Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Trzy pierwsze razy!
Autor Wiadomość
jak9009 
początkujący forumowicz

Dołączył: 27 Sie 2024
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: SoS
Wysłany: 2025-06-23, 13:22   Trzy pierwsze razy!

Prolog

ABC kamperowania przeczytane, kilka wskazówek z forum również odhaczonych. Mityczne austriackie wagi? Nie straszne! Nasz pojazd na wadze pokazał 3400 kg — z załogą, pełnym bakiem i całym sprzętem niezbędnym do biwakowania.

W piątkowy wieczór w trzyosobowej załodze — ja oraz moje dwie 13-letnie pociechy — ruszamy z naszego ukochanego Sosnowca w kierunku przygody. Niestety, tuż przed urlopem u żony w pracy kierownik trafił do szpitala, co trochę pokrzyżowało nasze plany, ale nie poddajemy się! Cel podróży: Włochy — i to te prawdziwe, a nie warszawskie. 😊

Brniemy w Brnie



Podróż do granicy włoskiej minęła bez problemów. Ruch był minimalny, a na granicy Czech i Austrii granicznik siedzący w budce machnął tylko ręką, byśmy nie zatrzymywali się.

Na miejscu spotkania jesteśmy umówieni ze znajomymi, którzy podróżują do nas z Podlasia i Podhala.

Miejsce odpoczynku
https://maps.app.goo.gl/bRGXQEJFWy5RApDX9

Po przybyciu na miejsce wymieniamy się doświadczeniami z podróży, pijemy kawę, a następnie wybieramy się na krótki spacer pod wodospad Cascata Rio Belepeit. Dogadujemy szczegóły dalszej podróży i w 11 osobowym składzie ruszamy w stronę Wenecji, dokładnie na kemping Rialto. https://maps.app.goo.gl/GUekhdb5WucW3aYb8



C.d.n.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
jak9009 
początkujący forumowicz

Dołączył: 27 Sie 2024
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: SoS
Wysłany: 2025-06-23, 14:31   Re: Trzy pierwsze razy!

jak9009 napisał/a:
Prolog

ABC kamperowania przeczytane, kilka wskazówek z forum również odhaczonych. Mityczne austriackie wagi? Nie straszne! Nasz pojazd na wadze pokazał 3400 kg — z załogą, pełnym bakiem i całym sprzętem niezbędnym do biwakowania.

W piątkowy wieczór w trzyosobowej załodze — ja oraz moje dwie 13-letnie pociechy — ruszamy z naszego ukochanego Sosnowca w kierunku przygody. Niestety, tuż przed urlopem u żony w pracy kierownik trafił do szpitala, co trochę pokrzyżowało nasze plany, ale nie poddajemy się! Cel podróży: Włochy — i to te prawdziwe, a nie warszawskie. 😊

Brniemy w Brnie

Obrazek

Podróż do granicy włoskiej minęła bez problemów. Ruch był minimalny, a na granicy Czech i Austrii granicznik siedzący w budce machnął tylko ręką, byśmy nie zatrzymywali się.

Na miejscu spotkania jesteśmy umówieni ze znajomymi, którzy podróżują do nas z Podlasia i Podhala.

Miejsce odpoczynku
https://maps.app.goo.gl/xQuet91SCNVuoGQi9

Po przybyciu na miejsce wymieniamy się doświadczeniami z podróży, pijemy kawę, a następnie wybieramy się na krótki spacer pod wodospad Cascata Rio Belepeit. Dogadujemy szczegóły dalszej podróży i w 11 osobowym składzie ruszamy w stronę Wenecji, dokładnie na kemping Rialto. https://maps.app.goo.gl/GUekhdb5WucW3aYb8

Obrazek

C.d.n.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl szczegóły
SZEJK 
weteran


Twój sprzęt: Fiat Dukato 2,8 JTD BAVARIA
Nazwa załogi: Grab Klan
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 14 Lut 2016
Piwa: 217/318
Skąd: Dębica
Wysłany: 2025-06-23, 14:31   

Dosiadam się do Was i pojedziemy razem
Dla ochłody zimne leci jak nic. :pifko
_________________
Pozdrawiam SZEJK

Ten co zna swoją wartość, nigdy nie będzie niszczył innych, by budować siebie.
Dr. Mateusz Grzesiak

Moje poprzednie i aktualna karawana:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AMIGO 
zaawansowany
Niepoprawny optymista

Twój sprzęt: Blaszany namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009
Piwa: 6/61
Skąd: ,,Góral nizinny''
Wysłany: 2025-06-23, 14:47   

Dzięki takim relacjom przy CT nie ma czasu na nudę, nawet jeśli samemu się nie jedzie :pifko
:spoko :spoko :spoko
_________________
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Ignacy 
trochę już popisał


Twój sprzęt: Ducato Hymer 1997r.
Dołączył: 06 Cze 2023
Postawił 19 piw(a)
Skąd: Lublin/Warszawa
Wysłany: 2025-06-23, 20:25   

ja równiez dosiadam sie z imnym piwkiem :spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
adam2 
doświadczony pisarz

Twój sprzęt: hymer
Dołączył: 30 Sty 2012
Piwa: 18/3
Skąd: Rybnik
Wysłany: 2025-06-23, 22:47   

:spoko
_________________
adam2
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Anras 
doświadczony pisarz


Twój sprzęt: Hobby T550 AK FS
Dołączył: 01 Paź 2018
Piwa: 14/84
Skąd: Wrocław okolice
Wysłany: 2025-06-24, 10:17   

Jedziemy i my :)
_________________
Pozdrawiam Bartek
__________________________
Był Hymer Camp 57 C25 2.5 td
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
jak9009 
początkujący forumowicz

Dołączył: 27 Sie 2024
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: SoS
Wysłany: 2025-06-24, 11:12   

Jedziem dalej, kilka zdjęć z drogi do Wenecji, a raczej na jej przedmieścia.






Jesteś u celu. Prowadził Cię Krzysztof Hołowczyc – tak niegdyś wybrzmiałby komunikat z nawigacji Google Maps.

Kemping Rialto położony jest przy głównej drodze, a naprzeciwko znajduje się przystanek autobusowy. Z tego miejsca możemy wyruszyć do Wenecji, korzystając z autobusów numer 5, 15 oraz 19. Czas przejazdu to około 20 minut w klimatyzowanym pojeździe. Bilety dostępne są w recepcji kempingu, a cena wynosi 3 euro za bilet w obie strony. Co ważne, będąc rezydentem kempingu Rialto, jesteśmy zwolnieni z opłaty turystycznej za wstęp do Wenecji. Należy jednak wypełnić formularz na oficjalnej stronie internetowej https://cda.ve.it/it/. Zastanawia mnie jednak, jaka jest realna szansa na kontrolę, biorąc pod uwagę ogromny tłok turystów w tym mieście, oraz to, że jak powszechnie wiadomo, Włosi nie pracują nawet odrobinę więcej niż muszą. 😊

Atutem miejsca jest także bliskie sąsiedztwo (zaledwie 2 minuty spacerem) z Lidlem, co umożliwia zakupy, nawet w niedzielę.

Na terenie kempingu znajdują się: bar, pizzeria (choć nie miałem okazji skorzystać), toalety (na początku i na końcu kempingu) więc nawet przy większym natłoku ludzi nie powinno być problemu z dostępnością, basen z ogólnodostępnymi leżakami oraz boiska do piłki nożnej i siatkówki.
Kwota jaką zapłaciłem za dobę to 38,4e za kampera + 3 osoby dorosłe.

Jesteśmy już zameldowani, serwis kampera wykonany, auto ustawione. Jedynie znajomi, którzy podróżowali z namiotami, musieli włożyć trochę więcej wysiłku w rozłożenie całego obozowiska.

Z racji tego, że miejscowość odwiedziłem 2 lata temu, (wtedy zatrzymaliśmy się na kempingu Venezia
https://www.google.com/ma...SoASAFQAw%3D%3D ) postanowiłem, że tym razem nie będę intensywnie eksplorować okolicy, więc czas na relaks. 😊

Popołudnie minęło nam na przygotowywaniu posiłków, rozmowach i kąpielach w basenie.

Wieczorem udaliśmy się do Lidla na mały rekonesans i niewielkie zakupy. Hitem okazało się 8% wino musujące z dolnej półki – 1,5 l za 2,59 € 😀 , które, jak się okazało towarzyszyło nam do końca podróży:) Smaczne i orzeźwiające!

Czas spać, jutro Wenecja!

c.d.n
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Darson 
Kombatant


Twój sprzęt: MCLOUIS MC4-32
Nazwa załogi: Załoga G.
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 17 Paź 2021
Piwa: 202/129
Skąd: Jaworzno/Oslo
Wysłany: 2025-06-24, 19:53   

jak9009, ja również śledzę Cię z uwagą.
Lubię takie relacje.
Jest co poczytać, pooglądać, a i pisarz nie byle jaki 😉
Browar stawiam i życzę, żeby pary starczyło do końca tej i na kolejne relacje . :pifko

Pozdrawiam i życzę tylko przyjemnych chwil na urlopie.
_________________
Staram się, jak mogę.
Gdy nie mogę, to przestaję się starać.

Darson ®
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
jak9009 
początkujący forumowicz

Dołączył: 27 Sie 2024
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: SoS
Wysłany: 2025-06-25, 12:29   

Dziękuję za pozytywny odzew!

Wenecja – powrót do miasta tajemnic

Dzień budzi nas promieniami słońca i śpiewem ptaków (jak ja uwielbiam ten stan!).

Mimo że poprzedniego wieczoru siedzieliśmy do późna, nikt nie miał problemu z wcześniejszą pobudką. Poranna toaleta, śniadanie, kawa, pakowanie – i w drogę! Tym razem do celu zawiezie nas włoska komunikacja miejska, która – o dziwo – okazuje się punktualna (co we Włoszech nie jest oczywiste 😉).

Wenecja – nareszcie!

Odwiedziłem to miasto już dwa lata temu, ale ponieważ moi towarzysze podróży jeszcze nigdy tu nie byli, uznaliśmy, że to idealne miejsce na rozpoczęcie naszej włoskiej przygody.


🧐 Kilka mniej znanych ciekawostek o Wenecji

Wenecja to jedno z najbardziej ikonicznych miast na świecie, znane z malowniczych kanałów, historycznych zabytków i niepowtarzalnej atmosfery. Położona na 118 wyspach Laguny Weneckiej, słynie z braku tradycyjnych dróg – poruszać się tu można pieszo lub wodą: gondolami i vaporetto (wodnymi autobusami).

1. Miasto wysp

Wenecja powstała na 118 wyspach, z których wiele ma niezwykłą historię. Przykładowo wyspa San Francesco del Deserto przez wieki zamieszkana była przez mnichów franciszkańskich. Dziś można ją odwiedzić, choć tylko po wcześniejszym umówieniu.

2. „Czarny Kawałek” – kanał o złej sławie

To nazwa wąskiego odcinka wodnego, który w XV wieku służył jako miejsce tajnych spotkań przestępców i spiskowców. Przez lata miejscowi uważali ten kanał za przeklęty i omijali go szerokim łukiem.

3. Papież incognito

W Wenecji papież nigdy nie pojawia się publicznie tak jak w innych włoskich miastach. Gdy odwiedza miasto, wita się z władzami w Pałacu Dożów i przepływa gondolą do Bazyliki św. Marka – to wciąż mało znany, lecz wyjątkowy zwyczaj.

4. Nie taka czysta woda

Choć kanały wyglądają malowniczo, woda w Wenecji bywa mętna, pełna mikroorganizmów, a jej kolor zmienia się wraz z porą roku. Dawniej kanały służyły też jako system odprowadzania ścieków, co przez wieki powodowało poważne problemy sanitarne.

5. Wenecka „mafia kanałowa”

W XVI i XVII wieku Wenecja miała swoją „ciemną stronę” – przestępcze grupy działające na kanałach zajmowały się przemytem, kradzieżami i handlem bronią. Dzięki ukrytym bazom wśród wysp potrafili umykać straży miejskiej bez śladu.

6. Zegar, który pachniał

W XVIII wieku w Wenecji istniał zegar, który... wydzielał zapachy! Miał ostrzegać mieszkańców o ważnych wydarzeniach. W zależności od pory dnia lub sytuacji politycznej, zegar emitował różne aromaty wpływające na nastrój przechodniów.

7. Tunele powietrzne

Aby radzić sobie z wilgocią, Wenecjanie stworzyli system „tuneli powietrznych”, poprawiających cyrkulację i chroniących budynki przed pleśnią. Choć większość z nich została zamurowana, niektóre wciąż są wykorzystywane przy konserwacji zabytków.

8. Fontanna, która nigdy nie powstała

Zgodnie z dawnymi kronikami, na Placu św. Marka miała stanąć monumentalna Fontanna d’Oro (Złota Fontanna), jednak mimo przygotowań projekt nigdy nie został zrealizowany. Pozostała jedynie legendą miejską.

9. Ponte delle Tette – Most Piersi

W dzielnicy Castello znajduje się most o dość nietypowej nazwie. W XVI wieku działały tu domy publiczne, a kobiety zachęcały klientów, eksponując swoje atuty właśnie z mostu. Dziś to jedynie zabytkowa ciekawostka, choć wciąż wzbudza uśmiech wśród turystów.

🏛 Spacer po mieście

Choć byłem tu wcześniej, Wenecja ponownie mnie zachwyciła. Błądzenie po wąskich uliczkach wywołuje prawdziwą euforię.

Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od kościoła św. Mikołaja (San Nicola da Tolentino), o którym więcej przeczytasz tutaj:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_San_Nicola_da_Tolentino_w_Wenecji

Później odwiedziliśmy m.in. Bazylikę Santa Maria della Salute, Most Rialto, Plac św. Marka i inne obowiązkowe punkty turystyczne.

🥵 Upał, basen i... rozdział

Popołudniu temperatura sięgała 35°C, a wizja kąpieli stawała się coraz bardziej kusząca. Część naszej grupy postanowiła wrócić na pole namiotowe, by zażyć orzeźwienia, ale kilku z nas (w tym moja skromna osoba 😊) ruszyło na dalsze, spokojniejsze zwiedzanie.
Dotarliśmy m.in. do Parco delle Rimembranze, gdzie zaznaliśmy chwili wytchnienia w cieniu drzew, pośród – jak przypuszczam – lokalnych mieszkańców. Mam wrażenie, że żaden „szanujący się” turysta tu nie zagląda. I dobrze – mieliśmy ciszę i spokój tylko dla siebie. 😄
Odwiedziliśmy też mieszczący się w mieście stadion Stadio Pier Luigi Penzo, należący do lokalnej drużyny piłkarskiej – ciekawe miejsce, choć raczej dla fanów futbolu.
Zajrzeliśmy również do Scala Contarini del Bovolo – ponoć to najpiękniejsze schody w Wenecji. Czy rzeczywiście najpiękniejsze? Trudno powiedzieć. Ale jedno jest pewne – najdroższe na pewno! 9 euro za wejście? No cóż… rozbój w biały dzień! 😄


Powrót – Lidl, oliwki, wino i co ino 😄

Około godziny 17 postanowiliśmy wrócić na naszą bazę wypadową, żeby też załapać się na chwilę relaksu w basenie – przy tych temperaturach to była czysta konieczność!
Po drodze wpadliśmy jeszcze do lokalnego Lidla – oliwki, ser, świeża bagietka, dobre włoskie wino (tak, te za 2.59e) i parę innych drobiazgów. Zakupy idealne na wieczór pod chmurką.
Po powrocie na kemping – szybka kąpiel, chwila wytchnienia i… czas na obiad! Co serwujemy? Klasyk nad klasykami: bigos na obczyźnie. Może i nie brzmi włosko, ale w tych okolicznościach smakował jak z najlepszej restauracji.
Wieczór minął nam wyjątkowo błogo – dużo śmiechu, rozmowy, przekąski i wino, a wszystko to przy dźwiękach nadciągającej burzy w tle. Humory dopisywały, nawet jeśli pogoda próbowała straszyć. Idealne zakończenie intensywnego dnia. 😊

Kłopoty... 😕

Gdybym urodził się w indiańskiej rodzinie, z pewnością dostałbym przydomek Przejdzie Bokiem.

Jak już wcześniej wspominałem, zasypialiśmy przy akompaniamencie grzmotów. Mimo wszystko, ufałem mojej niezawodnej (do tej pory) aplikacji monitorującej burze. Niestety – tym razem zawiodła na całej linii.
Wszystkie pozytywne prognozy poszły w diabły i około godziny 3:00 zostaliśmy obudzeni przez ulewę, silny wiatr i błyskawice rozświetlające całe niebo.
Najbardziej zaniepokoiłem się o moich współtowarzyszy, którzy nocowali w namiotach. Sam kiedyś niejedną burzę przesiedziałem pod płótnem i wiem, że w takich warunkach trudno wyjść z tego suchą nogą – dosłownie i w przenośni.
Na szczęście nad ranem deszcz w końcu ustąpił, a niebo zaczęło się przejaśniać. Niestety, wiele rzeczy – w tym namioty i meble kempingowe – było kompletnie przemoczonych. Nie było jednak czasu na suszenie. Trzeba było się spakować, wrzucić wszystko do auta, jak leci, i ruszyć w dalszą drogę – tym razem w kierunku jeziora Garda.
Mimo nocnych atrakcji, humory dopisywały – śmiechu było co niemiara, a lekko chaotyczny poranek szybko przeszedł do kategorii "opowieści przy ognisku".

A przydomek Przejdzie Bokiem? Został ze mną do końca wyjazdu – ku uciesze reszty ekipy. 😄

c.d.n
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***