[slawwoj]

Jeśli Baska to powiem gdzie zajść na półmisek owoców morza

[kalinin]

Zbyszkowie postanowili opuscić Zaton, żeby sprawdzic czy gdzieś jest lepiej i taniej, ale czujny recepcjonista z Zatonu oddał im nasze dokumenty, co uniemozliwiło im przekroczenie granicy, którą Węgrzy niedawno ponownie ustanowili. Zmusiło Ich to do przeczekania kilku dni w przygranicznej miejscowości chorwackiej. Cud, że nie zjadły ich komary, wybawilismy ich wymieniająć dokumenty, za co zaprosili nas do Demjan, a pożniej do Egeru - nie tylko na czerwone.