| ładowarka LiFePo4 | 
    
   
      | Autor | Wiadomość | 
            
      | Flag weteran
 
  
 Twój sprzęt: Transit jumbo
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 02 Lis 2016
 Piwa: 33/10
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 20:53   ładowarka LiFePo4 |   
 |  
               | 
 |  
               | czy ktoś juz kupował/szukał czegoś takiego? Mam dostać 10A w komplecie do akumulatora 120Ah, ale nie ukrywam że chciałbym szybszą.
 Producent akumulatora  pisze że max prąd ładowania to 50A
 W necie znalazłem tylko (w PL) Victron
 W opisie martwi mnie ten wpis :
 bo to jednek chyba nie to samo 	  | Cytat: |  	  | Ładowanie także akumulatorów litowo jonowe (LiFePO4) | 
 
 Czy może są jakieś inne?
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | amples   Kombatant
 
 Twój sprzęt: Master III
 Pomógł: 13 razy
 Dołączył: 28 Lut 2013
 Piwa: 129/18
 Skąd: UE
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 21:32 |   
 |  
               | 
 |  
               | Jeżeli aku będziesz miał z zabezpieczeniem PCB/BMS to w zasadzie wystarczy ci zwykły zasilacz impulsowy 15V = 20-30A o resztę zadba elektronika aku . 	  | Flag napisał/a: |  	  | Czy może są jakieś inne? | 
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | Flag weteran
 
  
 Twój sprzęt: Transit jumbo
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 02 Lis 2016
 Piwa: 33/10
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 21:58 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | amples napisał/a: |  	  | Jeżeli aku będziesz miał z zabezpieczeniem PCB/BMS to w zasadzie wystarczy ci zwykły zasilacz impulsowy 15V = 20-30A o resztę zadba elektronika aku . 	  | Flag napisał/a: |  	  | Czy może są jakieś inne? | 
 | 
 
 Tak, Akumulator będzie miał BMS'a. Co do zasilaczy impulsowych to one okropnie piszczą ( wiem że nie każdy słyszy ten dzwięk - ja slysze i włos mi się jeży
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | amples   Kombatant
 
 Twój sprzęt: Master III
 Pomógł: 13 razy
 Dołączył: 28 Lut 2013
 Piwa: 129/18
 Skąd: UE
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 22:18 |   
 |  
               | 
 |  
               | A te elektroniczne  ładowarki  to nie impulsowe ? 	  | Flag napisał/a: |  	  | Co do zasilaczy impulsowych | 
  . |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | Flag weteran
 
  
 Twój sprzęt: Transit jumbo
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 02 Lis 2016
 Piwa: 33/10
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 22:21 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | amples napisał/a: |  	  | A te elektroniczne  ładowarki  to nie impulsowe ? 	  | Flag napisał/a: |  	  | Co do zasilaczy impulsowych | 
  . | 
 
 miałem na myśli te :
 
 zasilacz
 
 a te wszystkie male ładowrki do tel na 230V to tez mi piszczą, ale ten z linku powyżej to masakra
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | amples   Kombatant
 
 Twój sprzęt: Master III
 Pomógł: 13 razy
 Dołączył: 28 Lut 2013
 Piwa: 129/18
 Skąd: UE
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-18, 22:28 |   
 |  
               | 
 |  
               | Jeśli chińczyki ci piszczy to morze TEN  nie będzie 	  | Flag napisał/a: |  	  | miałem na myśli te | 
   |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | chemik   weteran
 
  
 Twój sprzęt: Ford zabudowa EuraMobil
 Nazwa załogi: Ela i Wojtek
 Pomógł: 3 razy
 Dołączył: 04 Lis 2014
 Piwa: 116/19
 Skąd: podlaskie
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 06:12 |   
 |  
               | 
 |  
               | Nie jestem elektronikiem, więc proszę o wyrozumiałość - czy nie dałby rady zasilacz od komputera stacjonarnego? Teraz ich moc jest dostępna nawet 750 W, czyli przy 12v to co najmniej 50A pracy ciągłej   |  
				| _________________ Chemik
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | joko   Kombatant
 
  
 Twój sprzęt: N & B  Ismove   i    Mobilvetta ZEH4
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 17 Cze 2013
 Piwa: 533/45
 Skąd: Małopolska
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 06:52 |   
 |  
               | 
 |  
               | A znajdź taki co ma te 15-16V. Zasilacze komputerów stacjonarnych dają dużo różnych napięć ale najwyższe to 12V. |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | amples   Kombatant
 
 Twój sprzęt: Master III
 Pomógł: 13 razy
 Dołączył: 28 Lut 2013
 Piwa: 129/18
 Skąd: UE
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 07:24 |   
 |  
               | 
 |  
               | Gotowego nie , ale przerobić można  , przyklad : wystarczy wpisać w Google ładowarka akumulatorów z zasilacza atx 	  | joko napisał/a: |  	  | A znajdź taki co ma te 15-16V | 
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | joko   Kombatant
 
  
 Twój sprzęt: N & B  Ismove   i    Mobilvetta ZEH4
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 17 Cze 2013
 Piwa: 533/45
 Skąd: Małopolska
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 07:58 |   
 |  
               | 
 |  
               | Chemik pisał, że nie jest elektronikiem, co w domyśle oznacza , że interesuje go rozwiązanie gotowe nie rzeźba. 
 Ładowarek do LiFePO4 dających 50A prądu ładowania jest pierdyliard
 
 https://www.mokeyinternat.../?id=B010E6ZIV0
 
 lub
 
 https://www.aliexpress.co...2852241305.html
 
 Tak na szybko po 2 minutach szukania
 
 Można użyć zasilaczy laboratoryjnych , regulowany o mocy 1200W i więcej
 
 http://dronavista.pl/pl/%...0w-15v-30v.html
 
 https://www.rchubiq.eu/ul...w60a-p-660.html
 
 Zanim podłączysz cokolwiek do tego aku, to temat zaczął bym jednak od sprawdzenia co siedzi w baterii w temacie BMS. To, że w/g opisu bateria ma elektronikę sterującą (balanser, zabezpieczenia, etc.) nie oznacza, że jest tam wszystko co trzeba (i że w ogóle jest).
 Jeśli jest wyposażona we wszystko co potrzeba to zasadniczo ładowarka sprowadza się do zasilacza o napięciu wyjściowym ok.15V  (14.6V potrzeba) i wymaganej wydajności prądowej .
 Cały proces ładowania steruje elektronika wewnątrz baterii.
 Jeśli jest inaczej to można sobie zrobić kuku
   |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | Flag weteran
 
  
 Twój sprzęt: Transit jumbo
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 02 Lis 2016
 Piwa: 33/10
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 08:17 |   
 |  
               | 
 |  
               | Taki mam plan żeby zobaczyć co jest w środku, jak tylko dojdzie. Nie wiedzialem że BMS ogarnia cały proces ładowania w takim stopniu.
 Jak to wygląda z ładowaniem z alternatora?
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | amples   Kombatant
 
 Twój sprzęt: Master III
 Pomógł: 13 razy
 Dołączył: 28 Lut 2013
 Piwa: 129/18
 Skąd: UE
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 08:36 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Flag napisał/a: |  	  | ak to wygląda z ładowaniem z alternatora | 
 Tak samo jak z innego źródła ,
 jedyna różnica że  naładuje go w granicach 90-95% (napięcie altka to zazwyczaj 14,2-14,4) ale to nie problem .
 Praktycznie można go włożyć do istniejącej instalacji ,najlepiej by miał  wbudowany nie tylko balanser ale również zabezpieczenie przed nadmiernym naładowaniem i rozładowaniem .
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | joko   Kombatant
 
  
 Twój sprzęt: N & B  Ismove   i    Mobilvetta ZEH4
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 17 Cze 2013
 Piwa: 533/45
 Skąd: Małopolska
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 12:59 |   
 |  
               | 
 |  
               | Tak jak pisze Amples z alternatora może być lekkie niedoładowanie, ale w praktyce tego nawet nie odczujesz a dla LiFePO4 będzie to tylko z korzyścią , bo te ogniwa lubią być minimalnie niedoładowane (na dłuższe przechowywanie zaleca się nawet zejść do 80-90% ) i na pewno na ich i tak ogromną żywotność wpłynie to tylko korzystnie. 
 Akumulatory LiFePO4 powinny mieć w komplecie całą potrzebną elektronikę która odpowiada za proces ładowania i rozładowania, oraz zabezpiecza przed przeładowaniem i nadmiernym rozładowaniem, i tylko takie można uznać za kompletne i w pełni funkcjonalne.
 Z racji kosztów i cenowej konkurencji małe chińskie rączki czasami "zapominają" jednak aby to zamontować i łączą same ogniwa, lub ograniczają się jedynie do zamontowania tylko niektórych elementów.
 Jeżeli proces łączenia był zrobiony prawidłowo i podczas eksploatacji użytkownik będzie sam pilnował parametrów granicznych to teoretycznie taki aku powinien działać ...... ale teoria teorią a praktyka praktyką.
 Ogniwa LiFePO4 są najlepszymi ogniwami spośród wszystkich rodzajów, ale muszą być eksploatowane w sposób prawidłowy. Nawet jednokrotne i krótkotrwałe przeładowanie bądź rozładowanie poniżej dopuszczalnej wartości niszczy je nieodwracalnie.
 Jeżeli pracują w dopuszczalnym zakresie parametrów , są praktycznie niezniszczalne.
 
 Dlatego kupując takie akumulatory trzeba kierować się parametrami (w tym wyposażeniem) a nie ceną.
 Każdy akumulator którego cena jest wyraźnie niższa od średniej jest podejrzany , bo ceny ogniw są na tyle ustabilizowane , że na cenę końcową wpływa głównie dodatkowe wyposażenie i obudowa. Jak kompletny akumulator kosztuje podobnie jak same ogniwa to raczej mało prawdopodobne aby zawierał w sobie coś więcej.
 |  
				| Ostatnio zmieniony przez joko 2018-09-19, 13:05, w całości zmieniany 1 raz |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | Flag weteran
 
  
 Twój sprzęt: Transit jumbo
 Pomógł: 2 razy
 Dołączył: 02 Lis 2016
 Piwa: 33/10
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 13:03 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | joko napisał/a: |  	  | Tak jak pisze Amples z alternatora może być lekkie niedoładowanie, ale w praktyce tego nawet nie odczujesz a dla LiFePO4 będzie to tylko z korzyścią , bo te ogniwa lubią być minimalnie niedoładowane (na dłuższe przechowywanie zaleca się nawet zejść do 80-90% ) i na pewno na ich i tak ogromną żywotność wpłynie to tylko korzystnie. 
 Akumulatory LiFePO4 powinny mieć w komplecie całą potrzebną elektronikę która odpowiada za proces ładowania i rozładowania, oraz zabezpiecza przed przeładowaniem i nadmiernym rozładowaniem, i tylko takie można uznać za kompletne i w pełni funkcjonalne.
 Z racji kosztów i cenowej konkurencji małe chińskie rączki czasami "zapominają" jednak aby to zamontować i łączą same ogniwa, lub ograniczają się jedynie do zamontowania tylko niektórych elementów.
 Jeżeli proces łączenia był zrobiony prawidłowo i podczas eksploatacji użytkownik będzie sam pilnował parametrów granicznych to teoretycznie taki aku powinien działać ...... ale teoria teorią a praktyka praktyką.
 Ogniwa LiFePO4 są najlepszymi ogniwami spośród wszystkich rodzajów, ale muszą być eksploatowane w sposób prawidłowy. Nawet jednokrotne i krótkotrwałe przeładowanie bądź rozładowanie poniżej dopuszczalnej wartości niszczy je nieodwracalnie.
 Jeżeli pracują w dopuszczalnym zakresie parametrów , są praktycznie niezniszczalne.
 | 
 
 Jak tylko dojdzie to będę weryfikował co tam siedzi i zapewne zapytam o wasze zdanie. Czy jeżeli elektronika byłaby niezadowalająca to można to dołożyć we własnym zakresie?
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      | joko   Kombatant
 
  
 Twój sprzęt: N & B  Ismove   i    Mobilvetta ZEH4
 Pomógł: 12 razy
 Dołączył: 17 Cze 2013
 Piwa: 533/45
 Skąd: Małopolska
 
 | 
            
               |  Wysłany: 2018-09-19, 13:11 |   
 |  
               | 
 |  
               |  	  | Flag napisał/a: |  	  |  	  | joko napisał/a: |  	  | Tak jak pisze Amples z alternatora może być lekkie niedoładowanie, ale w praktyce tego nawet nie odczujesz a dla LiFePO4 będzie to tylko z korzyścią , bo te ogniwa lubią być minimalnie niedoładowane (na dłuższe przechowywanie zaleca się nawet zejść do 80-90% ) i na pewno na ich i tak ogromną żywotność wpłynie to tylko korzystnie. 
 Akumulatory LiFePO4 powinny mieć w komplecie całą potrzebną elektronikę która odpowiada za proces ładowania i rozładowania, oraz zabezpiecza przed przeładowaniem i nadmiernym rozładowaniem, i tylko takie można uznać za kompletne i w pełni funkcjonalne.
 Z racji kosztów i cenowej konkurencji małe chińskie rączki czasami "zapominają" jednak aby to zamontować i łączą same ogniwa, lub ograniczają się jedynie do zamontowania tylko niektórych elementów.
 Jeżeli proces łączenia był zrobiony prawidłowo i podczas eksploatacji użytkownik będzie sam pilnował parametrów granicznych to teoretycznie taki aku powinien działać ...... ale teoria teorią a praktyka praktyką.
 Ogniwa LiFePO4 są najlepszymi ogniwami spośród wszystkich rodzajów, ale muszą być eksploatowane w sposób prawidłowy. Nawet jednokrotne i krótkotrwałe przeładowanie bądź rozładowanie poniżej dopuszczalnej wartości niszczy je nieodwracalnie.
 Jeżeli pracują w dopuszczalnym zakresie parametrów , są praktycznie niezniszczalne.
 | 
 
 Jak tylko dojdzie to będę weryfikował co tam siedzi i zapewne zapytam o wasze zdanie. Czy jeżeli elektronika byłaby niezadowalająca to można to dołożyć we własnym zakresie?
 | 
 
 Teoretycznie tak, ale wiąże się to z rozbebeszeniem całego akumulatora. Balanser o określonych parametrach można kupić osobno, ale musi być podłączony do każdego ogniwa (a konkretnie do połaczeń pomiedzy ogniwami) więc musi być do tego dostęp.
 
 Ja od samego początku jak temat LiFePO4 poruszyłem na forum, stoję na stanowisku, że najlepiej (i w sumie chyba najtaniej) jest sobie takie pakiety robić samodzielnie, kupując osobno ogniwa i osobno całą elektronikę do tego.
 To wbrew pozorom nie jest wielka filozofia aby to do kupy poskładać, a tak przynajmniej macie pewność, że jest wszystko co potrzeba i takie jak potrzeba.
 |  | 
	
		|   |  | 
	  
      
		|  | 
   
      
         
      |  |