Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Okolice Verdun, Hackenberg i historia pewnego lekarza
Autor Wiadomość
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-28, 21:56   Okolice Verdun, Hackenberg i historia pewnego lekarza

Zastanawiałem się , czy warto opisać na forum wypad do Francji sprzed dwóch lat w rejon średnio atrakcyjny turystycznie, ale stwierdziłem, że i tak na forum nagromadziło się tyle nikomu niepotrzebnych rzeczy, że moja historia raczej niewiele pogorszy.

Jeżeli któryś z forumowiczów np. zakochany we Francji czyta to w tej chwili w nadziei, że dalej pojawią się jakieś ciekawe zdjęcia zabytków, architektury ogrodów itp. śmiało może przerwać, bowiem nic takiego dalej nie będzie.

To nie pałace, katedry czy miejskie starówki były głównym celem mojego wypadu w okolice Verdun. Miejsce o którym słyszał mimowolnie chyba każdy. Miasto i rejon dla historii Polski ma znaczenie szczególne. Zapewne podobnie myślał Piłsudski, honorując miasto Verdun Krzyżem Virtuti Militari. Szkoda tylko że nie udało mi się odnaleźć tablicy w Katedrze w Verdun upamiętniającej to zdarzenie.

Chciałem to miejsce odwiedzić od kiedy pamiętam.
Czy to te stare filmiki kadrujące dziwnie ubranych ludzików poruszających się w śmiesznym tempie zakodowały w mojej świadomości to pragnienie?
Może umorusane twarze, fontanny ziemi, wyrwane w świat za sprawą jakichś monstrualnych dział, czy ludzie oślepieni gazami idący gęsiego… tego do końca nie wiem, ale wiem, kto pchnął mnie do tego ostatecznie.

Maufrais Louis, lekarz frontowy który zabrał mnie w tamten świat i w tamte czasy wraz ze swoimi wspomnieniami przelanymi na papier w książce pt. „Byłem lekarzem w okopach” wydawnictwa Czytelnik z 2014.

Wspomnienia nagrane pierwotnie na kasety magnetofonowe, potem przepisane i opracowane a następnie wydane przez potomka.
Wspomnienia zwykłego człowieka rzuconego w wir wydarzeń na które nie miał wpływu. Mógł tylko starać się przeżyć i pozostać człowiekiem. Być człowiekiem, lekarzem i ratować w rzeczywistości gdzie każdy pragnął zabić by nie dać się zabić nie było łatwo.

Poznajemy go w chwili poboru, gdy pozostałości przyzwyczajeń z cywilnego życia powoli ścierają się ze świadomością nieuniknionego. Od atmosfery sztubackich żartów z braków w umundurowaniu w koszarach przez służbę na pierwszej linii okopów gdzie barierę strachu przekroczył każdy. Za nią był tylko obłęd a te strony książki to już dla czytającego po 100 latach od wydarzeń czysty surrealizm.

Kurcze polubiłem go.

Mimo że spisane wiele lat po tych potwornych przeżyciach wspomnienia okazały się być również w części topograficznej bardzo precyzyjne.
Pewnie za sprawą wszechobecnej tragedii i dramatu wryły się ich autorowi w pamięć na tyle, że planując wycieczkę nie miałem problemu ze znalezieniem miejsc opisanych na kartkach książki.

Po opisie szlaków komunikacyjnych którymi dostarczano na pierwszą linię amunicję, czy po których przemieszczały się oddziały, przy użyciu mapy Google i ukształtowania terenu zidentyfikowałem charakterystyczne punkty z okolic la Haraze.

Strategiczny kemping wybrany. Cele taktyczne opracowane. Data ataku majówka 2018. W drogę…
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
andrzej627 
Kombatant


Twój sprzęt: VW T6 204KM DSG7 4MOTION Stylevan Equinox II
Nazwa załogi: Stylevanek
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 20 Lip 2015
Piwa: 336/144
Skąd: Francja
Wysłany: 2020-03-28, 22:33   

Zapowiada się ciekawie.
_________________
Andrzej
Filmy z moich podróży
Mój profil na Facebooku
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
@ndrzej 
weteran


Twój sprzęt: Laika Ecovip 309
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 29 Lip 2007
Piwa: 131/203
Skąd: Piaseczno
Wysłany: 2020-03-28, 23:00   

Stawiam piwo na zachętę!

Odwiedziłem te miejsca dwukrotnie (ostatni raz w ubiegłym roku), między innymi ze względu na udział mojego dziadka w bitwie pod Verdunem (jak mawiał). Jako Wielkopolanin walczył wtedy w armii pruskiej.
Mam ponad 100 zdjęć odziedziczonych po dziadku, który po zakończeniu wojny na froncie zachodnim walczył w Powstaniu Wielkopolskim (oczywiście jako powstaniec), aby potem pozostać w wojsku i w okresie międzywojennym służyć jako oficer Straży Granicznej.
_________________
Nie wystarczy dużo wiedzieć, żeby być mądrym!
Heraklit
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 00:33   

Podróżowanie niemieckimi autostradami w stronę Francji przebiegło bez szczególnie wartych opisania zdarzeń za wyjątkiem jednej sytuacji.

Błahe, dziwne przeczucie ostatecznie zaowocowało dodatkową atrakcją na koniec i tak już silnie militarnie zorientowanej wycieczki. W trakcie jazdy zobaczyłem nagle zjazd z autostrady na miejscowość Nordhausen.
Mózg utulony przyjemnymi wrażeniami z prowadzenia kampera nagle się ....rozbudził. :kamp2

Coś było nie tak. Skądś znałem tą nazwę.
Po dwudziestu kilometrach wiedziałem że to będzie jak niemożność przypomnienia sobie na zawołanie nazwiska aktora, piosenkarza czy piłkarza. Słowem jak zadra w d.. :gwm

Zachowując chronologię odwiedzanych na tej wycieczce miejsc muszę zacząć od Hackenberg na lini Maginota.

Linia ta składa się wielu obiektów te z kolei dzielą się na wiele typów. Największą w popularnym mniemaniu atrakcją są grupy warowne czyli zgrupowania kilku kilkunastu obiektów połączonych podziemnymi tunelami. Faktycznie ciekaw byłem rozwiązań, wykonania, techniki, planów ognia itp. Fortece czy bunkry ( te większe) w czasach gdy były budowane były najbardziej zaawansowanymi obiektami gdzie kumulowała się wiedza z budownictwa z techniką wojenną.

No dobrze, ale czemu z pośród tylu dostępnych obiektów akurat Hackenberg.
Jeśli nie pierwszy z budowanych to na pewno jeden z pierwszych.
Budowany był prawie bez liczenia się z kasą. Pod słowem „prawie” kryje się akurat polski akcent bo podobno sporo naszych rodaków było zatrudnionych przy budowie jako tania siła robocza.

Hm ….Polacy tania siła robocza już prawie wiek temu?:confused

To był pierwszy powód za zwiedzeniem drugi to taki, że jak powszechnie wiadomo pragmatyczni Niemcy nie mieli ochoty iść taranem tam gdzie chcieli tego Francuzi.
Drugi ale najważniejszy powód był taki, że Hackenberg uwiódł a w efekcie jak się okazało zwiódł mnie tym że nosił ślady walki…

Przed wejściem do fortu jest spory parking, ławeczki.

Dla chętnych, którzy lubią tak jak ja przed zwiedzeniem czegoś wcześniej się przygotować, polecam stronę www.hauba.pl

Nie znalazłem miejsca w internecie po polsku, gdzie zagadnienia techniczne, rozwiązania konstrukcyjne np. kopuł LM byłyby lepiej opisane.

Po takiej lekturze nawet pani przewodniczka która się nam przytrafiła nie była mi straszna. Tyle udało się mi przygotować na dziś. :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 09:21   

Plusem zwiedzania tego miejsca jest to że prawie wszystko doskonale działa po dzień dzisiejszy.
Na wycieczkach nie robię za dużo zdjęć a w miejscach popularnych turystycznie gdzie jest sporo na necie to prawie wcale. Z takich ciekawszych które odnalazłem na kompie to np. silniki poniżej działające do dziś (włączane są raz w tygodniu). Myślę, że gdybym mógł wybrać termin przyjazdu to pewnie zrobił bym co się da by być w trakcie odpalania w tym pomieszczeniu.

20180502_151056_silnik (Small)Obr.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 133,74 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 09:53   

Po przejechaniu kolejką podziemną sporego odcinka mogłem z zaciekawieniem poprzyglądać się uszkodzeniom jednego z fortów tej grupy warownej.

Niestety nadzieja, że usłyszę ciekawą historię o tym jak ta pozycja dzielnie dawała odpór atakom niemieckim zgasła w jednej chwili.

Uszkodzenia poczyniły amerykańskie działa przeciwpancerne w trakcie próby odbicia grupy warownej z rąk niemieckich. Oddziały alianckie po pierwszej nieudanej próbie ataku na pozycję zatrzymały się. Wzięto na spytki francuskich oficerów służących w szeregach co by tu z tym fantem zrobić.
Okazało się że ograniczenia konstrukcyjne tego fortu były im znane. Amerykanie ustawili zgodnie z wytycznymi działa poza zasięgiem ognia dział z fortu i rozpoczęli metodyczny ostrzał.
Po iluś godzinach tak prowadzonych prac rozbiórkowych konstrukcja zaczęła puszczać , Niemcy zabrali zabawki i było po obronie.

Francuzi za kupę kasy wybudowali umocnienia, które ich nie obroniły a ci przeciwko którym były wybudowane zrobili to z jakimś powodzeniem przeciwko pośrednio Francuzom. Czasami chichot historii przechodzi w rechot….

20180502_162307_uszkodzenia (Small)popr.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 163,45 KB

Ostatnio zmieniony przez grzegorz_wol 2020-03-29, 17:29, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 16:43   

Podsumowując.

Hackenberg nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia. Nadmiernie rozbudowane zaplecze ( część podziemna ) nie przystaje w mojej świadomości do jakości części najważniejszej, czyli tej, która bezpośrednio stykała się z wrogiem np. kopuł bojowych.
Magazyny, koszary, filtry rozumiem ale rentgen i gabinet stomatologiczny?

Może miało to wszystko znaczenie propagandowe bo podnosiło morale żołnierzy?

Wszystko to bardziej pachniało mi jakimś gigantycznym przekrętem finansowym tamtych czasów, niż planowym wybudowaniem czegoś, co stawi czoła wojennej nawałnicy…

Po zwiedzeniu fortu z lekkim niedosytem ruszyłem w kierunku Campingu Sous Le Moulin w miejscowości Bras-sur-Meuse.

20180502_151630 filtry (Small)popr.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 93,76 KB

20180502_152400 broń (Small)popr.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 106,72 KB

20180502_153730 stomat (Small)popr.jpg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 96,59 KB

20180502_153840 rentgen (Small)popr.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 75,46 KB

Ostatnio zmieniony przez grzegorz_wol 2020-03-29, 17:35, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 17:26   

Stwierdziłem, że stacjonowanie w Bras-sur-Meuse strategicznie pozwoli mi ogarnąć rowerem okolicę i zaplanowaną wycieczkę do oddalonego najbardziej la Haraze.

Camping jest typu otwartego w zasadzie można się ustawić gdzie bądź.
Zalety to blisko rzeka, zarybiony staw, ścieżka rowerowa gładka jak stół do samego Verdun.

W Bras piekarnia ze świeżym pieczywem. Przy odrobinie szczęścia można za ladą spotkać Polkę mieszkająca tam od kilkunastu lat. W resztę artykułów można się zaopatrzyć w Verdun.

Camping pełni też rolę miejsca animacji lokalnych wydarzeń kulturalnych, więc przy okazji można załapać się np. na festyn.

Brakuje drzew. Sanitariaty wiekowe ale czyste.

Opłata za dwie osoby, kamper i prąd 10,90 eur/doba.

Przełożenie ceny do warunków bardzo korzystne.

Na kempingu podczas płacenia za pobyt dowiedziałem się, że jesteśmy pierwszą załogą z Polski. Zakładam, że sympatyczna pani z recepcji mnie nie wkręcała. Może kraje się jej pomyliły ... nie wiem.

Teraz jak tak patrzę na fotki - bezpieczna odległość zachowana...

20180504_154807 (Small)kamp.jpg
Plik ściągnięto 5 raz(y) 118,67 KB

20180504_154917 (Small) kamp2.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 128,52 KB

20180503_161601 (Small) staw.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 118,93 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
izola 
Kombatant


Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 20 Sty 2015
Piwa: 222/153
Skąd: Westfalia
Wysłany: 2020-03-29, 17:39   

Verdun jest fajny, jako okolica,,, tam zawsze nocuję jak jadę na południe, czy Loar ,,,nie zwiedzam dokładnie . bo przygnębia,,,
_________________
http://vanactiv.blogspot.de/
https://www.facebook.com/...100019297335640
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 17:57   

No fakt coś w tym jest. Ja na tyle ile mogłem odebrać emocje otoczenia to odebrałem je bardziej w stronę zadumy. Pojechałem tam przy takim już nastawieniu więc nie byłem przygnębiony. Wszak zagnała mnie tam historia kogoś kto to jednak przeżył. :spoko

Jedno trzeba powiedzieć wprost nie jest to miejsce gdzie można od tak sobie stanąć kamperem na dziko.
Pomijając zakazy i informacje o zachowaniu szacunku nawet na parkingach koło fortów to przecież oni nie wyzbierali na pewno wszystkich szczątków. To jedno wielkie miejsce spoczywania.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
izola 
Kombatant


Twój sprzęt: MB Marco Polo
Nazwa załogi: Izolownia
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 20 Sty 2015
Piwa: 222/153
Skąd: Westfalia
Wysłany: 2020-03-29, 18:12   

tak to też widzę, ale mam miesjsce gdzie umarli i zywi dobrze razem spią,,,
_________________
http://vanactiv.blogspot.de/
https://www.facebook.com/...100019297335640
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-29, 23:34   

Jak się pewnie domyślacie nie jest łatwo po dwóch latach wrócić do wrażeń i emocji związanych z jakimś miejscem. Na podstawie dat zdjęć można ustalić chronologię zdarzeń, kolejność odwiedzanych miejsc ale na wywołanie zapomnianych wrażeń czy odkopanie odczuć potrzeba jednak chwilkę.

Rację ma izola tam jest ładnie.

Weekend majowy to dobra pora na odwiedziny tych rejonów. Pola były obsiane rzepakiem ,zbożami w barwie soczystej zieleni i układały się przyjemną dla oczu żółto-zieloną szachownicę. Fugę o ciemniejszym odcieniu tej naturalnej mozaiki stanowiły liściaste lasy. Wszystko w jakiejś takiej naturalnej proporcji.

Kwitnące biało aleje przydrożnych drzew dopełniały tylko swym kontrastem wiosenną scenerię upewniając mnie tylko, że dobrze, że jestem tu i teraz i że tak właśnie miało być.

W pierwszy dzień chciałem połączyć zwiedzanie dwóch ważnych historycznie fortów udostępnionych do zwiedzania: Douaumont, Vaux , Kaplicy oraz miejsca gdzie przebywał i przeżył ostrzał dział wielkokalibrowych Louis - reduty Thiaumont.

Rejon umocniony Verdun składa się z wielu osobnych fortów i innych obiektów ale najbardziej znane są dwa wymienione wcześniej.
Jakiś czas przed wyprawą udało się mi nabyć drogą kupna książkę wydaną świeżo po pierwszej wojnie, napisaną przez kapitana polskiego sztabu generalnego więc działania militarne pod Verdun były mi znane co przeważyło za odpuszczeniem sobie muzeum.

Po obejrzeniu filmu o kulisach wydarzeń wojennych, budowy Kaplicy i jej zwiedzeniu udałem się na wieżę. Pewnie był z niej ładny widok na okolicę ale być może świadomość co wypełnia podziemia budowli i inne emocje sprawiły, że dziś pamiętam tylko krzyże u podnóża.


Nieopodal gdzieś na zachód od Kaplicy powinny być pozostałości po forcie Thiaumont.

Wydarzenia opisane w książce w mojej wyobraźni jakoś spersonalizowały dziury w ziemi czy pozostałości dzieł fortecznych. Nadały im osobisty charakter. Czytając wspomnienia świadka ostrzału artyleryjskiego będącego wewnątrz schronu inaczej odbiera się pozostałości umocnień. To już nie kupa betonu i potarganych wybuchami prętów zbrojenia. To schronienie wystraszonych ludzi, którzy resztkami świadomości próbowali odgadnąć, czy to teraz jest ta ostatnia chwila, oddech…

Po kilku minutach spaceru pomiędzy sadzawkami powstałymi w lejach odnalazłem charakterystyczne resztki po kopule obserwacyjnej fortu.

Byłem na miejscu.

20180505_111721_kapl (Small)kapl.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 78,27 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
ZbigStan 
Kombatant


Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Gru 2013
Piwa: 794/248
Skąd: Opole
Wysłany: 2020-03-30, 09:17   

Grzegorz_wol Przy braku bieżących relacji fajnie się czyta Twoje wspomnienia.Na zachętę :pifko . Pozdrawiam
_________________
Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
grzegorz_wol 
weteran

Twój sprzęt: Knaus 595 '98
Nazwa załogi: powolniaki
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 20 Kwi 2015
Piwa: 79/64
Skąd: Piła
Wysłany: 2020-03-30, 09:54   

Dzięks.

Taki był plan by ludziska przejrzeli czeluście twardych dysków i spróbowali coś sklecić.
Nie jest to łatwe po czasie. W sumie wymyślam w ciągu dnia co napisać wieczorem o znalezionych fotkach .
Lepsze to chyba niż powielanie na forum stresujących wiadomości z innych portali.

Skoro ktoś jednak czyta to co piszę to może ma to sens.

Co do wspomnień to dziś mam taki plan by wieczorem opowiedział je Louis. :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2020-03-30, 15:57   

grzegorz_wol, dzięki za relację! Fajnie tak wrócić wspomnieniami. Rozumiem Cię doskonale - w tym roku mamy plan (ale nie wiadomo, czy wypali, bo wszystko na razie stoi) odwiedzić po drodze pewną małą miejscowość w Niemczech - Stuhlingen. Historia związana z tym miejscem jest taka, że mój Tata się tam urodził, gdy dziadków wywieziono na roboty do Niemiec. Tata mój wie jedynie o tej miejscowości tyle, że tam się urodził, dziadkowie wrócili do kraju chyba jeszcze przed końcem wojny. Fajne zobaczyć, jak to miasteczko teraz wygląda, pokazać Tacie kilka zdjęć. Może będzie chciał rzucić okiem. Spróbuję się od niego dowiedzieć, czy ma jakieś pamiątki pozwalające ustalić mniej więcej miejsce, gdzie dziadkowie pracowali (wiem, że ma zdjęcia, mapkę okolicy).
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***