|
|
U Wegrow tez napadaja,potwierdza ktos? |
Autor |
Wiadomość |
Andrzej 73
Kombatant lawendowy
Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii
Pomógł: 34 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Piwa: 258/70 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2019-08-29, 20:58
|
|
|
MILUŚ napisał/a: | Po dziesięciu razach na węgierskich kampingach i kilku jazdach przez H do HR oraz kilku staniach na dziko pod basenami w Sarvar ; Buku czy nad Balatonem nie kumam o co caman z tymi Waszymi przygodami . |
Dokładnie , też nigdy nie mieliśmy żadnych nieprzyjemnych sytuacji na terenie Węgier.
Stawaliśmy w różnych miejscach bardziej lub mniej tłocznych i nigdy nie czuliśmy się zagrożeni.
|
_________________ Polub nas na facebooku https://www.facebook.com/MebleRenee |
|
|
|
|
JanKowal [Usunięty]
|
Wysłany: 2019-08-29, 21:22
|
|
|
MILUŚ napisał/a: | Po dziesięciu razach na węgierskich kampingach i kilku jazdach przez H do HR oraz kilku staniach na dziko pod basenami w Sarvar ; Buku czy nad Balatonem nie kumam o co caman z tymi Waszymi przygodami . |
Ja wiem, ale nie powiem |
|
|
|
|
Bronek
Kombatant
Pomógł: 31 razy Dołączył: 06 Cze 2013 Piwa: 477/990 Skąd: Ooo
|
Wysłany: 2019-08-29, 23:44
|
|
|
Bim napisał/a: |
Andrzej Bronek ma alergię na wszelakie baseny
Sławek nie wszyscy siedzieli z cyganami przy ognisku
i nie chcą nawet spróbować zapomnieli jak dawniej u nas bywało . |
Pierwsze zdanie prawda, robię w wydzielinach, to na urlopie nie chcę się w nich dalej babrać i zawartość basenów jest gorsza od pijawek w jeziorze.
Dalej : chodzilem z Cyganami do klasy i znałem ich z podwórka...
Niedaleko mojego bloku, stał stary wóz cygański z pięknymi intarsjami i tabory pamiętam... |
|
|
|
|
zbyszekwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Kwi 2013 Piwa: 330/221 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2019-08-30, 09:13
|
|
|
W drodze do Chorwacji, zawsze zjeżdżam do ostatniej miejscowości nad Balatonem i staję byle gdzie na parkingu plażowym lub knajpowym, zawsze bez problemów.
Wczoraj w Szwecji zastrzelili kobitkę z małym dzieckiem na ręku, tam to dopiero bandyctwo, radzę nie jeździć. |
|
|
|
|
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 24 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 179/131 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2019-08-30, 09:37
|
|
|
A co dopiero Norwegia ......ze swoimi bazami szkolenia ekstremistów |
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
|
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 454/24 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2019-08-30, 09:50
|
|
|
Andrzej 73 napisał/a: | MILUŚ napisał/a: | Po dziesięciu razach na węgierskich kampingach i kilku jazdach przez H do HR oraz kilku staniach na dziko pod basenami w Sarvar ; Buku czy nad Balatonem nie kumam o co caman z tymi Waszymi przygodami . |
Dokładnie , też nigdy nie mieliśmy żadnych nieprzyjemnych sytuacji na terenie Węgier.
Stawaliśmy w różnych miejscach bardziej lub mniej tłocznych i nigdy nie czuliśmy się zagrożeni.
|
Ja też nigdy nie miałem nieprzyjemnych sytuacji , przynajmniej w kontekście tego tematu, ale jak już pisałem wcześniej wynika to zapewne z tego, że traktuję ten kraj zazwyczaj jako tranzytowy (z braku lepszej opcji dla kierunków , które mnie interesują ) i pod tym kątem mam doświadczenia złe i bardzo złe.
Co do samych napadów i rzekomo rodzącego się realnego problemu, to sądzę, że nie jest tutaj cokolwiek gorzej jak w dowolnej innej destynacji i nie ma co robić niepotrzebnie ludziom strachu.
Wszędzie trzeba uważać i mieć trochę rozsądku wyborze miejsc na postoje i noclegi i tyle.
Dla mnie Węgry nie są niebezpieczne, są po prostu nudne i nieciekawe , a jedyne niebezpieczeństwo upatruję w tym, że jak się kiedyś zapomnę i nie zaopatrzę odpowiednio na ten tranzyt, to mogę mieć czysto techniczne problemy (brak paliwa, niemożliwość zapłacenia kartą , i takie głupoty)
Co do romów i ich udziału w procederze , to pewnie jakaś racja tutaj jest, ale też uważam, że ani mniej ani więcej niż w krajach sąsiednich. W takiej Słowacji romów jest też od wścieku , zwłaszcza we wschodnich terenach, ale niebezpieczeństwa tam nie generują . Generalnie Słowacy trzymają ich tam mocno za mordki i na "własnym terenie" oni nie pozwalają sobie na ekscesy (no chyba, żeby im wjechać kamperem centralnie do wioski ). |
|
|
|
|
gryz3k
Kombatant
Twój sprzęt: Hymer Eriba B514 Sl
Nazwa załogi: gryz3k
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Wrz 2010 Piwa: 558/295 Skąd: Warszawa Miedzeszyn
|
Wysłany: 2019-08-30, 10:39
|
|
|
Myślę, że Joko napisał w punkt. Ostrożność niezbędna wszędzie a na Węgrzech taka sama jak w Rumunii, Bułgarii czy Słowacji.
A Bronku co do basenów to faktycznie zastanawiałem się jaki procent z setki ludzi 70+ moczących się w basenie bez cyrkulacji wielkości kilku wanien cierpi na nietrzymanie moczu 🤔 |
|
|
|
|
jsaluga
zaawansowany
Twój sprzęt: Mc Louis mc2
Nazwa załogi: WZDuzeiMale
Dołączył: 07 Wrz 2016 Piwa: 20/69 Skąd: Slask
|
Wysłany: 2019-08-30, 11:02
|
|
|
A fe. Temat z głupiego oscyluje w stronę głupszego. |
|
|
|
|
Andrzej 73
Kombatant lawendowy
Twój sprzęt: LAIKA KREOS 4009 - 50 EDITION
Nazwa załogi: SŁONECZKA Renata i Andrzej + Patii i Matii
Pomógł: 34 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Piwa: 258/70 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: 2019-08-30, 11:06
|
|
|
My lubimy się pomoczyć w siuśkach
Po wyjściu z basenu biorę szybki prysznic i siuśki idą w siną dal ... wróć płyną w siną dal...
joko napisał/a: | Dla mnie Węgry nie są niebezpieczne, są po prostu nudne i nieciekawe |
Tutaj bym mocno polemizował.
Choćby zwiedzić sam Budapeszt jest warto poświęcić kilka dni.
Dalej Węgierska kuchnia i wina , jest się nad czym pochylić.
joko napisał/a: | Wszędzie trzeba uważać i mieć trochę rozsądku wyborze miejsc na postoje i noclegi i tyle. |
To jest zasada numer jeden dla nas jako kamperowiczów. Nieważne gdzie , nie ważne jaki kraj , należy z rozsądkiem wybierać miejsca postojowe szczególnie kiedy śpimy czy pozostawiamy kampera bez załogi.
|
_________________ Polub nas na facebooku https://www.facebook.com/MebleRenee |
|
|
|
|
|
MILUŚ
Kombatant CT"Silesia"NIEPOPRAWNY KAMPERZYSTA
Twój sprzęt: Fiat Ducato Burstner T607 2,8JTD
Nazwa załogi: Milusie
Pomógł: 24 razy Dołączył: 02 Gru 2007 Piwa: 179/131 Skąd: Gliwice w przelocie
|
Wysłany: 2019-08-30, 11:35
|
|
|
Andrzej 73 napisał/a: |
Choćby zwiedzić sam Budapeszt jest warto poświęcić kilka dni.
Dalej Węgierska kuchnia i wina , jest się nad czym pochylić. |
Pełna zgoda.......i pewnie znalazłoby się jeszcze parę miejsc i powodów ale nie zmienia to faktu ;że kraj zatrzymał sie w latach 80-ty ubiegłego wieku |
_________________ Norwegofil z wielbłąda tylnogarbnego
Remember to explore . I don't know the way ,but I'll be there soon !!!!
|
|
|
|
|
amples
Kombatant
Twój sprzęt: Master III
Pomógł: 13 razy Dołączył: 28 Lut 2013 Piwa: 129/18 Skąd: UE
|
Wysłany: 2019-08-30, 12:12
|
|
|
MILUŚ napisał/a: | że kraj zatrzymał sie w latach 80-ty ubiegłego wieku | A Polska była wtedy 20 lat za nimi |
|
|
|
|
Woj-tek
zaawansowany
Twój sprzęt: wilk, Iveco Daily, Jumper
Pomógł: 1 raz Dołączył: 05 Cze 2012 Piwa: 5/45 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: 2019-08-30, 12:51
|
|
|
Wczoraj byłem na Węgrzech i nikt mnie nie napadł. |
_________________
|
|
|
|
|
slawwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Laika x695 Ford
Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Sie 2012 Piwa: 141/299 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: 2019-08-30, 13:18
|
|
|
No i temat nabiera tempa.
Na zasadzie - pierdnął a powiedzą że się zesrał. |
|
|
|
|
zbyszekwoj
Kombatant
Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy Dołączył: 24 Kwi 2013 Piwa: 330/221 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2019-08-30, 14:51
|
|
|
gryz3k napisał/a: | jaki procent z setki ludzi 70+ moczących się w basenie bez cyrkulacji wielkości kilku wanien cierpi na nietrzymanie moczu 🤔 |
Myślę że mniejszy , niz młodzieży pijącej piwo w basenach.
Poczytajcie forumowiczów ,najważniejsze zapytania, czy mozna pić w basenach i do której godz. wieczorem. |
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 454/24 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2019-08-30, 16:02
|
|
|
slawwoj napisał/a: | No i temat nabiera tempa.
Na zasadzie - pierdnął a powiedzą że się zesrał. |
No dobra , ale czego oczekujesz ? ... jakichś krwawych opisów zbrodni dokonywanych przez rdzennych lub napływowych mieszkańców Węgier, na przybyszach ?
Skoro temat już chwilę wisi i nikt jeszcze nie napisał nic podobnego to w/g mnie oznacza, że problem jest wyimaginowany . Z całą pewnością, gdyby takie przypadki miały miejsce i zdarzało by się to częściej ponad normę, to już dawno było by meldowane i na tym i na innych forach karawaningowych .
A wracając do siódmego tematu pobocznego w tym wątku ......Andrzejku drogi, jedna stolica i jedno jeziorko, to trochę za mało , aby można było z tego powodu mówić o atrakcyjności kraju wielkości Węgier. Od ładnych kilku lat podróżuję kamperkiem po Polsce i nadal wielu miejsc nie widziałem, i stale jeszcze mnie coś pozytywnie zaskakuje.
W Budapeszcie i nad Balatonem byłem pewnie z 4 razy i oczywiście, że ładne i ciekawe miejsca (zwłaszcza Budapeszt) , ale ile można ?
Ja oceniam Węgry przez pryzmat państwa transferowego i tutaj z racji wybieranych destynacji docelowych mówimy przede wszystkim o zachodniej stronie Węgier. Panuje , zwłaszcza wśród kierowców ciężarówek , takie bardzo trafne określenie tego kierunku - "W kierunku na Szambo"
Ostatnimi laty sytuację poprawiła trochę autostrada M85 i M86, ale tylko skracając czas potrzebny na przebywanie w tym kraju. Dalej mamy pola,pola,pola, czasem jakieś mało atrakcyjne zabudowania, potem znowu pola,pola,pola .......... stacji benzynowej nie uraczysz, o restauracji jakbyś chciał spróbować tej słynnej węgierskiej kuchni zapomnij ...... problemem jest nawet znalezienie miejsca na chwilowy postój, bo na autostradzie zero MOP'ów (budują teraz dwa przed Szombathely w odległosci kilku kilometrów , ale nie wiadomo kiedy skończą, a wcześniej nic) a na normalnych drogach nie ma poboczy, na każdym wjeździe do lasu zakazy i trzeba przejechać sporo kilometrów, aby coś sensownego znaleźć. Jakby się kierowcy lać zachciało , to pozostaje stanąć na drodze i włączyć awaryjne
Człowiek wjeżdża do Słowenii czy Chorwacji i inny świat ....... znaczy da się |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|