Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Chorwacja przygodowo.
Autor Wiadomość
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 14:31   Chorwacja przygodowo.

Gdy wszystko już o CRO napisano, pomyślałem że brakuje tu moich 3 groszy bo sam nie napisałem dotąd nic.
Zdecydowałem się ulepić parę zdań o swoich przygodach z kilku ostatnich lat, co rok z innej wyspy a wszystkie do siebie podobne.
Nie potrafię wklejać zdjęć między treść, więc najpierw możliwie najkrótszy felieton, a poniżej zdjęcia z króciutkimi opisami. Nie umiem też lepić do kupy filmów na YT, bo nie umiem i już.
I tak każdego pobytu w CRO co kilka dni gdzieś gdzie mnie niosło, wspominam tylko te najfajniejsze z filmikami i zdjęciami.
.

Krk
Dojechaliśmy do Baśka na kemping Zablace, ustawiliśmy się optymalnie w części nieparcelowanej, blisko plaża i na tym koniec kolejnego powielania o plaży, wodzie, cenach i słońcu.
Lubię poznawać te miejsca których nie odwiedzają tłumy i wybrałem się poznawać okolicę, najpierw z poziomu wody lecz pływadło nie miało zasięgu więc niewiele miejsc odwiedziłem,
a skoro nie dało się tu na dole nic znaleźć dla duszy, to może coś ciekawego będzie na górze...
Zanim się zastanowiłem, już byłem w drodze, tym razem własnonożnie i bez roweru.
Postanowiłem zdobyć górę BAG na którą każdego dnia spod markizy spoglądałem. Wspinaczka nie była łatwa, kamienie osuwały się spod stóp nadmiernie czerpiąc moje siły, w szczelinach cień, odpoczynek, łyk wody i dalej uparty jak osioł brnąłem ku górze bo tam czekała marchewka. Jacyś ludzie ruszyli za mną ale w pewnym momencie zaczęli machać rękoma i wymownie popukali się w czoło, nie zniechęciły mnie ich gesty.
Gdy już dotarłem do celu, stwierdziłem że warto było, jak zawsze zresztą. Zrobiłem kilka ujęć i pomyślałem że podniosę górę nieco wyżej, zbudowałem piramidę z kamieni.
Nie piramidkę, tylko piramidę taką, aby było ją wyraźnie widać spod mojej markizy, przez co "podniosłem" tą górę około 2m.
Ciekawe czy jeszcze tam stoi.

Nie umiem łączyć filmów na YT tu ciąg dalszy.



To tyle z tej wyspy.
CDN.

1baska.JPG
Z każdym dniem co raz mocniej korciło by tam się dostać
Plik ściągnięto 6 raz(y) 280,88 KB

bas (8).JPG
Nie było zbyt wiele atrakcji w szczelinach, fascynacja szybko mija.
Plik ściągnięto 5 raz(y) 639,52 KB

IMG_0081.JPG
Początek łagodny, spacerek jak po parku bez wysiłku.
Plik ściągnięto 5 raz(y) 747,39 KB

IMG_0136.JPG
Koniec lajciku, za tą furtką trzeba było już coś z siebie dać
Plik ściągnięto 4 raz(y) 730,53 KB

IMG_0143.JPG
Ludzie za mną odpuścili sobie, może nie byli przygotowani.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 286,78 KB

IMG_0144.JPG
Takie skrawki cienia pozwalały na chwilkę odpoczynku a im mniej wdrapywania zostało tym bardziej się chciało.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 735,8 KB

IMG_0164.JPG
Tyle na raz w jednym kadrze, wspaniała nagroda.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 653,61 KB

IMG_0176.JPG
Owce luzem hasające mają tu też swój przytułek i poidło
Plik ściągnięto 3 raz(y) 569,99 KB

IMG_0170.JPG
No i jestem Wojtuś zdobywca, Baśka jak na dłoni.
Plik ściągnięto 37 raz(y) 545,26 KB

bas (7).JPG
Zbudowałem pamiątkę z pobytu.
Plik ściągnięto 5 raz(y) 294,25 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 14:32   

Jeszcze kilka ujęć od drugiej strony, tam też musiałem dotrzeć.
Różne perspektywy ujęć i złudzenie że wyżej się nie da. Dało się dużo wyżej i stosunkowo łatwo więc i radocha słabsza a pod słońce to i zdjęcia są słabe.
Do Cerkwi droga asfaltowa, wyżej już tylko szutry.

IMG_0131.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 222,93 KB

IMG_0133.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 112,72 KB

bas (3).JPG
Plik ściągnięto 4 raz(y) 670,58 KB

IMG_0223.JPG
Plik ściągnięto 3 raz(y) 878,48 KB

IMG_0222.JPG
Tutaj byłem w poprzednim poście.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 746,83 KB

IMG_0228.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 685,09 KB

IMG_0229.JPG
Wyżej i dalej ale strzeliłem fotkę, udało się ująć nagrobki w sąsiedztwie Cerkwi. Zoom optyczny 30X
Plik ściągnięto 2 raz(y) 194,3 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
Ostatnio zmieniony przez Socale 2020-12-26, 14:56, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Spax 
Kombatant


Twój sprzęt: Fiat Ducato i Hobby 495
Nazwa załogi: Spax
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 08 Mar 2016
Piwa: 193/346
Skąd: Kolumna
Wysłany: 2020-12-26, 14:41   

No nareszcie - ktoś coś pisze i pokazuje. Czekam na c.d. :spoko
edit: ciekawi mnie jakie było zejście.
_________________
Moje miescówki w Grecji »»» https://bonvoyage-travel.eu/maps/
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Banan 
Administrator
LIVE TO RIDE - RIDE TO LIVE


Twój sprzęt: Rapido 972M MB 2.9 TD
Nazwa załogi: Bananki
Pomógł: 30 razy
Dołączył: 09 Lis 2010
Piwa: 328/457
Skąd: Bolesławiec

Wysłany: 2020-12-26, 15:15   

Na ochłodę Wojtuś po takiej wspinaczce :pifko
_________________
Pozdrawiam - Darek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 16:41   

Dziękować, dziękować ale na wielką pisaninę nie liczcie.
Szykuję ciąg dalszy ale sami wiecie ile to pochłania czasu a pewne fakty i szczegóły errotyczne... erroryczne... :gwm tfu... egzotyczne też trzeba wydobyć z obszarów mojego twardego pustego nieformatowalnego dysku :mrgreen:

Ok, jedziemy dalej. Tym razem wyspa Cres, a właściwie

Lośinj

Już z daleka zza kierownicy dostrzegłem cel do zdobycia, najwyższy punkt na wyspie.
Droga na Cres* po remoncie, fajniutko się jechało, na Lośinj drogi remontowane fragmentami, pamiętały Tito.
Te dwie wyspy łączy miejscowość Osor a tam malutki taniutki całkiem fajny kemping Preko Mosta. Nie było tam nic, jedynie zwodzony most dodawał atrakcji podczas leniuchowania,
o ustalonych godzinach przepuszczano gromadzące się pływadełka.
Objeździłem tą wyspę rowerem gdzie tylko się dało, tam gdzie się wjechać nie dało, tam się wdrapałem po nagrodę.
Tym razem celem był szczyt Televrina, nie do zdobycia z rowerem od strony Nerezine więc zostawiłem grata w krzaczorach i ruszyłem.
Szlak pozornie łatwiejszy bo w cieniu, całkiem fajnie oznakowany by się nie pogubić, ale bardziej mnie zmęczył. Jakimż zaskoczeniem było dla mnie, gdy ja prawie na czworaka
pod górę się człapałem, a tu nagle sportowe dziewczę mnie dogania skacząc po głazach jak sprężynka. Wydusiłem "helloł" i już po chwili wiedziałem że mój rower w krzaczorach nadal jest bezpieczny.
Powrót równie atrakcyjny i tu muszę się przyznać że skłamałem, bo jednak rowerem od strony niemożliwej, da się wjechać czego dowodem jest ten zawodnik z Włoch.
Na szczycie jest kapliczka, zostawiłem tam nasz ślad, mógłbym się widokami delektować godzinami ale tradycyjnie dopadł mnie pech, nawet tam wysoko.
Ustawiłem sobie aparat, zaprogramowałem itd, nagły poryw wiatru strącił go ze statywem na kamienie i skończyło się robienie zdjęć :(
Wróciłem ze stratą i niedosytem, zwykle co rok odwiedzamy inną wyspę ale do Osor coś mnie ciągnie, ta nicość chyba.
.
.

.
.
* Pytałem miejscowych, mówili że prawidłowo wymawia się przez literę C (jak cycek), oburzają się jak nazwę się anglizuje i wymawia przez K. Tak więc sympatyczniejsi będziecie wymawiając prawidłowo.

IMG_0368.JPG
Dojazd do Osor, górka imponująca. Tam niedługo będę :)
Plik ściągnięto 3 raz(y) 433,76 KB

IMG_0437.JPG
Stąd do podnóża góry jeszcze ze 400m, dalej mój rumak spędził czas w krzaczorach.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 712,31 KB

IMG_0444.JPG
2/3 szlaku poszło łatwo, im wyżej tym trudniej i więcej wysiłku.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 770,51 KB

IMG_0446.JPG
To już były ostatnie metry przed celem.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 909,78 KB

IMG_3835.JPG
Ślad został, ciekawe czy ktoś od nas kiedyś go odnajdzie.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 435,44 KB

IMG_3838.JPG
Po lewej stronie mostu woda zawsze burzliwa natomiast po prawej spokojna jak jezioro.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 525,86 KB

IMG_3842.JPG
Po drugiej stronie wyspy.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 537,87 KB

IMG_3845.JPG
Uczta.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 453,46 KB

IMG_3853.JPG
Tuż przed utratą aparatu :(
Plik ściągnięto 6 raz(y) 546,01 KB

IMG_3837.JPG
Lośinj w całej okazałości. Podobnych zdjęć z tym ujęciem jest w necie tysiące ale te jest MOJE.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 481,39 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 16:52   

Jeszcze kilka zdjęć.
.
CDN

IMG_3857.JPG
No i kto by się spodziewał rowerzystę tu spotkać. Bohater dnia.
Plik ściągnięto 11 raz(y) 558,39 KB

IMG_0426.JPG
Takiego wschodu w pełni nigdy nie widziałem.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 478,53 KB

osor.JPG
Spokój jaki tu widać jest tam typowy, po tej stronie nigdy nie wieje, woda zawsze spokojna dlatego sporo tu cumuje.
Plik ściągnięto 5 raz(y) 189,2 KB

losinj ze szczytu (5).JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 1,13 MB

IMG_0434.JPG
Osor nocą.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 340,22 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
fan 
zaawansowany

Twój sprzęt: Fleurette Discover 73 LM
Nazwa załogi: ola i benek
Dołączył: 19 Gru 2012
Piwa: 9/39
Skąd: slubice
Wysłany: 2020-12-26, 18:13   

piękna relacja-dzięki
_________________
Je ne cherche pas, je trouve
Pablo Picasso
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 19:50   

To ja dziękuję.
Rozkręcam się :mrgreen:
Postanowiliśmy odwiedzić kolejną wyspę

Brać.


Ale zanim o wyspie, kilka wspomnień z okolic Omiś.
Tym razem nieco niżej w Dalmacji dotarliśmy na kilka dni do tego uroczego miasteczka bo obiecałem Ewie a rano sam udałem się rowerem w górę by dotrzeć do Krzyża, postawionego ponoć przez Polską ekipę. Drogi się popitoliły i w gruncie rzeczy objechałem całą tą górę dookoła, rozpocząłem od ujścia Cetiny i po ciężkiej wspinaczce już do końca objazdu było lajcikowo, cała droga asfaltem ale atrakcji żadnych, miejscami połacie spalonego rok wcześniej lasu, widok mało atrakcyjny.
Nie odpuściłem tych ładniejszych widoków z objechanej góry, na drugi dzień z m. Duće ruszyłem w górę by popatrzeć na Brać.
Po tym krótkim pobycie ruszyliśmy na wyspę.

IMG_0081.JPG
Pierwsza wyprawa w kierunku Krzyża
Plik ściągnięto 2 raz(y) 587,06 KB

IMG_0065.JPG
Dotarłem prawie a to robi wielką różnicę, dojście od tej strony jest niemożliwe.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 795,16 KB

IMG_0073.JPG
Wysiłek jednak opłacił się, doszedłem do jakiejś wioski o której istnieniu nie wiedziałem.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 854,68 KB

IMG_0071.JPG
Okazało się że jest zamieszkana przez 1 osobę. Starszy pan którym opiekuje się synowa,akurat przyjechała,pomidorami częstowali.Pyszne.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 878,9 KB

IMG_0077.JPG
Dalej już iść nie szło, pstryknąłem fotkę i ruszyłem w drogę powrotną.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 545,39 KB

IMG_0044.JPG
Druga próba dojścia do Krzyża, rozpocząłem od bajkowego ujścia Cetiny.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 863,76 KB

IMG_0050.JPG
Niestety, na cel wycieczki mogłem sobie tylko popatrzeć od drugiej strony.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 524,68 KB

IMG_0051.JPG
Ruszyłem więc dookoła góry, po drodze takie przykre widoki.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 925,17 KB

IMG_0053.JPG
Tu widać dokąd strażacy panowali nad ogniem, zielone uratowane.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 992,04 KB

IMG_0057.JPG
Jak się okazuje, w tych temperaturach palą się nie tylko lasy.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 949,28 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
Ostatnio zmieniony przez Socale 2020-12-26, 19:54, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 19:52   

Teraz serio obiecana

Brać

Wypłynęliśmy ze Splitu do Supetar i podjechaliśmy zapoznać się z kempingiem Waterman a po kwadransie ruszyliśmy na Bol. Stamtad wręcz uciekliśmy = to nie dla nas.
Kemping Waterman jest specyficzny, promuje domki a ma świetne warunki dla nas, kto odważy się wjechać kamperem do sektora namiotowego, ten będzie w raju sam - jak my.
Stąd już żadne siły, tylko kalendarz mógł nas wygonić. Po zapoznaniu z miasteczkiem Supetar, włączył mi się szwendak pospolity i wybrałem się tam gdzie mało kto się wybiera, poodwiedzać uprawy rolników.
To była najtrudniejsza wyprawa na jaką sobie pozwoliłem, nie dość że targałem grata szutrami pod górę, to jeszcze musiałem go targać na dół bo jechać po tym się nie dało.
Po drodze zgubiłem plecak z wodą i musiałem się cofnąć, niedługo potem skończyła mi się woda. Z podglądu terenu z satelity spodziewałem się że dotrę do lasu by choć w cieniu odpocząć, ale okazało się że ten las również rok wcześniej... spalił się. Dotarłem do kopalni kamienia, był tam brodzik a nawet ryby lecz bałem się tej wody dotykać.
Asfalt, se myślę że wreszcie pojadę. Nic z tego, byłem już po drugiej stronie grzbietu i zabrakło mi sił do jazdy pod górę więc powolutku jeszcze z kilometr prowadziłem swoje dwukołowe podparcie.
Dopiero ostatnie 10 minut było zjazdem i choć zmęczony, to miałem jeszcze siłę cisnąć po hamulcach by się zatrzymać i zrobić foto.
Każdego dnia słyszałem jak wołał mnie osiołek za miedzą a dopiero 3 dni przed wyjazdem poszedłem się z nim zapoznać, od razu zawisła w powietrzu milutka atmosfera - jak to osiołek z osłem.
To jest urocze miejsce na Brać, każdego wieczora z Ewą pieściliśmy zmysły widokami od zachodnich okolic Trogiru, przez Split i sporo daleko w prawo za Omiś.
Pewnego dnia gdy Chorwacja zakończyła swój ostatni na Mundialu mecz, cała panorama rozświetliła się fajerwerkami, to dopiero był widok.

CDN

IMG_0066 (2).JPG
Kto odważy się tu wjechać, ten może liczyć na wspaniałą nagrodę.
Plik ściągnięto 17 raz(y) 592,79 KB

IMG_0131a.JPG
Nagrodą mogą być takie widoki.
Plik ściągnięto 16 raz(y) 237,46 KB

IMG_0046 (2).JPG
Nagrodą może też być samotność na kempingu. Zapewniam że Covid jeszcze nie istniał a był to środek sezonu.
Plik ściągnięto 10 raz(y) 454,65 KB

IMG_0162.JPG
Gdy dóópa zaczęła świerzbić, dzielnie ruszyłem na morderczą wyprawę.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 664,68 KB

IMG_0167.JPG
Gdybym wiedział co mnie czeka, wybrałbym coś lżejszego, skończyła się woda, ani skrawka cienia a końca nie widać.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 577,74 KB

IMG_0168.JPG
Targałem grata w górę i w dół. Szkoda by było gdyby na obczyźnie rozleciała się wspaniała 30letnia pancerna maszyna.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 447,65 KB

IMG_0174.JPG
Kilka godzin w słońcu, ekstremalnie zmęczony i bez wody dla takiego zdjęcia. Jakim osłem trzeba być aby się tak umordować.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 810,39 KB

IMG_0036 (2).JPG
Wreszcie zareagowałem na nawoływania, spotkał swój swojego.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 363,38 KB

IMG_0156.JPG
A tak się delektowaliśmy wieczorami, widok od Trogiru...
Plik ściągnięto 2 raz(y) 255,19 KB

IMG_0147.JPG
...aż za Omiś
Plik ściągnięto 9 raz(y) 446,56 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
daro35 
weteran

Twój sprzęt: Przyczepa Hobby de lux 560
Nazwa załogi: Deszczyki
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 13 Lis 2017
Piwa: 76/249
Skąd: Kętrzyn
Wysłany: 2020-12-26, 21:51   

Flee,Blee,Doopa,niesprawiedliwe że w tych czasach wrzucasz takie relację za które wielkie dzięki,rozpaliłeś moją wyobraźnie i zazdrość na wypad po raz kolejny do Chorwacji,leci oczywiście browarek i czekam na resztę relacji :spoko :mrgreen:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-26, 22:27   

Daruś dzięki.
Ten temat to jest zlepek wspomnień z lat zebrany do kupy, większość odnosi się do charakteru bywania tam i mojego stałego punktu programu zdobywania. Jeśli gdzieś można wleźć, to tam zmierzam i to jest taki swego rodzaju serial.
Mam jeszcze kilka odcinków, jutro ciąg dalszy :bigok
_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
daro35 
weteran

Twój sprzęt: Przyczepa Hobby de lux 560
Nazwa załogi: Deszczyki
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 13 Lis 2017
Piwa: 76/249
Skąd: Kętrzyn
Wysłany: 2020-12-26, 22:34   

Dawaj dawaj,czekam,ostatnio jak byłem w CR to musiałem w szybkim tempie wracać do domku,w tym roku miała być powtórka,ale niestety ten piep...y Covid,mam nadzieję w następnym się uda :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-27, 11:17   

Kolejna wyspa którą odwiedziłem nazywa się
Paśman.
Znajduje się na niej Klasztor i była to jedyna atrakcja tego totalnie rozleniuchowanego pobytu, oczywiście polazłem tam bo pod ręką i bez trudu można tam dojść.




Przywłaszczyliśmy sobie za friko malutką wysepkę Planac. Był nawet pomysł przekoczowania na noc ale Ewa się nie odważyła.
Dopływaliśmy tam codziennie i jak leniwce wisieliśmy w hamakach w ciepełku, cieniu i fantastycznie czystej wodzie.
I tak podglądaliśmy sobie funkcjonujący świat z ukrycia. Nie pisałbym nic ale to był pierwszy urlop z własnym pływadłem o potężnej mocy 4400W więc chciałem się nacieszyć nową przygodą, dlatego nie zależało mi na zdobywaniu punktów widokowych.
No i nacieszyłem się do tego stopnia, że pewnego dnia widzę jak tatuś z 2 synami zabawkowym pontonem dopłynął do naszej wysepki z Biogradu. Z wiatrem przed południem
Po godzinie już widziałem że mota się po brzegu w zakłopotaniu, wiatr się zmienił, fala troszkę urosła i brak szans na powrót plastikowymi wiosełkami.
Wyszedłem z inicjatywą, jakoś dogadaliśmy się że mu pomogę bo przy tej wodzie do wieczora nie ma szans na powrót bo tak jest tutaj codziennie. Wziąłem chłopców do siebie i delikatnie zaholowałem pontonik na bezpieczny brzeg. Dziękowań nie było końca a mi było miło że mogłem pomóc.
Na tych wodach obowiązuje ograniczenie prędkości do 10 węzłów bo znajdujemy się na obszarze chronionym Kornati. Miałem okazję zobaczyć nowiutką jednostkę Kapetanija
co to to wyprawia na wodzie. Ona się nie rozpędzała, ona bez najmniejszego hałasu wyskakiwała z wody od razu w ślizg jak rakieta. To było imponujące.
No i to tylko tyle z tego miejsca, jak zdążę to zapodam dzisiaj następną wyspę.

IMG_0005.JPG
Wysepka od strony Biogradu jest całkiem przyjazna i nawet licznie odwiedzana przez pływających.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 637,43 KB

IMG_0018.JPG
Nie oślepiani mocnym słońcem, błogo obserwowało się okolicę.
Plik ściągnięto 7 raz(y) 820,6 KB

IMG_0056.JPG
Pochłaniacz promieniowania.
Plik ściągnięto 14 raz(y) 765,96 KB

IMG_0097.JPG
Ostatni piknik na wysepce Ewa przemyciła butelkę i w ten sposób podziękowaliśmy przyrodzie za miłe nas przyjęcie.
Plik ściągnięto 8 raz(y) 664,16 KB

IMG_0074.JPG
Po odholowaniu na brzeg jakieś 1,5km po powrocie spróbowałem z wiosłami swoich sił których szybko by mi zabrakło.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 665,09 KB

IMG_0066.JPG
Nie za wysoko ale też oczka widoki pieściły.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 786,21 KB

IMG_0067.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 612,52 KB

IMG_0071.JPG
Plik ściągnięto 1 raz(y) 600,18 KB

IMG_0074a.JPG
Plik ściągnięto 2 raz(y) 662,47 KB

IMG_0089.JPG
Tak wyglądały wieczory.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 259,11 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Socale 
Kombatant


Twój sprzęt: W szwagrowej stoi stodole.
Nazwa załogi: Sokale
Pomógł: 72 razy
Dołączył: 07 Sty 2012
Piwa: 524/637
Skąd: Gubin
Wysłany: 2020-12-27, 17:02   

Hvar

Wyspa z dreszczykiem w tle.
Osiedliliśmy się na kempingu miejskim Mina w Jelsa. Od razu reklamuję pobliską knajpkę rodzinną Liberat, podają duszę na talerzach.
Koniec reklamy :)
Dnia pewnego puściłem się swoim wodolotem trochę dalej. Odwiedzając kolejne zatoczki trafiłem na taką, nad którą ustawionych było kilka przyczep kempingowych. Wpłynąłem tam. Nie dostrzegłem żadnego życia, żadnej aktywności, wszystko wymarłe. Jeden budynek był murowany, okna pootwierane, krzyknąłem na powitanie ale nic, całość otaczała cisza i wiatr.
Zajrzałem do środka przez okno, normalne mieszkanie z salonem, kuchnią i nawet w środku względnie utrzymane.
Poszedłem w stronę przyczep, opuszczone, dawno nikt w nich nie mieszkał, zagracone. Sceneria niczym prymitywny amerykański horror, brakowało tu jeszcze
małej dziewczynki w białej podartej sukience.
Przyczepy poustawiane jedna za drugą na kaskadzie która zaczyna się i kończy na 100-200 metrach od zatoczki, widać je z satelity. Przypłynęły? Niemożliwe.
Zrobiło mi się niepewnie a sekundę po tym zza czegoś wyskoczył wystraszony pies. Strasznie wygłodniały, zaniedbany, wystraszony.
Qrde, kwadrans wcześniej zjadłem ostatnią kanapkę -dałbym mu. Pies wyglądał na pozostawionego lub...
Nie dał się podejść, był zdezorientowany, nie wiedział jak ma się zachować. Może kiedyś na mnie by szczekał a dziś walczy o przetrwanie.
Na zapleczu budynku wśród gratów znalazłem kran, była woda, wlałem do jakiejś dużej miski i mu zostawiłem bo nawet wody biedak nie miał.
Wszystkie przedmioty wyglądały jakby nie używane od dłuższego czasu, w nieładzie rozłożone pod zadaszeniem leżaki z warstwą brudu, przed budynkiem podobnie i nawet przycumowana łodź nie miała żadnych świeżych śladów użytkowania. Z satelity widać też że ta łódka od dawna tam jest zacumowana.
Myśl mnie naszła, że nikt nie zostawia otwartych okien i wyjeżdża choćby na krótko. Stan psa nie wskazywał na częstą obecność swojego pana i w tym momencie pomyślałem, a może pan gdzieś tu jest lecz coś mu się stało, może zmarł na kanapie a ja nie miałem odwagi wejść do środka.
Ta myśl mnie wystraszyła, to było jakieś dziwne miejsce, miałem nawet problem z odpłynięciem stamtąd. Raz że lina wplątała mi się w śrubę, dwa że silnik zgasł i nie mogłem odpalić. W nerwowym niepokoju uporałem się i jakoś z zatoczki wypłynąłem.
Po powrocie ten pies w głowie nie dawał mi spokoju, wpadła do głowy i nie opuszczała mnie myśl, by zawieźć temu psu żarcie a potem powiadomić Policję której tu i tak nie ma.
Kupiłem największy możliwy worek karmy 10 kg i nazajutrz do psa popłynąłem.
Nabrałem pewności, nie było tam nikogo od dawna, przyjrzałem się i oceniłem szczegóły, zielsko przerosło przez leżaki a firany powiewały w bezładzie pomiędzy zatrzaśniętymi drzwiami.
Pies też był ale na mój widok oddalił się, nie był zainteresowany nawoływaniem ani prezentem, worek zostawiłem mu otwarty, uzupełniłem wodę.
Tego dnia Jadran tuż po południu zaczął szaleć, już miałem stamtąd odpływać i znowu w najbardziej nieodpowiednim momencie dopadł mnie pech w „tajemniczej zatoczce” - nie mogłem opuścić podniesionego silnika do tego stopnia, że posłużyłem się znalezionym prętem i podważyłem zaczepy na siłę. Niby w zatoczce a wiatr i fale tak silne że wodolotu utrzymać nie szło i co gorsza, nic łagodnego na brzegu nie było tylko od razu skała, bałem się że raz mocniej rzuci i mi rozpruje gumowca o ostre. Pan Bóg jednak mnie kocha, dziś wspominam to lajcikowo a o sile mojego strachu wówczas możecie sobie tylko wyobrazić.
Droga powrotna to 2h pod wiatr i niesamowicie szalejące fale. Rodeo to przy tym pikuś. Doopa obita jak nigdy ale poświęciłem się dla psa!
Czułem dumę a pływanie gumowcem po Jadranie w takim stanie gniewu z 6 konikami nad tłokiem i jednym osłem na pokładzie to już mocna kaskaderka.
Na Policję nie zadzwoniłem... Wizja wezwań, przesłuchiwań, stchórzyłem w myśl: "nie ruszać główna bo będzie śmierdziało".
Dyskusja szerzej o poczynaniach i więcej fotek na k.pl ( https://forum.karawaning.pl/topic/28666-chorwacja-2019/?do=findComment&comment=649223 )

.

h1.jpeg
Początkowo myślałem że to jakiś kemping więc siłą rzeczy musiałem tam zajrzeć.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 140,94 KB

h1a.jpg
Od kempingu do tego koszmarnego miejsca jest jakieś 13km w linii wodnej.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 341,6 KB

h1b.jpeg
Jak dopłynąłem to było bardzo spokojnie, jak odpływałem już lekko bujało.
Plik ściągnięto 5 raz(y) 205,52 KB

h2.jpeg
Wszystkie przyczepy opuszczone, zniszczone mniej lub bardziej ale na pewno dawno nikt w nich nie mieszkał.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 213,73 KB

h3.jpeg
Pozostałości po "Masakrze piłą motorową"
Krwi na szczęście nie dostrzegłem.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 152,32 KB

h5.jpeg
Tu zrobiło się już niepokojąco, nikt tak posesji nie zostawia, szczególnie że tu wyżej bardziej wieje i dmucha.
Plik ściągnięto 3 raz(y) 161,3 KB

h5a.jpeg
Nie wiem kto kogo się bardziej wystraszył i dlaczego byłem tak spocony.
Plik ściągnięto 6 raz(y) 216,63 KB

h6a.jpeg
Na drugi dzień puściłem się na niespokojną wodę z zaopatrzeniem, wypłynięcie stamtąd było wyzwaniem w walce z pechem.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 141,65 KB

h6b.jpeg
Od wczoraj nic się nie zmieniło, na pewno nikogo tu nie było a wiało jak w Thrillerze.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 148,9 KB

h9a.jpeg
Ta łódź dawno nie pływała, śruba była już oblepiona dosyć gęsto.
Plik ściągnięto 4 raz(y) 251,07 KB

_________________
Staram się pisać poprawnie i zrozumiale.
Do zobaczenia Wojtek i Ewa / Sokale
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Artur.Dell 
zaawansowany


Twój sprzęt: Fiat Ducato Autostar
Nazwa załogi: Lubimy podróżować
Dołączył: 23 Wrz 2017
Piwa: 22/8
Skąd: Siemianowice Śląskie
Wysłany: 2020-12-27, 22:53   

Socale, ale mi zaszczepiłeś pomysł na wyjazd do Chorwacji... Już niemal zacząłem się pakować. A tu okazało się że to nie jest relacja on line, tylko wspomnienia...
_________________
Artur
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***