Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wyspy - porady praktyczne
Autor Wiadomość
toscaner 
Kombatant
vanlife na pełny etat www.toscaner.com


Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 03 Lis 2013
Piwa: 238/267
Skąd: Honolulu, Prypeć
Wysłany: 2017-02-08, 14:01   

Ufff, nie umiem tego przeliczyć, ale ważne, że nie zero. Czasem coś do obiadku trzeba za pamięci starych czasów w IT. :ok
Teraz już bezpiecznie i bez strachu winko do jakiegoś spagetti :mrgreen:
_________________
Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2017-02-08, 14:03   

toscaner napisał/a:
Ufff, nie umiem tego przeliczyć, ale ważne, że nie zero. Czasem coś do obiadku trzeba za pamięci starych czasów w IT. :ok
Teraz już bezpiecznie i bez strachu winko do jakiegoś spagetti :mrgreen:


Jak najbardziej! Przeliczniki na promile też sa gdzieś do znalezienia :)
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
toscaner 
Kombatant
vanlife na pełny etat www.toscaner.com


Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 03 Lis 2013
Piwa: 238/267
Skąd: Honolulu, Prypeć
Wysłany: 2017-02-08, 14:07   

Ale się rozleniwiłem hehe, nawet nie chciało mi się szukać. Tobie też :pifko za wlepienie fragmentu z ilościami do wypicia :) :ok
_________________
Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
drwoy 
zaawansowany
Woytek

Twój sprzęt: Hymer T 572c
Nazwa załogi: Kamperik
Dołączył: 15 Gru 2015
Piwa: 6/40
Skąd: Trójmiasto
Wysłany: 2017-02-08, 21:25   

Kilka zdań w temacie.
Dla wybierających się na wyspy, a szczególnie do przepięknej Szkocji polecam przeprawę promową z Amsterdamu do Newcastle (lub w odwrotnym kierunku). Podróż trwa ok. 14 godzin i jest przyjemna. Płynie się w nocy. Kabiny z dobrymi kojami i łazienką, oprócz tego trochę atrakcji.
Polecam także południowy-zachód UK - Kornwalię i Devon. Przepięknie.

Chętnie coś dopowiem, gdyby były wątpliwości.
Pozdrawiam
_________________
Pozdrawiam Woytek


------------------------------------------------
Wyższe wykształcenie może mieć każdy, podstawowe niekoniecznie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orys 
stary wyga


Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sty 2017
Piwa: 58/13
Skąd: Glasgow
Wysłany: 2017-02-08, 22:08   

drwoy napisał/a:
Kilka zdań w temacie.
Dla wybierających się na wyspy, a szczególnie do przepięknej Szkocji polecam przeprawę promową z Amsterdamu do Newcastle (lub w odwrotnym kierunku). Podróż trwa ok. 14 godzin i jest przyjemna. Płynie się w nocy. Kabiny z dobrymi kojami i łazienką, oprócz tego trochę atrakcji.
Polecam także południowy-zachód UK - Kornwalię i Devon. Przepięknie.

Chętnie coś dopowiem, gdyby były wątpliwości.
Pozdrawiam


Wiem, że ludzie tak pływają, ale mi się jeszcze nie zdarzyło, bo dużo tańsza zwykle jest P&O z Rotterdamu do Hull. Płynie się ok. 12 godzin i jest ze 2.5h więcej jazdy, więc w sumie wychodzi na to samo. A dla mnie jak samochodem jeżdże to zawsze jak sprawdzam to wychodzi grubo ponad 100 funtów róznicy.


toscaner napisał/a:
W Anglii kamperowcy nie stają


Stają stają, wszędze stają :-)

Tyle, że w Anglii częsciej zdarzają się miejsca, w których tabliczki "no overnight parking" mają podstawę prawną (małe literki na dole, o których mówiłem). Ale i na takich stają :)

Cytat:
Szczegół bez znaczenia dla kamperów z polskimi tablicami, ale ja mam motorhome, ale może być też campervan


Masz w V5C wpisane "motorhome"? Pierwszy raz sie z tym spotykam, oficjalna kategoria to jest motor caravan. Ubezpieczyciele sobie to mogą inaczej rozróżniac, ale nie słyszałem, żeby to w dowodzie było...

Cytat:
Stałem kilka razy, nawet jak życie zamiera a stoi ciężarówka, to z reguły pracuje jakiś silnik albo agregat. Masakra. Jak nie stoi to potrafi przyjechać w nocy :(
Jak kto lubi :mrgreen:


Ja stawałem wielokrotnie i przeważnie było bardzoej niż OK. No i mniejsze prawdpodobieństwo że Ci przyjedzie chłodnia albo że będzie ktoś koło Ciebie silnik grzał przez pół godziny niż na autostradzie :)

Poza tym trzeba stawać tam, gdzie raczej biura są a nie gdzie centrum logistyczne w pobliżu :)

Cytat:
Nie wyobrażam sobie też naklejenia taśmy izolacyjnej na kilka tygodni. 30 lat ich używam i po jakimś czasie klej się syfi, lepi. Ale na kilka dni ok. Tyle, że w Polsce pewnie za taką czarną taśmę izolacyjną "władza" walnęłaby mandat jako ingerencję w fabryczną homologowaną lampę. Czyli w tą stronę ryzyko, no ale tu o jeżdżeniu po UK :spoko


U mnie na uczelni był taki doktorek, który sobie bodajże w 1994 przywiózł z Niemiec Jettę i do dziś nią jeździ. Reflektory ma właśnie skorygowane w ten sposób - nawet się zastanawiałem, czy co jakiś czas zmienia, czy ta sama od 20 lat :) A - no i coś takiego wystarczy żeby zarejestrować auto w UK (a przynajmniej wtedy wystarczyło) ;-)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
toscaner 
Kombatant
vanlife na pełny etat www.toscaner.com


Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 03 Lis 2013
Piwa: 238/267
Skąd: Honolulu, Prypeć
Wysłany: 2017-02-09, 09:12   

Nie chcę się licytować, bo przy autostradzie (kamperem zaznaczam, bo osobówką to co innego) stałem może z 2x i pomyłka, na takich parkingach może z 15x-20x (czyli też kropla w morzu), nad morzem czy w górach setki razy!
Jak mam wybierać, to omijam i autostradowe i te industrialne. Bo ani tu ani tu z takiego punktu widzenia nie da się wyspać.
Z punktu widzenia jak napisałeś - porównanie z autostradowymi na pewno masz rację :spoko

To "w Anglii nie stają", chodziło o proporcję ze Szkocją (a co dopiero z taką Francją itd), a nie, że w ogóle ani jeden kamper od początku świata. Sam spędziłem jeżdżąc 2 miesiące po Anglii "na dziko" i to był po prostu skrót myślowy. Proporcje są miażdżące.
Zawsze rozmawiając z Angolami (kamperowcami - widzę, że muszę wszystko precyzyjnie określać ;) ) o czasie kamperowania, to wzbudzało u nich podziw i sami mówili, że powinni się ode mnie uczyć jak znajdywać miejsca, wodę, miejsca do ścieków, kibelka. W Szkocji nikogo nie dziwi kilku miesięczne kamperowanie na dziko. Zresztą pojeździsz kamperem, to zobaczysz różnicę i w jakości i ilości miejscówek dla kampera, to sam przyznasz rację. Bo o tym pisałem, a nie o miejscu na przerwę w pracy. :mrgreen:
Jak kibelek będzie pełny, a czystej wody brakować. O poszukiwaniu miejsca gdzie stanąć nie wspomnę, bo czasem trzeba było jechać kilkadziesiąt mil żeby zatoczkę znaleźć. Bez zakazów i taką, która nie jest metr od drogi, bo pędzące auta też nie dają spać.
W Szkocji stanę niemal wszędzie. No nie ma porównania.

BTW znam trochę osób, które mieszkają na stałe (nawet kilka lat) w kamperach w Anglii i mamy kontakt. Kompletnie inny świat jak porównujemy. Szkocja przy Anglii to raj.

Ty i ja (i inni kamperowcy) mamy inne punkty widzenia na miejscówki po prostu. Ty patrzysz z punktu widzenia kierowcy ciężarówki - pracujesz, jedziesz, chcesz odpocząć, więc każdy parking jest dobry żeby odpocząć. Dobry, dla kierowców ciężarówek.
Jadąc kamperem, taki parking jest męczący. Szuka się miejsca, do którego kierowca ciężarówki nie zajedzie na odpoczynek i nie będzie terkotał jakąś chłodnią całą noc. A przynajmniej 99% szans, że go tam nie będzie. Bo 1% no spotkałem i ciężarówkę, którą ktoś pod plażę zajechał, żeby zeżreć kanapkę.

Jest jeszcze inna subtelna różnica w stawaniu ale w miastach w Anglii i Szkocji. Jak już robię porównanie. Też nie opiszę skrajnościami, bo wiadomo wyjątki są, ale W Anglii niemal pewne, że się nie wyśpimy, bo na parkingi przyjeżdża młode gówniarstwo w starych Hondach i innych złomach bez tłumików z dorzuconą tubą basową. Ryczenie silników + muza + piski po asfalcie niemal standard. Nawet w małych miasteczkach. Niemal co noc w takich miejscach. W Szkocji rzadkość (porównując z Anglią), ale też się zdarza.


O taśmach nie chce mi się rozwijać, bo w elektronice grzebię od 1985 czy 1986 i używałem chyba wszystkich istniejących taśm izolacyjnych jakie przez te 3 dekady dało się kupić w krajach europejskich. Odlepianie starej to czasem łapy do szorowania. No ale ja zużyłem kilometry. :spoko


Pasowałoby się wymienić numerami tel na PW i browara jakiegoś realnego chyba wypić :pifko
_________________
Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orys 
stary wyga


Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sty 2017
Piwa: 58/13
Skąd: Glasgow
Wysłany: 2017-02-09, 23:35   

toscaner napisał/a:
Nie chcę się licytować, bo przy autostradzie (kamperem zaznaczam, bo osobówką to co innego) stałem może z 2x i pomyłka, na takich parkingach może z 15x-20x (czyli też kropla w morzu), nad morzem czy w górach setki razy!


Ja też gdzie się tylko dawało to stawałem nad morzem czy w górach, a nawet na plaży:

bo ja nigdy nie byłem właściwie takim typowym kierowcą. Powiedziałem sobie, że po to robię prawo jazdy, żeby pozwiedzać świat i tego się trzymałem. Jak się zrobiło ciężko ciężarówką (chociaż pewnie jestem jakimś rekordzistą w ilości turystycznych atrakcji odwiedzonych 18-tonowym DAFem) to się z tego właśnie powodu przeniosłem na busy.

A było to jeszcze za czasów, kiedy ten biznes się opłacał (bo teraz niestety nasi rodacy zajechali branże do cna) i ta praca to NAPRAWDĘ były praktycznie nieustające wakacje. Np: jedziesz do Norwegii, zrzucasz ładunek i firmie bardziej opłaca się płacić ci za trzy dni postoju niż ściągać Cię do UK na pusto. Więc sobie np. zajeżdżałem do muzeum Amudsena i spędzałem dzień i wieczór z sympatycznymi kamperowcami przy ognisku - bo szef nie robił problemu, jego interesowało tylko, żebym był "mniej więcej" w obszarze, w którym szuka mi ładunku, pod telefonem, wypoczęty i trzeźwy - żeby w każdej chwili można było jechać.

Zwiedziłem tak naprawdę kupę Europy - bywało np. tak, że w piątek miałem dostawę w Bordeaux a w poniedziałek w Milanie. Miałem więc trzy dni na przejechanie trasy, którą można zrobić w 10 godzin, jechałem więc sobie najpierw wzdłuż Morza Śródziemnego a potem przez Alpy Prowansalskie...

Parkingi dla ciężarówek czy autostradowe to była ostatecznosć, teoretycznie mieliśmy budźet na hotele, ale w hotelach też zatrzymuywałem się jak byłem naprawdę zmęczony, czy jak było bardzo zimno albo bardzo gorąco. Zwykle "kamperowałem" sobie rozkładając karimatę na pace :)

Jak jeździłem po UK to też nie była to jazda od magazynu do fabryki - nasza firma rozwoziła trumny po zakładach pogrzebowych na przykład (więc się odwiedzało nawet najmniejsze miejscowości), szyldy jak zmieniali sklepy Cooperatiwe na te jaskrawo zielone co teraz są (więc odwiedzaliśmy nawet najmniejsze miejscowości) oraz kursowaliśmy między szkockimi dystylerniami wożąc próbki whisky czy baryłki na aukcje... :-) To jest na przykład jedna z najpiękniejszych tras w Szkocji, a mi płacili za to, żebym nią średnio raz na dwa tygodnie jeździł: https://goo.gl/maps/JNefWb5Eukv :)

Cytat:
Jak mam wybierać, to omijam i autostradowe i te industrialne. Bo ani tu ani tu z takiego punktu widzenia nie da się wyspać.


Musisz pamiętać po prostu, że są RÓŻE industrial estate. Możesz wylądować np. tutaj, gdzie 24/7 ruch, bo całodobowy serwis Volvo i drukarnia na końcu ulicy, a 50 metrów od tego zdjęcia autostrada: https://goo.gl/maps/r6CNVqSreB42

a możesz tu, gdzie jest jedna firma ktorą zamykają o 17 (w piątki o 15:30), dwa nieużywane magazyny i zmieniono automatycznie na - bardzo interesujący widok na zatokę: https://goo.gl/maps/HmZzicgm9rP2 ;-)

Cytat:
To "w Anglii nie stają", chodziło o proporcję ze Szkocją (a co dopiero z taką Francją itd), a nie, że w ogóle ani jeden kamper od początku świata. Sam spędziłem jeżdżąc 2 miesiące po Anglii "na dziko" i to był po prostu skrót myślowy. Proporcje są miażdżące.


No, to prawda. Szkocja w porównaniu do Anglii to raj. Ale i w Anglii różnie bywa - np takie Nothumberland czy Yorkshire Dales to prawie jak Szkocja :)

Cytat:
Zresztą pojeździsz kamperem, to zobaczysz różnicę i w jakości i ilości miejscówek dla kampera, to sam przyznasz rację. Bo o tym pisałem, a nie o miejscu na przerwę w pracy. :mrgreen:


Zapewniam CIę, że (poza tym, o czym mówiłem - czyli nieznajomości miejsc do zrzucania nieczystości i uzupełniania wody - ale takich "na dziko" raczej nie ma) te miejsca to są dokładnie te miejsca, w których zatrzymuje się chcący spędzić miłe popołudnie na łonie przyrody a potem się dobrze wyspac w ciszy kierowca busa :)

Cytat:
O poszukiwaniu miejsca gdzie stanąć nie wspomnę, bo czasem trzeba było jechać kilkadziesiąt mil żeby zatoczkę znaleźć. Bez zakazów i taką, która nie jest metr od drogi, bo pędzące auta też nie dają spać.


To też przychodzi z doświadczeniem. Po pewnym czasie rozpoznaje się np. standard drogi i ma taki "szósty zmysł" - że wie się na przykład na której drodze będą tylko "bujanki" a na której głębokie zatoczki.

Do tego jak ja jeździłem tym busem po Anglii to wtedy były straszne remonty tak na M6 jak i na A1, dla kogoś kto ciągle latał północ-południe to była zmora z powodu wiecznych korków. Wykorzystywałem więc to, że nie imają się mnie ograniczenia wagowe i szukałem sobie alternatywnych dróg. Kiedyś ktoś w firmie zajrzał do mnie na trackera i wylądowałem na dywaniku, że jakimi ja drogami jeżdżę... Ale w sumie się skończyło na śmiechu bo sami przyznali, że najpierw mnie wezwali a potem pomyśleli, i powiedzieli, że jeśli mam z tego frajdę, to oni są jak najbardziej za, bo wychodzi na to, że nawet po tych pipidówach ścieżynkami przez wrzosowiska jeżdżę szybciej niż stojąc w korkach na M6 :-)

Cytat:
BTW znam trochę osób, które mieszkają na stałe (nawet kilka lat) w kamperach w Anglii i mamy kontakt. Kompletnie inny świat jak porównujemy. Szkocja przy Anglii to raj.


Ale też nie znaczy, że się w Anglii nie da. Po prostu w Anglii trzeba bardziej wiedzieć, gdzie stanąć :)

Cytat:
Ty i ja (i inni kamperowcy) mamy inne punkty widzenia na miejscówki po prostu. Ty patrzysz z punktu widzenia kierowcy ciężarówki - pracujesz, jedziesz, chcesz odpocząć, więc każdy parking jest dobry żeby odpocząć. Dobry, dla kierowców ciężarówek.


O, nie. Jak jeżdżę ciężarówką to tak samo, jeśli nie bardziej, szukam spokojnego parkingu. Bo chcę się wyspać, a wyspać się chcę nie po relaksującym dniu na wakacjach tylko po dniu ciężkiej pracy. Mi przeszkadza szum webasto w kabinie, ty myślisz, że ja byłbym w stanie zasnąć na parkingu pełnym tirów chłodni? :)

Cytat:
Bo 1% no spotkałem i ciężarówkę, którą ktoś pod plażę zajechał, żeby zeżreć kanapkę.


No, to ja właśnie z tych 1% (chociaż w tej dziedzinie :D)

Cytat:
Jest jeszcze inna subtelna różnica w stawaniu ale w miastach w Anglii i Szkocji. Jak już robię porównanie. Też nie opiszę skrajnościami, bo wiadomo wyjątki są, ale W Anglii niemal pewne, że się nie wyśpimy, bo na parkingi przyjeżdża młode gówniarstwo w starych Hondach i innych złomach bez tłumików z dorzuconą tubą basową. Ryczenie silników + muza + piski po asfalcie niemal standard. Nawet w małych miasteczkach. Niemal co noc w takich miejscach. W Szkocji rzadkość (porównując z Anglią), ale też się zdarza.


To jest głównie jednak kwestia kulturowa. W Glasgow tacy "szybcy i wściekli" w tuningowanych corsach 1.0 z subwooferem zamiast bagażnika (albo, wręcz przeciwnie, w bentleyach czy ferrari) to zwykle jednak głównie Pakistańczycy. Jest to pewnie nie bez znaczneia, że w Szkocji jest ich mniej a ci, którzy są, skupiają się tylko w kilku największych miastach :)

Cytat:
O taśmach nie chce mi się rozwijać, bo w elektronice grzebię od 1985 czy 1986 i używałem chyba wszystkich istniejących taśm izolacyjnych jakie przez te 3 dekady dało się kupić w krajach europejskich. Odlepianie starej to czasem łapy do szorowania. No ale ja zużyłem kilometry. :spoko


No ja też rozwijać się nie będę, ale przez kilka ładnych lat wyjeżdżania za granicę średnio trzy razy na dwa tygodnie (kiedyś sobie policzyłem) te kilkaset przyklejań i odklejań taśmy izolacyjnej na reflektorach za sobą mam. POdobnie jak do Polski jadę swoim autem, tam wtedy siedzę dwa-trzy tygodnie, nigdy żadnych problemów z odklejaniem nie było.

Pewnie taki profesorek w Jettcie swojej jakby po 20 latach chciał odkleić, to by miał problem, ale to jest poradnik dla tych, którzy do UK sobie wpadają kamperkiem na urlop, przez te dwa tygodnie nic im się z tą tasmą na reflektorach nie stanie :)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
toscaner 
Kombatant
vanlife na pełny etat www.toscaner.com


Twój sprzęt: ToscaVan - Black Panther
Nazwa załogi: Toscaner & VanElla
Pomógł: 15 razy
Dołączył: 03 Lis 2013
Piwa: 238/267
Skąd: Honolulu, Prypeć
Wysłany: 2017-02-10, 10:21   

Te nasze poematy wynikają z tego, że ja piszę o postrzeganiu kamperowców, a w tym wypadku z kontynentu czy Polski. Spora różnica z UK. Nie wspominam tylko o szczegółach, o których wspominać normalnie nie muszę, bo każdy niemal kto jeździł kamperem kilka lat o tym wie.
Ty nie bierzesz nadal wielu rzeczy pod uwagę. Dlatego takie miejsca będą ok, ale w naprawdę ostateczności. Noc zapada albo nie wiem, no coś. Raczej mało kto z Polski jadąc na 2-3 tyg wakacje będzie obierał za cel nawet cichy w weekend parking industrialny. Sam stawałem niewiele razy bo z 20 czy tam ileś. Kto to pamięta? I jak się na takich staje sporadycznie, to loteria, że będzie cisza. Trudno wiedzieć czy i ile tirów może być. U mnie 50/50. Miejscówki w górach, nad morzem to już może z 2/100, że się nie wyśpię.
Jak ktoś jedzie na 14 dni, to raczej nie będzie ryzykował 7 nieprzespanych nocy, bo jednak przyjechała jakąś ciężarówka. Zgadnij co w ciemno wybierze?
Na 99,9% wybierze inną lokalizację, a nawet prędzej kemping za dychę czy dwie. Ale to nie wszystko.
Dlaczego tego nie bierzesz pod uwagę? Już tłumaczę, bo większość kamperowców z kontynentu chce rozłożyć markizę, chce wystawić krzesełka itd, wyprowadzić kota, a przynajmniej jeśli nie rozkładają tej markizy, to mieć spokój i coś ciekawego w okolicy. Są na wakacjach. Należy się. Po prostu o tym nie wspomniałem, bo każdy to wie. Ale dobrze, że się wyjaśnia, bo pewnie będzie jeszcze kilka osób, które też mogą tego nie wziąć pod uwagę. A jeszcze z dziećmi? :shock:

Sam zgromadziłem ok. 600-700 miejsc w Europie, które osobiście odwiedziłem. Kamperem. Mam to w nawigacjach i kompie ponotowane. Przez chwilę korzystałem z miejscówek ze stron firm transportowych po Anglii. Przestałem. Nie ma sensu, jeśli i tak zawsze można coś znaleźć w okolicy. W ostateczności zapytać w Pubie o noc na parkingu, napić się piwa, coś przegryźć. Ostatecznie wolałem już tą zatoczkę, ale w głębi, a nie przy samym pasie ruchu. Stałem też nie raz. Czasem przyjechała też i ciężarówka albo inny kamper.
Na kontynencie nawet nie spojrzałem, w Szkocji gardzę, bo do wyboru i koloru miejsc, ale w Anglii na wagę złota. Dla mnie, ale kogoś z dziećmi i na wakacjach? Spojrzy jak na te w Europie i poszuka kempingu.


Niestety znów muszę dopisać jeszcze kilka linijek, bo będzie 1% nieścisłości.
Nie mówię, że 100% takich miejsc się nie nadaje. Zawsze jakieś dla kogoś będzie ok. Bardziej dla osób jak Ty czy ja, mniej dla kogoś na wakacjach z Polski i jeszcze z dziećmi.
Jak poczytasz jeszcze trochę forum, to dokopiesz się do tematów gdzie były rozmowy i niemal walki "jak można stawać na darmowych miejscach dla kamperów?" I nie chodzi tam o zatoczki czy tego typu parkingi, a o te przygotowane na kontynencie stricte pod kampery, z całym zapleczem serwisowym, toaletami, prądem. Ale darmowe to gorsze. :haha:
A na wakacjach należy się lepsze. :bigok
Jak ja zacznę opisywać kamperowanie po UK w relacji, to niektórzy z tego forum włosy sobie powyrywają. :ok
Gdybym równolegle pisał to samo na forach tutejszych, to żadnego zdziwienia. Też tu bywam i należę do 2 klubów :mrgreen:
Po prostu trochę takie dwa inne światy. I w kamperowaniu i tym co w kamperze. Ale to akurat temat na inną książkę. Pół Europy by sobie włosy wyrwało widząc tutejsze samoróbki. :shock:
_________________
Toscaner
Blog: Toscaner.com
Youtube: Toscaner Vanlife
Budowa domka ze złomka
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orys 
stary wyga


Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sty 2017
Piwa: 58/13
Skąd: Glasgow
Wysłany: 2017-02-10, 23:11   

NIe, no ale dyskusja się zrobiła trochę bez sensu. Ja nie mówię "jeździjcie na wakacje do Industrial Estate". Ja mówię "jak jedziecie przez Anglię i chcecie przystanąć na noc, to zamiast parkingów przy autostradzie czy przydrożnych zatoczek rozważcie industrial estate - w 9 przypadkach na 10 wyśpicie się tam lepiej i za darmo :)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
RadekNet 
weteran


Twój sprzęt: Opel Vivaro
Pomógł: 3 razy
Dołączył: 06 Sty 2009
Piwa: 25/72
Skąd: Sligo IE
Wysłany: 2017-02-11, 00:19   

Orys, a znasz jakieś fajne miejsce kolo terminalu w Dover? Ostatnio pod Tesco stałem, ale może coś lepszego jest blisko promu?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2017-02-11, 00:32   

RadekNet napisał/a:
Orys, a znasz jakieś fajne miejsce kolo terminalu w Dover? Ostatnio pod Tesco stałem, ale może coś lepszego jest blisko promu?


Już Ci mówię - przed samym wjazdem na terminal portowy jest promenada z parkingiem darmowym od 17 do 9. Od 9 do 17 płatne.

Link do mapy

Wyświetli się mapa - ulica nazywa się Marine Parade. Wjazd z A20 (musisz dojechać do ronda przed terminalem i zawrócić).
Przespaceruj się ludzikiem Street View :)
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orys 
stary wyga


Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sty 2017
Piwa: 58/13
Skąd: Glasgow
Wysłany: 2017-02-11, 01:21   

Mavv napisał/a:
Już Ci mówię - przed samym wjazdem na terminal portowy jest promenada z parkingiem darmowym od 17 do 9. Od 9 do 17 płatne.


I tylko dla samochodów osobowych. Gonią. Jest zakaz wjazdu pojazdami szerszymi niż dwa metry. Kolega z pracy za wjechanie na tak oznaczoną drogę zwykłym sprinterem dostał mandat - najwyraźniej lusterka się liczą.

Ja w okolicach Dover mogę polecić Sandwich Bay. Przyznaję, że nie byłem tam od lat, ale stawało się spokojnie na plaży i nikt nie gonił, były kampery, wędkarze i wszystko. O tutaj:

https://goo.gl/maps/Z2f3tBAjnvL2

Z tym, że to jest z dobry kwadrans od Dover.
_________________

  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2017-02-11, 01:29   

Tą miejscówkę doradzili mi kamperowcy anglielscy i irlandzcy. I rzeczywiście - jak tam byłem, to nawet stały kampery. Często tam nocują kampery przed porannym promem.

Zobacz na Stret View - stoją i 7,5t ciężarówki i vany i kampery :)
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
orys 
stary wyga


Twój sprzęt: Baza już jest ;-)
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 27 Sty 2017
Piwa: 58/13
Skąd: Glasgow
Wysłany: 2017-02-11, 01:36   

Mavv napisał/a:
Tą miejscówkę doradzili mi kamperowcy anglielscy i irlandzcy. I rzeczywiście - jak tam byłem, to nawet stały kampery. Często tam nocują kampery przed porannym promem.

Zobacz na Stret View - stoją i 7,5t ciężarówki i vany i kampery :)


...co potwierdza to co mówiłem Toscanerowi - przepisy swoje i znaki swoje a kamperowcy swoje. Ale mnie stamtąd kiedyś policja pogoniła jak stałem busem - i gonili wszystkich jak leci, i busiarzy, i kamperowców :)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Mavv 
weteran


Twój sprzęt: Mercedes Sprinter
Nazwa załogi: MadMobile II
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 23 Lut 2014
Piwa: 68/48
Skąd: Ballina, Irlandia
Wysłany: 2017-02-11, 01:48   

orys napisał/a:
Ale mnie stamtąd kiedyś policja pogoniła jak stałem busem - i gonili wszystkich jak leci, i busiarzy, i kamperowców


Po 17?
_________________
Kamperek 1
Kamperek 2
Moje minipodróże po Irlandii
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***