Twój sprzęt: Blaszak Ducato Jeszcze blaszak...kiedy???
Nazwa załogi: DUDI Pomógł: 7 razy Dołączył: 01 Maj 2009 Piwa: 102/26 Skąd: Poznan
Wysłany: 2019-07-20, 00:38
Hej
Albania piękny kraj wspaniali ludzie cudowne widoki...dziury, kręte drogi , nie wiesz co za zakrętem...
Wszystko super niestety, dodam do tej opowieści kroplę dziegciu ......... dwójka dzieci na kolanach z przodu ,to nawet jak dla mnie przesada....a nie jest to niestety jednorazowa wpadka
Pozdrawiam i szczęścia życzę...
Twój sprzęt: Fiat Ducato Benimar 2.8 JTD rok 2002
Nazwa załogi: Transformers
Dołączył: 20 Mar 2017 Piwa: 112/7 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2019-07-20, 04:57
Publicznie nie podniosę tej rękawicy, bo musiałbym zbyt wiele wyjaśniać, a na końcu i tak każdy pozostałby przy swoim stanowisku. Z resztą nie wiem o co chodzi. Przecież to wszystko fotomontaż, sztuczna scenografia przelatuje za oknami kampera, a wspomniane przypadki nie są fotomontażem tylko wtedy, kiedy sceny rozgrywają się na drogach niepublicznych lub wewnętrznych (-; I niech tak zostanie. Dziękuję za życzenia ze szczerą wzajemnością.
Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok Pomógł: 10 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 123/89 Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2019-07-21, 18:46
Tomek dziękuję za piwka w tym temacie
Spanian cieszy mnie,że objechaliście szczęśliwie i pozostała Wam moc wrażeń z nowo poznanych jak do tej pory dla was krajów egzotycznych..
Troszkę więcej odwagi Serbia, Macedonia też nie są takie straszne jak ostatnio to zostało nagłośnione.
To trasa tranzytowa wszędzie znajdą się zwolennicy szybkiego zarobku w różnych profesjach poprostu trzeba być wyczulonym na tego typu sytuacjach..
Co do uwag odnośnie #łyżki dziegciu#
To i tak potraktowali Cię łagodnie na sam koniec relacji
Zaczynacie kamperowanie sytuacja się pewnie unormuje do pierwszego lotu ślizgowego któregos wolnego elektrona
Piszę to z autopsji. Moja małżonka zaliczyła taki lot z drzwiczkami z górnej zabudowy i już nie jest skłona na takie luźne bieganie po kamperze w czasie jazdy
Twój sprzęt: Fiat Ducato Benimar 2.8 JTD rok 2002
Nazwa załogi: Transformers
Dołączył: 20 Mar 2017 Piwa: 112/7 Skąd: Rzeszów
Wysłany: 2019-07-21, 21:14
My już przeszliśmy wszelkie możliwe stadium zaawansowania. Ja napiszę tylko jedno zdanie, bo w przeciwnym razie jest to jeden z tematów, gdzie trzeba pójść do sklepu za rogiem, kupić popcorn i zasiąść wygodnie w fotelu na kilka godzin ciężkiej debaty zwolenników i przeciwników poruszonej kwestii. Nie da się inaczej. Próbowałem, walczyłem, prosiłem, nalegałem, wrzeszczałem, perswadowałem. Wreszcie zrozumiałem, że jest to niemożliwe technicznie, mentalnie, logistycznie i w każdy inny możliwy sposób. Kto podróżuje z gromadką dzieci, wie o czym mówię, kto nie, nie liczę na zrozumienie i rozumiem sposób w jaki jestem postrzegany. Finalnie i tak (bez względu na formę i sposoby zabezpieczeń), bezpieczeństwo spoczywa w ręku kierowcy w 90%. Wyobraźcie sobie owczarka niemieckiego z wysoko postawionymi uszami, które pracują jak radary. To ja podczas jazdy. Nic więcej w tym temacie nie mogę napisać.
Ostatnio zmieniony przez spanian 2019-07-21, 21:17, w całości zmieniany 1 raz
kupić popcorn i zasiąść wygodnie w fotelu na kilka godzin ciężkiej debaty zwolenników i przeciwników poruszonej kwestii. Nie da się inaczej.
Kilka sezonów temu to wszystko wyglądało inaczej. Spotykaliśmy się na zlotach . Tam było mało popkornu. I były polaków rozmowy do rana.
Różne były efekty,ale większość procentuje do dziś. Procentuje we wspólnych wyprawach, codziennych kontaktach na forum i poza nim...Dziś tylko została klawiatura. Szkoda.
A rano było...
_________________ Praca jest najgorszą formą spędzania wolnego czasu....
Twój sprzęt: Globe Traveller Voyager X
Nazwa załogi: Salki Pomógł: 2 razy Dołączył: 10 Cze 2013 Piwa: 20/22 Skąd: Beskidy
Wysłany: 2019-07-22, 07:55
Yans napisał/a:
Różne były efekty,ale większość procentuje do dziś. Procentuje we wspólnych wyprawach, codziennych kontaktach na forum i poza nim...Dziś tylko została klawiatura. Szkoda.
Z tym się nie zgadzam
My na ten przykład, miniony weekend spędziliśmy u kolegi Anras i jego sympatycznej rodzinki, których to poznaliśmy na zlocie w Bałtowie.
Pozdrawiamy serdecznie Ewa, Bartek, Viki i "Kapcer"
Sorki za oftopic
Spanian, bardzo fajne filmy i podróż. "Pamiętamy" was również z Bałtowa, ale nie było okazji się bliżej poznać, a szkoda bo dzieci mamy chyba podobnie żywiołowe Nasze na szczęście w czasie jazdy siedzą dzielnie w fotelikach. Jak zaczynają marudzić to szukamy placów zabaw. Pozdrawiamy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum