[Nowykierowca]

Witam z Poznania,
nigdy nie jeździłem kamperem, ale przy okazji grudniowych promocji na bilety lotnicze wpadłem na pomysł, żeby zabrać rodzinę (żonę i dwójkę nastoletnich dzieci) i pojechać w ferie zimowe do USA i przejechać kamperem kawałek Kalifornii. Stany są przyjazne do realizacji takich pomysłów, ale będzie mi miło usłyszeć trochę porad od doświadczonych użytkowników.

Zrealizowane:
kupione bilety lotnicze
wypełnione wnioski wizowe i umówiona wizyta w ambasadzie
wstępnie opracowany plan podróży

Do realizacji (tu liczę na ewentualne rady):
wybór i wypożyczenie kampera (koniec stycznia - pierwsza połowa lutego)

Do tej pory jeździłem tylko osobówkami, więc wezmę raczej mniejsze auto z możliwością spania dla czterech osób, z ogrzewaniem. Zatrzymywać się chcemy na dobrych kempingach z gorącymi prysznicami i prądem do ogrzewania auta.
Lecimy tylko z bagażem podręcznym, więc kamper musi mieć wszystko, co niezbędne.

Pozdrawiam,
NowyKierowca

[Endi]

Cześć Nowy !

Piszesz, że kampera jeszcze nie prowadziłeś nie mówiąc już o podróży po Stanach .
Może lepiej było by wynająć na te kilkanaście dni np. Vana lub Doga ?
Kamperem trudno poruszać się po dużych miastach, to po pierwsze a po drugie, wcale taniej chyba nie wychodzi ( koszta za postój, podłączenie do prądu, serwis itd)
Tego wszystkiego przecież nie możesz się uczyć z dwójką dzieci. Za mało czasu.

Nasza podróż, kiedy byliśmy pierwszym razem w Kalifornii trwała około 10 dni. Bazą było Los Angeles. Poruszaliśmy się wynajętym 8 osobowym Vanem. Nocleg w przydrożnych hotelikach typu West.

Teraz planuję Stany na około półtora m-ca i przygotowuję się do wyjazdu bardziej szczegółowo. Po przemyśleniach, kupię choć jeszcze nie zdecydowałem ostatecznie przyczepę i ciągnik.
Jak na razie w/g obliczeń z różnicy zakup-sprzedaż zestawu lub wynajem, wychodzi mi taniej pierwsza wersja.

Na forum, bardzo fajnie podróż kamperem po USA opisuje OMEGA.

Uzupełnij wizytówkę.

Iiiiiiiiiiiii.......... szczęśliwej podróży

[Nowykierowca]

Dzięki,
myślę o czymś mniejszym niż wille na kółkach. Być może źle nazwałem, to raczej będzie będzie taki Van z kuchnią i miejscami do spania. Wyjazd budżetowy, choć przeglądam fora i wychodzi na to, że kamperem nie będzie wcale taniej. Ale niewiele drożej i na pewno ciekawiej. Czasu mamy mało, niespełna dwa tygodnie.
Nowe umiejętności to chyba tylko podłączanie auta do prądu i uzupełnianie wody. Mam nadzieję, że sobie poradzę.
Nie chcę mieć ubikacji w aucie, woda tylko do celów kuchennych.
Na razie opanowuję sztukę odpowiadania na posty :-), spróbuję też z wizytówką.
Pozdrawiam

[Endi]

[Nowykierowca]

Dzięki Endi,
ubezpieczenia zdrowotne mam na liście, w przypadku USA to ważna pozycja.

Zespół zrównoważony płciowo. Faux pas z kibelkiem, nieświadomie, nie wiedziałem jakie są świętości dla wyjadaczy. Wyobrażałem sobie noclegi na kempingach z dobrą infrastrukturą (mam wstępną listę), gdzie prysznic będzie bardziej komfortowy niż w kabince kampera. Poza tym odpadają jakieś problemy z wodą i ściekami (nie doczytałem na ten temat). A zrobienie jajecznicy np. na klifie nad oceanem wydało mi się niezłym pomysłem. Stąd taka kombinacja: spanie, kuchnia i bez łazienki. Takie auto winno też być tańsze. Może nieroztropnie użyłem nazwy kamper, chodzi o umeblowany van, z rozkładanymi łóżkami i kuchenką.

Opcję auto + motele też rozważam, głównie ze względu na niepewność pogody. Jednak opcja vana mieszkalnego wygrywa.

[AndyS]

[Nowykierowca]

Cześć, dzięki za porady, poniżej odpowiadam na pytania.

SUV+motele kiedyś sprawdziłem (klasyczna pętla po parkach narodowych na wschód od LV z najdalszym punktem Arches Park). Nadal biorę pod uwagę, ale chciałbym spróbować nowych doświadczeń. Czytałem opisy rodzinnego kamperowania i wygląda obiecująco.

Plan łączy różne typy turystyki:
zwiedzanie SF, noclegi w hotelu w centrum,
przelot do LV, nocleg w hotelu w centrum
wypożyczenie mieszkalnego vana lub SUVa w LV, przejazd do wybrzeża (po drodze Death Valley i Sequoia National Forest). Ten drugi park zależny od pogody. Ewentualnie do podmiany na coś innego.
Przejazd starą Pacific Hihgway (1), od Santa Barbara do SF, w SF zwrot auta.

Przydatne byłoby sprawdzone info o kempingach, szczególnie dotyczy to ubogiej w infrastrukturę Death Valley i potencjalnie najchłodniejszego punktu lasu sekwojowego. Na razie sprawdzam w aplikacjach RV i na stronach kempingów, ale sprawdzone info zawsze lepsze :-)
Chętnie posłucham też o doświadczeniach z wypożyczania kamperów (ceny, warunki, na co oprócz limitów zwrócić uwagę). Jak ktoś ma już obczytane sprawy ubezpieczeń, to też byłoby pomocne. No i pewnie mnóstwo rzeczy, które wiecie z doświadczeń i które mogą pomóc w drodze lub pomóc nie wydać głupio pieniędzy.


Pozdrawiam.