|
|
składany rower elektryczny - hit czy kit? |
Autor |
Wiadomość |
kukurydza_65
początkujący forumowicz
Dołączyła: 02 Kwi 2024 Skąd: Ślask
|
Wysłany: 2024-04-08, 10:29 składany rower elektryczny - hit czy kit?
|
|
|
Cześć,
od parunastu lat wszystkie wakacje spędzam na wyjazdach kamperem. Do tej pory zabierałam ze sobą składany rowerek - nano 360 pro. Nie jest to może szał do przemieszczania, ale jego dużą zaletą jest możliwość złożenia niemal w kosteczkę. Nie ukrywam, że coraz częściej zapuszczam się w bardziej górzyste tereny i myślę o zakupie elektryka. I tutaj pojawił się dylemat...
1. Przerobić własny rower na elektryka - kolega mnie namawia, on tak zrobił sobie i jest bardzo zadowolony, ale ja się trochę boję, że później wyjdą jakieś problemy, a wiadomo - znajomemu głupio zawracać głowę, zwłaszcza, że on chce pomóc za free, musiałabym tylko te komponenty zakupić.
2. Kupić nowy, składany rower elektryczny - mam na oku taki model: https://www.centrumrowero...-wigry-pd40768/
Czy ktoś może stał przed podobnym dylematem i może się podzielić swoją opinią? A może ktoś tutaj ma dokładnie ten model?
Ładowaniem się nie martwię - zazwyczaj staje na polach z dostępem, a swoich solarów mam tyle, że spokojnie podładuje. Rower ma mi służyć do takich krótkich podjazdów do sklepu itd. jak nie chce ruszać całej budy
Pozdrawiam wszystkich! |
|
|
|
|
|
SlawekEwa
Kombatant Slawek Dehler
Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 26 razy Dołączył: 10 Lut 2007 Piwa: 216/484 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: 2024-04-08, 13:02
|
|
|
kukurydza_65 napisał/a: | A może ktoś tutaj ma dokładnie ten model? |
Akurat taki nie mam, ale mam taki już dwa lata i sobie chwalę
https://tiny.pl/d7z88 |
_________________ Nie chcem, ale muszem :-{
|
|
|
|
|
Cyryl
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 301/14 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2024-04-08, 14:12
|
|
|
ja miałem zwykłego składaka na kołach 20 cali i zraziłem się do tego typu rowerów.
więc do kampera kupiłem składaka na kołach 24 całe, Blaupunkt Frida.
nie jest to jakaś rewelacja, do większych tripów sie nie nadaje, ale nam jako środek transportu do sklepu, szczególnie w Estonii, gdzie było w jedną stronę 16km, sprawdził się znakomicie.
https://www.compass24.pl/...ry-406520/szary |
_________________
|
|
|
|
|
majsterus
zaawansowany
Twój sprzęt: Ahorn 610, T5, Hymer S700
Dołączył: 04 Sie 2008 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2024-04-08, 14:41
|
|
|
5000zł
1000zł
za rower???
to mam skutera za to, używkę ale 125....a nie rower w którym i tak trzeba pedałować... |
|
|
|
|
Zbynek
zaawansowany
Twój sprzęt: Był: Knaus Boxstar 600
Dołączył: 22 Kwi 2017 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2024-04-08, 15:57 Re: składany rower elektryczny - hit czy kit?
|
|
|
Miałem rower składany na kołach 20 cali, ale geometria tego typu rowerów mi totalnie nie odpowiada (dziwna pozycja, brak wyczucia skrętu...). W końcu kupiłem rower składany na kołach 26 cali i jest jak zwykły "góral", a po złożeniu mieści się pod łóżkiem razem ze stolikiem, krzesłami itp. w Jumperze blaszaku. Po konstrukcji widzę że da się go przerobić na elektryczny, nawet widziałem na Youtube filmik z taką przeróbką.
https://eu.dahon.com/bikes/matrix/ |
|
|
|
|
kukurydza_65
początkujący forumowicz
Dołączyła: 02 Kwi 2024 Skąd: Ślask
|
Wysłany: 2024-04-12, 06:18
|
|
|
majsterus napisał/a: | 5000zł
1000zł
za rower???
to mam skutera za to, używkę ale 125....a nie rower w którym i tak trzeba pedałować... |
Miałam skuter przez 10 lat :D na pewno dla wielu osób będzie to najbardziej optymalne rozwiązanie, ale ja lubię pośmigać sobie rowerkiem. Poza tym, rowerem mogę wjechać do miejsc, do których nie mogłabym skuterem. Teraz zastanawiam się nad takim półśrodkiem, stąd pomysł na rower elektryczny :D |
|
|
|
|
kukurydza_65
początkujący forumowicz
Dołączyła: 02 Kwi 2024 Skąd: Ślask
|
Wysłany: 2024-04-12, 06:23
|
|
|
SlawekEwa napisał/a: | kukurydza_65 napisał/a: | A może ktoś tutaj ma dokładnie ten model? |
Akurat taki nie mam, ale mam taki już dwa lata i sobie chwalę
https://tiny.pl/d7z88 |
Masz może doświadczenie w stromych podjazdach? Elektryk daje na nich radę? |
|
|
|
|
Komplecik
Kombatant
Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :)
Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 193/422 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2024-04-12, 07:51
|
|
|
kukurydza_65 napisał/a: |
Masz może doświadczenie w stromych podjazdach? Elektryk daje na nich radę? |
Mam doświadczenie jakieś tam, do jazdy na długich a jeszcze stromych podjazdach nie nadaje się rower napędzany silnikiem w tylnym lub przednim kole silnik się grzeje podczas podjeżdżania wyłącza a w dłuższej perspektywie pali, do jazdy w górach tylko silniki umieszczone centralnie w korbowodzie nie ważne czy to składak czy inna damka bo to tylko kwestia wygody, no chyba że ten silnik w paście będzie miał kilka kilowatow najlepiej powyżej 10KW to wtedy tak, tak że w góry mniej więcej podobny silnik jak poniżej
Screenshot_20240412_075226.jpg Taki lub podobny silnik w górach |
|
Plik ściągnięto 7 raz(y) 97,7 KB |
|
_________________ komplet |
|
|
|
|
|
Cyryl
Kombatant
Twój sprzęt: Fiat Ducato Rimor
Pomógł: 4 razy Dołączył: 03 Paź 2009 Piwa: 301/14 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 2024-04-12, 08:18
|
|
|
większość rowerów elektrycznych ma taką funkcję wspomagania pchania, gdy nie można podjechać i trzeba pchać.
i tutaj jest problem z rowerem elektrycznym z tylnym napędem, bo tylne koło pcha, a korba się nie obraca, więc taki napęd ma tendencje do spadania łańcucha.
w rowerze z przednim napędem takiego zjawiska nie ma, ale też gdy sami jedziemy pod górkę przedni napęd nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.
także Komplecik ma rację, jeżeli myślisz o jeździe w trudniejszych warunkach to najlepszy jest napę centralny.
wczoraj oddałem rodzinie mój zwykły rower i następny będzie elektryczny z centralnym napędem, ale nie składak, bo taki już mam. |
_________________
|
|
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 457/25 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2024-04-12, 09:19
|
|
|
Komplecik napisał/a: | kukurydza_65 napisał/a: |
Masz może doświadczenie w stromych podjazdach? Elektryk daje na nich radę? |
Mam doświadczenie jakieś tam, do jazdy na długich a jeszcze stromych podjazdach nie nadaje się rower napędzany silnikiem w tylnym lub przednim kole silnik się grzeje podczas podjeżdżania wyłącza a w dłuższej perspektywie pali, do jazdy w górach tylko silniki umieszczone centralnie w korbowodzie nie ważne czy to składak czy inna damka bo to tylko kwestia wygody, no chyba że ten silnik w paście będzie miał kilka kilowatow najlepiej powyżej 10KW to wtedy tak, tak że w góry mniej więcej podobny silnik jak poniżej |
Z tym centralnym napędem to poniekąd racja , bo przełożenia mamy za silnikiem i jest większy zakres regulacji momentu, ale to rozwiązanie poza zaletami (poza wspomnianą , to również lepsze wyważenie roweru, mniejsza masa kół, itp), ma jednak sporo wad.
Największa wada jest taka, że cały maksymalny moment (suma silnika i naszych nóg) jest przekazywany na koła poprzez łańcuch i przekładnię , więc te elementy są mocno wysilone.
Druga istotna wada jest taka, że sam silnik jest bardziej skomplikowany (silnik + przekładnia z "wolnym biegiem" + sterownik) a przez to bardziej wadliwy i na pewno droższy.
Rowerem z silnikiem centralnym jeździ się bardziej jak tradycyjnym rowerem , a z silnikiem typu HUB (w przednim, tylnym, bądź obu kołach) odczucia jazdy są bardziej skuterowe .
Jeżeli rower ma być używany do jazdy po terenie górzystym , a jednocześnie ma to być rower spełniający wymogi przepisów (tych debilnych o mocy maks.250W i prędkości 25km/h) to w zasadzie nie ma innego wyjścia jak silnik centralny, bo HUB w kole o mocy 250W roweru nie pociągnie i musi to iść przez przerzutki.
Osobiście do jazdy terenowej , oraz sprawnego i szybkiego poruszania się na średnich dystansach wolę rower z mocnym silnikiem HUB, a najlepiej jak jest to rower z dwoma silnikami, zarówno w tylnym jak i przednim.
Niedawno wymieniłem FATbike'a z centralnym silnikiem 1000W na podobnego "Grubaska", ale z dwoma HUB'ami (2x 1000W) i o ile tamten radził sobie już wyśmienicie, to ten podniósł poprzeczkę jeszcze dużo wyżej.
Mocy i momentu jest tu już aż za dużo , napęd 2x2 to zupełnie inna bajka w jeździe terenowej, zwłaszcza po piasku, błocie czy śniegu.
Podsumowująć, jeśli ma być 250W to tylko centralny , natomiast jeśli mocniejszy to tylko HUB i to najlepiej ten bezprzekładniowy , bo to jest sprzęt który poradzi sobie w każdych warunkach terenowych, jest wiele szybszy od wersji z centralnym , przyjemniej się na tym jeździ , a co najważneijsze to jest sprzęt nie do zajechania , bo tam nie ma się co zużyć i zepsuć. |
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 457/25 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2024-04-12, 09:22
|
|
|
Cyryl napisał/a: | większość rowerów elektrycznych ma taką funkcję wspomagania pchania, gdy nie można podjechać i trzeba pchać.
i tutaj jest problem z rowerem elektrycznym z tylnym napędem, bo tylne koło pcha, a korba się nie obraca, więc taki napęd ma tendencje do spadania łańcucha.
|
Jeśli łańcuch miałby spadać przy wspomaganiu pchania to tym bardziej spadał by przy normalnej jeździe .
Jak jest dobrze ustawiony przekos łańcucha to nie ma prawa spaść. |
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 457/25 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2024-04-12, 09:26
|
|
|
kukurydza_65 napisał/a: | ja lubię pośmigać sobie rowerkiem. Poza tym, rowerem mogę wjechać do miejsc, do których nie mogłabym skuterem. Teraz zastanawiam się nad takim półśrodkiem, stąd pomysł na rower elektryczny :D |
Dobre spostrzeżenie i dobry kierunek.
Mocny i szybki rower elektryczny w wykorzystaniu kamperowym bije na głowę każdy skuter.
Porusza sie równie sprawnie o ile nie sprawniej, jest sporo lżejszy i przede wszystkim jedziesz nim gdzie chcesz i po czym chcesz , a nie tylko po drogach publicznych . |
|
|
|
|
Komplecik
Kombatant
Twój sprzęt: Eliocik
Nazwa załogi: Kompleciki :)
Pomógł: 4 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 193/422 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2024-04-13, 07:42
|
|
|
joko napisał/a: |
Niedawno wymieniłem FATbike'a z centralnym silnikiem 1000W na podobnego "Grubaska", ale z dwoma HUB'ami (2x 1000W) . |
Czekaj bo mi się Waty z Kilowatami pomyliły raczej
1kilowatowym silniczkiem na bardzo grubych oponach podjezdzasz długie strome podjazdy i silnik się nie przegrzał a w efekcie spalił?
Koledzy w Falconach palili 6KW motory 12KW, dopiero 24KW się nie kończyły, jechałem tym 24 ufff |
_________________ komplet |
|
|
|
|
SlawekEwa
Kombatant Slawek Dehler
Twój sprzęt: Blaszka Ducato L4H2 3.0 JTD
Nazwa załogi: Fendziaszki
Pomógł: 26 razy Dołączył: 10 Lut 2007 Piwa: 216/484 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: 2024-04-13, 08:27
|
|
|
Komplecik napisał/a: | Czekaj bo mi się Waty z Kilowatami pomyliły raczej |
1000 W=1kW |
_________________ Nie chcem, ale muszem :-{
|
|
|
|
|
joko
Kombatant
Twój sprzęt: Niesmann & Bischoff Ismove
Pomógł: 11 razy Dołączył: 17 Cze 2013 Piwa: 457/25 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: 2024-04-13, 11:41
|
|
|
Komplecik napisał/a: |
Czekaj bo mi się Waty z Kilowatami pomyliły raczej |
No raczej 😁
Dlaczego silnik 1 czy 2 kW miałby się spalić, skoro 250W się nie pali a podjeżdżając pod górę zylowany jest na maxa?
Każdy silnik projektowany jest pod swoją moc i prądy jakie musi przyjąć,więc skoro się komuś spalił to znaczy, że go przesilili ponad jego parametry nominalne.
Żeby sprawnie i bez wysiłłku wyjechać pod stromą gorę nie potrzeba 6,12 ani 24kW.
Moc nie decyduje o tym pod jaką gorę wyjedziesz tylko z jaką max prędkością. O ym decyduje moment obrotowy, dlatego jak masz legalny rower z silniczkiem 250W to nie pojedziesz nim po prostej więcej niż te 25km/h,a pod górę potrzebujesz centralny silnik, żeby podnieść słaby moment przez przekładnię..
Na dużym przełożeniu z kolei pojedziesz bardzo wolno, bo brak momentu nadrabiasz zwiększoną liczbą obrotowna korbie..
Taki silnik w kole o mocy 1 czy 2kW ma więcej momentu niż ten centralny 250W nawet przy największym przełożeniu a jednocześnie na tyle dużo mocy aby rozpędzić rower do jakichś 60km/h nawet pod stromą górę.
Jego moc maksymalna będzie używana tylko wtedy będziesz chciał jechać z max prędkością a to zdarza się rzadko i krótko, tak więc taki silnik jest wysilony dużo słabiej niż tska centralna 250ka.
Jeśli do tego dodać,że jego konstrukcja jest prostsza z mniejszą ilością ruchomych części a w napedzie nie bierze udziału ani korba, ani łańcuch, ani przerzutki to mamy układ kilka razy bardziej niezawodny. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|