|
|
Jamesem do Francji 2018 |
Autor |
Wiadomość |
duende
zaawansowany
Pomógł: 4 razy Dołączył: 01 Gru 2016 Piwa: 48/62 Skąd: ..
|
Wysłany: 2018-08-31, 07:28
|
|
|
Czytam Waszą relację od początku, chętnie przeczytam jej zakończenie jak już to przetrawicie [...]
tym razem za zadbanego Mercedesa Jamesa Cooka 1984, którego posiadanie to przywilej , takimi kamperowali pionierzy |
|
|
|
|
yaro 65
zaawansowany
Twój sprzęt: Sprinter 212D
Pomógł: 3 razy Dołączył: 09 Gru 2013 Piwa: 10/8 Skąd: Chełmek / Kraków
|
Wysłany: 2018-08-31, 07:43
|
|
|
Proszę się nie przejmować i być dumny z Jamesa , sam takiego chciałbym mieć .
Nie psujcie sobie wspaniałego wyjazdu , proszę pisać relację
dziennie czytam i marzę z żoną że pojadę kiedyś tam |
_________________ Życie zaczyna się po pięćdziesiątce,
czasami po dwóch .
pozdr. Jarek |
|
|
|
|
yans1
trochę już popisał
Twój sprzęt: Na ten moment z wypożyczalni
Nazwa załogi: Krzyś, Ola i Bartek
Dołączył: 04 Cze 2016 Postawił 9 piw(a) Skąd: Rybnik
|
Wysłany: 2018-08-31, 07:53
|
|
|
Nie przejmujcie się takim BARANEM!!! Piszcie dalej. Bardzo ciekawie się czyta. Pozdrawiam Was serdecznie |
|
|
|
|
Spax
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy Dołączył: 08 Mar 2016 Piwa: 193/346 Skąd: Kolumna
|
Wysłany: 2018-08-31, 07:58
|
|
|
Cytat: | Od: Spax
Do: James
Wysłany: Wczoraj 20:55
Temat: Się uśmiałem - przepraszam!
James! sorry.
Proszę nie bierzcie tego na poważnie! Taki traf, ot po prostu. Jeszcze nie znalazłem podobnego filmiku do mojego Osiołka.
Edit: Link do filmu usunięty
|
Szanowni forumowicze.
Jest mi bardzo przykro i przyznaję się bez bicia, że to ja jestem tą osobą, która tak mocno Jamesa uraziła. Nie było to absolutnie moim zamiarem. Wyszło to tak po prostu z mojego czasem specyficznego poczucia humoru. Nic a nic złego w stosunku do Jamesa nie miałem zamiaru uczynić. Fakt, że wysłałem to priv. a nie umieściłem tego bezpośrednio na forum chyba o tym świadczy. Hmm, teraz to już sam nie wiem... przecież ja też jeżdżę staruszkiem i to w opinii wielu osób, pojazdem nie będącym kamperem.
M. i A.! – bardzo Was przepraszam i proszę abyście mi wybaczyli ten głupawy wyskok.
Czekałem na ciąg dalszy relacji, właśnie z powodu generała de Gaulla.
Zacytuję samego siebie:
Spax napisał/a: | Mon général?
Przejeżdżałem tamtędy wiosną, ale już nie miałem siły. Chciałem do domku.
|
a wyszło jak wyszło i teraz pluję sobie w brodę za moją głupotę.
Jeszcze raz przepraszam!!!
|
_________________ Moje miescówki w Grecji »»» https://bonvoyage-travel.eu/maps/
|
|
|
|
|
J.Leboski
zaawansowany
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Kwi 2017 Piwa: 32/27 Skąd: Drome
|
Wysłany: 2018-08-31, 11:46
|
|
|
James, Spax, chyba nie pozostało nic innego jak spotkac sie, wypić dobrego szampana (Spax stawia) i jedziemy dalej po tej Francji czekamy na ciąg dalszy |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/29 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-09-01, 07:20
|
|
|
Izola- na Ciebie zawsze można liczyć . Bardzo dziękujemy za słowa wsparcia, tym bardziej,że jako pierwsza się odezwałaś kiedy było nam bardzo smutno.
SławekEwa-słowa pocieszenia od osób, które są na camperteamie od zawsze i widziały tutaj już chyba wszystko są szczególnie cenne, serdeczne dzięki .
Duende- miałeś rację , trzeba to było przetrawić, a Wy wszyscy nam w tym pomogliście. James dziękuje za piwo, jeśli pozwolisz w jego przypadku zamienimy piwo na olej Będą dwie okazje, bo za 2.000 km. będziemy świętować 100.000 km., które razem przejechaliśmy i to bez żadnych problemów (oczywiście James dostaje wszystko czego potrzebuje).
yaro65- jedźcie jak najszybciej! Nie odkładajcie niczego, bo kiedyś, później...Wierzcie doświadczonym ludziom- to "kiedyś" może nigdy nie nadejść z różnych , często paskudnych powodów. Dziękujemy!
yans1- bardzo dziękujemy , już nam trochę lepiej , będziemy pisać .
Leboski-dzięki za konsyliacyjne francuskie podejście, już jedziemy.
Dziękujemy również naszym przyjaciołom - ukochanej Nauczycielce języka francuskiego oraz Annie , którzy śledzą tą relację nie będąc członkami camperteamu i bardzo przeżyli krzywdę Jamesa (usłyszał m.in.,że jest słodziakiem i inne sympatyczne rzeczy- żeby tylko nie stał się za bardzo zarozumiały).
i Spax- cóż...przeżyliśmy wiele wspólnych wirtualnych podróży razem z Izolą, Leboskim i innymi zakochanymi we Francji.
Kiedy przyszła informacja,że jest wiadomość od Ciebie - właśnie czekaliśmy na 22.00 na nocny spektakl przy krzyżu lotaryńskim po dniu spędzonym "u generała de Gaulla".Pełni entuzjazmu, mówimy otwórzmy tą wiadomość zaraz, bo to Spax, pewnie coś fajnego wysłał. Zaczęliśmy słuchać...resztę już znasz .Tak na marginesie to chyba nie warto promować wejściami takiego prymitywa jak autor tego filmowego koszmaru, który jedyne co potrafi to promować się zapomocą hejtu.
James jest poraniony, ale jakoś się pozbiera
Wracamy do relacji, bo przerwana opowieść jest strasznie denerwująca, to już lepiej nie pisać w ogóle. |
_________________ J.C. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/29 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-09-01, 07:33
|
|
|
Dzień poświęcony generałowi De Gaulle. Po wizycie w domu, w którym się urodził w Lille, który zwiedziliśmy wiele dni temu, zaplanowaliśmy odwiedzenie memoriału w Colombey-les-Deux-Eglises.
To maleńka miejscowość jakby przyklejona do zbocza góry miejscowość, którą generał wybrał jako miejsce swojego zamieszkania w latach 30-tych. Duży dom z przepięknym widokiem, otoczony klimatycznym ogrodem pełnym starych drzew, które generał kochał ,kupił dla siebie i rodziny i zamieszkał tam wraz z żoną i trójką dzieci.Najpierw zajrzeliśmy na cmentarz - skromny nagrobek, generał pochowany jest wraz z małżonką i najmłodszą córką, która była ulubienicą generała, a która cierpiała na zespół Downa i zmarła w wieku 20 lat. Obok grobu mnóstwo tabliczek przyniesionych przez ludzi ceniących tego wielkiego człowieka. Zwiedziliśmy memoriał i dom. Niestety we wnętrzu domu nie wolno robić zdjęć. Sprawia on bardzo przytulne wrażenie, tylko niewielka część jest udostępniona do zwiedzania (reszta jest wykorzystywana przez spadkobierców generała), mogliśmy zobaczyć salon, gabinet, jadalnię i bibliotekę, w której w listopadzie 1970 roku zmarł generał, a także przeczytać jego testament (napisany 18 lat przed śmiercią), który szczegółowo regulował wiele kwestii związanych z pochówkiem , a nawet napisem na nagrobku . Generał zażyczył sobie napisu "Charles de Gaulle 1890-..." i jak napisał "rien d'autre"(nic więcej). Bardzo ciekawe jest połączenie biblioteki z gabinetem - otóż z tego pełnego klimatu pomieszczenia wypełnionego książkami wchodzi się do małego okrągłego gabinetu, który jest rodzajem przeszklonej werandy otoczonej przez głeboką zieleń ogrodu, a w centralnym miejscu stoi duże biurko pokryte zielonym suknem przy którym siadał generał pisząc przemówienia i wymagając wtedy od otoczenia absolutnego spokoju (tylko najmłodsza córka, która miała specjalne miejsce w sercu generała mogła mu przeszkadzać). Dom jest skromny biorąc pod uwagę wielkość tego człowieka. Jest tam kilka dość szczególnych pamiątek -duze ozdobne pudło cygar podarowane generałowi przez Fidela Castro, obraz z laki, olbrzymie ciosy słonia (mające około dwóch metrów długości!) będące darem przywódcy jednego z państw afrykańskich. Jedna z rzeczy, która nas uderzyła , to to jak szybko się wszystkie sprzęty w tym domu zestarzały. Generał nie żyje od niespełna 50 lat a patrząc na radio, telewizor, jego biurko z przyborami do pisania, mamy wrażenie, że minęło strasznie dużo czasu.
Natomiast memoriał to duży , ciekawy architektonicznie budynek wkomponowany w zbocze góry. Nie jest to muzeum w pełnym tego słowa znaczeniu, bo prawie nie zawiera pamiątek, jest to właściwie olbrzymia wystawa interaktywna chronologicznie przedstawiająca historię Francji i życie generała de Gaulla : I i II Wojnę Światową, lata 50-te, powstanie V Republiki, maj 1968 roku , odejście z polityki po przegranym referendum śmierć , 1,5 roku później i uroczystości pogrzebowe. To wspaniale poprowadzona wycieczka w czasie , pełna żywiołowych przemówień de Gaulla, historii i wątków osobistych - np. zdanie wypowiedziane przez przyszłą żonę - córkę bogatych przemysłowców z Calaise) po poznaniu (wtedy kapitana, który wrócił właśnie z Polski) :"ce sera lui ou personne!"(to będzie on lub nikt!).
Spodobała nam się też wypowiedź "La Republique nouvelle a un president. C'est moi. Me voici, tel que je suis. Charles de Gaulle" (Nowa Republika ma nowego prezydenta. To ja. Oto jestem, taki jaki jestem.) To zdanie w ustach tego człowieka jest tak pełne satysfakcji z wygranych wyborów i pokonania znienawidzonych komunistów jak tylko może być.
Zobaczyliśmy również samochód generała -Citroen DS 21 Palais , w którym przeźył zamach i po tym wydarzeniu pokochał tą markę samochodu. Moja druga połowa zaczęła męczyć obsługę czy to oryginał. A obsługa rozpędziła się, bo nie zorientowała się od razu , że do nas trzeba trochę wolniej , o co zresztą poprosiliśmy. A ponieważ mąż pamiętał wizytę de Gaulla w 1967 roku w Polsce, to o tym wspomniał, przypomnieliśmy również ,że generał otrzymał od Polski order Virtutti Militari. Świetnie było obserwować tą dwójkę młodych ludzi, którzy słuchali tego "świadka historii" , a ja nazwałam męża "żywą historią" - cóż tylko tyle mogłam zrobić, ja dopiero w tym czasie byłam w planie
Zajrzeliśmy jeszcze pod krzyż lotaryński , monumentalny, górujący nad wioską, zdobiony różowym granitem. Przy czym nie ma on charakteru religijnego , to krzyż z podwójnymi ramionami, który został wybrany jako symbol Wolnej Francji, a potem Francji Walczącej.
Wyszliśmy z memoriału zmęczeni natłokiem wrażeń, wielogodzinną lekcją francuskiego (na miejscu można też wiele przeczytać w języku angielskim i niemieckim) i przytłoczeni przeszłością.
Kończy się dzień. Wieczorem przed 22.00 idziemy sami uśpionymi ulicami miasteczka na inscenizację światło i dźwięk pod wspomnianym krzyżem lotaryńskim. Zastanawiamy się , czy będziemy tam zupełnie sami, ale nie , na miejscu jest już kilkadziesiąt osób. Było to dziwne doświadczenie. Może dlatego, że zupełnie nie byliśmy w nastroju, a może ,że przy dzisiejszej technologii i po zwiedzeniu świetnego memoriału spodziewaliśmy się czegoś innego. Inscenizacja wyraźnie się już zestarzała i przydałoby się odświeżenie. Poza tym po spędzeniu czasu na grobie Generała, w jego domu i w memoriale byliśmy w dość szczególnym nastroju, a tymczasem nawet nie wiem jak to opisać- coś w rodzaju pomieszania kroniki filmowej, kabaretu, propagandy sukcesu, i to wszystko wyświetlało się na tym podwójnym krzyżu co już samo w sobie było dziwne. Sporo legendarnych piosenek francuskich (to akurat bardzo lubimy) i starsze panie siedzące obok które głośno je śpiewały.
Postanowiliśmy zostać tutaj do jutra. Przygotowano bardzo spokojne miejsce dla kilkunastu kamperów, możliwe zrzuty, wody brak, toaleta publiczna.48.223093, 4.886089 (N48° 13.383' E4° 53.166')
IMG_6051_1.JPG grób generała |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 598,41 KB |
IMG_6052_1.JPG pamiątkowe tablice |
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 721,25 KB |
IMG_6058_1.JPG krzyż lotaryński |
|
Plik ściągnięto 7 raz(y) 286,56 KB |
IMG_6060_1.JPG fragment budynku memoriału |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 349,83 KB |
IMG_6062_1.JPG w memoriale |
|
Plik ściągnięto 7 raz(y) 510,9 KB |
IMG_6064_1.JPG w memoriale |
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 549,66 KB |
IMG_6065_1.JPG w memoriale -afrykański bagaż generała |
|
Plik ściągnięto 4 raz(y) 412,41 KB |
IMG_6066_1.JPG w memoriale |
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 484,03 KB |
IMG_6069_1.JPG w memoriale |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 454,35 KB |
|
_________________ J.C. |
Ostatnio zmieniony przez James 2018-09-01, 20:01, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/29 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-09-01, 07:50
|
|
|
c.d.
IMG_6070_1.JPG w memoriale- lata 60-te |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 401,71 KB |
IMG_6071_1.JPG w memoriale- lata 60-te |
|
Plik ściągnięto 8 raz(y) 572,21 KB |
IMG_6054_1.JPG legendarny citroen DS21 ostrzelany w zamachu |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 425,71 KB |
IMG_6072_1.JPG w memoriale |
|
Plik ściągnięto 7 raz(y) 330,98 KB |
IMG_6074_1.JPG droga przez posiadłość prowadząca do domu generała |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 895,63 KB |
IMG_6075_1.JPG dom generała |
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 787,34 KB |
IMG_6079_1.JPG krzyż lotaryński- światło i dźwięk |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 122,75 KB |
IMG_6087_1.JPG po pokazie wracamy do Jamesa nocą koło cmentarza |
|
Plik ściągnięto 6 raz(y) 212,62 KB |
|
_________________ J.C. |
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
andrzejm94
początkujący forumowicz
Dołączył: 05 Lut 2017 Piwa: 1/18 Skąd: Nowy Dwór Gdański
|
Wysłany: 2018-09-01, 08:05
|
|
|
Ładnie napisane, dziękuję, |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/29 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-09-01, 08:13
|
|
|
Andrzejm94 - Bardzo nam miło,dziękujemy :-) |
_________________ J.C. |
|
|
|
|
James
zaawansowany
Twój sprzęt: Mercedes James Cook 1984
Pomógł: 2 razy Dołączył: 06 Lut 2009 Piwa: 73/29 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2018-09-01, 10:30
|
|
|
Rano budzi nas deszcz, niebo zalewa nas strugami wody i nie może przestać. Zastanawiamy się, że może tu jest jak w Zakopanem gdzie często leje, a przemieszczając się w kierunku Krakowa wychodzi słońce? Mówimy - pora ruszyć te leniwe kółka. Postanowiliśmy wykorzystać resztki (mamy nadzieję) złej pogody i przeskoczyć ok.200 km. w okolicę Miluzy.
Po drodze w Chaumont zatrzymujemy się przy wiadukcie z drugiej połowy XIX wieku (to była ważna inwestycja gospodarcza i militarna - połączenie kolejowe Paryża ze wschodem Francji), który ma 600 metrów długości i 52 wysokości. Był budowany przez 15 miesięcy dzień i noc przez 2500 robotników i przy udziale 300 koni. Podobno szczególnie pięknie wygląda nocą kiedy jest oświetlony, ale to zobaczymy w przyszłości. Póki co dzielnie po nim idziemy ( jest możliwość wejścia i mały parking ze świetnym widokiem), ale kapie nam na głowę straszliwie i w połowie zawracamy. Jest imponujący, można też przejść się wzdłuż niego na dole, ale to też kiedy nie będzie padać
Dojechaliśmy pod Ballon d'Alsace i tu śpimy na wysokości ok.1200 m.47.812855, 6.841256 (N47° 48.770' E6° 50.476')( póki co mamy 9 stopni i testujemy ogrzewanie, które w tym sezonie nie było nam potrzebne). Jesteśmy prawie sami , są jeszcze tylko dwie ekipy Szwajcarów - przyczepką i starowinką kamperkiem, a ludzie mają grubo ponad 80 lat. A najzabawniejsze, że kiedy z nimi rozmawialiśmy po francusku, to prosili, żeby mówić wolniej , bo lepiej mówią po niemiecku, super! Ukłony dla naszej Pani Nauczycielki
IMG_6088_1.JPG
|
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 672,76 KB |
IMG_6092_1.JPG
|
|
Plik ściągnięto 5 raz(y) 691,52 KB |
|
_________________ J.C. |
Ostatnio zmieniony przez James 2018-09-01, 19:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 210/153 Skąd: Westfalia
|
Wysłany: 2018-09-01, 12:38
|
|
|
Znacie Vichy? jest warte zobaczenia!
Jak będziecie w pobliźu Vichy szukać coś na postój, to w pobliźu do centrum jest dobre spokojne miejsce.
Jest to zwykły bardzo spokojny parking /free/ 46.119065, 3.410862 na pieszo przez most przez rzekę Allier jest ca 1km do centrum.
P dobry i na nocleg, nocowaliśmy w błogiej ciszy, jedynie z rana zrobił się na chwilę ruch jak rodzice przywozili dzieci do przedszkola, stanąć w 3 rzędzie i jest spoko |
_________________ http://vanactiv.blogspot.de/
https://www.facebook.com/...100019297335640 |
|
|
|
|
J.Leboski
zaawansowany
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Kwi 2017 Piwa: 32/27 Skąd: Drome
|
Wysłany: 2018-09-01, 15:46
|
|
|
i ja coś dodam, à propos mieszkań sławnych Francuzów, być może znane Wam...dom Victor Hugo, (moi ulubieni "Nędznicy" ) co prawda trudno tam zapewne dotrzeć kamperem, bo to na wyspie Guernsey, "która posiada specyficzny status Dependencji Korony brytyjskiej – nie stanowi formalnie części Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, ani Unii Europejskiej", ale chociazby jako ciekawostka, na mnie zrobił duże wrażenie, dom, a właściwie jego wnętrze zaprojektował sam VH i...jest ono niesamowite... cyt. "Minąłem się z powołaniem: urodziłem się dekoratorem”. nieźle
http://booklips.pl/galeri...e-jego-ksiazek/ |
|
|
|
|
RadekNet
weteran
Twój sprzęt: Opel Vivaro
Pomógł: 3 razy Dołączył: 06 Sty 2009 Piwa: 25/72 Skąd: Sligo IE
|
Wysłany: 2018-09-01, 15:53
|
|
|
James napisał/a: | Tak na marginesie to chyba nie warto promować wejściami takiego prymitywa jak autor tego filmowego koszmaru, który jedyne co potrafi to promować się zapomocą hejtu.
James jest poraniony, ale jakoś się pozbiera
|
Czy czasem nie jest mowa o Zlomniku? On niedawno pisał o tym czemu kamper jest bez sensu na przykładzie Mercedesa. Chociaż jeśli to jego film Was tak uraził to byłbym mocno zdziwiony, więc pewnie to coś innego... |
|
|
|
|
izola
Kombatant
Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 20 Sty 2015 Piwa: 210/153 Skąd: Westfalia
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|