Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Campervan Ducato II Rolex
Autor Wiadomość
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-13, 19:04   Campervan Ducato II Rolex

"Ile w niego włożyłeś?? On się powinien Rolex nazywać!"
Tak powiedział mój kolega gdy mu ogólnie przybliżyłem koszta budowy takiego wynalazku i czas na to poświęcony :)
To niech i tak będzie.
Ale po kolei.

Ponieważ zakończyliśmy z żoną stage1 budowy chciałbym Wam pokazać, ciekawą myślę, historię budowy campervana na starym Ducato. Na co dzień zajmuję się renowacją zabytkowych motocykli i samochodów. Kilka lat wcześniej odbudowałem z żoną Niewiadów 126N którą eksploatowaliśmy przez kilka sezonów. Niewiadówka wyszła tak ładnie, że przyjechał po nią Holender i zabrał do siebie. No to trzeba było znowu w coś włożyć ręce...

Poza tym pomysłem campervana zaraził mnie sąsiad Zbyszek, bywalec tego forum, za co chciałbym mu serdecznie podziękować :)

Powstał plan aby zbudować campervana na bazie Mastera lub kanciaka serii III - jednego z trojaczków. W układzie 2+1 czyli z trzecim miejscem do spania rozkładanym/rozstawianym z podłogi/ściany - w razie potrzeby.
Szukałem materiału przez kilka miesięcy, obejrzałem niemało trupów, półtrupów, na kilku dworcach PKP byłem jadąc po "pewniaki w pięknym stanie" którymi miałem już wrócić. Może budżet miałem za mały bo chciałem kupić dobry materiał do 30k PLN :? Ok, ale te powyżej 30k też oglądałem i bez ingerencji lakiernika i długiej listy napraw też by się nie obeszło.
Aha, żeby było trudniej to miałem 2 nienaruszalne założenia: bus miał być bez korozji i z klimą. Dobre ....

W czasie tych jałowych poszukiwań trafiłem na ogłoszenie ze Stargardu z Ducato II Maxi rok 2004. Nie chciałem tego modelu bo mimo wersji maxi jest to zdaje się L2H2 wg.współczesnych oznaczeń (paka 3,3m). Krótko!
Jednak moją uwagę przykuły 3 hasła-klucze: KLIMA, OD 2005 JEDEN właściciel, ZIMY nie widział.

No to może jednak?


CDN

duca005.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 594,75 KB

duca005a.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 570,96 KB

duca04.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 653,25 KB

  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-13, 19:47   

A tak wyglądała większość busów za 25-30k PLN - wtedy gdy szukałem busa

duca003.jpg
Plik ściągnięto 2 raz(y) 796,83 KB

duca001.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 429,02 KB

duca004.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 714,73 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-13, 19:58   

A więc niezdrowo podniecony ogłoszeniem dzwonię i już prawie kupuję bilet PKP do Stargardu gdy okazuje się, że bus stoi we.... Włoszech. 40km od Rzymu. I tam trzeba po niego przyjechać :shock:

Zaraz, po starego Ducato do Włoch? Samolotem? 2000km na kołach wracać? Ja się zastanawiałem czy mi się opłaca do Stargardu jechać.....

Jednak zdjęcia od spodu dały mi sporo do myślenia...

duca006a.jpg
Plik ściągnięto 3 raz(y) 663,56 KB

duca006b.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 615,39 KB

duca007.jpg
Takie progi w 20-letnim Ducato to biały kruk.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 382,96 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
decumanus 
weteran


Twój sprzęt: Ducato 2007
Pomógł: 7 razy
Dołączył: 10 Kwi 2017
Piwa: 43/23
Skąd: Bielsko Biała :D
Wysłany: 2023-09-13, 23:10   

Cdn? Bo juz piwo otwarlem...
R
👍🤣
_________________
tak ja sie staram https://www.camperteam.pl...der=asc&start=0

opnia jest jak dupa - każdy ma swoją
"immposible" is not a fact - it is an opinion
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-14, 08:14   

Wieczorami, jak wygeneruję trochę czasu to postaram się opisywać te perypetie :) Jest tego parę zdjęć.

Sprzedający zaoferował, że odbierze nas z lotniska w Rzymie, załatwi nocleg. O, to już był punkt zaczepienia! Ceny biletów też były w tym okresie śmieszne (koniec koronawirusa) a więc rada w radę - chyba trzeba jechać/lecieć. Ponieważ nie byliśmy szczepieni (w PL już był właściwie koniec nagonki na maski itd) a we Włoszech nadal panowała akcjawirus, obowiązywały glejty, certyfikaty i bumagi na wjeździe, cała akcja opóźniła się i przesunęła z marca na maj.
Dodatkowego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że bus (zarejestrowany w PL) stoi we Włoszech właściwie nieruszany. Wynikało to z faktu zmiany przepisów w Italii - od pewnego czasu samochodem np. na polskich blachach może jechać tylko obywatel PL. Nie może jechać Włoch lub osoba z obywatelstwem polsko-włoskim. Ma to związek z podatkiem drogowym od którego wiele osób uciekało rejestrując samochody w państwach ościennych. Tak przynajmniej mi to wyjaśnił znajomy który importuje motocykle zabytkowe z Włoch.

No więc lecimy po potencjalnie "zastały" samochód z gotówką w kieszeni. Widziałem go tylko na kilku zdjęciach. Lecę z żoną i synem. Nieznajoma osoba ma nas odebrać z lotniska. Potem transakcja i jedziemy przez pół Europy nieznanym w sumie wozem. W którym najprawdopodobniej nie był wymieniany rozrząd od nowości. Sporo zmiennych :? Oczami wyobraźni widzę awarię w Alpach.

Samochód ma najlepszy w tym nadwoziu silnik 2,8JTD i oryginalny przebieg 183kkm. Tym się pocieszam :)

Polecieliśmy, kupiliśmy. Stan faktyczny techniczny miejscami był zbieżny z ustaleniami, miejscami odbiegał od ustaleń. Ale co mieliśmy robić :wyszczerzony: Najważniejsze, że brak było rudej suki czyli rdzy a i stan wnętrza wskazywał na oryginalność przebiegu.
Na miejscu, w pobliskim warsztacie napełniłem klimę, krótka przejażdżka w okolicy by zetrzeć rdzę z tarcz hamulcowych i sprawdzić czy hamulce się nie blokują.
I w drogę.

duca06.jpg
Plik ściągnięto 4 raz(y) 601,89 KB

duca08.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 411,4 KB

duca03.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 651,99 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
reaven22 
weteran

Pomógł: 25 razy
Dołączył: 19 Mar 2018
Piwa: 117/14
Skąd: WGM
Wysłany: 2023-09-14, 11:57   

Pięknie się zaczyna, czekamy na CDN :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WaldekR 
stary wyga

Twój sprzęt: Challenger/Ducato/98
Nazwa załogi: Waldek i Wiesia
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 08 Lut 2022
Piwa: 19/54
Skąd: Przasnysz oklice
Wysłany: 2023-09-14, 13:11   

Ja również czekam.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-14, 22:07   

Pierwszy przeskok to 600km do Wenecji - tam nocleg i zwiedzanie dnia następnego. Droga właściwie bezawaryjna choć w korku na autostradzie temperatura płynu zaczęła nagle i bez powodu rosnąć i spadać, by znowu wzrosnąć jeszcze bardziej. Uratował nas koniec zatoru i ruszenie ale te 20 minut było bardzo nerwowe.
Następny przystanek to Austria i nocleg w motelu. Tam też, z poziomu tarasu zauważyłem, że jednak stan blacharski nie jest tak doskonały jak mi się wydawało i na dachu są ogniska rudej. Co mi trochę skwasiło humor dlatego, że już w myślach ciąłem sklejki i układałem kable oraz robiłem aranż wnętrza - a tu się zanosiło na jakieś zupełnie niepotrzebne prace wstępne.
Jak się później okazało tych prac wstępnych było masę więcej.
W Austrii zwiedzanie Wiednia a potem skierowaliśmy się na Czechy. Po noclegu w CZ, za jednym przysiadem zrobiliśmy ok 700km do Białegostoku. Na szczęście nie sprawdziły się moje czarne wizje nt. awarii w górach czy lawetowaniu Ducato spod Wenecji :)

Na trasie zasadniczo nie przekraczałem 100kmh na autostradzie w obawie o wiekowy rozrząd. Ponieważ w tym egzemplarzu (może i w innych też) bieg 5 jest bardzo długi (jest dość duży przeskok w przełożeniu pomiędzy 4-ką i 5-ką, w mieście, do 70kmh jeśli się praktycznie tylko na 4-ce) spalanie na trasie wyszło jakieś śmiesznie małe - nie sprawdzałem dokładnie od zalania pod korek do zalania pod korek, ale szacunkowo wychodziło mi ok 7,8-7.9l/100. Fakt, że to pusta blaszka wtedy była i nas tylko 3-ka na pokładzie....

duca11.jpg
Gdzieś w Austrii...
Plik ściągnięto 2 raz(y) 631,67 KB

duca12.jpg
Ruda suka na dachu :(
Plik ściągnięto 1 raz(y) 349,76 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-14, 22:26   

W trakcie podróży i zaraz po miałem czas by się przyjrzeć paru detalom Fiata, a to zadecydowało o małych zmianach planów. Tzn. musiałem się przygotować na szerszy zakres prac wstępnych nim rozpoczniemy jakiekolwiek ruchy w kwestii zabudowy/instalacji. Jak się szybko okazało, samochód owszem ma te 180kkm ale od nowości inwestycje w niego były najprawdopodobniej na poziomie minimalnym oprócz regularnej wymiany oliwy.
Poza tym słońce Italii też postarzyło kilka elementów którymi trzeba było się zająć. Samochodem zacząłem jeździć na co dzień aby wyłapać wszelkie niedoskonałości - długo nie czekałem na różne bardziej i mniej wkurzające defekty.
Ot choćby taka prozaiczna sprawa - pierwszy deszcz i zalana paka z tyłu. Powód? Przetarta uszczelka drzwi przesuwnych. Niby prosta sprawa ale uszczelek do tego konkretnie modelu nie ma, są do Ducato III. Białostocki Konrys może mi taką uszczelkę sprowadzić z Włoch za 550zł ale też nie gwarantują, że przyjdzie właściwa.
Zamawiałem na allegro jedną - odsyłałem. Drugą - niewłaściwy profil. W końcu w jednej firmie kupiłem 5 różnych i coś dopasowałem. Resztę trzeba było odsyłać. Podobne perypetie były z uszczelką drzwi tylnych...
Po prostu te modele są już na wymarciu :)

duca09.jpg
Maska poobijana z łuszczącym się lakierem
Plik ściągnięto 0 raz(y) 275,6 KB

duca10.jpg
Lampy też już na ukończeniu, nie do odratowania
Plik ściągnięto 0 raz(y) 293,83 KB

duca13.jpg
Najpierw rozbiórka całego wnętrza, mycie każdego plastiku, suszenie, odżywianie, pranie
Plik ściągnięto 3 raz(y) 713,76 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-14, 22:44   

Najpierw mechanika silnika - nowy rozrząd, napinacz, pompa wody, uszczelnienia wału, termostat i czujniki temperatury, przekaźnik wentylatora, oleje. amortyzatory, odboje itd. A, i serwis hamulców bo od nowości chyba nie ruszane.
Potem początek estetyki - nowe opony, nowe lampy przód, lakierowanie grilla. Do tego odtłuszczenie i natarcie Ovatrolem zderzaków i listew bocznych. I wstępna polerka lakieru. I już lepiej wygląda :)
Potem trochę renowacji, jak to przy zabytkach :) Piaskowanie felg, podkład epoksydowy z fosforanem cynku, masa poliuretanowa w połączenia środka felgi z obręczą i poliuretan na wierzch. Do tego piaskowanie i cynkowanie oryginalnych śrub.

Przepraszam ale zdjęcia się wklejają nie w tej kolejności co powinny.

duca15.jpg
Nowe lampy, polakierowany grill i natarcie Ovatrolem plastików dało fajne efekty
Plik ściągnięto 1 raz(y) 366,38 KB

duca22.jpg
Felgi były bardzo dobrym materiałem do renowacji, praktycznie bez wżerów.
Plik ściągnięto 0 raz(y) 368,33 KB

duca23.jpg
Podkłady, masy, lakiery. Teraz to wygląda!
Plik ściągnięto 0 raz(y) 432,37 KB

duca25.jpg
Ocynk. I gotowe
Plik ściągnięto 1 raz(y) 481,17 KB

duca29.jpg
Serwis hebli.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 532,49 KB

duca31.jpg
Serwis hebli
Plik ściągnięto 0 raz(y) 298,6 KB

duca42.jpg
Miałem wrażenie, że coś lekko stuka z tyłu w zawieszeniu. Okazało się, że to amortyzatory. A więc wymiana. Od razu świeże odboje.
Plik ściągnięto 0 raz(y) 546,99 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-14, 22:57   

Wracając jeszcze do samego samochodu. Okazało się już wkrótce, że to zasadniczo całkiem dobra baza (jeśli chodzi o wersję/egzemplarz) na campervana - ta wersja ma największe koła (16"), ma bardzo wysokie zawieszenie (nie widziałem dotąd takiego Ducato który by stał tak wysoko, wszystkie które widzę to jakieś przydeptki) a napęd i mechanizmy to taki miks retro i nowoczesności - zasilanie commonrail ale brak trudnych do wykręcenia i pekających świec żarowych (jest tzw.płomieniówka w kolektorze dolotowym podobno działająca przy -5stC), jest klima ale brak ABS co ułatwia odpowietrzanie i upraszcza system. Są poduszki i napinacze oraz elektryka ale brak DPF i innych podobnych wynalazków.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Zbynek 
zaawansowany


Twój sprzęt: Był: Knaus Boxstar 600
Dołączył: 22 Kwi 2017
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: Białystok
Wysłany: 2023-09-16, 17:17   Re: Campervan Ducato II Rolex

Dobrze się czyta, fajnie opisane :ok
To chyba o Tobie opowiadał mi Konrad (Szczypior), ale na żywo nie kojarzę żebyśmy mieli okazję się spotkać...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-18, 21:13   Re: Campervan Ducato II Rolex

Zbynek napisał/a:
Dobrze się czyta, fajnie opisane :ok
To chyba o Tobie opowiadał mi Konrad (Szczypior), ale na żywo nie kojarzę żebyśmy mieli okazję się spotkać...


Zapewne tak.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-18, 21:27   

Po ogarnięciu tego wstępnego stosu problemów mechanicznych postawiłem Ducato na cegły. Ale to jest jednak ciężki klocek, podnośnik sapał trochę. Umyłem podwozie chemią i wężem ogrodniczym wypłukałem masy piasku z progów i profili za tylnymi kołami.

Swoją drogą na etapie dalszych oględzin to mi ręce opadły jak zobaczyłem w jaki sposób jest ten samochód zaprojektowany w niektórych miejscach - kieszenie/profile z otworami w które leci błoto, bezpośrednio, z tylnych kół, Jakieś wzmocnienia z przodu w które nabijana jest woda spod kół przednich. Podłużnice główne wykonane z 2 warstw blachy (może to sztywniejsze, może łatwiejsze w produkcji) w które, jeśli dostanie się solanka/woda, to następuje szybkie gnicie pomiędzy 2 warstwami blachy.
NIE DZIWIĘ się, że one tak szybko rdzewiały.

Ten jednak egzemplarz z powodu użytkowania w makaronnym klimacie rudej nie ma. Płukanie profili robiłem przy +30st. Po 2 dniach rozpoczęła się konserwacja na tłusto. Wpakowałem ponad 5L mieszaniny wosku do profili z 30% świeżego oleju silnikowego i benzyny ekstrakcyjnej. Podłużnice, poprzecznice, wzmocnienia, progi wewnętrzne i zewnętrzne. Wszystko w 2 turach zalane.

Robota o której przypomniałem sobie tylko z powodu opisywania tematu na forum - już o niej chcę zapomnieć znów :gwm

duca21.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 561,96 KB

duca20.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 519,22 KB

duca19.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 506,73 KB

duca18.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 386,58 KB

duca17.jpg
Plik ściągnięto 0 raz(y) 410,96 KB

Ostatnio zmieniony przez Rudiger 2023-09-19, 07:50, w całości zmieniany 1 raz  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
trochę już popisał

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2023-09-18, 21:48   

Chyba pierwszą pracą taką zbliżającą nas konkretnie do tematu "kamper" była przeróbka hamulca ręcznego. Jak większość busów tak i ten miał główne cięgno w postaci pręta stalowego. Pręt jest ciągany przez system dźwigni z przodu, rozdział siły hamowania z tyłu jest realizowany linką z pseudoorczykiem zaczepionym do pręta.
Ponieważ chciałem pod spodem zainstalować największe z możliwych zbiorniki musiałem zlikwidować pręt hamulcowy i przerobić ten system na cięgna Bowdena.
Na początku chciałem zlecić wykonanie linek wg.mego projektu (długość, koncówki) firmie od linek ale cena 700-900zł za parę odstraszyła mnie. Zamówiłem zatem 7mb linki grubej, chyba 3mm lub 4mm, w każdym razie stosowanej do hamulców najazdowych w przyczepach i pancerz. Wyrzeźbiłem orczyk z prawdziwego zdarzenia na bazie oryginalnego systemu dźwigni. Linki - końcówki - sam obrobiłem. Dzięki temu linki puściłem bokiem podwozia, wyciąłem jedno liche żeberko usztywniające i otrzymałem 2 bardzo duże komory pomiędzy podłużnicami i poprzecznicami.
Uśmiech losu spowodował, że pomiędzy poprzecznice akuratnie wejdą, prawie na styk, zbiorniki 90L na wodę i 126L na ścieki. Dodatkowo ich położenie będzie idealne bo będą pomiędzy osiami a nie gdzieś z tyłu.
Zbiorniki podwiesiłem na 5 szelkach z płaskownika stalowego 40x4 wykonanych na warsztacie. Szelki wypiaskowane, potem podkład epoksydowy i emalia poliuretanowa. Mocowania szelek w nadwoziu przez poprzecznice - śruby M10 przelotowe z blachami od strony komory ładunkowej.

duca37.jpg
Na bazie oryginalnych dźwigni wykonałem nowy układ orczykowy
Plik ściągnięto 2 raz(y) 472,61 KB

duca39.jpg
Dzięki temu puściłem linki bokiem
Plik ściągnięto 2 raz(y) 398,64 KB

duca40.jpg
Plik ściągnięto 1 raz(y) 373,25 KB

duca41.jpg
Po wycięciu małego żeberka otrzymałem sporą przestrzeń.
Plik ściągnięto 2 raz(y) 351,06 KB

duca43.jpg
W którą wejdą 2 zbiorniki - 90L i 126L. Oba zbiorniki są podwieszone na szelkach stalowych z płaskownika.
Plik ściągnięto 1 raz(y) 545,88 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***