[Jacek L.]

Ośmielony ciepłym przyjęciem relacji z Grecji, zapraszam na wspominki z naszej wycieczki do Norwegii na przełomie czerwca/lipca 2022.
Przejechaliśmy 7.047 km w 40 dni
Dojechaliśmy tylko do Trondheim, dalej na północ będzie następna wycieczka.
W drodze powrotnej jechaliśmy przez Sztokholm, więc zaliczyliśmy też duży kawałek Szwecji


Przygotowałem jak zwykle mapki interaktywne.
Czerwone pinezki to noclegi, niebieskie to przystanki pośrednie.
Po kliknięciu w pinezkę otwiera się okienko z krótkim opisem oraz miniatury dołączonych zdjęć. Po kliknięciu w miniaturę otwiera się zdjęcie w dużym formacie.

Pinezka z czarnym kamperem to punkt serwisowy.

Mapki są dwie:

1. Droga do Trondheim
http://bit.ly/3IBYYFN

2. Powrót przez Sztokholm
http://bit.ly/3IWMjyx

Kilka praktycznych informacji:

1. Promy i drogi płatne.
Korzystaliśmy z aplikacji Epass24, która pokazuje podsumowanie opłat (zestawienie miesięczne) i, jeśli podłączy się kartę, ściąga od razu należną kwotę.
Jeśli nie korzysta się z aplikacji, przejazdy są rejestrowane automatycznie (na promach skanują tablice) i faktury wysyłane są pocztą (na adres pod jakim jest zarejestrowane auto).
Niektóre drogi są płatne poza systemem i trzeba płacić na bramkach (np. Dalsnibba 270 NOK).

Gdzieś w sieci jest mapka z odcinkami dróg płatnych, ale akurat nie mogę jej teraz znaleźć.

2. Wjazdy płatne do miast.
Z miast płatnych zaliczyliśmy Stavanger, Oslo i Trondheim. Z tego co wiem, płaci się jeszcze w Bergen.
W Sztokholmie opłaty są zawieszone na okres wakacji.

3. Postoje
Darmowych pięknych miejsc jest mnóstwo. Przez 40 dni tylko raz stanęliśmy na kempingu żeby zrobić pranie.
Podobno można stawać wszędzie, byle nie bliżej niż 150 m od zbudowań.
P4N sprawdziło się bez zarzutu, opisy okazały się w większości dokładne i aktualne.

4. Serwisy.
W Norwegii punktów serwisowych jest dużo i P4N pokazuje wszystkie. W Szwecji jest trochę gorzej, bo wprawdzie zrzuty kaset są przy prawie każdej toalecie na parkingu (choć na znakach tego nie sygnalizują), ale z szarą wodą jest gorzej. Odpytywani Szwedzi zeznali, że po prostu wylewają do lasu.

5. Parkingi płatne.
W miastach za parkingi trzeba zapłacić, (czasem, jak w Oslo, weekendy są darmowe).
Bardzo przydała się aplikacja EasyPark, która pokazuje dostępne parkingi z cenami o pozwala zdalnie płacić za postoje i je ew. przedłużać.

6. Zakupy.
Ze względu na ceny, najlepiej unikać :-)
Dużo wzięliśmy z domu, ale czasem kupić coś trzeba, więc szukaliśmy produktów oznaczonych FIRST PRICE w marketach KIWI i REMA. Tylko te miały sensowne ceny (np. chleb, jajka).

Na YT znajdziecie też dwa filmiki z trasy.
Adres playlisty: http://bit.ly/3Y7hBHo

Przyjemnego oglądania :-)

Pozdrawiam

[Robert-4]

[Banan]

Bardzo ciekawie zrobiona relacja


Robert, kliknij jeszcze ikonkę

[prusiak]

[Jacek L.]

Dziękuję wszystkim za piwa :-)
Mam nadzieję, że informacje przydadzą się w planowanych przez Was podróżach.
Będę czekał na feedback.

prusiak całkiem białe to one nie były, ale jasne jak najbardziej. Słońce chowało się za horyzont bardzo niechętnie (w Trondheim chyba ok. północy) i na krótko.
Na dzień 24-godzinny trzeba jednak podjechać do koła podbiegunowego.

Pozdrawiam

[Robert-4]

[prusiak]