Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
peugeot j5 - pęknięte mocowanie półosi
Autor Wiadomość
Maciek Wu 
początkujący forumowicz


Twój sprzęt: PEUGEOT J5 2.5D 1987
Dołączył: 11 Cze 2024
Piwa: 10/3
Skąd: Gdańsk
  Wysłany: 2025-09-09, 08:10   peugeot j5 - pęknięte mocowanie półosi

Cześć. :spoko Czołgając się dzisiaj pod dziadkiem w ramach inspekcji, natrafiłęm na takie pęknięcie jak na zdjęciach. :-/ Nie znam się i nie wiem jak fachowo to nazwać, ale to chyba pęknięta łapa mocująca półosi. Co z tym zrobić? Czy to da się zespawać jakoś? :?:

Zdjęcie WhatsApp 2025-09-09 o 09.03.11_430b37d8.jpg
Plik ściągnięto 20 raz(y) 337,3 KB

Zdjęcie WhatsApp 2025-09-09 o 09.03.11_5640b89f.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 157,38 KB

Zdjęcie WhatsApp 2025-09-09 o 10.53.06_b5f0d905.jpg
Plik ściągnięto 23 raz(y) 299,3 KB

Zdjęcie WhatsApp 2025-09-09 o 10.53.06_eac43995.jpg
Plik ściągnięto 26 raz(y) 233,55 KB

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bim 
Kombatant
Jacek


Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Piwa: 178/107
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2025-09-09, 12:14   

Oj nie fajnie to wygląda tam w ogóle nie ma łożyska podtrzymująca dłuższą półoś.
Podejrzewam że gniazdo wyrobione na maksaa i pękło od wibracji.

Dawno masz tego kampera?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Maciek Wu 
początkujący forumowicz


Twój sprzęt: PEUGEOT J5 2.5D 1987
Dołączył: 11 Cze 2024
Piwa: 10/3
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2025-09-09, 13:15   

Bim napisał/a:
Oj nie fajnie to wygląda tam w ogóle nie ma łożyska podtrzymująca dłuższą półoś.
Podejrzewam że gniazdo wyrobione na maksaa i pękło od wibracji.

Dawno masz tego kampera?


Tak, jeździmy od kilku lat nim. Z półtora miesiąca temu był na przeglądzie, a potem u mechanika i nikt nic nie zwrócił uwagi. Potem zrobiliśmy nim kupe kilometrów, więc może to świeża sprawa...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bim 
Kombatant
Jacek


Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Piwa: 178/107
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2025-09-10, 12:25   

Powinno być łożysko podtrzymujące półoś, a śladu po nim niema.
Ja jak miałem wywalone łożysko to pod każdą górkę samochód dostawał wibracji.
Na początku wymieniłem gumy pod silnikiem ale to nic nie dało dopiero luz na półosi wskazał winowajcę.
U ciebie nie ma wibracji podczas podjazdów pod górkę?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Maciek Wu 
początkujący forumowicz


Twój sprzęt: PEUGEOT J5 2.5D 1987
Dołączył: 11 Cze 2024
Piwa: 10/3
Skąd: Gdańsk
  Wysłany: 2025-09-10, 14:11   

Bim, No właśnie o tyle dziwne, że podczas jazdy nic nie czułem i w sumie przypadkowo to odkryłem... Załamka :(
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Bim 
Kombatant
Jacek


Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy
Dołączył: 21 Lip 2007
Piwa: 178/107
Skąd: Sandomierz
Wysłany: 2025-09-10, 15:38   

Pewnie kupiłeś już bez łożyska na półośce jak byś pospawał jakimś cudem to i tak gniazdo będzie wybite jeździsz parę lat bez łożyska to pojeździsz dalej trzeba się rozglądać za silnikiem lub połówką bloku:spoko
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
majsterus 
stary wyga


Twój sprzęt: T5, Hymer S700
Dołączył: 04 Sie 2008
Otrzymał 14 piw(a)
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2025-09-10, 16:26   

Kolejnym etapem będzie wybicie łożyska w skrzyni, wyciek oleju i koniec skrzyni.
Trzeba to rozebrać, pomierzyć ile jest zniszczone gniazdo łożyska i o ile będzie jeszcze dobre, to pospawać, ale musi to zrobić fachura, która spawa żeliwo, a nie Zdzichu w stodole.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Maciek Wu 
początkujący forumowicz


Twój sprzęt: PEUGEOT J5 2.5D 1987
Dołączył: 11 Cze 2024
Piwa: 10/3
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2025-09-10, 16:36   

majsterus, No też bym wolał tego nie zostawiać... Może macie do polecenia kogoś ogarniętego w tym temacie kto mógłby pomóc?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
majsterus 
stary wyga


Twój sprzęt: T5, Hymer S700
Dołączył: 04 Sie 2008
Otrzymał 14 piw(a)
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2025-09-10, 17:55   

Na winkszych fotkach widać, że ucho pękło o odwodzie. Lipa. Może by to można zreanimować, ale to blok trzeba rozebrać i na maszynie dokładnie obrobić gniazdo po takiej operacji.
A to zawsze jest spawane żeliwo. Szybciej znajdziesz inny blok/silnik.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rumburak 
zaawansowany


Twój sprzęt: FFB Tabbert 560 Europa - Ducato I- 2,8idtd
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 07 Gru 2017
Piwa: 40/22
Skąd: Krajna
Wysłany: 2025-09-10, 20:24   

Na moje, to łożysko jest na zdjęciu. Jest stosunkowo wąskie, jakieś 13...15mm, jest montowane w łapie od strony przegubu wewnętrznego, a nie od strony skrzyni biegów.
Gdyby przegub wewnętrzny był zużyty trzęsło by budą podczas przyspieszania i na pewno byś się zorientował, że coś jest nie tak. Na moje łożysko skończyło żywota i stąd całe nieszczęście.
Nie ma co ukrywać. Przed Tobą duży wydatek.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Rudiger 
doświadczony pisarz

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 12 Wrz 2023
Otrzymał 8 piw(a)
Skąd: z warsztatu
Wysłany: 2025-09-11, 12:02   

Spawanie żeliwa na samochodzie to loteria. Można spróbować elektroda ale to loteria jak mówię. Albo będzie trzymać długo albo popęka przy stygnięciu. Jeśli po spawaniu gniazdo będzie odrobinę luźne w stosunku do łożyska to można się posiłkować gęstym klejem do łożysk Wurtha.
A więc raczej budowa /zakup drugiego silnika ☹
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Maciek Wu 
początkujący forumowicz


Twój sprzęt: PEUGEOT J5 2.5D 1987
Dołączył: 11 Cze 2024
Piwa: 10/3
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2025-09-11, 12:22   

Bardzo dziękuję Panowie za każdą odpowiedź. :pifko Mam zamiar podjechać jeszcze do mechanika, żeby zasięgnąć fachowej porady więc na pewno dam znać co mi powie. Tak czy siak przyznam, że mnie to ścięło z nóg, bo przez ostatnie dwa lata już trochę wpakowałem w niego $. :( Niemniej zbyt wiele radości kamperek nam przynosi, żeby się poddawać :box
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AMIGO 
stary wyga
Banita

Twój sprzęt: Blaszany, samobieżny namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009
Piwa: 15/85
Skąd: Było kiedyś DKA
Wysłany: 2025-09-11, 21:00   

Maciek Wu napisał/a:
Mam zamiar podjechać jeszcze do mechanika, żeby zasięgnąć fachowej porady więc na pewno dam znać co mi powie.


Podejrzewam, że mechanik nawet jeśli będzie wiedział jak to ugryść, to raczej będzie wolał ominąć tę robotę szerokim łukiem i w tym czasie zarabiać sobie dutki w sposób ogólnie przyjęty obecnie wśród mechaników, czyli po prostu wymieniając konkretne części, nawet jeśli w grę wchodzi wymiana silnika czy bloku.

Myślę, że należałoby poszukać spawacza, ale takiego starej daty, który wie jak się do tego zabrać i ma do tego cierpliwość a tej trzeba sporo, tym bardziej źe tu nie pomogą nawet najlepsze uprawnienia z pierwszej ligi spawalniczej, lecz konieczne jest doświadczenie w pracy z tym materiałem. Z pewnością nie może to być ktoś, kto zechce zrobić ,,hurra akcję'', bo wtedy pozostanie Cii już tylko wymiana bloku

Sprawa jest do ogarnięcia bez demontażu silnika, choć wtedy jest łatwiej. Wystarczy jednak odpiąć elektrykę i ew. zrobić w miarę dobry dostęp. Problem może być tylko ze znalezieniem kogoś, kto naprawdę wie co i jak z tym zrobić.
_________________
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Skwarek 
Kombatant


Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy
Dołączył: 29 Mar 2011
Piwa: 380/162
Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2025-09-11, 21:27   

Spawanie jak Koledzy wspominają jest możliwe przy doświadczonym spawaczu ale trzeba ocenić czy warto spawać.
Należy sprawdzić jakość gniazda pod łożysko, jeśli rozbite to chyba nie warto.
Bo jak zamocować łożysko. Napawać i rozwiercać ale nie wyobrażam sobie tego bez rozbiórki silnika.
Gdyby jednak ocalało to po spawaniu można ręcznie obrobić wewnętrzne miejsca spawów.

:spoko
_________________

  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AMIGO 
stary wyga
Banita

Twój sprzęt: Blaszany, samobieżny namiot na kołach
Dołączył: 29 Lis 2009
Piwa: 15/85
Skąd: Było kiedyś DKA
Wysłany: 2025-09-11, 22:08   

Gdyby autko jeżdziło tylko wokół przysłowiowego komina, albo tylko w PL, to takie wyjście jak najbardziej ale to jest kamper, a więc dalsze podróże, kilometry, wibracje, góry, temperatury...
No i daleko do domu.
Ręczne rozwiercanie czy klejenie raczej nie dadzą tej pewności co oryginalne gniazdo łożyska.
Wszystko sprowadza się do jednego....
_________________
Bogdan
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***