Przesunięty przez: janusz 2009-11-03, 20:51 |
Jak ustrzec się niespodzianek i niepotrzebnych wyjazdów |
Autor |
Wiadomość |
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 72/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2008-09-09, 00:56 Jak ustrzec się niespodzianek i niepotrzebnych wyjazdów
|
|
|
Przeglądając różne oferty sprzedaży kamperów w sieci dochodzę do wniosku że czasami można wiele wniosków wyciągnąć już z samej treści ogłoszenia i zamieszczonych zdjęć. Wystarczy tylko chłodne oko i trochę zabawy w Sherlocka Holmes'a aby ze sporym prawdopodobieństwiem stwierdzić że kilkuset kilometrowa wyprawa po kampera "stan bdb bezwypadkowy serwisowany w ASO itp." skończy się totalną klapą i rozczarowaniem.
Weźmy dla przykładu taką ofertę:
http://moto.allegro.pl/it...an_b_dobry.html
Auto 9 letnie i 2-i użytkownik w kraju. Nie pisze ile lat w kraju ale zakładamy że 4-5. Moim zdaniem, dobre kampery tak nie przechodzą z rąk do rąk co mw. 2 -3 lata. Wniosek: 2 lata to akurat żeby się dobrze zorientować że z domkiem coś nie tak "puścić do ludzi". Sprzedający pisze że jest zmuszony sprzedać "ze względów finansowych" czyli jest w nagłej potrzebie pieniężnej albo innych finansowych tarapatach. Jednocześnie pisze że za tydzień wybiera się z okolic Krakowa nad morze (kawał drogi, koszta jak na problemy finansowe to wszystko jakieś dziwne)
Teraz stan auta, jak każda oferta oczywiście "bezwypadkowy". Patrzymy na nieliczne zdjęcia: brak fotek prawego boku. Co uderza z przodu i z tyłu? Zarówno na "czole" jak i "potylicy" zabudowy brak jakichkolwiek logo, napisów, symboli marki zabudowy. Notabene sprzedawcy w ofercie nawet nie podaje jaka to zabudowa, może nawet nie wie?
Na moim 18 letnim Hymerze napisy z logo są jeszcze bardzo wyraźne-to gdzie się podziały w tym kamerze? Wnioski: duże prawdopodobieństwo że kamper był mocno naprawiany od góry zabudowy i napisy znikły w wyniku remontu.
Tak sobie można dywagować na podstawie choćby jednej oferty ale zachęcam do rozwinięcia tego tematu na przykładach innych ofert - być może pomożemy w ten sposób innym uniknąć kosztów i nerwów niepotrzebnych wypraw. |
|
|
|
|
stefan
weteran
Twój sprzęt: Peugeot Tabbert 510
Nazwa załogi: Majka i Stefan
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Wrz 2007 Piwa: 2/4 Skąd: okolice Duesseldorfu
|
Wysłany: 2008-09-09, 01:25
|
|
|
Witam! Duzo jest prawdy w tym co kolega pisze.Auta sa czesto powypadkowe i naprawione byle jak co jednak po dokladnym obejrzeniu zdjec mozna zobaczyc.Mozna tez poprosic o jakies dodatkowe fotki...Pozdrawiam.Stefan. |
_________________ Psy szczekaja karawana idzie dalej. majkaistefan@googlemail.com
|
Ostatnio zmieniony przez stefan 2008-09-09, 13:24, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
AUTOJUR
Kombatant
Twój sprzęt: TRANSIT-RIVIERA 1996
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Piwa: 9/1 Skąd: Poznań okolica
|
Wysłany: 2008-09-09, 06:42
|
|
|
Bardzo dobry sposób ale Cytat:
Jak masz pecha to w drewnianym kosciele cegła Ci na łeb spadnie. |
|
|
|
|
kimtop
Kombatant
Twój sprzęt: Dethleffs Esprit RT na auto s pici na kapotou
Pomógł: 14 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Piwa: 139/44 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 2008-09-09, 07:59
|
|
|
Kazik II napisał/a: | Moim zdaniem, dobre kampery tak nie przechodzą z rąk do rąk co mw. 2 -3 lata. |
Bywają różne przypadki.Na przykład poprzedni właściciel mojego kampera, po roku użytkowania miał wypadek (odciął sobie prawą dłoń).
Kazik II napisał/a: | Wniosek: 2 lata to akurat żeby się dobrze zorientować że z domkiem coś nie tak "puścić do ludzi" |
Przeważnie każdy kupując swojego pierwszego kampera,kupuje pojazd starszy.
Dopiero po złapaniu "bakcyla kamperowego" przez siebie i co ważniejsze przez rodzinę,kupuje nowszego (jeśli go stać) i takiego który spełnia jego wymagania.
Tak przynajmniej jest w moim przypadku. |
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko. |
|
|
|
|
BiG Team
Kombatant
Nazwa załogi: Beata I Grzegorz
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Gru 2007 Piwa: 53/39 Skąd: Karpacz
|
Wysłany: 2008-09-09, 10:58
|
|
|
Zgadzam się z kimtopem, my kupilismy pierwszego z założeniem, że będziemy jeździć nim 2 lata. Po tym czasie wyjaśni się nam sytuacja rodzinno-firmowa /syn skończy studia/ i jeśli będzie pracował z nami, to kupujemy następnego dużo nowszego. |
_________________ Najlepsze, co może nas spotkać to ludzie, których kochamy, miejsca, które oglądamy oraz wspomnienia, które nam pozostaną
Beatka i Grześ |
|
|
|
|
papamila
Kombatant
Twój sprzęt: ROLLER TEAM
Nazwa załogi: papamila
Pomógł: 26 razy Dołączył: 16 Cze 2007 Piwa: 120/5 Skąd: Trójmiasto i okolica
|
Wysłany: 2008-09-09, 12:01
|
|
|
kimtop napisał/a: | Przeważnie każdy kupując swojego pierwszego kampera,kupuje pojazd starszy.
Dopiero po złapaniu "bakcyla kamperowego" przez siebie i co ważniejsze przez rodzinę,kupuje nowszego (jeśli go stać) i takiego który spełnia jego wymagania. |
W naszym przypadku było dokładnie tak samo |
|
|
|
|
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 72/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2008-09-09, 12:21
|
|
|
kimtop napisał/a: | Przeważnie każdy kupując swojego pierwszego kampera,kupuje pojazd starszy.
Dopiero po złapaniu "bakcyla kamperowego" przez siebie i co ważniejsze przez rodzinę,kupuje nowszego |
Zgadza się, sam się zastanawiam nad zmianą na nowszy w perspektywie roku-dwóch. Jednak szczerość intecji sprzedającego zawsze zależy od indywidualnego wyczucia, niektóre tłumaczenia wyglądają niezbyt wiarygodnie. Chodzi mi o nagromadzenie kilku okoliczności które łącznie mogą nasuwać wątpliwości co do sensowności wyjazdu po kampera -tak jak w opisanym powyżej przypadku. |
|
|
|
|
Kazik II
weteran
Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy Dołączył: 22 Mar 2007 Piwa: 72/8 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2008-09-09, 12:46
|
|
|
Może ktoś powiedzieć że jestem nadmiernie podejrzliwy, ale weźmy taką ofertę:
[URL=http://http://moto.allegro.pl/item427536451_fiat_ducato_2_5_td_zabudowa_burstnera.html][/URL]
Autko na pierwszy rzut oka śliczne, bardzo praktyczny układ, bogato wyposażone. Właściciel twierdzi że przed wyjazdem wymienił przednie zawieszenie łącznie ze sprężynami, wymienił rozrząd, nowe wtryski Bosh. Sporo to wszystko musiało kosztować. Następnie jedzie na wakacje do Hiszpanii, wraca i wystawia auto na sprzedaż. Ja rozumiem że różnie w życiu bywa, ale mimo wszystko dziwnie to wygląda[ |
|
|
|
|
AUTOJUR
Kombatant
Twój sprzęt: TRANSIT-RIVIERA 1996
Pomógł: 8 razy Dołączył: 02 Cze 2007 Piwa: 9/1 Skąd: Poznań okolica
|
Wysłany: 2008-09-09, 13:03
|
|
|
Można i tak myśleć ale czy jest to myślenie prawidłowe ????Mojego starego sprzedałem w czerwcu ,a w kwietniu wymieniłem wszystkie płyny paski i dużo innych części i już dziwnie wyglądało Była okazja by kupić nowszego z wymarzonymi łóżkami piętrowymi |
|
|
|
|
stefan
weteran
Twój sprzęt: Peugeot Tabbert 510
Nazwa załogi: Majka i Stefan
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Wrz 2007 Piwa: 2/4 Skąd: okolice Duesseldorfu
|
Wysłany: 2008-09-09, 13:27
|
|
|
Witam! Jezeli jechal w dalsza podroz to normalne ze przygotowal samochod.Jedna drobna nawet awaria za granica caly remont w kraju moze kosztowac.Pozdrawiam.Stefan. |
_________________ Psy szczekaja karawana idzie dalej. majkaistefan@googlemail.com
|
|
|
|
|
MariuszB
zaawansowany
Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Mar 2008 Piwa: 5/5 Skąd: Warszawa/Bayern :)
|
Wysłany: 2008-09-09, 13:45
|
|
|
Sam jestem nadmiernie podejrzliwy ale uważam, że w przypadku kamperów trzeba się kierować trochę innymi kryteriami niż w przypadku samochodów osobowych.
To, że ktoś porobił wiele rzeczy w aucie a co najważniejsze- posiada dokumentację potwierdzającą ten stan jest duuużym plusem.
To, że ktoś sprzedaje po niespełna sezonie wcale nie musi oznaczać, że chce sprzedać pojazd w złym stanie.
Osobiście chcę sprzedać swojego Heku mimo tego, że włożyłem w niego sporo kasy i jeszcze więcej wolnego czasu. Powód jest prosty> jest to mój pierwszy prywatny kemper. Spędziłem w nim trochę czasu (w sumie 4 wyjazdy w tym jeden 14 dniowy) i na nowy sezon będę szukał:
a. nowszego
b. z łóżkiem piętrowym dla dzieci
Innym przykładem jest kolega, który kupił niedawno Ducato Adrię. Włożył w niego dużo kasy, sprzęt jest naprawdę w super stanie (znam sztukę osobiście) ale sprzedaje go nie dlatego, że coś jest z nim nie tak... po prostu zmieniły mu się plany.
Każda oferta jest inna, każdy przypadek jest inny. Sądzę, że tutaj poza wiedzą techniczną trzeba kierować się trochę tzw. "nosem".
Napewno nie sugerowałbym się tym, że jak sprzedawca jeździł kamperem kilka lat to oznacza, że jest w super stanie |
_________________ Pozdrawiam
MariuszB |
|
|
|
|
eeik
Kombatant "Mała Karawana"
Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2007 Piwa: 12/7 Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
|
Wysłany: 2008-09-09, 13:56
|
|
|
Też podzielam zdanie poprzedników.
My kupiliśmy kampera na jeden wyjazd - z założeniem jak nam się spodoba zostanie, jak to nie nasza bajka to do sprzedaży.
Spodobało się, ale i wymagania były inne - więc decyzja, że sprzedajemy i kupujemy takiego jak nam pasuje - po jednym sezonie.
Nie można przyjmoac stanu kampera po czasie użytkowania przez właściciela. |
_________________ Ewa
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
|
Dembomen
weteran
Twój sprzęt: KOMEDIA Fiat-Detleffs Globetrotter 2,5D 1989
Nazwa załogi: Dembomenki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Mar 2008 Piwa: 23/24 Skąd: Ełk
|
Wysłany: 2008-09-09, 19:34
|
|
|
Hej!
eeik napisał/a: | Też podzielam zdanie poprzedników.
My kupiliśmy kampera na jeden wyjazd - z założeniem jak nam się spodoba zostanie, jak to nie nasza bajka to do sprzedaży.
Spodobało się, ale i wymagania były inne - więc decyzja, że sprzedajemy i kupujemy takiego jak nam pasuje - po jednym sezonie.
Nie można przyjmoac stanu kampera po czasie użytkowania przez właściciela. |
Ja też podzielam twoje zdanie, tylko na zmianę to jeszcze nie wiem czy narazie warto, dzieci trochę za małe żeby wpuszczać do nowszego! Najwazniejsze że się spodobało naszej gromadce.
Hej! |
_________________ Misiek
Świat jest piękny,tylko my go psujemy!
|
|
|
|
|
prezesuu
weteran 102 dni to nie zbyt wiele
Twój sprzęt: chwilowo bezdomny
Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Lut 2008 Piwa: 22/13 Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany: 2008-09-09, 22:09
|
|
|
U mnie podobnie. Kupiliśmy pierwszego wspólnie za znajomymi, bo taniej dla jednego. Założenie było, że po dwóch latach każdy kupuje swojego. I tak się stało. Mamy teraz w sumie trzy kampery i po tym co poczytałem ostatnio to nie wiem jak mam sprzedać tego pierwszego. Kolegom z CT zaproponowałem gwarancję na wyposażenie (trochę się na tym wyznaję), ale chyba jestem za wyrywny, bo "aktywni" koledzy coś wymyślą . Na Allegro czuwa Kazik II, i ma swoją teorię, a ja mam pierwszego do sprzedania. Co prawda na siłę nie muszę go sprzedawać. Jednak jak się nie korzysta z auta to szybciej się starzeje. Tymczasem jeździ nim syn i w ten sposób kamperek ma trochę ruchu. Jak pójdzie tak dalej to nasze chłopie postawi "aktywnym" po piwku. |
|
|
|
|
BiG Team
Kombatant
Nazwa załogi: Beata I Grzegorz
Pomógł: 2 razy Dołączył: 29 Gru 2007 Piwa: 53/39 Skąd: Karpacz
|
Wysłany: 2008-09-09, 22:16
|
|
|
prezesuu, nie przejmuj się, niektorzy sa "aktywni inaczej" i trudno |
_________________ Najlepsze, co może nas spotkać to ludzie, których kochamy, miejsca, które oglądamy oraz wspomnienia, które nam pozostaną
Beatka i Grześ |
|
|
|
|
|