[Socale]

Vitaycie.
Ostatnio wrócił do mnie temat wywalenia łóżka górnego wraz z mechanizmami.
Muszę jednak mieć coś w zamian do doraźnego użytku bo chciałbym żeby wnusio spał z Babcią , czyli łóżko pyk/pyk i gotowe bez pitolenia z puzzlami materacami i sklejkami, z resztą macie podobnie to wiecie o czym piszę
Wczoraj zrobiłem symulację przekształcenia salonu na jednoosobową sypialnię na tym co zaproponowali inżynierkowie...
Wszyscy projektanci byli pijani i tyle
.
Pierwszy raz od nowości obniżyłem stół który miałby robić za kawałek stelaża łóżka, jego blat jest około 10mm wyżej od sąsiednich to nie przejdzie. Ponadto sprawdziłem sobie wytrzymałość układanki:
1 dla dziecka, może wytrzyma
2 nieporozumienie, blat to lodowisko dla każdej szmaty
3 mogę delikatnie usiąść bo ma podparcie
4 mogę śmiało usiąść
5 mogę nawet poskakać

Ja to widzę mniej więcej tak jak na szkicu, stelaż centralnie stałby na swoich mocnych nogach kilka cm nad blatem stołu. Na dzień składałbym trzema ruchami, z materacami i bambetlami wkładał na podsufitową ogromną półkę lub składałbym na boczną ścianę do wnęki C wg strzałek to stanowiłoby oparcie dla siedziska 4. Najpierw A do B, a potem całość do wnęki.
Do rozłożenia łóżka zdejmowałbym tylko małe materace-siedziska z 1 i 4, nie rozkładałbym 1 i 3 a stół bym obniżał.
Co myślicie?

---

IMG_5371.JPG

Plik ściągnięto 6 raz(y) 385,28 KB

IMG_5374.JPG

Plik ściągnięto 3 raz(y) 260,07 KB

IMG_5376.JPG Szacuję że 50-60kG mam do odzyskania. Jak to wywalę będzie miejsce na nowe łóżko.

Plik ściągnięto 7 raz(y) 425,6 KB

[Andrzej 73]

Zapytam grzecznie , czemu nie chcesz używać łóżka opuszczanego.
- bo ciężkie
- bo wchodzi w drzwi
- bo ciężko na nie wejść
- bo masz taki kaprys
- bo chcesz coś zmienić
- bo znudził się wygląd kamperka
??????

[Socale]

Zdecydowanie punkt 1 Andrzej.
Walka o kilogramy to priorytet a jest o co powalczyć, wkrótce wnusio będzie z nami jeździł a ja już mam +70kG na wadze węglowej, no i łapska mnie wiecznie swędzą.
Oczywiście i jak zawsze, z możliwością powrotu do stanu fabrycznego.