|
|
Przesunięty przez: janusz 2009-10-05, 22:27 |
Ładowanie akumulatorów |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Administrator CamperPapa
Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1568/2201 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2009-07-07, 18:38
|
|
|
roger napisał/a: | Jeśli prąd pobierany przez totalnie rozładowany akumulator jest zbyt duży elektroblok również się rozłączy ale to już strategia jego bezpieczeństwa |
No właśnie! Cieszę się, roger, że wspomniałeś o tym samozabezpieczeniu energobloku.
Problem w tym, że on tym samym zabezpiecza przed ostatecznym zniszczeniem akumulator, a powinien o tym myśleć także włąściciel pojazdu. Już mówiliśmy, że akumulator całkowicie rozładowany, przez swą minimalną oporność wewnętrzną pobierze tak ogromny prąd, że następuje samozniszczenie.
Może dzięki tej dyskusji niektórzy z kolegów przestaną podłączać wyładowane akumulatory klemami w obwód instalacji samochodu, tylko przedtem na tyle je podładują, że będą one już w stanie ładować się z alternatora. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
|
|
|
|
|
janusz
Kombatant Szeryf
Twój sprzęt: Motochata Rimor
Nazwa załogi: TiTi
Pomógł: 25 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 411/147 Skąd: Pajęczno, łódzkie
|
Wysłany: 2009-07-07, 21:39
|
|
|
Rockers napisał/a: | jak ładujecie akumulatory na postoju aby nie wyleciały w kawałeczki, no bo nie wierze że odkręcacie koreczki, no i jak to jest z oparami bo przy ładowaniu np zwykłym prostownikiem powiedzmy 4 lub 6A opary nie dały by wysiedzieć w środku.
Jak uniknąć w przyszłości |
Tych opar/oparów nie jest tak dużo żeby to był problem. One dopiero w dużej ilości powstają przy całkowitym naładowaniu akumulatora. Jedną z oznak naładowania jest silne gazowanie elektrolitu.
To nie ciśnienie oparów rozerwało Ci akumulator lecz wybuch mieszaniny wodoru z tlenem. Takie wybuchy zdarzają się gdy akumulator jest uszkodzony mechanicznie. Jedno z wewnętrznych połączeń między celami było niedobre. Miało przerwę. Dla tego dzień wcześniej nie mogłeś uruchomić silnika. Podczas doładowania, naładowanego, akumulatora (usterka w połączeniach nie w rozładowaniu) wystąpiło gazowanie i nazbierało się wodoru w celach. Przy próbie uruchomienia silnika zaiskrzyło to uszkodzone połączenie i wodór zrobił "BUUM". Tak czy inaczej akumulator był uszkodzony wcześniej a wybuch tylko był skutkiem tego uszkodzenia. |
_________________ Nie dyskutuj z głupcem – ludzie mogą nie zauważyć różnicy! |
|
|
|
|
kaimar
weteran kaimar
Twój sprzęt: MOBILVETTA LAIKA CARADO RT GiottiLine
Nazwa załogi: MTM Campery
Pomógł: 17 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Piwa: 89/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice
|
Wysłany: 2009-07-07, 22:17
|
|
|
roger napisał/a: | Rockers napisał/a: | trzeba go podłączyć pod + kleme w aku, obydwoma kabelkami dodatnimi |
????? zaraz zaraz przecież tam nie wychodzą 2 plusy tam jest plus i masa , z jednej strony podłączasz 220V a z drugiej dostajesz stały 12V ..... jakie 2 plusy ? |
Urządzenie które ma Rockers nie jest tak naprawdę elektroblokiem ale zwykłym prostownikiem do ładowania akumulatora. Ale i tak ma dwa plusy. Jeden jest wyjściem prądu do ładowania akumulatora, natomiast drugi jest wejściem dla pomiaru napięcia akumulatora. Oczywiście te dwa plusy i tak razem "lądują" na dodatniej klemie akumulatora.
Rockers - podjedź kiedyś do mnie z tym ustrojstwem - też z jestem z Katowic. |
|
|
|
|
Rockers
Kombatant
Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2009-07-07, 23:11
|
|
|
łooo ale dużó odpowiedzi aż tyle się nie spodziewałem a odpowiedź Camper Papy powaliła mnie na kolana dzięki baaaardzo.
Z tego co piszecie wynika że ładowanie nie jest takie straszne jak mnie się zdarzyło poprostu miałem pecha, elektroblok może być dobry ( co do kabelków są trzy jeden masa, przy drugim pisze 12V przy trzecim pisze 12V i jest rysuneczek aku , natomiast na schemacie na obudowie jest pokazane {tak jak powiedzieli w warsztacie} że oba kabelki dodatnie mają być podłączone pod klemę dodatnią).
Jak narazie od piątku nie byłem w domciu więc jak tylko będę, może jutro zrobię zdjęcia tego czegoś skoro to nie energoblok i umieszczę tutaj.
No i napewno się zgłoszę z tym ustrojstwem do Ciebie Kajmar, może razem coś ustalimy co z nim jest |
_________________
|
|
|
|
|
Dziabong
weteran
Twój sprzęt: Dziabong
Nazwa załogi: Dziabongi
Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Lis 2008 Piwa: 16/89 Skąd: Dziabongowo
|
Wysłany: 2009-07-07, 23:41
|
|
|
Wracając do samego akumulatora to napięcie mierzone bez obciążenia powinno wynosić 12-12,5V po kilkudniowym postoju ( prąd jałowy z akku 0,03A ) wszytko co poniżej to powolna agonia ? Czy dobrze rozumuję - pytam ponieważ cały czas rozgryzam energoblok, który z uporem godnym słusznej sprawy cały czas próbkuje i przy 3 wymienionym akku ( inne auta nie protestują ) skłaniam się do nabycia nowego akumulatora. Pod obciążeniem próbkowanie ustaje. |
_________________
|
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2009-07-08, 01:33
|
|
|
Ja z kolei zaproponuję urządzenie automatyczne, bezobsługowe, idiotoodporne, bezpieczne, niezawodne ale brzydkie i nieprzyzwoicie tanie. Otóż składa się ono z trzech elementów: przekaźnika, żarówki reflektorowej i diody prostowniczej (choć można i bez niej). Wyprowadzamy sobie kabelek od przewodu wzbudzenia alternatora (to ten cienki) i prowadzimy do cewki przekaźnika. Drugą końcówkę cewki przekaźnika podłączamy do masy. Obwód A mamy gotowy. Czas na obwód B: Prowadzimy przewód od plusa akumulatora rozruchowego do styku 1 typ NO przekaźnika, od styku 2 typ NO przewód prowadzimy do anody diody prostowniczej 10A (to ta końcówka bez paska) , od drugiej końcówki czyli katody prowadzimy przewód do lewego styku żarówki samochodowej lub hologenowej (50W) zamontowanej tak aby nie dotykała niczego co mogłaby nadtopić. Od środkowgo styku żarówki prowadzimy kabelek do akumulatora nadwoziowego. Zakładam że masa jest wspólna. Koniec instalacji. Opis działania: Po włączeniu stacyjki poprzez kontrolkę ładowania na styk wzbudzenia alternatora podawane jest napięcie 12V. Po wzbudzeniu alternatora na tymże styku generuje on napięcie 12V więc kontrolka ładowania gaśnie ponieważ ma z dwóch stron 12V, ale nasz przekażniczek (cewka) ma z jednej strony 12V a z drugiej masę, więc się załącza. W tym momencie od akumulatora rozruchowego (czyli również od alternatora) płynie prąd poprzez styki normalnie otwarte przekaźnika, następnie poprzez diodę (przez nią popłynie tylko w tym kierunku, cofnąć się nie może bo dioda nie przepuści) dalej przez żarówkę która się nie zaświeci tylko lekko zażaży do akumulatora nadwoziowego. Po co żarówka? To najtańszy opornik dużej mocy jaki można wymyślić. I łatwo go wymienić, a jeśli nawet mamy zwarte klemy akumulatora nadwoziowego to nic się nie stanie poza pełnym zaświeceniem żarówki oporowej. Garść obliczeń:
Założenie - akumulator nadwoziowy kompletnie rozładowany, ma na stykach 10V
Alternator działa prawidłowo - podaje 14,4
Żarówka samochodowa, moc 55W. W normalnych warunkach popłynie przez nią prąd I=P/U czyli około 5A. Rezystancja żarnika wynosi R=U/I czyli około (poniżej) 2 Ohm Przy zimnym żarniku będzie ona jeszcze niższ czyli przyjmyjemy około 1,5 Ohm.
Napięcie na Aku rozruchowym 14,4, na nadwoziowym 10V zatem różnica wynosi 4,4V Zgodnie z wzorem I=U/R 4,4 : 1,5 da prąd ładowania akumulatora nadwoziowego około 3A. Prąd cędzie się zmniejszał do zera w miarę naładowania akumulatora nadwoziowego. Dzięki przekaźnikowi prąd będzie przepływał tylko w czasie pracy alternatora. Jeśli ktoś chce więksży prąd ładowania może zastosować żarówkę 100W lub połączyć równolegle włókna świateł drogowych i mijania. Wtedy maksymalny prąd ładowania wyniesie 6A i w dalszym ciągu nie powinien zniszczyć akumulatora nadwoziowego. Ogromny plus - w czasie postoju można odpalić silnik i podładować obydwa akumulatory. Druga cenna rzecz - dzięki diodzie nawet przy padniętym aku rozruchowym i sprawnym nadwoziowym prąd nie cofnie się z nadwoziówki do rozruchu. Koszt całej imprezy 30 - 40 złotych, może mniej jeśli macie (a pewnie macie) żarówkę i przekaźnik. Wtedy koszt około 5 złotych i browarek.
Kurde, ale się naklepałem. Układ ten nazywa się szeregowym układem buforowym i jest najczęście stosowany w układach zasilania awaryjnego - alarmy, świetlówki alarmowe itp. |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
|
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2009-07-08, 01:49
|
|
|
Pozwoliłem sobie popełnić schemacik
1.jpg
|
|
Plik ściągnięto 3434 raz(y) 27,87 KB |
|
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
|
|
|
|
|
Wyświetl szczegóły |
|
pirat666
weteran
Twój sprzęt: Ducato 1.9D Dethleffs
Pomógł: 1 raz Dołączył: 15 Kwi 2009 Piwa: 9/17 Skąd: Warszawa-Wesoła
|
Wysłany: 2009-07-08, 09:08
|
|
|
Pięknie opisane |
|
|
|
|
roger
Kombatant
Twój sprzęt: TABBERT FFB Classic 570
Nazwa załogi: ROGER-y
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Sty 2009 Piwa: 42/38 Skąd: W-wa & Lubuskie
|
Wysłany: 2009-07-08, 09:18
|
|
|
No sp6vxh za te wypocinki (bardzo zresztą ciekawe) masz u mnie piwko narazie wirtualne ..... w realu jak się zobaczymy |
_________________ rkw1968@tlen.pl
ʎuɯnɹʇ po oʞǝıʍ oʇ ɯǝsɐzɔ oʞlʎʇ˙˙˙ɯǝıʞǝıʍ z ǝɾǝzɹpɐɯ ʞǝıʍolzɔ
|
|
|
|
|
kaimar
weteran kaimar
Twój sprzęt: MOBILVETTA LAIKA CARADO RT GiottiLine
Nazwa załogi: MTM Campery
Pomógł: 17 razy Dołączył: 03 Lut 2007 Piwa: 89/3 Skąd: Czechowice-Dziedzice
|
Wysłany: 2009-07-08, 10:21
|
|
|
sp6vxh - fajnie się rozpędziłeś, popisałeś a nawet popełniłeś sympatyczny szkic, szkoda tylko, że w obliczeniach nie uwzględniłeś spadku napięcia na złączu diody , wynoszącym dla typowej diody prostowniczej 0,7 V. Tak naprawdę napięcie ładowania w Twoim układzie to tylko 13,7 V. |
_________________ www.camperymtm.pl
www.kamperownia.pl |
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2009-07-08, 10:40
|
|
|
Za pikwa ślicznie dziękuję. Jest mi niezmiernie miło i już czuję ten chłód jakże przyjemny dla przełyku.....
Fakt. Zapomniałem o spadku na złączu P-N (efekt zatrucia rozpuszczalnikiem i późnej pory???). Układ można zbudować z diodą i pogodzić się z faktem spadku napięcia i niedoładowania akumulatora nadwoziowego, albo bez diody i ... w sumie bez diody będzie lepiej bo układ pracuje tylko wtedy gdy pracuje alternator - wtedy i tak na aku rozruchowym jest napięcie wymuszane przez alternator. Nawet jeśli na rozruchu będzie absolutna padaczka a nadwoziowy będzie super - popłynie z akumulatora nadwoziowego znikomy prąd (rzędu 0,1 A i to tylko na wolnych obrotach bo ma na stykach nieco ponad 12V a sprawny alternator w dieslu zawsze daje minim 11,8) i to tylko na wolnych obrotach, ponieważ znakomita większość energii którą będzie gromadził aku rozruchowy pochodzić będzie z alternatora. Zatem układ bez diody. W milce będzie prawie identyczny tyle że muszę zastosować po drodze przetwornicę 24 na 12 (w miejsce diody).
Dzięki za zwrócenie uwagi. Czujni koledzy juz nie raz uchronili mnie przed takimi błędami... |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
|
Ostatnio zmieniony przez Świstak 2009-07-08, 19:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Rockers
Kombatant
Twój sprzęt: VW LT 28
Nazwa załogi: Rockersiki
Pomógł: 2 razy Dołączył: 04 Sie 2008 Piwa: 23/14 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2009-07-08, 11:17
|
|
|
A ja coś podobnego u mnie w kamperku już miałem tzn nadal mam ale beż żarówki chyba bendem musiał tam włożyć jakąś żarówkę, bo z powyższego wywodu rozumiem że bez żarówki ładowanie jest za duże gdy aku w kabinie jest zbytnio rozładowane.
Hmm ależ człowiek jest coraz to mądrzejszy, no i chyba zastosuje jeszcze dodatkowe urządzonko nie pozwalające na zbyt duże rozładowanie akumulatorka wewnętrznego, gdzieś coś takiego widziałem na allegro. Dzięki wszystkim za wszystkie popełnione ciekawe wywody no i po wirtualnym |
_________________
|
|
|
|
|
wmaker
stary wyga
Twój sprzęt: bezdomny :|
Pomógł: 5 razy Dołączył: 27 Wrz 2007 Piwa: 5/20 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: 2009-07-08, 11:28
|
|
|
miło mądrych posłuchac
Milka
Kaimar |
_________________ Non omne licitum honestum |
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
|
|
|
|
Świstak
Kombatant
Twój sprzęt: Milka, Milka2
Nazwa załogi: Świstaki
Pomógł: 14 razy Dołączył: 05 Cze 2009 Piwa: 426/100 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: 2009-07-08, 12:19
|
|
|
I jeszcze jedna opcja:
http://allegro.pl/item661...v_do_150ah.html
Wygląda na to że gościu jest producentem i autorem oprogramowania na procesor sterujący. Jęśli ma pliki źródłowe - może bez większego problemu przerobić taki prostownik na kompletny energoblok. Ceny umiarkowane, a i wykonania różne. Może dagadacie się w kilku i zamówicie u niego komplet kilku energobloków. Przypuszczam że będzie jeszcze taniej. Jeśli się zbierze kilku chętnych - zadzwonię do producenta i wyjaśnie dokładnie czego potrzebujecie. |
_________________ "Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies"
Milka - może ją spotkacie?
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|