[yasho]

Interesuje mnie polityka cenowa praktykowana na polskich kempingach. A mianowicie
- przyczepa - xx zł
- samochód - yy zł
- kamper - xx+yy zł
czyżby pazerność Polaków nie znała granic. Dlaczego za kampera mam płacić tyle co za przyczepę i samochód skoro zajmuję połowę miejsca? Za granicą na kempingach są wydzielone parcele i płacę za miejsce. Wiem, że nikt mi nie rozbije namiotu przed wejściem, bo cała parcela należy do mnie. A w Polsce???? Co sądzicie o takim zdzierstwie???

[roger]

To jest swoisty paradoks .....kiedyś się nad tym zastanawiałem i nawet dyskutowałem z paroma właścicielami kempingów ..... nikt nie udzielił mi sensownej i uargumentowanej odpowiedzi ..... faktycznie często jest tak że kamper równa się praktycznie przyczepa + holownik lub niewiele taniej. Ja rozumiem że rozgraniczają i różnicują ceny mały duży kamper mała duża przyczepa ......
Kiedyś mi jeden Pan tłumaczył iz róznica wynika z tego że kamperki korzystaja z tankowania wody opróżniania wody szarej i kibelka ale na miły Bóg przecież 80% przyczep też tak ma ...

[łoś]

[Stanek]

Nie wiem dlaczego tak jest, ale faktycznie mnie to wkurza bo kamper zajmuje tyle miejsca co duża przyczepa. Dlatego też omijam jak tylko mogę kempingi bo i tak nie korzystam z prądu, prysznica ani toalet. Wolę zwykłe pola namiotowe gdzie zazwyczaj liczą 15-20 zł za kampera bez względu na ilość osób.