towarzystwo i jadę dalej. Kolumna dalej sobie jedzie jak jechała. Nikomu nie przeszkadzam. Do czego zmierzam?
Często kierowcy tych pojazdów mrugają długimi, utrudniają manewr przyspieszając, aby zamknąć miejsce przed sobą i ... sadzą na CB, jak to się ktoś wpycha. Tylko u licha! Każdy pojazd o długości powyżej 7m ma zachować taki odstęp, aby wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę między pojazdami. Jak im to przypomnisz to nasłuchasz się tylko długich i krótkich. Taka to kultura na drodze. |
_________________ Byle do przodu |
|
|
|
|
majmarek
weteran
Twój sprzęt: camper knaus fiat ducato
Nazwa załogi: alibaba
Pomógł: 3 razy Dołączył: 21 Cze 2010 Piwa: 23/50 Skąd: warmińsko mazurskie
|
Wysłany: 2017-05-23, 22:09
|
|
|
w ubieglym roku w Portugalji zaskoczyły mnie odległości między pojazdami - okazalo sie że słono kosztuje nie przestrzeganie tej św.zasady . A u nas jak w Mockwie jeb twoju mać |
_________________ wino
kobiety i śpiew |
|
|
|
|
Jacek Górka
doświadczony pisarz
Twój sprzęt: Pilote Sensation 740
Nazwa załogi: Łodziaki
Dołączył: 29 Lut 2012 Piwa: 4/6 Skąd: ŁÓDŹ
|
Wysłany: 2017-05-23, 22:49
|
|
|
Załoga G napisał/a: | Jak mi wyskoczy pomarańcz w ostatniej chwili a za mną jest tir to dodaje gazu, nawet jak załapię się na czerwone, to wolę się sądzić niż w najlepszym przypadku leczyć. |
Popieram w 100 % |
_________________ " Żadna kwatera nie zastąpi kampera "
|
|
|
|
|
orys
stary wyga
Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sty 2017 Piwa: 58/13 Skąd: Glasgow
|
Wysłany: 2017-05-24, 00:29
|
|
|
Rav napisał/a: | Często kierowcy tych pojazdów mrugają długimi, utrudniają manewr przyspieszając, aby zamknąć miejsce przed sobą i ... sadzą na CB, jak to się ktoś wpycha. Tylko u licha! Każdy pojazd o długości powyżej 7m ma zachować taki odstęp, aby wyprzedzające pojazdy mogły bezpiecznie wjechać w lukę między pojazdami. Jak im to przypomnisz to nasłuchasz się tylko długich i krótkich. Taka to kultura na drodze. |
Z jednym zastrzezeniem: jezeli nie chca wyprzedzac. Ja jak nie chce wyprzedzac to zostawiam miejsca tak jak mowisz. Ale jak sie przymierzam do wyprzedzania od pieciu mil, bo wiem, ze tu zaraz bedzie taki kawalek prostej, co ja moge smignac zawalidroge ciezarowke i w tym momencie mi sie wetnie jakis "agresywny i dynamiczny w granicach zdrowego rozsadku" to sie czlowiek moze zirytowac troche.
Generalnie to jest chyba jedna z wiekszych roznic w jezdzie miedzy PL a UK. Tu w wiekszosci przypadkow jak jedzie np. powolna ciezarowka i za nia sie tworzy ogonek, to wyprzedzanie zaczyna sie od przodu. Wyprzedza pierwszy "w kolejce", potem drugi, potem trzeci i tak dalej.
W Polsce ten pierwsz w kolejce nie ma jak wyprzedzic, bo juz ktos w pelnym pedzie probuje od samego tylu wziac cala kolumne "na raz". Oczywiscie nie udaje sie to, wiec sie wpycha w ostatniej chwili, nierzadko przed tego pierwszego. No i wtedy on jest pierwszy. Ale jak on chce wyprzedzic, to wtedy ktos z tylu... i tak dalej, i tak dalej, i tak dalej.
W rezultacie jak sie jedzie przez UK, to jak sie dojezdza do zawalidrogi, to sie chwile pojedzie wolniej, ale generalnie ruch jest plynny, wszyscy po kolei wyprzedzaja i zaraz znowu mozna jechac szybciej.
W Polsce natomiast to (przynajmniej w moich oczach jak zajezdzam do kraju) wyglada tak, ze jedzie sobie taki tir, a za nim osobowki sie "tasuja", wciaz zmieniajac kolejnosci a TIRa prawie nikt nie wyprzedza. I w rezultacie za taka zawalidroga sie czlowiek snuje o wiele dluzej.
Mysle, ze wielu TIRowcow pojezdzilo sobie za granica, zobaczylo jak to tam wyglada, i jakos "na sile" chca wprowadzic te zasady usprawiajace zycie wszystkim...
No chyba, ze oni sie nie wyprzedzaja, tylko sobie po prostu jada kilometrami jeden za drugim bo im tak dobrze. To wtedy oczywiscie powinni trzymac odstep. |
_________________
|
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2017-05-24, 05:09
|
|
|
Przypomina mi się cytat z "Samych swoich" że ludzi nie należy dzielić na tych zza Buga i resztę, ale na mądrych i głupich. Jechałem wczoraj z Ełku do Lodzi, drogi boczne, trzycyfrowe. Ograniczenie do 12 ton i na odcinku 25 km minęło mnie może ze trzydzieści potężnych zestawów z czego jeden praktycznie zepchnął mnie z drogi nawet nie zwalniając. Drugi raz omal nie zaliczyłem rowu i wywrotki gdy na 40 km/h wyprzedzało mnie BMW X5 tylko po to aby za dosłownie 50 metrów hamować i skręcić w prawo. Nocowałem na parkingu na autostradzie A1. Miejsc parkingowych wolnych może ze 300. O 04:30 obudził mnie strzał i ryk. Myślałem że wojna, ale okazało się że to mroźnia zaparkowała tuż obok. Wściekły jak osa wylazłem z wyra, odpaliłem silnik i przejechałem na puściuteńki placyk 20 metrów dalej. Takich pustych placów po kilka miejsc parkingowych było jeszcze kilka... Wlazłem do wyra, zagrzałem się, oczko zaczęło przyjemnie ciążyć, zanotowałem resztkami świadomości że już prawie dzień gdy nagle strzał i ryk. Tuż przy uchu. Wypadam z wyra pewien że to jednak wojna, a tu tuż obok mnie potężna mrożnia. 10 placyków wolnych dookoła, 100 miejsc parkingowych wolnych, nawet to które chwilę temu zostawiłem wolne a ten zaparkował obok mnie. Pytam się faceta czemu nie stanie przy tamtej mroźni, a on mi na to z rozbrajającą szczerością że tam pewnie głośno od agregatu.... Ręce mi opadły i postanowiłem spokoju poszukać na forum, a ze spaniem dać se dziś spokój.
Kiedyś prawo jazdy C nazywane było zawodowym, a B amatorskim. Może było to słuszne określenie bo mówiło jasne że od zawodowca oczekiwać należy więcej. Zapewne przejechał w życiu milion km, widział 1000 wypadków i umie przewidywać co może się na drodze zdarzyć. Dziś jadąc 80 km/h (sprawdzałem kilkakrotnie mój prędkościomierz - jest dokładnie skalibrowany) wyprzedzają mnie prawie wszystkie TIR-y. Na autostradzie to już 100% mnie wyprzedza mimo że jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością. 100% kierowców pojazdów ciężarowych (no, niech będzie 99,9%) świadomie i celowo olewa jeden z podstawowych przepisów ruchu drogowego. I nie jest to konieczność wymuszona jednorazowo przez mleko kisnące na pace czy konieczność dojazdu do celu przed zakończeniem tygodniowego limity godzin pracy, ale element standardowego planowania trasy i długości przejazdu. Zróbcie kiedyś eksperyment i policzcie ilu kierowców w mijanych ciężarówkach będzie miało przy uchu telefon. I nie mówię o drogach ekspresowych, ale o terenie zabudowanym. Oczywiście kierowcy osobówek w tym aspekcie wcale nie wypadną lepiej i sam nie jestem święty, co upoważnia mnie do stwierdzenia że przyczyną jest świadomość braku kary, a skoro uda mi się wymigać od mandatu za telefon to i te 10 km/h też jakoś się uda, bo przecież dla kontrolującego ważne tylko czy opłaty zrobione, czy ViaToll przedpłacony, czy paliwo z akcyzą.... Za prędkość kierowca TIR odpowie właściwie tylko na punktach łapankowych o których doskonale wie i pojedzie przy radarze 59, a za radarem 69 (w terenie zabudowanym). Kierowca osobówki może i da się częściej złapać bo albo nie zna na pamięć trasy, albo nie ma CB.
Moim skromnym zdaniem jako kierowcy kamperów powinniśmy z założenia respektować przepisy RD. Wolno nam 80 - jedźmy maksymalnie 80 (maksymalnie, możemy jednak wolniej). Utrzymujmy przed nami odpowiedni dystans, a wtedy wszyscy "miszczowie" kierownicy albo się będą trzymać ciut dalej za "emerytem w karawanie który nie wiadomo co zrobi" (przykładowo zahamuje na żółtym) albo (co bardziej prawdopodobne) wyprzedzą i pognają na poszukiwanie swojego drzewa. My nigdzie dojechać na czas nie musimy, a na pokładzie mamy rodzinę i dzieci - ładunek nieporównanie cenniejszy niż jajka, gazety, stare szmaty do lumpexu czy co tam jeszcze w trzewiach ciężarówek się mieści.... |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
|
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 05 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2017-05-24, 08:47
|
|
|
Maciej S. napisał/a: | nikt się nie irytuje |
A widziałeś kiedyś zirytowanego Azjatę? Co by było z Jego twarzą? |
|
|
|
|
Bajaga
Kombatant
Nazwa załogi: FiveStars
Pomógł: 4 razy Dołączył: 22 Lut 2012 Piwa: 108/7
|
Wysłany: 2017-05-24, 10:22
|
|
|
Świstak napisał/a: |
Kiedyś prawo jazdy C nazywane było zawodowym, a B amatorskim. Może było to słuszne określenie bo mówiło jasne że od zawodowca oczekiwać należy więcej. |
A teraz jest tak, że w Polsce, która jest największym przewoźnikiem w Europie, brakuje Olbrzymiej ilości kierowców. Każdy kto jakoś wysupła pieniądze na prawo jazdy C+E (to podobno nawet ok. 10 tys może być) jest przyjmowany przez pracodawcę z otwartymi rękoma i całowany we wszystkie części ciała. A zmiana pracy to kwestia 10 minut. To nie pomaga w byciu "zawodowcem", nie pomaga w szanowaniu sprzętu i innych użytkowników drogi. |
_________________ Pozdrawiam,
Bajaga&Instruktori |
|
|
|
|
bert
weteran
Twój sprzęt: Iveco 4010 (4x4) Iveco 9016 (4x4) STAR (4x4)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Paź 2014 Piwa: 126/2 Skąd: ZDR
|
Wysłany: 2017-05-24, 17:31
|
|
|
Świstak napisał/a: | Przypomina mi się cytat z "Samych swoich" że ludzi nie należy dzielić na tych zza Buga i resztę, ale na mądrych i głupich. Jechałem wczoraj z Ełku do Lodzi, drogi boczne, trzycyfrowe. Ograniczenie do 12 ton i na odcinku 25 km minęło mnie może ze trzydzieści potężnych zestawów z czego jeden praktycznie zepchnął mnie z drogi nawet nie zwalniając. Drugi raz omal nie zaliczyłem rowu i wywrotki gdy na 40 km/h wyprzedzało mnie BMW X5 tylko po to aby za dosłownie 50 metrów hamować i skręcić w prawo. Nocowałem na parkingu na autostradzie A1. Miejsc parkingowych wolnych może ze 300. O 04:30 obudził mnie strzał i ryk. Myślałem że wojna, ale okazało się że to mroźnia zaparkowała tuż obok. Wściekły jak osa wylazłem z wyra, odpaliłem silnik i przejechałem na puściuteńki placyk 20 metrów dalej. Takich pustych placów po kilka miejsc parkingowych było jeszcze kilka... Wlazłem do wyra, zagrzałem się, oczko zaczęło przyjemnie ciążyć, zanotowałem resztkami świadomości że już prawie dzień gdy nagle strzał i ryk. Tuż przy uchu. Wypadam z wyra pewien że to jednak wojna, a tu tuż obok mnie potężna mrożnia. 10 placyków wolnych dookoła, 100 miejsc parkingowych wolnych, nawet to które chwilę temu zostawiłem wolne a ten zaparkował obok mnie. Pytam się faceta czemu nie stanie przy tamtej mroźni, a on mi na to z rozbrajającą szczerością że tam pewnie głośno od agregatu.... Ręce mi opadły i postanowiłem spokoju poszukać na forum, a ze spaniem dać se dziś spokój.
Kiedyś prawo jazdy C nazywane było zawodowym, a B amatorskim. Może było to słuszne określenie bo mówiło jasne że od zawodowca oczekiwać należy więcej. Zapewne przejechał w życiu milion km, widział 1000 wypadków i umie przewidywać co może się na drodze zdarzyć. Dziś jadąc 80 km/h (sprawdzałem kilkakrotnie mój prędkościomierz - jest dokładnie skalibrowany) wyprzedzają mnie prawie wszystkie TIR-y. Na autostradzie to już 100% mnie wyprzedza mimo że jadę z maksymalną dopuszczalną prędkością. 100% kierowców pojazdów ciężarowych (no, niech będzie 99,9%) świadomie i celowo olewa jeden z podstawowych przepisów ruchu drogowego. I nie jest to konieczność wymuszona jednorazowo przez mleko kisnące na pace czy konieczność dojazdu do celu przed zakończeniem tygodniowego limity godzin pracy, ale element standardowego planowania trasy i długości przejazdu. Zróbcie kiedyś eksperyment i policzcie ilu kierowców w mijanych ciężarówkach będzie miało przy uchu telefon. I nie mówię o drogach ekspresowych, ale o terenie zabudowanym. Oczywiście kierowcy osobówek w tym aspekcie wcale nie wypadną lepiej i sam nie jestem święty, co upoważnia mnie do stwierdzenia że przyczyną jest świadomość braku kary, a skoro uda mi się wymigać od mandatu za telefon to i te 10 km/h też jakoś się uda, bo przecież dla kontrolującego ważne tylko czy opłaty zrobione, czy ViaToll przedpłacony, czy paliwo z akcyzą.... Za prędkość kierowca TIR odpowie właściwie tylko na punktach łapankowych o których doskonale wie i pojedzie przy radarze 59, a za radarem 69 (w terenie zabudowanym). Kierowca osobówki może i da się częściej złapać bo albo nie zna na pamięć trasy, albo nie ma CB.
Moim skromnym zdaniem jako kierowcy kamperów powinniśmy z założenia respektować przepisy RD. Wolno nam 80 - jedźmy maksymalnie 80 (maksymalnie, możemy jednak wolniej). Utrzymujmy przed nami odpowiedni dystans, a wtedy wszyscy "miszczowie" kierownicy albo się będą trzymać ciut dalej za "emerytem w karawanie który nie wiadomo co zrobi" (przykładowo zahamuje na żółtym) albo (co bardziej prawdopodobne) wyprzedzą i pognają na poszukiwanie swojego drzewa. My nigdzie dojechać na czas nie musimy, a na pokładzie mamy rodzinę i dzieci - ładunek nieporównanie cenniejszy niż jajka, gazety, stare szmaty do lumpexu czy co tam jeszcze w trzewiach ciężarówek się mieści.... |
Święte słowa! |
_________________ Norbert J. Zbróg
świat w odsłonach różnych
https://jasawa.flog.pl/
Maraton wszystkich odcinków "Sąsiadów" nie jest tak wyniszczający dla mózgu jak to co się od...erdala w tym kraju. Karol Zbróg
|
|
|
|
|
Comsio
Kombatant weteran cepek
Twój sprzęt: Ducato II 2,5 tdi 670 Eura Mobil
Nazwa załogi: COMSIOWIE
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Lut 2013 Piwa: 85/405 Skąd: Ząbki
|
Wysłany: 2017-05-24, 20:26
|
|
|
Swistaczek wszystko było by fajnie ale kasiora ,kasiora i jeszcze raz kasiora , a o tępie już nie wspomne. Temat Może.
Dochodzi już w PL do takich sytuacji.
Dwa miechy wstecz, okolice Zgorzelca Stacja CPN kierowca odchodzi na tamten świat, siedzac za kierownica.
Szyba do połowy otwarta, gościu zostaje okradziony, (nieboszczyk) .
W TR mi kumpla obrobili zanim do niego dotarłem, ale w PL
Odnośnie kierowców ciężarówek, wymieszało się dziś to że ho ho.
Za chlebem przybywają do nas ze wszystkich wschodnich rejonów europy.
Tak że nasi młodzi z zobowiązaniami finansowymi , + reszta świata = dopowiecie już sobie sami . |
_________________ Całe życie mówię , że do flaszki trza dwojga.
Asia i Wiesław pozdrawiają.
|
|
|
|
|
RadekNet
weteran
Twój sprzęt: Opel Vivaro
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Sty 2009 Piwa: 25/72 Skąd: Sligo IE
|
Wysłany: 2017-05-24, 20:49
|
|
|
Bajaga napisał/a: | A teraz jest tak, że w Polsce, która jest największym przewoźnikiem w Europie, brakuje Olbrzymiej ilości kierowców. Każdy kto jakoś wysupła pieniądze na prawo jazdy C+E (to podobno nawet ok. 10 tys może być) jest przyjmowany przez pracodawcę z otwartymi rękoma i całowany we wszystkie części ciała. A zmiana pracy to kwestia 10 minut. To nie pomaga w byciu "zawodowcem", nie pomaga w szanowaniu sprzętu i innych użytkowników drogi. |
Zgadzam się z diagnozą sytuacji (że to praca szuka człowieka, a nie człowiek pracy), ale totalnie nie zgadzam się z wnioskami Właśnie z powodu takiej sytuacji na rynku pracy kierowca może (i powinien!!) szanować siebie, swoją pracę i innych użytkowników drogi - rozumiem przez to poszanowanie dla przepisów, dla bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku.
Nie pojmuję jak można dać się poganiać dyspozytorowi, skoro to on mnie potrzebuje a nie ja jego? Nie pojmuje jak można zgodzić się na pensje "od kilometra" (co napędza pośpiech) bez rozsądnego minimum. Nie pojmuję jak można kleić magnes na rozładunku. Po co robić z siebie wariata (albo przestępce, jeśli chodzi o fałszowanie tacho), skoro można pracować po ludzku, bez niebezpiecznego pośpiechu? Ciężko to zrozumieć mnie, zwykłemu kierowcy ...
ps
Moja firma przegina w drugą stronę: przekroczenie czasu pracy nawet o jedna minutę - dywanik u szefa. Aż czasem złość bierze |
|
|
|
|
koder
Kombatant (statystycznie)
Twój sprzęt: Szara Furia (Hilux '20 + zabudowa w trakcie)
Pomógł: 18 razy Dołączył: 10 Lis 2010 Piwa: 188/87 Skąd: Będzin
|
Wysłany: 2017-05-24, 20:54
|
|
|
Świstak napisał/a: | Moim skromnym zdaniem jako kierowcy kamperów powinniśmy z założenia respektować przepisy RD. Wolno nam 80 - jedźmy maksymalnie 80 (maksymalnie, możemy jednak wolniej). |
Obawiam się, że to błędna interpretacja. Ale nie chce mi się tego 10 raz tłumaczyć na forum |
_________________
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
bert
weteran
Twój sprzęt: Iveco 4010 (4x4) Iveco 9016 (4x4) STAR (4x4)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Paź 2014 Piwa: 126/2 Skąd: ZDR
|
Wysłany: 2017-05-24, 21:53
|
|
|
COMSIO napisał/a: | Swistaczek wszystko było by fajnie ale kasiora ,kasiora i jeszcze raz kasiora , a o tępie już nie wspomne. Temat Może.
Dochodzi już w PL do takich sytuacji.
Dwa miechy wstecz, okolice Zgorzelca Stacja CPN kierowca odchodzi na tamten świat, siedzac za kierownica.
Szyba do połowy otwarta, gościu zostaje okradziony, (nieboszczyk) .
W TR mi kumpla obrobili zanim do niego dotarłem, ale w PL
Odnośnie kierowców ciężarówek, wymieszało się dziś to że ho ho.
Za chlebem przybywają do nas ze wszystkich wschodnich rejonów europy.
Tak że nasi młodzi z zobowiązaniami finansowymi , + reszta świata = dopowiecie już sobie sami . |
pewnie ostudziło by trochę panów w dużych, gdyby kabina konstruowana była tak jak w... autobusach, nisko, niziutko, tak by dzwon nawet z osobówka zagrażał również i ich życiu. |
_________________ Norbert J. Zbróg
świat w odsłonach różnych
https://jasawa.flog.pl/
Maraton wszystkich odcinków "Sąsiadów" nie jest tak wyniszczający dla mózgu jak to co się od...erdala w tym kraju. Karol Zbróg
|
|
|
|
|
orys
stary wyga
Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Sty 2017 Piwa: 58/13 Skąd: Glasgow
|
Wysłany: 2017-05-24, 22:46
|
|
|
Świstak napisał/a: | Moim skromnym zdaniem jako kierowcy kamperów powinniśmy z założenia respektować przepisy RD. Wolno nam 80 - jedźmy maksymalnie 80 (maksymalnie, możemy jednak wolniej) |
Ja to uważam, że z założenia wszyscy powinni przestrzegać przepisów, nie tylko kierowcy kamperów. :-)
Maciej S. napisał/a: | Ja ma wrażenie, że jesteśmy społeczeństwem wiecznie spieszącym się dokąś. |
To prawda, też mam podobne wrażenie. Ja się teraz nigdzie nie śpieszę, ani do pracy, ani w pracy, ani po pracy (no dobra, w niedzielę trochę docisnąłem bo chciałem zdążyć na prom, ale na pustej drodze przez bezludzia ( a i tak nie zdązyłem, wiec bez sensu to było)).
Ostatnio rozmawialiśmy o tym w gronie znajomych emigrantów i doszliśmy do podobnego wniosku, że w Polscw wszyscy się gdzieś śpiesżą. Wspominaliśmy, że sami też tacy byliśmy, i zastanawialiśmy się dlaczego...
I wyszło na to, że każdy albo pracował na dwa etaty, albo studiował i pracował, albo sobie dorabiał... Może po prostu jest trochę tak, że Polacy zasuwają jak dzikie osły żeby związać koniec z końcem i dlatego nie mają na nic czasu?
Bajaga napisał/a: | A teraz jest tak, że w Polsce, która jest największym przewoźnikiem w Europie, brakuje Olbrzymiej ilości kierowców. Każdy kto jakoś wysupła pieniądze na prawo jazdy C+E (to podobno nawet ok. 10 tys może być) jest przyjmowany przez pracodawcę z otwartymi rękoma i całowany we wszystkie części ciała. A zmiana pracy to kwestia 10 minut. To nie pomaga w byciu "zawodowcem", nie pomaga w szanowaniu sprzętu i innych użytkowników drogi. |
Tyle, że to ma dwie strony, jak wszystko. Taki "doświadczony" kierowca nie ma szans na pracę w porządnej firmie, bo taka akurat na brak kierowców nie narzeka, tam jest kolejka. Więc taki ktoś ląduje u jakiegoś dziad-transa, gdzie ma płacony procent od frachtu albo od kilometra, szef goni, nierzadko wymusza łamanie prawa, używanie magnesu itp... A tymczasem, jak to poczatkujący kierowcy, taki ktoś myśli, że wszystkie rozumy zjadł. I dlatego zaczyna mu się wydawać, że to jest normalne, że cała branża tak wygląda, utwierdzają go w tym na regularnych szkoleniach, na których dowiaduje się, że "w Polsce uczciwie się nie da" i ta patologia się tylko utwierdza i zakorzenia... |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|