 |
|
Podkrakowski Tyniec |
Autor |
Wiadomość |
Tadeusz
Administrator CamperPapa

Twój sprzęt: Fiat Talento Hymercamp
Nazwa załogi: Kucyki
Pomógł: 16 razy Dołączył: 06 Lis 2007 Piwa: 1610/2337 Skąd: Otwock
|
Wysłany: 2009-12-31, 12:02
|
|
|
Kapitalne fotki. Nastrój, dzięki porze roku i mgłom, bajkowy, chociaż to raczej z tych mrocznych baśni Andersena.
Adamie, dzięki za ukazanie tego co znane w innej scenerii. |
_________________ W życiu najlepiej jest, gdy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest tylko dobrze - to niedobrze.
Ks. Jan Twardowski.
 |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2009-12-31, 20:45 Tyniec
|
|
|
Kilka refleksji nt. Tyńca - dla większości znane - piszę je dla tych, co nie byli
Klasztor w Tyńcu ma juz prawie 1000 - tyle też lat mają najstarsze mury co widać na każdym kroku - np na zdjęciu Adiego przedstawiającym bramę widać zachowaną strzelnicę "kluczową" służącą do strzelania z hakownicy a potem z muszkietu, czyli pewnie od wieku XV - XVI... Tego typu smaczków znajdziemy mnóstwo - tyle lat, to ciągłe przebudowy, których ślady w róznych miejscach zostały zachowane.
Świadomość, że życie w tym miejscu toczy się tym samym rytmem, przez prawie tysiąc lat budzi respekt ale i sprzyja wielu pozytywnym refleksjom. W klasztorze rytm życia wyznacza nieodmiennie Reguła św. Benedykta http://www.opoka.org.pl/b..._osb_01.html#m2
Dokument to arcyciekawy przynajmniej z dwóch powodów: powstał w wieku VI jako pierwszy kodeks życia mnichów we wspólnocie i został pomyślany jako dzieło "zupełne". Reguła bowiem w założeniach reguluje wszystkie aspekty życia, od tego jak się modlić i jak sprawować władzę w klasztorze do prozaicznego jak i co jeść i jak umieścić braci w dormitoriach - albo jak zachowywać się w podróży, przy stole lub przyjmować gości Najważniejszą dewizą benedyktynów jest "Ora et labora" czyli: módl się i pracuj. Idea ta jest konsekwentnie akcentowana w wielu miejscach Reguły od zalecanego rozkładu dnia do przyjmowania gości włacznie. Gościom pozwala się zarówno na uczestnictwo w modlitwie jak i na pracę z mnichami. Wspólnota z założenia jest misyjną, otwartą na świat zewnętrzny i poprzez umożliwienie ludziom z zewnątrz uczestniczenia w swoim funkcjonowaniu pozwala każdemu "wynieść" coś dla siebie.
Drugi, chyba jeszcze ciekawszy aspekt Reguły to to, że bez zmian i adaptacji działa od 1500 lat Dziś tak samo jak w Subiaco dzwonek o świcie budzi zakonników, a modlitwa - Liturgia Godzin, której odpowiednie części odmawiane są w stosownych częściach dnia - wyznacza rytm pracy, posiłków i odpoczynku.... Benedyktyni zarówno dziś jak w średniowieczu to zakon intelektualistów, choć sami tak o sobie nie mówią, ale to ich "benedyktyńskiej" pracy zawdzięczamy np. pierwszy od wieków przekład Biblii na polski bezpośrednio z języków oryginalnych, z pominięciem łaciny, tzw. "Biblię Tysiąclecia".
Klasztory benedyktyńskie zawsze były też ogniskami życia gospodarczego - do dziś w wielu miejscach Europy słyną ze swoich wytworów: serów, win, nalewek ("benedyktynka" )
Dziś także Benedyktyni Tynieccy prowadzą działalność gospodarczą : prowadzą wydawnictwo, dom rekolekcyjny, restaurację i kawiarnię na terenie klasztoru oraz zarządzają siecią sklepów franszyzowych w większych miastach Polski. Ten ostatni koncept z uwagą obserwują tak konkurenci na rynku jak i obserwatorzy kościelni, ponieważ jest to benedyktyńska próba odpowiedzi na pytanie, czy w dzisiejszych czasach można zorganizować "biznes z ludzką twarzą" który da utrzymanie wszystkim uczestniczącym w nim podmiotom, a z drugiej strony wytrzyma konkurencję na rynku dystrybutorów żywności.
Ale wróćmy do historii, szczególnie tej możliwej do wyczytania z murów Opactwa. Wchodzimy bramą pod budynkiem "Opatówki" mieszczącej dziś pokoje gościnne o niższym standardzie ale przez bywalców uważnae za bardziej klimatyczne. Kiedyś były tu koszary załogi broniącej Tyńca. Na odcinku pomiędzy bramami zachował się średniowieczny mur obronny ze strzelnicami. Znajdziemy tam też tablicę poświęconą Konfederacji Barskiej, która broniła się w murach opactwa do 1772 roku i stąd szturmowała Kraków. Po wyniszczającym oblężeniu Suworowa, obrońcom udało się wszakże poddać Austriakom a nie Rosjanom.
Po wejściu na dziedziniec, doprowadzony obecnie do stanu zbliżonego do tego z XVIII - XIX w. zaraz po lewej stronie widzimy kościół śś Piotra i Pawła. Kościół jest architektoniczną kroniką Opactwa. Pod posadzką znajdują się zinwentaryzowane fundamenty kościoła z XI w. oraz grobowiec ztego samego okresu prawdopodobnie fundatora - Bolesława Śmiałego. W prawej (najstarszej) ścianie prezbiterium jest zachowane okno romańskie, widoczne z klasztornych krużganków. Układ nawy i prezbiterium jest gotycki ale jak spojrzymy w górę, to zauważymy, że gotyckie linie pionowe prezbiterium zostały złamane przez barokowe sklepienie - jest ono wynikiem przebudowy "barbarzyńskiego" gotyku w XVII i XVIII stuleciu. Bardzo dekoracyjny barokowy ołtarz jest jakby wciśnięty w troszkę zbyt strzelistą architekturę prezbiterium. Z drugiej strony barokowi zawdzięczmy fantastyczne okno w górnej części ołtarza - polecam z rana kiedy słońce świeci od wschodu
Wydłużone prezbiterium też ma swój sens, wynikający z życia wspólnoty - od zawsze służyło pomieszczeniu na modlitwach chóru zakonników, którzy modlą się i pracują w Tyńcu od XI wieku. I tak prawie nieprzerwanie od niemal tysiąca lat. Ciekawostka: od kasaty w XIX w. do roku 1939 klasztor stał pusty - historia jego odbudowy trwała 70 lat i właśnie została zakończona. Ostatni akt to odbudowa skrzydła od południa zamykającego dziedziniec (nazywanego do niedawna "Ruiną"), w którym umieszczono: Dom gości i Muzeum, wchodzące w skład Benedyktyńskiego Instytutu Kultury oraz sklep i kawiarnię dla gości odwiedzających Opactwo http://www.benedyktyni.eu/
Dodam jeszcze, że Dom Gości jest ogólnie dostępny - o czym nie wszyscy wiedzą - po uprzedniej rezerwacji każdy może zanocować w klasztornych murach i zjeść posiłek w towarzystwie mnichów - jeśli mężczyzna lub w rozmównicy czy jadalni, jeśli kobieta. Mieszkańców obowiązują pewne rygory - nieco większe niż w hotelu - o czym można przeczytać tutaj: http://www.benedyktyni.eu...age=291&lang=pl
Z pewnością poddać się tym rygorom choć na chwilę warto
Pozdrawiam
Jacek M |
_________________ "Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę.
Bierzesz sobie winko, siadasz nad Wisłą, rozpinasz kołnierzyk.
Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę"
M. Piwowski vel A. Krost |
Ostatnio zmieniony przez Jacek M 2010-01-02, 17:28, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2010-01-02, 13:11
|
|
|
Słusznie prawisz "barkawowa" ambona o łódkowatym kształcie nawiązująca do biblijnej sceny nauczania z Piotrowej Łodzi jest jadnym z ładniejszych zabytków tego typu - po wieloletniej konserwacji w zeszłym roku wróciła na swoje miejsce - ładna ci jest A okno widać z dopiero z krużganków klasztornych, co uzupełniłem w powyższym poście, czyli jakby z zewnątrz kościoła.
Co godzinę (o pełnych godzinach) są organizowane "guided tours" z benedyktynem - przewodnikiem i wtedy mozna pozagladać tu i ówdzie
Oczywiście nie o wszystkich pełnych godzinach więc warto to sprawdzić tu: http://www.benedyktyni.eu...age=291&lang=pl albo i telefonicznie - numer także w linku.
Warto też przed planowaną wizytą zorientować się, co dzieje się w Opactwie, bo program "kulturalno-oświatowy" jest bardzo bogaty i niemal w każdym tygodniu można trafić na ciekawe wydarzenie: http://www.benedyktyni.eu...age=276&lang=pl
Pozdrawiam
Jacek M |
_________________ "Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę.
Bierzesz sobie winko, siadasz nad Wisłą, rozpinasz kołnierzyk.
Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę"
M. Piwowski vel A. Krost |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2010-01-02, 17:27
|
|
|
Ależ jak coś jest kawowe, a jeszcze barkawowe - w żaden sposób na potępienie nie zasługuje
Benedyktyni ostatnio w kawiarence na dziedzińcu podawali Lavazzę - przyznacie, że to nic zdrożnego
A nawet wręcz przeciwnie...
Szczególnie, jeśli z widokiem na zakole Wisły.
Pozdrawiam
Jacek M |
_________________ "Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę.
Bierzesz sobie winko, siadasz nad Wisłą, rozpinasz kołnierzyk.
Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę"
M. Piwowski vel A. Krost |
|
|
|
 |
Jacek M
weteran

Twój sprzęt: Dethleffs na J5 2,5D '89 - ciągle jeździ :)
Dołączył: 20 Sty 2007 Piwa: 15/46 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2010-01-08, 00:42
|
|
|
Jeszcze takie zdjątko dostałem, to wlepiam. Tak wygląda zimowa Wisła z dziedzińca klasztornego A gdyby budynek nie był w cieniu to byłoby widać taras kawiarni...
PC221137.JPG
|
 |
Plik ściągnięto 3063 raz(y) 35,29 KB |
|
_________________ "Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę.
Bierzesz sobie winko, siadasz nad Wisłą, rozpinasz kołnierzyk.
Najlepsze są amerykańskie koszule w kratę"
M. Piwowski vel A. Krost |
|
|
|
 |
MAREKH
weteran

Twój sprzęt: LMC na DUKATO
Dołączył: 28 Wrz 2007 Piwa: 257/71 Skąd: Kielce
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do ulubionych Wersja do druku
|
|