Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kamperwany zakała otoczenia?
Autor Wiadomość
zbyszekwoj 
Kombatant


Twój sprzęt: Rapido 707F
Pomógł: 5 razy
Dołączył: 24 Kwi 2013
Piwa: 330/221
Skąd: Lublin
Wysłany: 2022-02-02, 09:02   

W Hiszpanii oprócz Niemców wszyscy sobie holają o kazdej porze i miejscu.
Butelki do sikania używa conajmniej polowa kamperowców i to te 5 litrówki.
Druga zakałą poza busiarzami ,jak ich tu nazywają sa agregatowcy. :chacha2
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
bert 
weteran


Twój sprzęt: Iveco 4010 (4x4) Iveco 9016 (4x4) STAR (4x4)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Paź 2014
Piwa: 126/2
Skąd: ZDR
Wysłany: 2022-02-02, 10:15   

generalnie ludzie to zakały świata przeszkadzający nam w życiu :mrgreen:
dlatego należy trzymać się z dala od ludzi ;)
_________________
Norbert J. Zbróg

świat w odsłonach różnych
https://jasawa.flog.pl/
Maraton wszystkich odcinków "Sąsiadów" nie jest tak wyniszczający dla mózgu jak to co się od...erdala w tym kraju. Karol Zbróg
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 69/7
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2022-02-02, 11:34   

SlawekEwa napisał/a:
Posiadacze integry, półintegry i alkowy nie bądźcie tacy :aniolek , bo czasem nieżle napitalacie drzwiami bocznymi, żeby załapał zamek na drugi ząbek.
Jednemu to taki wyczyn zablokował drzwi i narobił sporo kłopotu :chytry

Ogólnie rzecz biorąc ludzie na poziomie mają w sercu zasadę: zachowuj się tak, aby nie przeszkadzać innym. Burak wręcz przeciwnie: im bardziej zwraca na siebie uwagę i przeszkadza tym bardziej czuje się dowartościowany. Albo też w ogóle nie przychodzi mu do głowy że obok żyją inni ludzie. Namiotowcy np. potrafią zjechać na kemping o 1 w nocy i latając wkoło auta nieustannie otwierają i zamykają wszystkie drzwi po kolei. Kiedyś na moje pytanie, czy nie można tych wszystkich drzwi po prostu zostawić otwartych do ukończenia urządzania się ujrzałem wyraz całkowitej bezmyślności i zdziwienia. :shock: Ale są i tacy, którzy zaraz po przybyciu otwierają bagażnik, i zapuszczają rurę basową zajmującą połowę bagażnika. I mają na twarzy wyraz szczerej satysfakcji z powodu uszczęśliwienia połowy kempingu. A reszta siedzi z podkulonymi ogonami i wyrazem cierpienia na twarzy.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
RadekNet 
weteran


Twój sprzęt: Opel Vivaro
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Piwa: 25/72
Skąd: Sligo IE
Wysłany: 2022-02-02, 13:49   

Zamiast współczuć człowiekowi, że musi tyle razy wstawać w nocy, to sie do drzwi dowalacie. Ot, kamperowa brać.

;)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Tadeusz 
Administrator
CamperPapa


Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy
Dołączył: 06 Lis 2007
Piwa: 1568/2198
Skąd: Otwock
Wysłany: 2022-02-02, 15:42   

RadekNet napisał/a:
Zamiast współczuć człowiekowi, że musi tyle razy wstawać w nocy, to sie do drzwi dowalacie.


Radku, ja współczuję takim i nawet szczerze życzę by im się drzwi nie zacięły. :szeroki_usmiech
_________________
W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
smok_wawelski 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 25 Kwi 2019
Piwa: 122/77
Skąd: Kraków-przedmieścia
Wysłany: 2022-02-02, 16:55   

Kazik II napisał/a:
Albo też w ogóle nie przychodzi mu do głowy że obok żyją inni ludzie. Namiotowcy np. potrafią zjechać na kemping o 1 w nocy i latając wkoło auta nieustannie otwierają i zamykają wszystkie drzwi po kolei......
No właśnie w dużej mierze chodzi właśnie o takie spojrzenie niby tak niewiele a jednak dużo - szkoda że to spojrzenie jest coraz rzadsze i pozostaje pytanie czemu tak się dzieje - to nie jest specjalnie ważne czy to namiotowiec, czy to przyczepiarz, czy to gość z bieda puszki czy wypasionej alkowy czy integry - problem leży w tym żeby chcieć nie szkodzić innym/
Byłem i "szmaciarzem" i przyczepiarzem - zdarzało się różnie czasem w trasie wynikną nieprzewidziane okoliczności i pomimo że zaplanowałeś przyjazd za dnia przyjeżdżasz nocą, na wcześniejszym etapie byłem namiotowem podróżującym komunikacja publiczną - jak miałem przyjechać skoro pociąg do miejscowości X przyjeżdżał o północy i jeszcze dymałem godzinę przez las z namiotem przytroczonym do plecaka ? To nie znaczy że namiotowiec gorszy od wypasionej alkowy - gorszy będzie wtedy gdy nie zachowuje kultury a i vice versa gorsza będzie nie zachowująca kultury załoga wypasionej alkowy.
2 lata temu - do Bolkowa z budą dojechałem po północy, Robert do którego dzwoniłem dał mi kod do szlabanu, poprosił mnie żebym cicho wjechał w miejsce które mi podał i mogłem wjechać - ale byłem tam 1-szy raz i nie znałem tego kempingu wiec stanąłem na dojeździe zaświeciłem awaryjki i najpierw przeszedłem pieszo, później wjechałem na możliwie najmniejszych obrotach w możliwie najbliższe miejsce bo nie mogłem namierzyć tego co mi Robert powiedział a budę odpinałem dopiero rano jak się przestawiłem na docelowe - było miło jak rano powiedziałem dzień doby i przepraszałem a ludzie pytali mnie o której wjechałem bo nawet nie wiedzieli - pomyła wyjaśniła sie rano - do kempingu sa 2 dojazdy wjechałem nie tym co mówił Robert i popierniczyło sie w nocy ale mimo wszystko udało się nie wkurzyć ludzi . "Szmaciarz" namiotowiec no cóż ma trochę gorzej w takiej sytuacji bo ma do wyboru kimać w śpiworze pod gołym niebem co przy ładnej pogodzie jest nawet przyjemne albo musi się rozłożyć ze szmatką i zdarza się że mu rurki zabrzęczą - to analogiczne jak suwanka w Dukaciaku rurki tak maja ale tez nie musi furt otwierać i zamykać wszystkich drzwi bo może równie dobrze wyłączywszy namiot i śpiwór resztę gratów wypakować rano - wystarczy chcieć.
Nie jest nawet też problemem jeśli zdarzy sie impreza i nawet wypije się o 2 za dużo oraz 1 raz ktoś mocniej trzaśnie drzwiami - problemem jest też to że ludzie często zapominają obecnie 3 magicznych słów i tego że następnego ranka należałoby użyć jednego z nich mówiąc dzień dobry, przepraszam a to też wystarczy tylko chcieć

Natomiast jeśli był to kemping - to jest jeszcze jeden aspekt Kazik - Pytam gdzie był właściciel czy zarządcza tego obiektu czy jego pracownik ? to oni powinni zwrócić uwagę i pouczyć to towarzystwo a nie Ty bo to właściciel jest odpowiedzialny za ten obiekt i zachowanie na nim ciszy nocnej, to on lub jego przedstawiciel wpuścił tych namiotowiczów więc na wjeździe już powinien ich pouczyć że jest noc i ma być max możliwie cicho a jeśli nie jest to interweniować. Nie pisze idealistycznej teoretycznej wydumki - tak się składa że mam doświadczenie właśnie nie tylko ze strony gościa a właśnie również właściciela i zarządcy kempingu bo pomagałem prowadzić przyjaciołom obiekt średniej wielkości + kilka leśnych pól namiotowych na Kaszubach - to się da ale tu jest ten sam problem - trzeba chcieć a nie tylko chcieć brać kasę i mieć wszystko w d...

Reasumując wydaje mi się że największy problem to nie jest w konstrukcji suwanki Dukaciaka czy tego ze rurki namiotu brzęczą a tym problemem jest właśnie brak tego aby chcieć - a chcieć to móc mawiają.

PS
Jeśli ktoś poczułby się urażony "szmaciarzem" informuję że użyte w poście słowo pochodzi od szmaty namiotu a nie od szmaciarstwa osoby biwakujacej po tą szmatą :)
_________________
O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci.
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 69/7
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2022-02-02, 18:52   

smok_wawelski napisał/a:
czy to namiotowiec, czy to przyczepiarz, czy to gość z bieda puszki czy wypasionej alkowy czy integry/

Widzę Smoku, że ustaliłeś hierarchię :haha: Chyba będą musiał zmienić sprzęt na integrę, aby znaleźć się na szczycie :haha:
1. Nie chodziło mi o to, że ktoś raz trzaśnie drzwiami. Zdarza się. Chodziło o bezmyślność walenia wszystkimi drzwiami po kolei przez godzinę. Namiot można rozbić robiąc jak najmniej hałasu.
2. Wcale nie czuję się lepszy - sam zaczynałem swoje włóczęgi od "szmaty" i z rozrzewnieniem wspominam czasy, kiedy cały mój majątek to był wypchany plecak. I był luz i była wolność od całej tej kupy majdanu, którą człowiek ze sobą teraz ciąga.
Tylko jak ja teraz wepchnąłbym do plecaka te wszystkie pampersy, pigułki na łamanie w kościach, 10 par ciepłych skarpet i gaci i 5 lasek do podpierania się na różnych nawierzchniach :haha: :haha:
3. Na wielu kempingach jest niby jakiś nocny stróż - ale często on ma w głębokim poważaniu co się dzieje na polu. Niestety dzicz, która przyjeżdża na kemping nachlać się, ryczeć, rzygać, szczać gdzie popadnie na ogół rzadko spotyka się z jakąś reakcją. Na szczęście obserwuję stopniową poprawę poziomu zachowania się ludzi na kempingach.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bim 
Kombatant
Jacek


Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Piwa: 124/89
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2022-02-02, 19:57   

smok_wawelski napisał/a:
Natomiast jeśli był to kemping - to jest jeszcze jeden aspekt



Jak zwykle ;)

Dużo treści ,ale nie trzymasz fasonu w temacie były "szamaciarzu" :haha:


Temat dotyczy stania na dziko w Hiszpanii i czekania na awans do pierwszej lini :spoko
_________________
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
SlawekEwa 
Kombatant
Slawek Dehler


Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 25 razy
Dołączył: 10 Lut 2007
Piwa: 213/479
Skąd: Biłgoraj
Wysłany: 2022-02-02, 20:01   

Bim napisał/a:
i czekania na awans do pierwszej lini

A Ty Bimku nie czytasz uważnie i głos zabierasz :haha:
zbyszekwoj napisał/a:
Dzis awansowałem na postoju w Hiszpanii do pierwszej linii brzegowej,
_________________
Nie chcem, ale muszem :-{
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
smok_wawelski 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 25 Kwi 2019
Piwa: 122/77
Skąd: Kraków-przedmieścia
Wysłany: 2022-02-02, 20:09   

Bim napisał/a:
Dużo treści ,ale nie trzymasz fasonu w temacie były "szamaciarzu" :haha: ....
Etykieta Karawaningowa » Kamperwany zakała otoczenia? to nie tylko Hiszpania i pierwsza linia i jeśli już to chyba nie tylko ja zahaczam o szersze tematy :spoko

Kazik II napisał/a:
Widzę Smoku, że ustaliłeś hierarchię Chyba będą musiał zmienić sprzęt na integrę, aby znaleźć się na szczycie .......

Nie rób tego :haha: nie ustaliłem - to po prostu przykłady - równie dobrze kolejność mogłaby być odwrotna :)
nie było moim celem tez ani obrona ani atak ani przez myśl mi nie przeszło żeby oceniać kogoś czy lepszy-gorszy absolutnie nie było zamiarem też Tobie lub komuś wsadzić szpilkę - po prostu napisałem jak ja to widzę a nie pod katem żadnych wartości i hierarchii - chyba pisałem to na CT choć może było to na K.pl więc wrzucę tez tutaj ten cytat z mojej bardzo dawnej www na której napisałem wiele lat temu:

Dobre buty, rower, motocykl, samochód z namiotówką lub przyczepą kempingową czy też luksusowy kamper są to tylko narzędzia dające określone możliwości i określony komfort podróżowania i bytowania a turystą jest się z charakteru, to siedzi gdzieś głeboko w człowieku a nie w sprzęcie.
Nie powiem również „jestem karawaningowcem” lecz powiem po prostu „jestem turystą” a turystów zawsze będę oceniał po ich postawie życiowej, osiągnięciach i kulturze a nigdy po wartości ich sprzętu.


I nadal to podtrzymuję w 100% :)

Kazik II napisał/a:
kiedy cały mój majątek to był wypchany plecak. I był luz i była wolność od całej tej kupy majdanu, którą człowiek ze sobą teraz ciąga.
Ja podobnie - pływając pod szmata wzdychałem do budy kempingowej, jak ja miałem zachciewało się powrotu pod szmatkę
Kazik II napisał/a:
Niestety dzicz, która przyjeżdża na kemping nachlać się, ryczeć, rzygać, szczać gdzie popadnie na ogół rzadko spotyka się z jakąś reakcją..........
Reakcja obsługi i to zdecydowana wg mnie jest jedyną słuszna metodą bo bezkarnośc rozzuchwala - w dziczy wieści pocztą pantoflową rozchodzą się zadziwiająco szybko po pewnym czasie zdecydowanych działań dzicz wie że nie ma tu pobłażania i jedzie gdzie indziej - właściciel ma luz a goście cisze w nocy. Jeśli po 2 upomnieniach nie było skutku zdarzało mi się wystawiać dzicz za bramę o 1szej w nocy choć pierwszy PKS z tego zadupia był o 5tej i nie zważać na groźby ze mi kemping spalą - odpowiadałem fajnie bo mam wysokie ubezpieczenie a wasze dane w książce meldunkowej a paluszkiem pokazywałem ta kamerka nagrała również dźwięk - jakoś nie spalili - a jeśli nadal mi darli mordę za blisko za brama dzwoniłem i przyjeżdżała ciotka Polcia :)
_________________
O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci.
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom.
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kazik II 
weteran

Twój sprzęt: Nobel Art alkowa na Ducato z 2008r.
Pomógł: 10 razy
Dołączył: 22 Mar 2007
Piwa: 69/7
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2022-02-02, 23:03   

smok_wawelski napisał/a:
Reakcja obsługi i to zdecydowana wg mnie jest jedyną słuszna metodą

Dawno temu byłem na kempingu pod Babią Górą - Zubrzyca. Rządził tam człowiek, którego z racji wyglądu i głosu sfatygowanego 3 paczkami fajek dziennie, nazwaliśmy Kuroniem. Raz widzę, jak przybywa młodociana grupa mająca w oczach żądzę natychmiastowego zalania pały. Kuroń przyjrzał się im uważnie, pokazał i objaśnił im co i jak, a na koniec wskazał palcem za bramę i mówi: A walić banię to tam po drugiej stronie drogi. I nie pokazujcie mi się z powrotem przed 7 rano. I to jest prawidłowe podejście. :haha:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Den-tal 
zaawansowany

Twój sprzęt: Pathfinder
Nazwa załogi: An-To
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Piwa: 26/3
Skąd: Szwecja
Wysłany: 2022-02-02, 23:51   

Widze "smoku",ze chetnie bys zmienil tytul tego dzialu z Etykieta Karawaningowa na Etykieta Turystyki i moze to racja , bo dobre zachowanie obowiazuje nie tylko na kempingu czy placu postojowym, ale rowniez na gorskich szlakach,plazach, w miejscach ktore zwiedzamy typ muzea itp. Zbyszekwoj narzeka na Niemcow ze nie pozdrawiaja(ja mam na ten temat inne zdanie) ,ale nie ma nacji idealnej - "czarne owce" i idioci sa w kazdej nacji(tylko w roznych ilosciach). Teraz gdy coraz wiecej ludzi moze korzystac z turystyki te czarne owce trafiaja sie czesciej.Na poczatku lat 80-tych przewedrowalem z kolega znany szlak turystyczny tzw.Kungsleden z Abisko do Hemavan (cirka 400 km). Na calej trasie nie natknelismy sie na papiery,pety i inne tym podobne oznaki "turystyki" w naturze. Stugi, w ktorych nocowalismy byly sprzatniete, smieci w pojemnikach, drzewo opalowe porabane,zapalki na miejscu.Polowe tej trasy przeszedlem z zona siedem iat temu.Po pierwszym dniu wedrowki szlismy z papierowa torba zbierajac puszki ,papiery,butelki itp lezace przy trasie.Na szczescie dowiedzielismy sie ze na konic sezonu ida ekipy i czyszcza teren z odpadow.Stugi rzadko byly sprzatniete jak by ludzie mysleli, ze to do nich nie nalezy.Podobnie jest z kamperowiczami. Wielu dzisiejszych kamperowcow przesiadla sie na kampery z jachtow i byli przyzwyczajeni do wypuszczania nieczystosci prosto do morza lub jeziora wiec robia to i dzisiaj mniej lub wiecej dyskretnie "nawozac" rowy,lasy itp.Jeszcze gorzej jest
z tymi ktorzy w przyplywie fortuny kupuja sobie wielkie integry, ktore nie zawsze sa najprostrze w obsludze, a ksiazka z instrukcjami przypomina rozmiarami trylogie. Czesto konczy sie to juz po pierwszym sezonie, a wytlumaszeniem sa wydumane wady produktu.Kiedys brac kamperowa pomagala sobie, dzis nowa generacja, albo nie umie, albo nie chce. Ja woze ze soba skrzynie z narzedzaimi i tysiacem drobiazgow (ku rozpaczy zony- zabiera za duzo miejsca) i nigdy z tego sam nie korzystalem, ale wielokrotnie moglem pomoc innym. I to jest turystyka. Tak jak np. podawanie namiarow na ciekawe miejsca lub ostrzeganie przed niektorymi trasami lub miejscami postojowymi.
,
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Robert-4 
stary wyga

Twój sprzęt: Burstner TravelVan T690
Dołączył: 26 Maj 2020
Piwa: 22/30
Skąd: Władysławowo
Wysłany: 2022-02-03, 00:40   

Problem nie polega na tym kto czym i dokąd podróżuje. Można trafić na kemping, gdzie będzie ok, można w dzikie, gdzie dojedzie bydło.
Problem jest w ludziach. Coraz częściej zauważam, że ludzie żyją dla siebie. Nie liczą się inni, liczą się JA i MOJE. To widać w różnym zachowaniu - sprzedajesz samochód, dzwoni gostek. Będę za pół godziny, pan czeka jadę. Zostajesz w domu, bo klient. Czekasz godzinę, po godzinie dzwonisz i pytasz, a on się rozłącza, bo się rozmyślił.
To najprostrzy przykład egoizmu i podejścia do świata, życia i innych. To przełożenie na napier...anie drzwiami w nocy obok innych. To lanie "pod siebie", bo wyjeżdżam i mnóstwo innych sytuacji. Niestety świat chamieje i raczej nie ma na to rady. Oczywiście można zwrócić uwagę, ale zamiast przepraszam częściej usłyszycie wyzwiska, lub spotkacie się z agresją. Zdarzało mi sie wstydzić za moich rodaków za granicą, dlatego od wielu lat jeżdżę daleko, gdzie ich nie ma, albo tam gzie nie ma "all inclusive".
Niestety smok ma dużo racji.
_________________
Pozdrawiam
Robert
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
smok_wawelski 
weteran


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 25 Kwi 2019
Piwa: 122/77
Skąd: Kraków-przedmieścia
Wysłany: 2022-02-03, 08:41   

Den-tal napisał/a:
Widze "smoku",ze chetnie bys zmienil tytul tego dzialu z Etykieta Karawaningowa na Etykieta Turystyki i moze to racja , bo dobre zachowanie obowiązuje nie tylko na kempingu .....
Nie - wątku czy działu na pewno nie mam zamiaru zmieniać, choć może i byłoby to logicznie właściwe - forum tworzą ludzie i ich poglądy wyrażane w postach a nie ja :) Oczywiście że kultura i zasada nie czyń drugiemu co tobie niemiłe na pewno obowiązuje nie tylko na kempingu, na pewno powinna obowiązywać równie na tej pierwszej linni przy dzikim biwakowaniu w Hiszpanii a także wszędzie gdzie indziej. Karawaning jest częścią turystyki - człowiek jeżdżący kamperem idzie w góry pieszo, płynie statkiem zwiedzić ciekawą wysepkę staje się już nie kamperowcem czy motocyklistą a turystą pieszym czy pływającym - to wszystko jest wg mnie własnie związane w szerszym pojęciu "turystyka" nic to zatem złego jeśli na forum kamperowym dyskutuje się w aspekcie szerszym niż samo kamperowanie.

Robert-4 napisał/a:
Problem nie polega na tym kto czym i dokąd podróżuje. Można trafić na kemping, gdzie będzie ok, można w dzikie, gdzie dojedzie bydło.
Problem jest w ludziach. Coraz częściej zauważam, że ludzie żyją dla siebie. Nie liczą się inni, liczą się JA i MOJE.......... Oczywiście można zwrócić uwagę, ale zamiast przepraszam częściej usłyszycie wyzwiska, lub spotkacie się z agresją.
Ja również i się z Tobą zgadzam - problemem jest człowiek a nie blaszanka bez Modifero, tak samo problemem nie jest gorzała a to że ludzie nie umią jej pić :) - natomiast żeby walczyć z chamstwem i krzewić właściwe zachowania trzeba by też zadać pytanie skąd te negatywy się biorą. Na pewno tez należy sobie zdawać z tego że brak reakcji powoduje to że chamstwo zaczyna być pojmowane jako właściwa normalność. Kemping czy kamperowy biwak w Hiszpanii to nie zakon i nie jest niczym tragicznym jak ktoś raz coś "przedobrzy" a na drugi dzień przeprosi . Na wspomnianym przeze mnie kempigu choć profil był rodziny z dziećmi i to nierzadko małymi zdarzały się czasem całonocne imprezy przy ognisku - zasada była jedna obchodziło się każdy domek, każda budę, kampera i namiot prosząc o zgodę i zapraszało - tez inaczej ludzie do tego podchodzili ze była raz na czas głośniejsza noc i nierzadko przychodzili wręcz można było się dziwić jak kobitka z niemowlakiem albo babcia z dziadkiem potrafią wywijać i się bawić :) Myślę że to też dobra szkoła dla "dziczy" aby pokazywać że można inaczej - nie przekona to całej "dziczy" ale podobno kropla drąży kamień a żeby zachowania były właściwe to nie tylko interwencja ale również ktoś tego musi nauczyć i pokazać że można i głośno i inaczej.

edit: dopisałem ostatnie 2 zdania
_________________
O najlepszym towarzystwie mówi się, że rozmowa w nim poucza, a milczenie kształci.
Prawdę swą należy mówić głośno, nie schlebiając ani rzeczom, ani wypadkom, ani stosunkom, ani ideom.
Ostatnio zmieniony przez smok_wawelski 2022-02-03, 09:06, w całości zmieniany 5 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
Cyryl 
Kombatant


Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 03 Paź 2009
Piwa: 301/14
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2022-02-03, 08:50   

mi się wydaje, że nie jest to wina sprzętu z jakim podróżujemy, ale wina ludzi.

kiedyś byliśmy ze znajmymi na lokalnym spotkaniu na empingu Złota Dolina w Pokrzywnej, okazało się że mają też tam spotkanie ludzie użytkownicy VW T3.

okazali się fatastycznymi towarzyszami zabawy.

myślę, że widzenie winy tylko w innych jest próbą wybielenia użytkownikó kamperó, wśród których też zdarzają się osoby potrafiące być bardzo uciążliwe dla innych.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***