Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
KOSOWO 2019/2020 - moja relacja
Autor Wiadomość
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-05-08, 13:53   KOSOWO 2019/2020 - moja relacja

Już od dłuższego czasu przymierzałem się do zrobienia tematu o Kosowie ale jakoś nie mogłem się zebrać. Nie jest to szczególnie popularny kierunek turystyczny ale myślę, że będąc w okolicy warto Kosowo odwiedzić i trochę się rozejrzeć. Do takiego wniosku doszliśmy w 2017 roku podczas naszej podróży po Bałkanach. Tutaj relacja https://www.camperteam.pl...ic.php?t=28510, tutaj samo Kosowo http://www.w4stronyswiata...017/kosowo-2017 .
Teraz mogę jednak przedstawić ten kraj trochę lepiej. W styczniu 2019 roku przenieśliśmy się na jakiś czas do Kosowa w związku z moją praca tutaj. Mieszkając od tego czasu Prisztinie mamy okazje dość dobrze poznać ten niewielki kraj. Nie ma tu zbyt wielu atrakcji turystycznych, mimo to jest kilka ciekawych, wartych odwiedzenia miejsc. O tych miejscach chciałbym tutaj napisać i trochę je Wam przybliżyć.
Niestety obecna sytuacja na świecie związana z pandemią koronawirusa mocno wpłynęła na nasze plany. Ograniczone możliwości w poruszaniu się sprawiły, że z wielu naszych planów podróżniczych musimy zrezygnować. Szczęśliwie w roku ubiegłym udało nam się sporo miejsc odwiedzić, zarówno w Kosowie jak i w jego sąsiedztwie, o kilu już w ubiegłym roku pisałem. Oczywiście nie poddajemy się, z nadzieją, że wkrótce restrykcje zostaną złagodzone i być może granice zostaną otwarte i będziemy kontynuować nasze wojaże. Zaplanowane południe Włoch oczywiście odpada ale może ponownie Grecja. Jeśli nie to jest jeszcze kilka miejsc w Kosowie do których możemy zajrzeć. Niestety to też musi zaczekać na złagodzenie restrykcji wewnętrznych i musi to oczywiście być bezpieczne. O takich właśnie miejscach w Kosowie zamierzam napisać poniżej. Jeśli temat znajdzie zainteresowanie będę go kontynuował. Może zachęcę kogoś do odwiedzenia tego zazwyczaj omijanego kraju.

Flag_of_Kosovo.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 15,69 KB

_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-05-08, 16:15   

Powinienem pewnie zacząć od Prisztiny bo po pierwsze tu mieszkam i po drugie to jest stolica i najważniejsze miasto w Kosowie. Jednak po takim czasie mam z tym taki problem, że nie wiem od czego zacząć. Zbyt wiele miejsc do opisania i za dużo myśli w głowie, jak się do tego zabrać. Muszę sobie to jeszcze poukładać. A tym czasem zacznę po sąsiedzku, od Gracanicy.
Gracanica to niewielka osada położona około 5 kilometrów od Prisztiny. Miasteczko, na pierwszy rzut oka zupełnie zwyczajne, znane jest głównie z uwagi na usytuowany tam średniowieczny klasztor prawosławny, wpisany w lipcu 2006 na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. Przyklasztorna cerkiew pod wezwaniem Matki Boskiej jest jednym z cenniejszych zabytków sztuki bizantyjsko-serbskiej. O samym miasteczku, warto wspomnieć, że należy do Związku Gmin Serbskich w Kosowie i zamieszkałe jest w znacznej większości przez społeczność serbską. Jeśli więc chcielibyśmy porozmawiać w okolicach stolicy w języku serbskim lub poszukać sklepów sprzedających wieprzowinę to powinniśmy udać się właśnie tam. Wspomnieć warto, że w okolicy znajduje się kilka przyjemnych knajpek z pysznym jedzeniem. Polecam szczególnie Bella Vista, 5 kilometrów od centrum Gracanicy 42.592579, 21.149169. Tanio, miło i smacznie.
W Gracanicy znajduje się również pomnik poświęcony zaginionym Serbom, ofiarom wojny w Kosowie w latach 1998-1999.
Gracanica znajduje się na trasie z Prisztiny do Bear Sanctuary, o który można przeczytać w mojej relacji z 2017 (link w poście wyżej) i o którym jeszcze tu wspomnę. Warto połączyć odwiedzenie tych miejsc za jednym razem.


Gracanica - Pomnik Milosa Oblica serbskiego bohatera bitwy na Kosowym Polu


Cerkiew pod wezwaniem Matki Boskiej


Niestety we wnętrzu obowiązuje zakaz fotografowania z uwagi na znajdujące się tam cenne freski


Mamy tylko zdjęcie zrobione z zewnątrz


I zbliżenie




Zabudowania wewnątrz klasztorne












Brama klasztorna


Ogrodzenie zewnętrzne monastyru uzbrojone drutem kolczastym z uwagi na ataki jakie miały w przeszłości miejsce ze strony społeczności albańskiej


Gracanica - pomnik zaginionych

_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Ostatnio zmieniony przez xbartman 2020-05-17, 18:56, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-05-17, 16:47   

Kilka kilometrów od centrum stolicy znajduje się schronisko dla niedźwiedzi odebranych z rąk prywatnych osób, zwykle restauratorów, którzy dla uatrakcyjnienia swoich lokali trzymali je w klatkach lub na łańcuchach. Zwierzęta zamieszkujące to schronisko pochodzą z Kosowa oraz Albanii. Co ciekawe zwyczaj trzymania niedźwiedzi przez osoby prywatne był w Kosowie kontynuowany jeszcze w 2013 roku, kiedy to wprowadzone prawo pozwoliło na odebranie zwierząt. Misie żyją tam w warunkach zbliżonych do naturalnych. Mają duże przestrzenie po których mogą się poruszać, są tam groty, drzewa, zbiorniki wodne. Są jednak regularnie dokarmiane gdyż mieszkając w niewoli utraciły swoje naturalne instynkty. Miśki przyzwyczajone do obecności człowieka chętnie pozują i nawet uśmiechają się do zdjęć. Obecnie żyje tam 20 niedźwiedzi brunatnych. Schroniskiem opiekuje się organizacja Four Paws https://www.four-paws.org...uary-prishtina. Facebook schroniska https://www.facebook.com/PylliiArinjvePrishtina. Podobne schronisko odwiedziliśmy również w 2019 roku w Bułgarii. Można o tym przeczytać tutaj . W Bear Sanctuary Prishtina byliśmy już podczas naszej wyprawy po Bałkanach w 2017 roku - tutaj relacja . Od naszego poprzedniego pobytu schronisko trochę się powiększyło i dołączyły dwa nowe niedźwiedzie.












































Przykład klatki w jakich misie były trzymane przy restauracjach












Parking przed Sanktuarium.
Jest to fajne miejsce na nocleg w kamperze.
Po drodze jest też jeziorko przy którym również znajdzie się kilka dogodnych miejsc parkingowych nadających się na przenocowanie.
_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
LukF 
Kombatant


Twój sprzęt: CARTHAGO MALIBU I 440 QB
Pomógł: 11 razy
Dołączył: 31 Sty 2017
Piwa: 436/317
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2020-05-20, 21:03   

Fajna relacja, pisz dalej :bukiet:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-05-24, 15:49   

Prizren to drugie co do wielkości miasto Kosowa, położone 80 kilometrów na południowy zachód od Prisztiny, w kierunku granicy z Albanią. Początki miasta sięgają II wieku n.e. Prizren rozwinęło się na przełomie XIII i w XIV wieku za panowania króla Stefana Urosza II Milutina oraz króla Stefana Duszana. W 1455 roku miasto dostało się pod panowanie Imperium Osmańskiego i pozostawało pod panowaniem Turków aż do wyzwolenia w 1912 roku. Z uwagi na zaszłości historyczne Prizren sprawia wrażenie o wiele bardziej orientalnego niż pozostałe miasta Kosowa, szczególnie różniąc się pod tym względem od stolicy. Mieszkańcy miasta są o wiele bardziej religijni, częściej można tu spotkać osoby w tradycyjnych strojach muzułmańskich. W 2004 roku podczas pogromów marcowych, największych zamieszek na tle etnicznym od zakończenia działań wojennych, Albańczycy zbezcześcili i spalili w Prizren miejsca kultu chrześcijańskiego. Zniszczeniu uległy m.in. cerkwie Bogurodzicy Ljeviškiej, Chrystusa Zbawiciela, sobór św. Jerzego oraz kilka innych włącznie z miejscowym prawosławnym seminarium duchownym. Po tych wydarzeniach miejsca chrześcijańskiego kultu religijnego zostały objęte ochroną żołnierzy KFOR (wojska NATO). Wiele z nich chronionych jest do tej pory zarówno przez KFOR jak i policję kosowską.
Prizren jest miastem zdecydowanie wartym odwiedzenia. W mojej opinii jest numerem jeden na liście zurbanizowanych pozycji rekomendowanych do zwiedzenia w Kosowie. Stare miasto, usytuowane u podnóża góry na której wznosi się twierdza Kalaja, ograniczone z drugiej strony korytem rzeki Bistrica, jest miejscem idealnie nadającym się na spacery. Poza licznymi meczetami oraz świątyniami chrześcijańskimi znajduje się tam mnóstwo knajpek, kawiarenek i sklepów z pamiątkami.




Rzeka Bistrica w Prizren


W tle twierdza Kalaja






Stary Most Kamienny








Meczet Sinana Paszy


Wnętrze Meczetu Sinana Paszy














Widok na dziedziniec meczetu


Dziedziniec meczetu, na którym znajdują się ...


... sklepiki z pamiątkami


















Sobór św. Jerzego z 1856 roku


Po spaleniu w 2004 roku został odbudowany


Sobór znajduje się pod ochroną kosowskiej policji






Katolicka Katedra Matki Bożej Nieustającej Pomocy






Zabudowania parafialne Katedry


W tle Cerkiew Chrystusa Zbawiciela z 1330 roku ...


... a w zasadzie to co z Cerkwi pozostało po pogromie z 2004 roku




Widok ze wzgórza twierdzy na Stare Miasto


Meczet Sinana Paszy i znajdujący się obok Hammam Gaziego Mehmeta Paszy


Wieża zegarowa w Prizren - widok ze wzgórza






Zabudowania w Twierdzy Kalaja














Widok z Kalaja na Prizren




Panorama miasta

_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
ZbigStan 
Kombatant


Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Gru 2013
Piwa: 793/247
Skąd: Opole
Wysłany: 2020-06-16, 05:40   

xbartman, oswajasz krainę o kiepskiej reputacji. Podaj więcej informacji o możliwościach zwiedzania kamperem, kempingi, miejscówki, serwisowanie, inf. turystyczną, przepisy wjazdowe, bezpieczeństwo, miejsca warte odwiedzenia, itp. Wiadomości z pierwszej ręki, bezcenne. Pozdrawiam.
_________________
Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-06-17, 16:19   

ZbigStan, uśmiechnąłem się przeczytawszy Twój post. Kempingi, serwisowanie - nie, nie w Kosowie, jeszcze nie i pewnie długo, długo nie. Punkty informacji turystycznej bardzo sporadycznie można spotkać ale przeważnie zamknięte bo pracownicy piją kawę w pobliskiej kawiarni. Po co siedzieć w biurze kiedy turystów to jak na lekarstwo ;) .
Kempingów jak pisałem brak za to zaparkować i przespać się w kamperze można praktycznie wszędzie. Na każdym osiedlu jeśli tylko jest miejsce parkingowe, koło parków, we wioskach, nad jeziorem, przy restauracjach, koło meczetu - nikt złego słowa nie powie. Kosowarzy to najsympatyczniejsi ludzie jakich poznałem. Kosowo jest wyjątkowo bezpieczne, ludzie przemili, uśmiechnięci, chętni pomóc. Pewnie narażę się paru osobom ale moim zdaniem Albańczycy to przeciwieństwo Serbów. Wszyscy się pozdrawiają na ulicach, zagadują, doradzają. Nikt nie próbuje nikogo oszukać, nawet obcokrajowca, honor im nie pozwala. Przez 1,5 roku jak tu mieszkam nie widziałem żadnej awantury, żadnej pijanej osoby na ulicy, nie słyszałem o żadnej kradzieży. Oczywiście istnieje przestępczość, szczególnie korupcja na wyższych szczeblach władzy. Jednak nie wpływa to zbytnio na zwykłych ludzi.
Kosowo jest bardzo tanie, szczególnie usługi i produkty lokalne. Usługi są tak tanie, że nie warto gotować w domu, lepiej zjeść w knajpie. Można się najeść za 3-5 Euro do syta. Zdarzyło nam się ostatnio zjeść obiad w Peja, kebab, piersi z kurczaka, sałatka, pieczywo, ajran, dla dwóch osób, zapłaciliśmy 2,80 Euro. Ale to był jakiś ewenement. Mycie i sprzątanie mojego vana - 4 euro. Kawa w restauracji 0.5- 0.7 E. Wulkanizacja 2 E. Paliwo obecnie 0.85 E.
Gdyby ktoś musiał korzystać z serwisu samochodowego (mechanika) to chyba najlepszy kraj.
Przepisy wjazdowe - wystarczy dowód osobisty nie potrzeba paszportu. Wjazd bez wizy na chyba 90 dni (jeśli dobrze pamiętam) - ale nikt tego nie sprawdza. Na granicy trzeba wykupić ubezpieczenie OC bo Kosowo nie należy do systemu zielonej karty. Koszt 15 dni -15 E, 30 dni - 20 E.
Odnośnie miejsc wartych odwiedzenia to jak pisałem w pierwszym poście, nie jest to kraj szczególnie atrakcyjny turystycznie w sensie atrakcji jakimi kieruje się przeciętny turysta. Słaba komunikacja publiczna, brak atrakcji typu aquaparki (jest jeden i są jakieś baseny), słabe oznakowanie itp. Jednak jeśli kogoś pociąga dzikie i nieznane, chce poznać przesympatycznych ludzi i miejsca wolne od masowej turystyki to Kosowo będzie idealne. I za grosze :) . A miejsc wartych odwiedzenia, ciekawych zabytków czy krajobrazów z pewnością nie zabraknie. Ale o tym więcej wkrótce, w kolejnych moich postach.
_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
pagand 
weteran


Twój sprzęt: Hymer BC 584
Dołączył: 04 Lut 2011
Piwa: 22/6
Skąd: Kielce
Wysłany: 2020-06-17, 17:01   

Mieszkałem i pracowałem w Kosowie w latach 2008/2009. Uwielbiałem zaglądać do wszelkich serbskich enklaw, których wtedy jeszcze było sporo. A cel był jedny...wyśmienita kuchnia :)

Niestety dla camperowicza pędzącego do Albanii, Czarnogóry czy Grecji koszty ubezpieczenia są zniechęcające...biorąc pod uwagę, że w Kosowie spędzi się 2-3 dni.

Niestety zniechęca tez podejście niektórych funkcjonariuszy służby granicznej, którzy są nieprzychylni jeżeli wyjeżdża się z Kosowa do Serbii, a wjechało się do Kosowa z innego kraju niż Serbia...Niestety potwierdzają to corocznie znajomi nadal mieszkający w Kosowie. A to dla tranzytu oznacza komfort podróży w kierunku południowym, a nie powrotnym.

Ale kraj się zmienia z roku na rok. Tak czy siak polecam zawitać do Kosowa.
_________________
Rzuć mnie wilkom na pożarcie,
a wrócę dowodząc watahą.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-06-17, 18:57   

pagand napisał/a:
Niestety zniechęca tez podejście niektórych funkcjonariuszy służby granicznej, którzy są nieprzychylni jeżeli wyjeżdża się z Kosowa do Serbii, a wjechało się do Kosowa z innego kraju niż Serbia...Niestety potwierdzają to corocznie znajomi nadal mieszkający w Kosowie. A to dla tranzytu oznacza komfort podróży w kierunku południowym, a nie powrotnym.

Dlatego do przekraczania granic nie należy używać paszportu a dowód osobisty. Wszystkie sąsiadujące kraje honorują dowody. Brak pieczątki uniemożliwia sprawdzenie które granice się przekraczało. Do systemu rzadko wklepują bo im się nie chce. Zresztą Serbowie nie mają dostępu do systemu Kosowa ani pozostałych państw, mogą sprawdzić tylko własny. A że często nie skanują dokumentów więc przy ewentualnym pytaniu można powiedzieć cokolwiek.
Bardzo często przekraczam granice Kosowa, również z Serbią i nigdy nie miałem żadnego problemu czy nawet pytania.
_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
ZbigStan 
Kombatant


Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Gru 2013
Piwa: 793/247
Skąd: Opole
Wysłany: 2020-06-20, 05:16   

xbartman, Dziękuję, na takie informacje czekam, "oswajaj" Kosowo dalej. Jakie są tam drogi i jak sobie radzić z wodą i kasetą WC? Płatności gotówką czy również kartą, co z bankomatami? Pozdrawiam.
_________________
Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-06-20, 11:09   

Stan dróg w Kosowie jest zróżnicowany ale nie ma tragedii. Są nowe autostrady, trasy szybkiego ruchu w bardzo dobrym stanie. Są też dobrze utrzymane drogi lokalne ale są także drogi w gorszym stanie. Myślę, że podobnie jak w Polsce, jechać się da ale są miejsca gdzie trzeba ostrożność zachować. Trochę gorzej natomiast z ruchem drogowym i przestrzeganiem zasad. Można powiedzieć, że Kosowarzy jeżdżą według własnych zasad. Trzeba uważać na skrzyżowaniach, szczególnie na rondach. Na pierwszy rzut oka jeżdżą fatalnie nie zwracając uwagi na prawa ruchu drogowego. Jak się jednak trochę pojeździ to widać że ten chaos ma jednak jakiś porządek. Po pewnym czasie jak się go zrozumie to przestaje to przeszkadzać. Jednak oczy wokół głowy bo to że jedziesz drogą z pierwszeństwem nie znaczy, że pozostali użytkownicy drogi pierwszeństwa Ci ustąpią.
Woda nie stanowi problemu, jest sporo kranów, zwykle przy meczetach, cmentarzach, pomnikach. Woda jest bardzo tania więc raczej nikt nie odmówi możliwości nabrania z przydomowego kranu. Kaseta? Tu już trzeba improwizować, jest sporo opuszczonych domów, dawnych zakładów, można znaleźć pozostałości toalety. Tylko improwizacja.
Odnośnie płatności, oczywiście wszelkie karty płatnicze są honorowane. Wszystkie większe sklepy bez problemu, duże restauracje też. W mniejszych miejscach raczej w większości gotówka - waluta Kosowa to Euro. Bankomatów sporo ale z tego co wiem większość a może i wszystkie pobiera prowizję jeśli używa się karty spoza banku danego bankomatu. Zwykle jest to około 5 Euro. Nie wiem dokładnie bo mam konto i kartę z Kosowa więc mam wypłaty za free.
Jeszcze jedna przydatna informacja. Kosowarzy mają naprawdę spore zdolności językowe. Niektórzy znają nawet kilka języków. Najbardziej popularne to niemiecki, włoski i angielski. W stolicy po angielsku mówi większość ludzi. W bankach, instytucjach, sklepach,restauracjach, serwisach samochodowych, innych firmach zawsze ktoś mówi po angielsku. Ja generalnie wchodząc do nowego miejsca przestałem już pytać obsługę czy mówi po angielsku. Po prostu zaczynam rozmowę nie zastanawiając się że ktoś może angielskiego nie znać. Bardzo rzadko mi się zdarza, że ktoś nie rozumie.
_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
samotny wilk 
weteran
W podróży jesteśmy zawsze.


Nazwa załogi: Wędrowniczek
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 11 Wrz 2013
Piwa: 70/62
Skąd: Stolica
Wysłany: 2020-06-20, 16:46   

Fajna relacja okraszona ciekawymi fotkami. Za robotę :pifko poleciało.

Ja w Kosowie też byłem, ale w 2016 r.
Zwiedziłem 3 miasta: Prisztinę, Mitrowicę i Prizren.
Pomiędzy miastami podróżowaliśmy (a było nas dwóch) ichnimi autobusami. Potem do Skopje też pojechaliśmy autobusem. Autobusy może nie były najnowsze, ale same podroże przebiegały bez jakichkolwiek zakłóceń. Drogi były dobre. Dobrze wspominam te przejazdy.
O schronisku dla niedźwiedzi w Prisztinie wtedy nie wiedzieliśmy, a szkoda. Fajne miski tam mają. :-P
Z 3 ww. miast mnie najbardziej podobało się Prizren. Przez 2 dni mieliśmy tam co robić. A wieczorem, jak wszyscy okupowaliśmy knajpki usytuowane wzdłuż rzeki, chyba Bistricy.
Stare miasto Prizren, zwłaszcza wieczorem to jest to. Jeżeli pojawi się stosowna okazja, to chętnie tam wrócę. :spoko

Generalnie: bardzo dobrze wspominam swój tygodniowy wypad do Kosowa. Ludzie przyjaźni, ceny "ludzkie", to czego więcej trzeba?
Do dziś miło wspominam ich kuchnię. Mnie rozłożył na łopatki bałkański gulasz w Prizren. Bez wahania stawiam 12 pkt na 10 możliwych. :haha:

Prizren1.jpeg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 61,87 KB

Prizren2.jpeg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 112,71 KB

Prizren3.jpeg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 118,75 KB

Prizren4.jpeg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 105,18 KB

Prizren5.jpeg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 107,62 KB

Prizren6.jpeg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 151,1 KB

Mitrowica1.jpeg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 88,33 KB

Mitrowica2.jpeg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 78,64 KB

Gulasz w Prizren.jpg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 89,44 KB

_________________
Andrzej
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-06-21, 16:50   

Pewnej letniej soboty, po zakończeniu przymusowej kwarantanny, która obowiązywała w Kosowie, udaliśmy się na kolejną wycieczkę po okolicy. Tym razem w kierunku zachodnim. Jako, że był to dzień moich urodzin, wycieczkę zaczęliśmy od miejscowości Rahovec, która słynie z produkcji win. W Rahovec znajdują się dwie winiarnie. Pierwsza mniejsza, usytuowana bliżej centrum, przy drodze w kierunku Gjakova. Druga większa, bardziej znana, znajduje się przy tej samej drodze, bardziej na zachód, na przedmieściach miasteczka. Oba zakłady produkcyjne posiadają własne winnice. Wina smakowo bardzo przypominają produkty czarnogórskie. Nie powinno to jednak dziwić, jest to ten sam region a z Rahovec do Czarnogóry jest już bardzo blisko. Poza białym, czerwonym czy różowym winem, zakłady produkują również wino musujące a także raki - rodzaj wódki oraz regionalne koniaki. W pierwszej winiarni ILLYRIAN (nazwa pochodzi od starożytnej krainy, obejmującej teren obecnej Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Serbii, Albanii oraz Macedonii Północnej) mogliśmy przed zakupem posmakować oferowanych trunków. Średnia cena butelki dobrego winka to około 4 Euro. Druga winiarnia STONE CASTLE, założona jeszcze w czasach Jugosławii, w 1953 roku obecnie znajduje się w rękach prywatnych. Jest to bardzo duży zakład przemysłowy, z dużymi winnicami, prowadzone są nadal nowe inwestycje. Tu również znajduje się sklep firmowy z dużym asortymentem win, raki i koniaków. Rozpiętość cenowa od 2 Euro za butelkę najtańszego wina do ponad 200 Euro za ekskluzywny, pełnoletni koniak.
Przed wjazdem do Rahovec wjechaliśmy na znajdujące się przed miasteczkiem wzgórze, na którym znajduje się miejsce pamięci UCK (Armia Wyzwolenia Kosowa). Ze wzgórza rozpościera się piękny widok na okolicę i miasteczko.



















ILLYRIAN WINERY:















STONE CASTLE WINERY:

















_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
ZbigStan 
Kombatant


Twój sprzęt: Frankia I 65 SD
Nazwa załogi: Taborygenii, fani Frani.
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Gru 2013
Piwa: 793/247
Skąd: Opole
Wysłany: 2020-06-21, 17:29   

xbartman, bardzo mnie zainteresowałeś Kosowem. Chciałbym tam pojechać, ale planowanie w tym roku jest trudne, zobaczę co czas przyniesie. Dla Ciebie :pifko . Pozdrawiam
_________________
Grecja 2019
Normandia 2019
Czechy 2019
Narty, Włochy 2020
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
xbartman 
stary wyga


Twój sprzęt: Nissan Primastar
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 15 Gru 2016
Piwa: 64/10
Skąd: Łódź/Pristina
Wysłany: 2020-06-23, 11:12   

Kilka kilometrów za miejscowością Rahovec, w kierunku Gjakova znajduje się Kanion Biały Drin. Kanion, pomimo że jest stosunkowo krótki, tylko 900 m długości (głębokość 45 metrów) jest bardzo urokliwy. Przy wejściu do kanionu znajduje się stary most osmański, którym biegnie droga do Gjakova. Kanion rzeki Biały Drin ze względu na swoje walory hydrologiczne i geomorfologiczne został w 1986 roku objęty ochroną prawną jako zabytek przyrody. Obok mostu, u wejścia do kanionu znajduje się restauracja z tarasem widokowym na kanion.



















_________________
Pozdrawiam, Bartek
Moje podróże: www.w4stronyswiata.com

"Jeśli wyruszasz w podróż do Itaki, pragnij tego, by długie było wędrowanie, pełne przygód, pełne doświadczeń." - Konstantinos Kawafis
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***