Przesunięty przez: janusz 2009-10-05, 22:30 |
Dwa akumulatory - rozruchowy i pokładowy |
Autor |
Wiadomość |
kimtop
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO C-TOURER
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Piwa: 144/44 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 2008-02-06, 13:55 Dwa akumulatory - rozruchowy i pokładowy
|
|
|
Witam i proszę o radę.
Chciałem założyć drugi akumulator do części mieszkalnej i powstał pewien problem.
Teraz w części mieszkalnej jest akumulator kwasowy APS 88Ah bez oznaczeń prądu rozruchowego(silnika nie jest w stanie przekręcić),więc myślę że jest to aku który może dawać prąd przez długi okres czasu,ale nie ma mocy rozruchowej.Mam roczny akumulator APS 88Ah 640 A ,który chciałem podłączyć równolegle do pierwszego.
Czy mogę połączyć dwa akumulatory które trochę się różnią i czy alternator o mocy 75 lub 55 W (w tej chwili nie pamiętam) będzie w stanie je doładować? |
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko. |
Ostatnio zmieniony przez Jerzy 2008-11-19, 18:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
JaWa
Kombatant Pierwsza "Mała Karawana"

Twój sprzęt: Fiat Ducato Roller Team Granduca
Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 367/235 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2008-02-06, 14:10
|
|
|
Ja mam trzy akumulatory, jeden kwasowy ( był jako rozruchowy, ale już nie ma siły ) i dwa żelowe. Jak włączam nadmuch, to wtedy alternator strajkuje ( zapala się lampka od ładowania ). W takim układzie przejeździłem ubiegły sezon i było OK. Łączna pojemność 300 Ah. |
_________________ Wanda i Jacek Kutno
-------------------------------------------
www.youtube.com/@JacekKropidlowskikutno/videos
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2008-02-06, 14:19
|
|
|
Powinno to działać. Alternator naładuje jeżeli starczy mu prądu. Przy tym Alternatorze to podane są raczej ampery nie waty. Wszystko zależy od tego co alternator musi zasilać oprócz ładowania akumulatora. 55 - 70 Amper to jakieś 600 - 700 Wat. Same reflektory pobierają około 100 Wat. Do tego jeszcze żeby ten alternator był długo długo sprawny, szczotki, łożyska, pasek to nie może przez całe życie chodzić na maxa. Realnie jakieś 500 Wat mocy ciągłej. Prąd ładowania akumulatora podawany jest jako 10 lub 20 godzinny. W ruchu pojazdu to raczej 10 godzinny. 170 Ah / 10 = 17 Amper prąd ładowania to jest około 200 Wat. Może się zdarzyć niedoładowanie, albo przeciążenie paska klinowego.
Druga sprawa to łączenie dwóch akumulatorów. Powinny być identyczne. To znaczy i konstrukcja i staż pracy. Starzejący akumulator zmienia swoją pojemność i opór wewnętrzny. W związku z tym inaczej oddaje i inaczej pobiera prąd. Jeżeli są identyczne to jest to średnia. przy jednym bardziej zużytym może być różnie. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
kimtop
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO C-TOURER
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Piwa: 144/44 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 2008-02-06, 14:36
|
|
|
Akumulatory są tej samej firmy i kupione w tym samym czasie więc myślę że ich stan jest podobny.Co do oszczędzania prądu to myślę że założę światła do jazdy w dzień.
Myślę że do połączenia akumulatorów wystarczą przewody takie jak do rozruchu z drugiego samochodu ? |
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko. |
|
|
|
 |
JaWa
Kombatant Pierwsza "Mała Karawana"

Twój sprzęt: Fiat Ducato Roller Team Granduca
Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 367/235 Skąd: Kutno
|
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2008-02-06, 16:16
|
|
|
kimtop napisał/a: | Myślę że do połączenia akumulatorów wystarczą przewody takie jak do rozruchu z drugiego samochodu ? |
Na rynku jest sporo takich przewodów, powiedzmy skośnookiej produkcji. One tylko wyglądają a w środku mają cieniutki drucik. Lepiej kupić na przykład gotowe klemy od malucha około 2 metry grubego kabla zakończonego zaciskiem, lub w sklepie elektrycznym przewód, linkę 16 - 25 mm2. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
kaimar
weteran kaimar

Twój sprzęt: MOBILVETTA LAIKA CARADO RT GiottiLine
Nazwa załogi: MTM Campery
Pomógł: 17 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Piwa: 89/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice
|
Wysłany: 2008-02-06, 17:01
|
|
|
janusz napisał/a: | Lepiej kupić na przykład gotowe klemy od malucha |
Często w realizacji swoich pomysłów chcemy wykorzystać elementy z malucha czy poloneza. Tylko że coraz trudniej znaleźć sklep z częściami do malucha i poloneza. Wszystkie znane mi w Katowicach już dawno zlikwidowano. |
_________________ www.camperymtm.pl
www.kamperownia.pl |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2008-02-06, 17:19
|
|
|
kaimar napisał/a: |
Często w realizacji swoich pomysłów chcemy wykorzystać elementy z malucha czy poloneza. |
Apropo poloneza, nie na temat tu ale to tylko informacja, regulatory wysokości świateł, ta gałka w kabinie i siłowniki przy lampach, w polonezie i w starym Ducato są takie same. Mowa o tych hydraulicznych nie elektrycznych. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
SlawekEwa
Kombatant Slawek Dehler

Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 29 razy Dołączył: 10 Lut 2007 Piwa: 240/602 Skąd: z głębokiego buszu
|
Wysłany: 2008-02-06, 19:46
|
|
|
kaimar napisał/a: | Tylko że coraz trudniej znaleźć sklep z częściami do malucha i poloneza. Wszystkie znane mi w Katowicach już dawno zlikwidowano. |
Zapraszam do Bilgoraja |
_________________ Życie jest dane wszystkim, ale starość tylko wybranym.
 |
|
|
|
 |
Kamperfan
stary wyga

Twój sprzęt: PILOTE /Ford Transit
Nazwa załogi: Kamperfani (Kamperfanka i Kamperfan)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Lis 2007 Piwa: 8/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-02-06, 20:43 Re: DWA AKUMULATORY
|
|
|
kimtop napisał/a: | Witam i proszę o radę.
Chciałem założyć drugi akumulator do części mieszkalnej i powstał pewien problem.
Teraz w części mieszkalnej jest akumulator kwasowy APS 88Ah bez oznaczeń prądu rozruchowego(silnika nie jest w stanie przekręcić),więc myślę że jest to aku który może dawać prąd przez długi okres czasu,ale nie ma mocy rozruchowej.Mam roczny akumulator APS 88Ah 640 A ,który chciałem podłączyć równolegle do pierwszego.
Czy mogę połączyć dwa akumulatory które trochę się różnią i czy alternator o mocy 75 lub 55 W (w tej chwili nie pamiętam) będzie w stanie je doładować? |
W uzupełnieniu przedstawionych wyżej odpowiedzi dodam: niezależnie od możliwości alternatora (55 czy 75A?) trzeba jeszcze uwzględnić warunki ładowania akumulatorów na postoju poprzez „elektroblok” po podłączeniu do sieci 230V. W moim kamperze ładowaniem akumulatorów steruje „separator”: przy zasilaniu 230V przez elektroblok (Scheiber) w pierwszej kolejności doładowywany jest akumulator pokładowy, a następnie po osiągnięciu napięcia około 12,8 V ładowane są obydwa akumulatory (pokładowy i rozruchowy) aż do napięcia 13,7V (±0,1V). Przy ładowaniu z alternatora jest odwrotnie – priorytet ma akumulator rozruchowy. Prąd ładowania poprzez elektroblok zależy od stanu naładowania akumulatorów: max. 10A, a przy doładowaniu tzw. konserwującym nominalnie 1A – wg pomiaru do 1,5A. Przy jednoczesnym obciążeniu odbiornikami 12V (oświetlenie, pompa wody, TV i inne) oraz ładowaniu dwóch akumulatorów pokładowych, osiągnięcie stanu pełnego naładowania (wraz z trzecim akumulatorem rozruchowym) może trwać nawet kilkadziesiąt godzin – dobrze, jeśli nie trwa dłużej, niż postój z możliwością zasilania z sieci 230V. Oczywiście, nic groźnego się nie stanie, jeśli po krótkim postoju wystartujemy na trasę (jeśli stan naładowania akumulatora rozruchowego umożliwi rozruch silnika napędzającego alternator) – akumulatory powinny się na trasie doładować. Najważniejsze w tym wszystkim jest niedopuszczenie do nadmiernego rozładowania akumulatorów objawiającego się spadkiem napięcia – w moim kamperze sygnał alarmu pojawia się przy 10,8V. Sytuacje takie – rzadko, ale jednak się zdarzają, np. po przypadkowo pozostawionym oświetleniu czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz) przy przerwie w dostawie prądu na kempingu, etc. Na marginesie, w swoim kamperze niezależnie od „fabrycznej” instalacji, wykonałem równoległe połączenie akumulatorów rozruchowego i pokładowego (włączane manualnie) na takie właśnie okoliczności i nie ukrywam, że zdarzyło mi się kilka razy z tego korzystać. |
_________________ Prawa autorskie zastrzeżone zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. z późn. zm. |
|
|
|
 |
JaWa
Kombatant Pierwsza "Mała Karawana"

Twój sprzęt: Fiat Ducato Roller Team Granduca
Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 367/235 Skąd: Kutno
|
Wysłany: 2008-02-07, 10:15
|
|
|
Kamperfan napisał/a: | czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz) |
U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane. |
_________________ Wanda i Jacek Kutno
-------------------------------------------
www.youtube.com/@JacekKropidlowskikutno/videos
 |
|
|
|
 |
janusz
Kombatant Szeryf

Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 420/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2008-02-07, 10:46
|
|
|
JaWa napisał/a: | Kamperfan napisał/a: | czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz) |
U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane. |
U mnie też tak jest, ale wole mieć rozładowany akumulator niż popsute jedzenie. Trzeba to przerobić. A jeszcze lepiej żeby automatycznie przełączała się na gaz. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
 |
eeik
Kombatant "Mała Karawana"

Twój sprzęt: Dethleffs
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 22 Lut 2007 Piwa: 13/7 Skąd: Śląsk-Wodzisław Śl.
|
Wysłany: 2008-02-07, 11:34
|
|
|
No u nas też tak jest, jak gaśnie silnik to wylącza się zasilanie z aku.
Też mi się marzy taki "mądrala" co sam będzie pamiętał z czego brac tę energię na chłodzenie - oglądałam takiego mądralę |
_________________ Ewa
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. |
|
|
|
 |
Kamperfan
stary wyga

Twój sprzęt: PILOTE /Ford Transit
Nazwa załogi: Kamperfani (Kamperfanka i Kamperfan)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Lis 2007 Piwa: 8/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-02-07, 18:28
|
|
|
JaWa napisał/a: | Kamperfan napisał/a: | czy lodówce włączonej na 12V (jeśli „zapominalski” nie przełączy jej na 230V lub na gaz) |
U mnie jest tak, że po zgaszeniu silnika, zasilanie lodówki na 12V jest wyłączane. |
Dobrze, że Twój typ tak ma, inni w kamperach starszej generacji nie mają tak dobrze! :cry: Dokładnie, to z chwilą wyłączenia stacyjki akumulator rozruchowy odłączany jest od lodówki, ale baterie pokładowe nadal są narażone na rozładowanie (przejmują zasilanie lodówki włączonej na 12V) – a nie jest to jak wiadomo to, co akumulatory lubią najbardziej (po kilku „głębokich” rozładowaniach raczej trzeba myśleć o zakupie nowych). Przyczyny rozładowania akumulatorów mogą być różne – nie tylko obciążenie lodówką. Jednak daleki jestem od demonizowania problemu i nie odradzam kategorycznie montowania dwóch akumulatorów pokładowych – dobrze jednak decyzję taką podejmować w pełni świadomie wszystkich „za i przeciw”. Alternatywą może być np. agregat prądotwórczy – też dużo waży i na dodatek „warczy”, ale za to produkuje nam energię i nie podlega rozładowaniu ;-) (ale to już inny temat). Generalnie optuję za jednym – ale za to sprawnym, dobrze utrzymanym akumulatorem pokładowym (oprócz rozruchowego) i wydajnym alternatorem - pokrywającym potrzeby kampera wynikające z indywidualnego bilansu mocy. |
_________________ Prawa autorskie zastrzeżone zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. z późn. zm. |
|
|
|
 |
kimtop
Kombatant
Twój sprzęt: CARTHAGO C-TOURER
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Wrz 2007 Piwa: 144/44 Skąd: Opoczno
|
Wysłany: 2008-02-07, 20:48
|
|
|
Dziękuję wszystkim, a szczególnie Kamperfanowi, za tak szczególowe informacje.
Umnie jest tak ,że akumulator rozruchowy nie ma ładowania z energobloku , więc raczej nie ma obawy przed brakiem prądu do rozruchu.Głownie mam obawę czy energoblok będzie w stanie doładować dwa akumulatory w ciągu powiedzmy kilkunastu godzin .
Ale nie dowiem się jeśli nie spróbuję.Dlatego jutro do dzieła
Tak na marginesie , to dzisiaj kupiłem na wszelki wypadek agregat 1000W |
_________________ Pozdrawiam.
Polak gorszego sortu
Wódka z lodem szkodzi na nerki.Rum z lodem niszczy wątrobę.Whisky z lodem atakuje serce.Gin z lodem rozwala mózg.Cola z lodem demoluje zęby.
Oznacza to,że lód szkodzi w zasadzie na wszystko. |
|
|
|
 |
|