 |
|
Grecja 2025 wrzesień poza kempingami |
Autor |
Wiadomość |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-11, 12:49 Grecja 2025 wrzesień poza kempingami
|
|
|
Zacznę od początku podróż z przygodami |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Komplecik
Kombatant
Twój sprzęt: Adriianna
Nazwa załogi: Kompleciki :)
Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Cze 2011 Piwa: 349/697 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2025-09-11, 18:50
|
|
|
Zachęcony tą historią proszę o więcej szczegółów |
_________________ komplet |
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-11, 18:55
|
|
|
Jak co roku zamykamy firmę na miesiąc początek września raporty i inne sprawy księgowe poniedziałek sobie zrobiliśmy luz po pakowaniu w niedzielę wyjazd wtorek z rana zapakowani ,kamper stał od trzech dni na słoneczku co by livepo4 się naładował na max ,ładowanie tylko z solara 380kWp .
Wszystko dopięte na ostatni guzik brama się otworzyła samochód przygotowany do drogi i "zonk" |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
SZEJK
weteran

Twój sprzęt: Fiat Dukato 2,8 JTD BAVARIA
Nazwa załogi: Grab Klan
Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2016 Piwa: 217/324 Skąd: Dębica
|
Wysłany: 2025-09-11, 19:29
|
|
|
Ooooo!
Ciekawie się zaczyna, siadam i czytam!
Teraz już dla ochłody zimne leci jak nic . |
_________________ Pozdrawiam SZEJK
Ten co zna swoją wartość, nigdy nie będzie niszczył innych, by budować siebie.
Dr. Mateusz Grzesiak
Moje poprzednie i aktualna karawana:
 |
|
|
|
 |
Skwarek
Kombatant

Twój sprzęt: Trigano Carioca
Nazwa załogi: Ania i Michał
Pomógł: 6 razy Dołączył: 29 Mar 2011 Piwa: 377/159 Skąd: Świebodzice
|
Wysłany: 2025-09-11, 20:13
|
|
|
Bim napisał/a: |
Wszystko dopięte na ostatni guzik brama się otworzyła samochód przygotowany do drogi i "zonk" |
Budujesz napięcie jak Hitchcock |
_________________
 |
|
|
|
 |
MAZUREK
stary wyga gitarzysta-chałturnik, wędkarz

Twój sprzęt: CARTHAGO T 40 CHIC 2,8 JTD
Nazwa załogi: LECH i GRAŻYNA
Pomógł: 2 razy Dołączył: 02 Lip 2007 Piwa: 23/172 Skąd: Radom
|
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-12, 03:56
|
|
|
Na wyświetlaczu lodówki lodówkitemperatura 14 stopni.
Lodówka przerobiona ze sprężarki na 12v, zasilana z aku lifepo4.
Pierwsza myśl padła sprężarka, Ewę zostawiam w domu i wyprawa do majstra od klimy coby sprawdził czy jest czynnik.
Majster na urlopie
Po powrocie do domu próba radzenia sobie z problemem samemu.
Demontaż kufra z pontonem, co by dobrać się do kratki od tyłu lodówki.
Miernik w rękę sprawdzam napięcie i nic.
Pierwsza myśl padł elektroniczny termostat?
Spinam na krótko z pominięciem termostatu i bingo kompresor zadziałał, pełna euforia
A że już pora popołudniowa czas na potem drugie to już z rozpaczy:pifko
Kompresor przestał działać
Siedzę i myślę co jest nie tak.
Samochód stał 3 dni na słoneczku Aku powinien być pełny, na wyświetlaczu pokazuje że solar coś tam ładuje więc telefon w rękę i sprawdzam aplikacje , a tu bateria pusta.
Przekombinowalem z bezpiecznikami podczas przebudowy Aku pokładowego o jeden bezpiecznik automat za dużo.
Okazało się , że wyłączony bezpiecznik między solarem a Aku, słoneczko sobie świeciło a Aku był pusty , wypompowałem go przez przetwornice odkurzaczem , nowym turbowentem założony przed wyjazdem ochładzał mnie i moje piwko podczas prac przy przygotowaniu mojego osiołka do drogi.
Ładowanie aku pokładowego mam tylko z solara .
Wyprawa do sąsiada, pożyczył mi prostownik ustawił ładowanie na całą noc i zaczął się cykl napełniania mojego Aku 280.
Po jakimś czasie zaglądam przy następnym piwku już zimnym z lodõweczki czy ładuje się pełną parą mój winowajcą a tu znowu zero prawie .
Sąsiad ustawił na 2A ładowania
Ustawiłem z trudem bo nie bardzo jestem klumaty ten automat na 10A i zacząłem czuwać czy coś się będzie działo i tak dokonałem styramy stresem i pifkami dnia w kamperze w stroju roboczym
Rano żona obudziła mnie zdziwiona ,że sam zacząłem wakacje w kamperze
Kaca miałem lekkiego
I tak powstał poradnik jak sobie radzić z kłopotami z elektryką kogoś kto nie bardzo się zna na niej pisany z telefonu przy bezsennej nocy w rytm chrapania żony i szumu fal dochodzących przed otwarte okno |
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-12, 07:11
|
|
|
Po porannej toalecie śniadaniu i lekkim odpoczynku po trudach dnia poprzedniego otwieram bramę w środę z dwudniowym poślizgiem (czym starsi to trudniej nam się zebrać do wyjazdu) kierunek Rzeszów.
Po drodze musimy zawitać do salonu Orange po karty fleksa dodatkowy internet w roamingu za 35 zł do słuchania radia 357 i Nowego Światu i wizyty w kantorze po orbanowe srebrniki.
Zaparkowaliśmy na parkingu do jakiejś wspólnoty mieszkaniowej bo wszędzie parkingi na szlabany i parkomaty.
Forinty kupione czas na odpalenie samochodu po przekręcenie stacyjki cisza ,raz drugi trzeci i nic.
Assistance w PZM dopiero od jutra.
Po którymś tam razie osiołek zaskoczył ruszamy na Rejtana pod Eklerka po karty SIM po zakupach jest popołudnie znowu to samo ,albo stacyjka albo rozrusznik automat.
Ląduje pod osiołkiem, próba odpalenia kabelkiem bezpośrednio z akumulatora bez efektu.
Po jakimś czasie udało się odpalić ze stacyjki i decyzja powrót do domu w między czasie jest godz 16 dzwonię po znajomych mechanikach , żeby mi zamówili na jutro stacyjkę i automat do rozrusznika.
Jeden w Hiszpanii odpoczywa ,drugi nie odbiera telefonu klapa.
Na wyjeździe z Rzeszowa otwarty warsztat zajeżdżam mechanik ma kupę roboty ale doradził mi żeby podjechać pod firmę gdzie on wozi rozruszniki do regeneracji na wylotówce z Rzeszowa w kierunku Barwinka .
Zmiana decyzji nie wracamy do domu nocujemy niedaleko warsztatu na zadupiu czekamy do rana.
W między czasie rozkręciłem obudowę stacyjki wyczyściłem masę na ramię. Dobrałem się do kostki i podpalone styki na +.
Rozebrałem kostkę wyczyściłem styki podoginane wsuwki i osiołek zapalił od ręki.
Rano udało mi się zakupić automat do rozrusznika albo majster nie chciał mi powiedzieć jak się omija stacyjkę i kradnie samochody w razie jakby to była stacyjka .
Może ktoś mi podpowie na forum kostka 4 pin.
Decyzja podjęta jedziemy czwartek koło południa kierunek Barwinek.
W Tarnobrzegu diesel był po 5,55 za litr liczyłem że zatankuje w Rzeszowie taniej w źródełku, ale było po 5 ,79
Zajechaliśmy na wylotówkę w kierunku Medyki chyba Auchan diesel 5.69.
Bak do pełna i kanister 40 l stary ukraiński Ali pod korek zawsze mi wchodziło 40,5litra , a tu objawienie zatankowałem 41,5 o.
Ze starości zwiększyła mu się objętość.
Czasami tankując taniej tankujesz drożej ostatni raz tam zajechałem.
Trasa przez Barwinek omijamy Koszyce bokiem bez winietki i dalej przez Tokaj , Nirakhazę nocleg za Debreczynem.
Po drodze w kierunku na Gulę trafiamy na sklep z masarnią kupuje sult kolbasz i hurkę której jestem smakoszem w cenie 2000ft kg Jurka po 1200ft.
https://maps.app.goo.gl/789eP2q5hGcdsJKR9
Pierwszy nocleg u orbana za Debreczynem |
|
|
|
 |
SZEJK
weteran

Twój sprzęt: Fiat Dukato 2,8 JTD BAVARIA
Nazwa załogi: Grab Klan
Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Lut 2016 Piwa: 217/324 Skąd: Dębica
|
Wysłany: 2025-09-12, 10:08
|
|
|
Napięcie rośnie.
Czekamy na dalszy ciąg. |
_________________ Pozdrawiam SZEJK
Ten co zna swoją wartość, nigdy nie będzie niszczył innych, by budować siebie.
Dr. Mateusz Grzesiak
Moje poprzednie i aktualna karawana:
 |
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-12, 12:00
|
|
|
Pierwszy raz udało nam się przekroczyć granicę węgiersko -Rumuńską w szczerym polu nie wyciągając dokumentów
https://maps.app.goo.gl/yQrw715CCayAKvqg7
Mam zamiar wracać tą samą drogą może mnie ominie osobista kontrola i kipisz kampera bo organowe pachołki mają uczulenie na mojego osiołka ,albo ja widnieje w aktach jako przemytnik
Winietę jednodniową kupowałem na stacji dojeżdżając na drogi głównej Nadlac - Arad.
Potem autostrada na Timisuarę, Drobetę i przeprawa na zaporze Dunaju do Serbii i w dół kierunek Nisz przebiegała wyjątkowo spokojnie i komfortowo bez tłoku.
Na Węgrzech do tankowałem 30 l paliwa weszło po 6,20 zł za litr to taniej jak na Barwinku było 6.29 za litr |
|
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-13, 08:30
|
|
|
https://maps.app.goo.gl/yQrw715CCayAKvqg7
Trasa przez Serbię od Negotina w miarę , nocleg wypadł nam przed Niszem na stacji paliwowej.
Podróż zacząłem nie czekając na wschód słońca miałem wjechać na autostradę w Niszu , ale odbiłem na Gandzin Han.
Droga przez wioski w górach , ale ja tak lubię.
Wygodni nie powinni się na mnie wzorować
Na autostradę wjechaliśmy poniżej Niszu.
Koszt przejazdu przez Serbię
Tylko 1020 dinarów
Paliwo w Serbii 194 dinary.
Przelicznik 115din -1€
Nam wystarczyło paliwa do Macedonii.
Kolejka na granicy na 2 godziny stania 6 pasów , ustawiłem siena lewym skrajnym pasie coby bałkańska fantazja nie wpychała się przed maskę ,ale mimo tego próbowali bez rezultatu ,większy może więcej
Dla rozładowania kolejki otworzyli wewnętrzny lewy pas od strony Macedonii i tym sposobem staliśmy po stronie serbskiej tylko pół godziny.
W Macedonii szło na bieżąco też pół godziny.
Przy pierwszej stacji paliwo 68 dm potem już stała cena 68,5 dm
Cywilizacja zawitała do Macedonii i na prawie każdej stacji jest wymian € po kursie 61dm
My starym żydowskim sposobem zajeżdżamy do menialnicy w centrum Kumanowa i robimy zakupy na bazarze i cukierni.
Kiedyś były tylko 2 menalnice w centrum i miały mułzumańską sjestę w południe teraz jest ich więcej.
Jakby ktoś chciał zawitać do centrum warto zaparkować zaraz za rondem na chodniku bo czym bliżej targu nie ma szans
https://maps.app.goo.gl/6UbnW7LnuQhsKoc89?g_st=ac
Polecam burki, baklawy różnego rodzaju po 30dm inne słodkości.
Na targu winogrona po 70-80dm.
Przy kupnie całej skrzynki 10 kg płaciłem po 50dm.
Następny przystanek Gewelija
https://maps.app.goo.gl/6UbnW7LnuQhsKoc89?g_st=ac
Na granicy Greckiej z marszu pół godzinki sporo samochodów bo piątek .
Po przekroczeniu granicy omijamy system opłat skręcam zaraz na granicy na Evzoni i w następnym wjeździe wjeżdżam na autostradę przez nieczynny zdewastowany punkt opłat
Wcześniej na granicy rzut monetą gdzie dalej Wschodnia czy Zachodnia część wybrzeża padło na kierunek Saloniki .
Pora popołudniowa wiec kierunek błotka Pydna oby odpocząć.
Relaks zajął nam trzy dni .
Po odpoczynku kierunek Wolos Pelion wylądowaliśmy na Potistice
https://maps.app.goo.gl/Zg3rdxgCo65asJV18?g_st=ac że |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Kuba L.
stary wyga

Twój sprzęt: Dethleffs Nomad 490BLF/Audi Q5 40TDI 204PS
Nazwa załogi: 2kubusie
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Wrz 2009 Piwa: 19/48 Skąd: WPI
|
Wysłany: 2025-09-15, 10:19
|
|
|
Byłem na przełomie Sierpnia/Września 2 tygodnie na Pelionie na kempingu Papa Nero, w pierwszym tygodniu Września zrobiło się cieplej, zjeździłem większość plaż na wschodnim wybrzeżu, Pelion jest mega. |
|
|
|
 |
Bim
Kombatant Jacek

Twój sprzęt: Peugeot Adriatik 2,5D 1991 rok
Pomógł: 12 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Piwa: 153/101 Skąd: Sandomierz
|
Wysłany: 2025-09-15, 22:22
|
|
|
Pelion zmienił się po powodzi .
Chcieliśmy dojechać do super plaży Lyri
Powódź zmieniła ukształtowanie terenu rozmyła drogę dojazdowa do plaży, na uboczu stał dom gdzie były pokoje na wynajem
Dom został nie naruszony,ale dojazd do domu i plaży woda porwała. Dojazd do domu naprawiło państwo ,a właściciel ogrodził posesję płotem do drogi z której się skręcało na plażę i zrobił sobię perełkę na wyłączność.
Na google maps jest zaznaczony stary dojazd ale z info droga zamknięta .
Sama plaża Potistika też się zmieniła dojazd 300 m szutrami.
W starym korycie jest wyplantowany duży parking, powyżej następny już wyasfaltowany. I oświetlony nieco wyżej następny najmniejszy też wyasfaltowany i oświetlony tylko toy tojki brak.
Woda pod kapliczką powyżej prysznic na plaży pełny komfort.
Nas po czterech dniach super pogody wygoniły wiatry i mega fale nie dało się wejść do wody.
Zdjęć nie będzie narażone bo piszę na oparach internetu |
|
|
|
 |
Wyświetl szczegóły |
 |
Kuba L.
stary wyga

Twój sprzęt: Dethleffs Nomad 490BLF/Audi Q5 40TDI 204PS
Nazwa załogi: 2kubusie
Pomógł: 2 razy Dołączył: 27 Wrz 2009 Piwa: 19/48 Skąd: WPI
|
Wysłany: 2025-09-16, 09:16
|
|
|
To prawda, Pelion po powodzi w niektórych miejscach zmienił się bardzo. W Platanias centrum miejscowości dla mnie jest nie do poznania, zmyło jeden dom i prawie wszystkie drzewa na nabrzeżu. Zabetonowali cały port, już nie usiądziesz w restauracji nad samą wodą.. W Agios Ioannis porwało mostek którym się chodziło do centrum ale postawili tymczasowy stalowy most którym teraz się przejeżdża autem i porządnie naprawili całe koryto które odprowadza wodę do morza. Do Miliny tym razem nie dojechałem ale to już w przyszłym roku jak będę następnym razem. |
|
|
|
 |
Staszek II
zaawansowany

Twój sprzęt: Roller Team półintegra
Nazwa załogi: Agnieszka i Staszek
Dołączył: 13 Gru 2018 Piwa: 45/29 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: 2025-09-16, 10:03
|
|
|
Cześć Bim
My wróciliśmy do domu 7.09. Na Peleponezie policja pogoniła nas raz w okolicach Salanti. Była to większa akcja bo z Salanti też pogonili załogi. Z tego co mówili chodziło o ppoż. - nie stawać w pobliżu lasów. Co ciekawe to twierdzili, że na dzień możemy przyjechać na plażę, ale nocować mamy w porcie. W pozostałych miejscach po staremu, byle nie wchodzić w drogę Grekom.
Co do powodzi to uciekałem przed nią 2 lata temu. Warto zatrzymać się w przełomie rzeki Pinios jadąc z Katerini na Larisę. Jest ciekawa cerkiew i źródło i uszkodzona w tej powodzi kładka dla pieszych, która tam prowadzi - jakieś 4 metry nad korytem rzeki
39°52'44.2"N 22°35'07.5"E
Postanowiliśmy wracać bez kontroli na granicach, czyli przez Bułgarię i Rumunię. W Bułgarii ON wyszedł najtaniej 2,25 lewa troszkę drożej niż w Macedonii ale da się wytrzymać.
Nocowaliśmy w Bajle Herkulare ale wcześniej wreszcie znaleźliśmy czas by zobaczyć rzeźbę Decebala
44.640437, 22.293966
Mnie urzekła sceneria przełomu Dunaju w tym miejscu. Poczułem się jakbym był w powiększonych Pieninach. Co jeszcze, na przykład w Termopilach uregulowali rzekę i postawili tabliczki , że stanowiska archeologiczne, ale w jeziorkach kąpaliśmy się po staremu.
Relacji z wyjazdu w tym roku nie było, bo byłem zajęty innymi sprawami.
Życzę miłego wypoczynku |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|