 |
|
Przesunięty przez: janusz 2010-04-23, 12:03 |
camper wybudowany w Niewiadowie |
Autor |
Wiadomość |
jedrek49
weteran badz zawsze usmiechniety
Twój sprzęt: sprinter CDI 2,7 316
Nazwa załogi: jedrek49
Pomógł: 2 razy Dołączył: 07 Sie 2009 Piwa: 52/3 Skąd: Rzeszow
|
Wysłany: 2009-09-01, 16:47 camper wybudowany w Niewiadowie
|
|
|
Witam wszystkich
jestem poczatkujacym camperowiczem i mam pytanie
znalazlem w internecie na portalu , Fiata ducato TDI 2,0 z roku 2004 z zabudowa wykonana w Polsce w Niewiadowie ,prosze uprzejmie o informacje ,czy te campery sa dobre
ten ,ktory znalazlem to alkowa i wyglada na zdjeciach bardzo ladnie
www.polskicaravaning.pl/f....bhp?mode=newto |
|
|
|
 |
Arturo
stary wyga

Twój sprzęt: caravana ;)
Dołączył: 05 Sie 2008 Piwa: 2/1 Skąd: niedaleko W-wy
|
Wysłany: 2009-09-01, 16:57
|
|
|
Z tego co wiem to istnieje tylko jeden jedyny taki egzemplarz. Zapytaj Eler1, on był kiedyś jego właścicielem. |
_________________ Arturo |
|
|
|
 |
wbobowski
Kombatant moder

Twój sprzęt: Dethleffs Globetrotter I-645 DB Ducato 2,5TDI
Nazwa załogi: Bobosie
Pomógł: 15 razy Dołączył: 18 Lut 2008 Piwa: 354/135 Skąd: Lublin - Dąbrowica
|
Wysłany: 2009-09-01, 18:23
|
|
|
Nie otwiera mi się strona wyżej podana. A poza tym Niewiadów nie produkuje seryjnie kamperów. Pewnie to jakiś prototyp, o którym wspomniał wyżej Arturo. |
_________________ Włodek i Ela
Nasze kamperki
 |
|
|
|
 |
maszakow
Kombatant JAFO? No way ...

Twój sprzęt: jak wygram w totka...
Pomógł: 5 razy Dołączył: 07 Kwi 2009 Piwa: 79/63 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: 2009-09-04, 16:04
|
|
|
Czyli jak coś się zwali to serwisu ni ma albo będzie sporo kosztował - względnie metody Adama Słodowego wchodzą w grę. Prototypy to bardzo duże ryzyko. |
_________________ Pozdrawiam, maszakow
 |
|
|
|
 |
eler1
Kombatant

Twój sprzęt: kamper
Nazwa załogi: elerki
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Sty 2007 Piwa: 52/129 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: 2009-09-04, 17:31
|
|
|
Prototypy to prawie większość kamperków. Zabudowa i wyposażenie typowe więc jakieś ameryki nie odkryli większość takich zakładów jak arcadarka czy s-camp da radę |
|
|
|
 |
kazbar
weteran

Pomógł: 5 razy Dołączył: 14 Sty 2007 Piwa: 36/4
|
|
|
|
 |
Tolo-Digli
weteran

Twój sprzęt: Fiat Dukato
Dołączył: 14 Sty 2008 Piwa: 29/5 Skąd: Andrzejów-Łódź
|
Wysłany: 2009-09-05, 07:44
|
|
|
To na bank elerowy a teraz chyba Andrzej ze Szczecina go sprzedaje po długim czasie ,przesiada się na coś lepszego |
_________________ NIE TY MI JESTEŚ WROGIEM .LECZ TWOJE HOBBY PRZYJACIELEM
 |
|
|
|
 |
Jędruś
trochę już popisał
Twój sprzęt: Ford LMC LIBERTY
Nazwa załogi: Hania i Andrzej
Dołączył: 28 Kwi 2008 Postawił 1 piw(a) Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2009-10-23, 12:54
|
|
|
Tak zgadza się. To jest ten sam camper, którym jeżdził Eler. Kupiłem tego campera od niego. Jest wyposażony tak samo jak seryjne campery a nawet więcej ponieważ ma wiele dodatkowych rzeczy. Wielu członków CamperTeam zna dobrze ten pojazd bo zarówno Eler jak również i ja uczestniczyliśmy w zlotach. |
|
|
|
 |
BOGI
doświadczony pisarz BOGI
Twój sprzęt: Weinsberg 601MQH (dawniej JOINT E33)
Dołączył: 25 Paź 2008 Piwa: 4/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2009-12-17, 23:45 Re: camper wybudowany w Niewiadowie
|
|
|
jedrek49 napisał/a: | Witam wszystkich
jestem poczatkujacym camperowiczem i mam pytanie
znalazlem w internecie na portalu , Fiata ducato TDI 2,0 z roku 2004 z zabudowa wykonana w Polsce w Niewiadowie ,prosze uprzejmie o informacje ,czy te campery sa dobre
ten ,ktory znalazlem to alkowa i wyglada na zdjeciach bardzo ladnie
www.polskicaravaning.pl/f....bhp?mode=newto |
Drogi jędrku49
Miałem w końcu (chyba początek grudnia) 2007 roku zakupić taki samochód, o którym piszesz, a nawet ten sam, czyli: Fiata Ducato 11 TDI 2,0 z roku 2004 z zabudową wykonaną w Niewiadowie. Oglądałem pojazd, rozmawiałem z właścicielem, wówczas eler1 z Węgrowa oraz z działem technicznym w Niewiadowie. Właściciel eler1 okazał się bardzo przyzwoitym i uczciwym człowiekiem i cierpliwie odpowiadał na zadawane pytania. Ponieważ znał się na elektryce, co dla mnie było plusem i mogłem dowiedzieć się wszystkiego o dokonanych przeróbkach instalacji w aucie. Głównym rozwiązanym przez elera1 problemem było zainstalowanie klimatyzacji w interiorze. Wtedy zdałem sobie dopiero sprawę, że jest to skomplikowana tematyka i prąd nie bierze się znikąd, ale z akumulatorów, które też trzeba jakoś naładować. Eler1 poradził sobie wspaniale, jak to zawodowiec, montując też drugi też żelowy 100Ah akumulator oraz przetwornicę na 230V. Dla mnie ta klimatyzacja, pracująca na postoju i zasilania z baterii była głośna i uważałem, że i tak nie będę z niej korzystał często. Samochodu nie kupiłem z dwu względów, o czym poniżej, mimo że pojechałem w tym celu do Elera1, po wcześniejszych oględzinach auta, które mnie się bardzo podobało. Miało wszystko co chciałem: drabinkę, TVsat, video, włączaną kamerę cofania, klimę i możliwość użytkowania w zimie, no i najważniejsze dobry układ wnętrza, taki jak szukałem. Po pierwsze zauważyłem zaciek na suficie, a to oznaczało odstąpienie od transakcji, o tym, że buda ma być szczelna wszyscy mnie na tym forum pisali. Teraz wiem, że prawdopodobnie wynikał ze źle zamontowanej anteny nad alkową i nie był chyba groźny. Drugim powodem osłabienia zapału był przerobiony program komputera silnika w firmie słowackiej bodajże. Ale podstawową przyczyną, że nie jestem właścicielem obecnie tego autka było to, że pojechałem na zakup z koleżanką małżonką ! A kobita, jak to kobita, przestraszyła się plątaniny przewodów i to pod napięciem 230V ! I to był mój koniec, no bo przecież nie będę walczył z kobitą, po pierwsze nie wypada, a po drugie ile można żyć bez jedzenia, o piciu nie wspomnę. Także noce miałbym niespokojne i bezsenne, pilnując czy aby się nic nie zapala w środku, zgodnie z wytycznymi koleżanki małżonki, powyżej wzmiankowanej. Byłem załamany, bo lubię majsterkować i miałbym co i gdzie to robić, a tu po herbacie. No i ten elektryczny stopnień, jakiego do dzisiaj nie mam oraz pneumatyczne poduszki na tylnych resorach z oddzielnymi manometrami. Tego nie da się przeżyć bez uszczerbku na psychice i zdrowiu, ale zdanie kobity to świętość, trudno. Konsekwencją była podróż do Niemiec i zakup Joint E33 na Ducato 2.0 JTD z 2006 roku o znikomym przebiegu. Po 2 latach żadnych awarii, stuków-puków i podobnych. Wsiadam i odjeżdżam, nuda, nawet kół nie pompowałem, tylko wymiana oleju i filtrów w serwisie Fiata. Na trasie 120 km/h bez wysiłku, mimo że alkowa. Jednak cierpliwość elera1 pozwoliły na przyswojenie wiedzy o wyrobie z Niewiadowa i wracam właśnie do sedna tematu. Otóż zabudowa ta była wykonana w jednym egzemplarzu na wystawę sprzętu w 2003 roku. Jak powiedział kierownik z Niewiadowa, nie rozpoczęli produkcji, gdyż wyszło im zbyt drogo, albowiem osprzęt był typowy z firm niemieckich a obawiali się braku chętnych do zakupu, przecież nieznanej marki. Mimo, że wysyłają przyczepki N126 i towarowe do Niemiec, nie podjęli ryzyka, gdyż jedynie tańsze niż Knaus'a czy Dethleffs'a mogliby w EU sprzedawać, a nijak im nie wychodziło. Zabudowa zrobiona została na stelażu drewnianym z poszyciem z laminatu, podobnie jak przyczepy N126. Grubość izolacji 5 cm, już nie pamiętam czy styropian, czy pianka poliuretanowa. Płyta podłogowa na SBO, czy MDF odporna na wodę. Meble polska produkcja okna podwójne z Niewiadowa, chyba francuskie, tu proszę niech elert1 to skoryguje, bo kupował okienko do aklowy. Ogólnie zakładając, że interor jest szczelny, a lekka wtedy korozja Fiata została opanowana, uważam, że jest to równorzędny camper do francuskich czy hiszpańskich, wykonanie jednak odbiega od niemieckich z tamtego okresu. Nie uważam, że tak ważne jest jednak, że auto nie jest typowe i znanego producenta, bo właściwie psuje się Fiat, bądź wyposażenie, a te elementy były typowe i katalogowe przecież. Jak dzisiaj przeczytałem obecny właściciel, czyli jędruś sprzedaje ten pojazd, po przejechaniu dalszych przeszło 25.000 km i teraz ma na liczniku około 90.000 km. Kiedy ja chciałem kupić w końcu 2007 roku na liczniku było ok.60.000 km i elert 1 informował, że Fiat był prawidłowo serwisowany. Jeśli więc nic się gwałtownego nie wydarzyło, to jest to dobre autko, przynajmniej tak to zapamiętałem wtedy. Wspominając pozdrawiam serdecznie elera1 z Węgrowa, a wszystkim składam tą drogą życzenia radosnych i zdrowych Świąt, które niektórzy z Was spędzać być może będą nietypowo w swych camperach w różnych punktach Europy, a może i świata. Zaś dla przyszłych camperowiczów życzę pod choinką właśnie takiego prezentu i zarażenie się nie grypą ale bakcylem campingowania i camperowania. Jak zwykle do zamachania sobie ręką na trasie. Ps. Ponoć w Grecji maczanie ręką oznacza dość brzydki gest, nie sprawdzałem jednak. |
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|