|
|
Białoruś, ale nie zlot tylko majówka. |
Autor |
Wiadomość |
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-04-22, 19:05 Białoruś, ale nie zlot tylko majówka.
|
|
|
Witam wszystkich.
Chcielibyśmy na majówkę wyskoczyć na 7 dni na Białoruś? Szukam w szukajce, ale jakoś mi to słabo idzie? Żona mówi maszyna gwizda, ale operator p...da:).
Tak poważnie co potrzebujemy na wjazd na Białoruś?? Białoruś występuję dość często w szukajce jako zlot, ale ten termin nam nie pasuję??
Chciałbym wiedzieć jakie dokumenty, papiery, etcetera?
Tak, żeby nie zaskoczył nas celnik jak wracaliśmy z Druskienik? Jedziemy, granica rzut kamieniem, a tutaj zonk.
Wiecie gdzie jedziecie? No tak do domu, ale przez co
Białoruś!? Nie przepuścili nas, a było by bliżej.
Musieliśmy wracać z powrotem na okrętkę.
Pozdrawiam i dziękuję. |
|
|
|
|
KECZER
weteran
Twój sprzęt: Gold Camper/Ford Transit. 2,0 TDCI-2006r.
Dołączył: 26 Mar 2007 Piwa: 61/4 Skąd: Józefów / Moskwa
|
Wysłany: 2018-04-22, 19:16
|
|
|
Harbuz
na Bialorus potrzeba miec wize
zeby miec wize trzeba miec zaproszenie
zeby miec zaproszenie to napisz mi na PW Twoj telefon pogadamy
Ale termin majowkowy jest dosc blisko i mysle ze mozecie nie zdazyc z zalatwieniem tematu.
pozdrawiam |
_________________ A teraz chwilowo w kraju ojczystym-
Koniec z ROSJA- ciekawe na jak dlugo.....??? |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-04-22, 19:26
|
|
|
W tamtym roku pisałem z Wujek Adam, ale tam chodziło o zlot Kamperowy. Temat był uproszczony i miałem nawet wstępnie zaklepany, ale że późno się obudziłem to gwarancji na 100% nie było:(
Teraz chciałbym chociaż zaliczyć te powiaty na które wizy nie obowiązują? Na głęboką Białoruś to wiem o wizach i teraz to jest ręka w nocniku, ale gdyby się udało, czemu nie?
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-04-28, 18:55
|
|
|
Taki informacyjnie.
Jutro wyjeżdżamy na Białoruś. Wizy i przepustka załatwione. Grzesiek "Keczer "zapodał telefon do Wiktora z Brześcia. Jesteśmy wstępnie umówieni na poniedziałek. Mam też od niego dwa kempingi. Oczywiście nie omieszkam sprawdzić?
Relacje ze spotkania i wycieczki w dalszym terminie.
Na marginesie, trochę "zachodu", żeby wjechać na te kilka dni, ale do ogarnięcia.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
bond
trochę już popisał
Twój sprzęt: t4 multivan
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Gru 2011 Postawił 1 piw(a)
|
Wysłany: 2018-04-29, 19:40
|
|
|
Cześć Harbuz czekamy na relacje z Białorusi |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-05-17, 08:28 tak w skrócie.
|
|
|
Witam zacne grono. Obiecałem, że coś wypocimy to piszę. Nie jest to moja mocna strona, ale jak będę umiał tak to opiszę?
Z racji, że nie było pomysłu na wyjazd majowy, tydzień wcześniej wpadłem na pomysł Białorusi.
Zainteresowania nie było wielkiego, bo każdy pyta po co tam jedziecie? Przecież to trzeci świat. Milicja, kontrole i takie sprawy. Znalazł się jednak kolega z małżonką, który chętnie z nami pojedzie. Zawsze we czwórkę raźniej.
Rozpoczęło się szukania w necie informacji na temat Brześcia, bo taki rejon na pierwszy raz nam odpowiadał. Jest tylko jedna informacja od jakiegoś doktorka, który pewnie to pisał ze 20 lat temu. Bez obrazy.
Znaleźliśmy na facebooku, chłopaka, który nam to miał ogarnąć. Wysłaliśmy scany paszportów w zamian odesłano nam jakieś umowy do podpisania i plan wycieczki, który musi być.
Strona nazywa się Białoruś po polsku. Bardzo sympatyczny młody gość.
https://www.facebook.com/PropusBelarus/
W między czasie zadzwoniłem do Grześka Keczera, który podał telefon do Wiktora.
Chciałem być pewny czy te 12 euro od głowy nie jest jakąś miną? Tyle kosztuję wiza.
Wiktor oddzwonił i mówił, że tak jest. Można to załatwić w biurze wycieczkowym. Koszt taki sam. To spokojnie nie zmieniamy usługodawcy. Mieliśmy nawet się spotkać z Wiktorem na miejscu, ale poniedziałek miał być nieuchwytny, a intensywność wycieczki wtorkowej nie pozwoliła nam na spotkanie. Szkoda.
Odesłano nam podpisane już wizy, był jeden szef wycieczki no to jedziemy. Termin od poniedziałku 30 kwiecień do 4 maj do północy.
Wyjeżdżamy w niedziele rano lecimy do Rybnika po towarzystwo i ciśniemy naszym demonem prędkości do Terespola. Ustalone zostało, że nockę robimy przed przejściem, bo mamy wjazd i tak od poniedziałku.
Zatrzymujemy się po ciemaku na przydrożnej łące koło lasu. Tam opowieści kamperowe i do spania. Na marginesie ulewa jak diabli. Chociaż dobrze się spało.
Rano wstajemy to co zawsze, śniadanie i mamy odjeżdżać a tutaj miejscowe obszarniki przyjeżdżają i co my tutaj robimy? Krótka wymiana zdań i nawet byli bardzo przyjaźni. Zaproszenie na butelkę też było. Kilka wskazówek i jazda na przejście.
Tam odprawa polska kilkanaście minut. Białoruska trwała trochę dłużej. 5 kontroli, trochę żartów. Myślę, że ze 40 minut. Opłata dodatkowa 6 dolarów jako kierowca musiałem zapłacić. Trzeba uważać na drogę do Mińska, bo jest płatna i nie wiadomo kiedy się na nią wjedzie,a kara za bramkę jest chyba z 400 euro. Pogranicznicy nam wytłumaczyli co i jak.
W końcu wjeżdżamy. Ku zdziwieniu droga na 4 pasy. Rondo wielkie, że nie wiedziałem jak się ustawić?
Jedziemy do kolegi zapłacić za wizy, bo taka była umowa. Zaprosił nas do domu, bo miał biedak nogę złamaną.
Droga ma się nazywać Sowieckiej Kanstytucji to szukamy. Pytamy napotkanego towarzysza, który z zakupami odprowadza nas po klatkę.
Dzwonimy, wchodzimy, oczywiście toaleta, kawa, herbata. Cenne wskazówki. Gość wydrukował nam mapki gdzie obowiązuję rejon Brzeski i kiedy jest ta płatna autostrada. Oczywiście za chyba 20 euro można pożyczyć ten viatol. Po oddaniu rozliczają i oddają pieniądze. Nie chciało nam się tego załatwiać. Rozliczyliśmy się i jedziemy wypełnić plan wycieczki.
Przepraszam, że piszę zawsze gość. Nie pamiętam jego imienia, a było miejscowe.
Pierwszy plan wyjazd na Twierdzę. Oglądamy Gieroja, wiecznie płonący ogień dla innych Gierojów. Stoją armaty. Działa. W tle z ruin leci muzyka. Ludzie uśmiechnięci jedzą lody. Oglądają i fotografują.
Parking do 22. Nie chcemy zostawać dłużej bo nie wiem czego się spodziewać?
Jedziemy na Motel, który polecił nam Keczer. Jest już późno. Idziemy się zameldować i zapytać co i jak?
Otwierają nam bramę i podłączają do skrzynki z prądem. Toaleta jest zamknięta, ale dostajemy klucz. Mam tak jakby prywatą, bo kamper to tylko jeden. Nasz.
Idziemy spać koło drugiej w nocy.
Rano pobudka toaleta. Zbieramy się na wyjście do Brześcia na starówkę, której nie ma.
Rozebrali ją na poczet zbudowania twierdzy.
W między czasie przychodzi szef ośrodka i się pyta jak nam tutaj?
Okazuję się, że nasz dziadek to pierwszy samochód na kempingu. Oczywiście w jego stronę same och, ach, bo nie było się do czego przyczepić.
Zapomniałem dodać najważniejszego. Koszt na jedną osobę na dobę 10 zł. W tym to co na polu.
Bardzo miło.
Wychodzimy na miasto, na portierce kazali nam jechać trolejbusem nr.8. Bilet 1 zł. Warto kupić w kiosku, bo u kierowcy też można,ale to chyba była jedna osoba, która była niemiła podczas naszej wizyty. Nie chce się mu sprzedawać zwyczajnie biletów:(
Jestem zmuszony zakończyć teraz relację. CDN
Coś zdjęcia nie tak, ale jak się kliknie to są ok. |
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
KECZER
weteran
Twój sprzęt: Gold Camper/Ford Transit. 2,0 TDCI-2006r.
Dołączył: 26 Mar 2007 Piwa: 61/4 Skąd: Józefów / Moskwa
|
Wysłany: 2018-05-17, 10:49
|
|
|
Harbuzie wielkie brawo
do odważnych swiat należy
a taki spontan z kierunkieem jazdy jest ceniony wsrod camperowców
pozdrawiam
czkam na dalsze opisy i fotki |
_________________ A teraz chwilowo w kraju ojczystym-
Koniec z ROSJA- ciekawe na jak dlugo.....??? |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-05-19, 07:56
|
|
|
Po dojeździe na starówkę, której niema decyzja zapadła na marsz w kierunku Cerkwi św. Mikołaja.
Bardzo ładna i widać ją z daleka.
Tak informacyjnie nie ma w środku nikogo, ale jak chcesz zrobić fotkę to nie wiadomo skąd zaraz wyskakują dwie baki i wydają rozkaz zakazu.
Dziewczyny w spodniach i odkrytymi głowami mają zakaz wejścia. Leżą chusty z których można skorzystać i się opasać.
Później poszliśmy na pyszne lody. Plus jest taki, że sprzedają je na wagę i nikt cię nie wydyma, że gałka jest mała, albo za duża. Płacimy za część kilograma. Tanio.
Chadzając uliczkami natrafiliśmy na bardzo przyjazne targowisko.
Piwko w upalny dzień jak złoto.
Po lekkim odpoczynku dalej w miasto. Przechadzając się natrafiliśmy na Plac jakiś tam, gdzie Towarzysz Lenin wskazuję na kościół Krzyża Świętego. Kościół Polski.
Siedząc pod pomnikiem z dala dobiegła nas muzyka. okazało się, że w parku kultury i rozrywki jest święto 1 maja. Muzyka, festyn zabawy. Bardzo dużo ludzi z dziećmi. Tam degustacja napoju chłodzącego i dalej w marsz za poszukiwaniem regionalnej kuchni. Na festynie dominowało jedzenie grillowe, a takie to mam u siebie.
W mapce którą dostaliśmy polecali restaurację Swojaki. Szkoda tylko, że byliśmy tam dwa razy i zawsze była rezerwacja dl grup. Pewnie dobrze dają zjeść??
Szukają natrafiliśmy na mało zachęcający szyld, ale ku naszemu zdziwieniu wejście okazało się trafione. Placki draniki, zupa i pielmieni mocne słowo, ale dupę urywał. Zjadłem dwie porcję. Oczywiście wszystko ze słoniną i śmietaną. Jak ktoś ma problemy żołądkowe to nie jest kuchnia dla niego.
Najedzeni wyruszyliśmy na dalszy etap wycieczki.
Przechodząc koło nietoperza, taka metalowa rzeźba okazało się, że doczekaliśmy latarnika, który co wieczór zapala lamy gazowe na deptaku. To chyba najbardziej popularny gość w Brześciu.
No i tak tym sposobem doczekaliśmy się spaceru wieczornego po Brześciu. Bardzo dużo uśmiechniętych ludzi, miejscowe kramy z regionalnym rzemiosłem. Żadnych żuli, milicji też nie widziałem.
Po dojściu na kemping tak oto zakończyliśmy wycieczkę po Brześciu. Oczywiście atrakcji jest dużo więcej, ale nie mam czasu pisać tutaj wszystkiego.
Rankiem plan wycieczki w kierunku Kamieniec- Kamieniuki.
Relacja niebawem. |
|
|
|
|
niebieski-n2
trochę już popisał
Pomógł: 2 razy Dołączył: 03 Lut 2017 Piwa: 2/13 Skąd: Łomianki
|
Wysłany: 2018-05-19, 15:11
|
|
|
Pisz. pisz, bo też się tam wybieram
Doprecyzuj czy wjechałeś tam posiadając wizę, czy też w ramach ruchu bezwizowego na to tak zwane "pozwolenie" dające możliwość poruszania się po ściśle określonym obszarze? |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-05-23, 09:58
|
|
|
Tak informacyjnie, żeby wjechać na Białoruś tzw. ruchem bezwizowym potrzebne jest jak sam nazwałeś zaproszenie. Na linku do Facebooka jest kto, co?
Koszt 12 euro na głowę. Max 10 dni, ale po 5 musisz mieć meldunek. Idziesz do komisariatu, tam płacisz chyba 20 euro za głowę? Nie wiem czy to prawda? Tak słyszałem. My byliśmy 5 dni i proszę uwierz, że to max. Jedno zaproszenie na jeden powiat. Rejon miasta Brześć ma 50 w górę i 50 km w dół. Nie ma co tam robić więcej czasu? Oczywiście to moja ocena.
Przez te kilka dni co Cerkwi odwiedziłem to zbawiony będę już do końca życia? Taki żart. |
|
|
|
|
Harbuz
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford Transit Riviera
Dołączył: 06 Paź 2015 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 2018-05-23, 10:32
|
|
|
CD wyjazdu.
Rano zaliczyliśmy ostatnią nie zdobytą cerkiew w Brześciu i dalej na przód. Trasa na Kamieniuki.
Trasa jaką jedziemy to raczej polne dukty. Nie główne drogi. Odwiedzamy cerkiewki i stare cmentarze polskie.
Na trasie odwiedzamy pięknie odnowiony dworek rodziny Niemcewiczów.
Kolejnym etapem naszej trasy jest obejrzenie Kościoła SW. Trójcy w Wołczynie. W remoncie i zamknięty.
Całe zwiedzanie jest krótkie z powodu braku czegokolwiek na około? Wszystko co jest to na takich wioskach, że prócz tej atrakcji to nie ma nic więcej? Oczywiście jak zawsze cerkiewka, stare zabudowy oraz gieroj z pssz-ą jest wszędzie.
Jadąc drogą napotykamy stopowiczkę. Młoda dziewczyna poleca nam obiad w bistro.
Zewnętrznie w miarę zachęcający. Wewnątrz czas się zatrzymał. Jak po wybuchu elektrowni w Prypeciu. Sufit opada, ściany jak po wojnie. Rury wystają.
Wszystko przypomina wiejskie świetlice. Jak 30 lat temu w kraju.
Teraz do rzeczy. Obiad dla czterech osób dwa dania oraz dwa piwka jedyne 30 zł.
Tak pyszny krupnik to jadłem jak żyła moja babcia. na śmietanie. Do tego kotlet w otoczce ze skwarków i ziemniaki. Pycha.
Po tak dobrym posiłku kierujemy się w stronę Kamieńca.
Z drogi w dali widać piękną cerkiew. Musimy ją zobaczyć z bliska.
Napotykamy Pana, który kosił właśnie trawę. Oczywiście jak wszystkie była zamknięta. Pan nam otworzył, żebyśmy mogli wejść do środka. Pięknie i kolorowo. Bajka.
Że pora była już wieczorna zapytaliśmy o nocleg. Pozwolił nam po cerkwią. odmówiliśmy, ze to miejsce święte i wolimy gdzies z boku? Wiadomo, kąpiel na zewnątrz opowieści przy lokalnym browarku to nie pasuję.
Tak czy inaczej żubrówkę zostawiliśmy za dobre chęci.
Wskazał miejsce za mostkiem. Okazało się trafione. Dookoła sama łąka i jakaś stara po pgr-owska zabudowa.
Tak zakończyliśmy kolejny dzień wyprawy.
Nie piszę tak wylewnie, bo podchodzę do tego wątku już po raz trzeci. Coś źle wcisnąłem i wszystko bum. Nie ma.
Został nam kolejny etap Puszczy Białowieskiej, ale to już późniejszy termin. |
|
|
|
|
Tamtam
zaawansowany
Twój sprzęt: Rimor Brig Super 628
Pomógł: 2 razy Dołączył: 11 Lut 2015 Piwa: 20/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2018-10-20, 12:57
|
|
|
Cześć.
Czy możesz podać namiary GPS na miejsca w któych staliście i szczególnie nocowaliście?
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|