Klub miłośników turystyki kamperowej - CamperTeam
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Giro dItalia czyli z koleją za pan brat
Autor Wiadomość
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-12-21, 19:00   

dziękuję za piwne wspomaganie i mkniemy dalej :)

Trzymaliśmy się najbardziej jak się dało wybrzeża – delikatny kilku metrowy klifik czasami. Prawie pustki, ale i wjechać blisko wody problem, bo są skały i nie za bardzo daje się dowolnie stanąć. Udało się jednak znaleźć miejsce z punktem widokowym.
Wzdłuż wybrzeża przycumowało sporo łódek – mienią się na wodzie wszelkimi kolorami. Wiosek też jest sporo, ale w pewnym momencie widzimy zakaz dalszej jazdy. No nic zawracamy i skręcamy w głąb lądu. Niemniej jednak warto było. Jak okiem sięgnąć mijamy winnice. Trwają zbiory – piękne te winogrona mają. Przy jednym z takich miejsc zatrzymujemy się na chwilę. Po chwili podchodzi do nas robotnik przynosząc nam kiście dojrzałych, pięknych, żółtych winogron. Nie jedną, nie dwie – ale napełniłam nimi wszystkie miski jakie mieliśmy ze sobą….

DSC_0373.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 173,29 KB

DSC_0378.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 173,39 KB

DSC_0384.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 171,04 KB

P1370512.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 123,59 KB

P1370518.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 161,16 KB

P1370523.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 187,43 KB

P1370536.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 156,85 KB

P1370539.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 85,48 KB

P1370544.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 142,31 KB

DSC_0369.JPG
Plik ściągnięto 3365 raz(y) 137,75 KB

_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-12-21, 19:11   

Campobello di Mazaro – to raj zakupowy (Lidl, Spar, Eurospin, Coop – na wjeździe od południa). Droga nie zawsze ma odpowiednią szerokość – coś nie wyszło, trzeba było wyciąć :)
Trafiamy do Selinuate. Kiedyś musiało tu być wspaniałe miasto – obecnie pozostało jeszcze trochę zachowanych budowli. Przed wejściem znajduje się darmowy parking (koło ronda) 37.58424, 12.83700. Wstęp (0-25 3 euro, 26-64 6 euro, >65 0 euro). Do wielbicieli kamieni w tej postaci nie należymy zatem jedynie rzucamy okiem z daleka.

W poszukiwaniu plaż trafiamy do Porto Pado. Są dwie główne jednokierunkowe ulice z parkingami wzdłuż i jednym powtarzającym się co rusz niezbyt miłym znakiem „no camper”. Ale nie jest tak źle. Gdzieś w połowie drogi jest knajpka z czerwonym dachem, obok niej spory plac z przyjaznym dla nas właścicielem (37.57785, 12.91128) Co prawda osobiście go nie poznaliśmy, ale od stojących tam camperów dowiedzieliśmy się, że nie ma nic naprzeciwko, wręcz odwrotnie – sam podchodził i zapraszał do siebie na plac. Jako, że słońce porządnie daje nam się we znaki korzystamy z plaży. Ładna baaardzo szeroka, i z bardzo płytką wodą – idealna dla dzieci, ale i nachodzić się trzeba by sobie popływać.

P1370572.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 46,5 KB

DSC_0389.JPG
Selinuate
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 178,91 KB

DSC_0390.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 143,93 KB

DSC_0393.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 181,45 KB

DSC_0396.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 168,45 KB

DSC_0399.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 166,02 KB

DSC_0400.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 171,55 KB

DSC_0401.JPG
Porto Pado
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 193,27 KB

DSC_0402.JPG
Plik ściągnięto 3353 raz(y) 132,91 KB

_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2013-12-21, 19:15   

Na noc planujemy stanąć w Sciacca. Jedziemy jeszcze malowniczymi górami i dolinami pokrytymi gajami oliwnymi. Tuż przed miastem jest dobre miejsce przy plaży z widokiem, jednak widnieje tu znów kolejny zakaz tym razem nocowania. 37.503768,13.052806. No nic – chyba jednak tak jak planowaliśmy skończymy w porcie. Podjeżdżamy – camperów jak okiem sięgnąć biało. Stajemy wzdłuż murku i podziwiamy zachód słońca. 37.50492, 13.07565

DSC_0407.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 150,91 KB

P1370579.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 139,47 KB

P1370581.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 128,65 KB

P1370587.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 115,57 KB

P1370588.JPG
plaża z zakazem noclegu
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 91,17 KB

P1370589.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 88,28 KB

DSC_0408.JPG
Sciacca port
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 123,84 KB

DSC_0411.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 125,42 KB

P1370590.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 144,36 KB

DSC_0415.JPG
Plik ściągnięto 3339 raz(y) 106,97 KB

_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-12, 18:44   

wracamy po przerwie :)
SCIACCA – SECCAGRANDE – REALMONTE – SCALA DEI TURCHI - AGRIGENTO -
TRASA 155km MAPA
http://maps.google.pl/map...,11,12&t=m&z=12


Sciacca – niby jej jeszcze nie znamy a już nam się podoba. Świetnie prezentowała się wczoraj w blasku zachodzącego słońca – dziś chcemy ją zobaczyć za dnia. Miasto położone jest na zboczu – wiele jednokierunkowych stromych ulic trzeba - uważać na skrzyżowaniach by się gdzieś nieopatrznie nie zabłąkać. Znaleźliśmy miejsce na postój tuż przed bramą wjazdową do miasta (od zachodu) chcieliśmy wjechać dalej, ale wystraszyliśmy się zony trafico – jak się później okazało niepotrzebnie (w wekeend mogliśmy tam wjechać, choć kluczenie po centrum raczej odradzam).



Zwiedzanie zaczynamy od Chiesa del Carmine, który jest jednym z najstarszych kościołów (1089).











Po przeciwnej stronie drogi kościół św. Małgorzaty, który obecnie służy jako sala wystawowa – jakoś tak dziwnie w nim się czujemy…













Idąc główną Via Victorio Emanuele natrafiamy na duży deptak, z którego roztacza się panorama na port i okolicę.















_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Ostatnio zmieniony przez frape 2014-01-13, 21:22, w całości zmieniany 2 razy  
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-12, 23:56   

Głównym kościołem w mieście jest Bazylika Matki Boskiej Pomocy (Saint Maria del Soccorso Basilica) – tuż obok muzeum.



















W powrotnej drodze kręcimy się bocznymi uliczkami (znajdując kolejne małe ukryte kościoły), wychodzimy inną (też zachodnią) bramą, trafiamy dzięki temu na targ.

[imghttp://1.bp.blogspot.com/-G42xzc7A5W4/UtLekRG5XxI/AAAAAAAAg-U/5KAW5zGvve8/s1600/DSC_0463.JPG][/img]









_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-12, 23:57   

Rzut oka na mapę – o w promieniu kilku kilometrów zazaczono punkt widokowy i Klasztor San Calogero (37.51951, 13.11286). Jedziemy – nisko nie jest (prawie 400m), ale stromo (poza miastem) też nie. Kiedyś kiedyś był tu mały kościół, poniżej jaskinia z której korzystał święty. Z czasem stało się to miejsce pielgrzymek, mnisi założyli tu szpital i wybudowali nowy kościół na przełomie XVI/XVII wieku. Obecnie kościół należy do Zakonu Franciszkanów. Można praktycznie podjechać pod same drzwi kościoła – jest tam parking na może 20 aut. Gdy obawiamy się braku miejsc – poniżej można stanąc przy drodze. Jedno z nielicznych praktycznie pustych miejsc dzisiejszego dnia.















Gdzieś poniżej kościoła jest lecznicza jaskinia (nie udało się trafić). Zresztą przeczytaniu informacji że temperatura osiąga tam nawet 41 stopnie i wilgotność 95% i tak byśmy zrezygnowali – mimo pochmurnego dnia jest nam wystarczająco ciepło. No może zimą :) . Pod szczytem jest park z ławkami do posiedzenia i widokiem na okolicę nie tylko w stronę morza – można sobie zrobić spacerek dookoła.





















Wracając ze wzgórza najbezpieczniej jest cofnąć się prawie do Sciaccy – mimo wielu chęci drogami, którymi próbował nas poprowadzić gps nie daliśmy rady przejechać.
_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-12, 23:59   

Na spotkanie z morzem umówiliśmy się w Seccagrande (37.43394, 13.23790) – wcześniej ciężko było się do niego dostać (droga biegnie zasadniczo trochę w oddaleniu od linii brzegowej). Po sezonie (w sezonie zakaz – jest tu camping) mogliśmy stanąć sobie na parkingu w towarzystwie innych camperów i spokojnie delektować się kawą. Na plażowanie wygodnie tu nie jest – sporo większych kamyków idealnie wbijających się w plecy :(






Żeby się później z wioski wydostać trzeba było swoje odstać – aż panowie przeprowadzą łódkę na drugą stronę ulicy :)






Do Realmonte i Tureckich Schodów droga prowadzi estakadami wśród wzgórz.



Na wysokości miasta zjeżdżamy i trochę na chybił trafił kierując się za znakami trafiamy na kilka stojących na poboczu drogi samochodów (37.2935, 13.46988 koło ruin) Ludzie coś gestykują jakby pokazywali coś w dole. Patrzymy – już wiemy, tam w dole lśni coś białego – to one. Tam gdzieś w dole majaczą nam małe kolorowe punkciki – oni mogli to i my chcemy.











Podjeżdżamy (37.28917, 13.47800) i zaczynamy od studiowania cennika. Obsługa jest delikatnie mówiąc nie zadowolona, że robimy zdjęcie. Wzdłuż drogi stoją szczelnie samochody, ale udaje nam się jeszcze coś znaleźć wolnego.

_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 00:01   

Uzbrojeni w aparaty i OBOWIĄZKOWO wodę zaczynamy schodzić ścieżką w dół. Przy bramie wejściowej widnieje informacja, że wejście na plażę jest darmowe – pewnie i tu naciągacze już byli. Idziemy i idziemy widząc z przeciwka wspinających się w ciężkiej zadyszce ludzi – czy nas to też czeka?
Na dole w morzu porozrzucane są różne kamienie, ale one mniej nas interesują (choć są ciekawe) idziemy w prawo aż do samego końca.













Po kilku minutach już wiemy dlaczego woda jest obowiązkowo. Schody to mniej więcej 90 metrowy klif. Wiatru zero, upał niesamowity oddycha się ciężko. Na dole można coś kupić cena pół litrowa butelka wody to jedynie 5 euro. Niemniej mimo tych niewygód warto. Zza zakrętu wyłaniają się śnieżnobiałe skały (jak w Pamukkale) Dzięki swej niepowtarzalności plaża wpisana jest na listę UNESCO. Nie jest to jednak wymarzone miejsce na plażowanie. Na białych kamieniach temperatura sięga zenitu. Do morza też nie ma łatwego zasięgu, a biały kolor pozostaje na wszystkim. Niemniej widoki niesamowite.




























Na plażowanie można wybrać okolice bliżej zejścia na plażę, ale myślę, że to też będzie mocno uczęszczane miejsce (sama przyjemność gdy co kilka sekund przechodzi nam ktoś koło głowy). Spoglądamy w górę – przed nami set schodów – masakra. Dopiero gdzieś pod końcem podejścia zaczyna delikatnie dmuchać wiaterek – pierwsze co robie wracając do campera to zimny prysznic – uff.



















_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 19:23   

Agrigento miało być kolejnym naszym celem. Zaczęliśmy się wspinać do miasta, ale ostatecznie jedynie o nie zahaczyliśmy parkując samochód w okolicy stacji kolejowej. Do wjazdu do centru zaniechęciły nas uliczki (wąsko i zajęte pobocza) a parkowanie koło dworca nie wydało się sensownym rozwiązaniem.





















Na wzgórzu w okolicy Agrigento rozłożyła się Dolina Starożytnych Świątyń (Valle dei Templi – 6 euro). Można tu zwiedzić częściowo zachowane dziewięć świątyń VI-V w.p.n.e. Świątynie są w różnym stanie – od zupełnych kamieni do prawie w pełni zachowanych. W najlepszym stanie jest Tempio della Concordia. W okolicy są dwa parkingi (na obu końcach). Jest też droga wzdłuż świątyń (zakaz parkowania) z widokiem na większość z nich. Nam to wystarcza – kamienie mamy w górach :) dodatkowo się rozpadało.

















Rośnie tutaj też sporo opuncji – już wiemy jak smakują – tylko trzeba uważać na takie maleńkie, prawie nie widoczne, mikroskopijne kolce. Biorąc je do ręki czasami ich nie czuć – jednak po pewnym czasie tu coś zakłuje, tam się odezwie – to po prostu sprytnie schowane, niestety już w naszej skórze, kolce. Najbardzie przypadły nam smakowo do gustu pomarańczowe (były też czerwone prawie fioletowe i żółto zielone)



_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 21:18   

Z Agrigento wyjeżdżamy a właściwie „ślimaczymy” się na północ -chcemy zobaczyć księżyc, zobaczyć z bliska.



Wiemy jedynie jak się nazywa miejsce i że znajduje się około 10-15 km na północ od miasta. Na wyczucie nastawiamy miejsce w nawigacji, z głównej skręcamy koło Aragony, trochę przed. Pojawiają się znaki „Macalube” tego szukamy. Znaki prowadzą za miejscowość, w pewnym momencie stajemy przed „Y” – w prawo? w lewo? Po kilkuset metrach droga w prawo stała się nieprzejezdna. Wracamy i w lewo – ta odnoga doprowadza nas do parkingu (37.373636,13.605952), z którego 5-10 minut już na nóżkach. Już droga dojazdowa to zupełne odludzie – jak okiem sięgnąć jedynie pola i wzgórza.



















_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 21:31   

Ścieżka za szlabanem niby prowadzi do nikąd. Po kilkuset metrach jest miejsce biwakowe – skrecamy i po minucie, dwóch witają nas księżycowe krajobrazy. Riserva Macalube to obszar tzw wulkanów błotnych (trochę na wyrost - rosną tak mniej więcej na góra metr o góry. To raczej wulkaniki prychające, które po tzw wielkiej erupcji zaczynają od nowa rosnąć.

























Podchodzimy do granicy błotek – teoretycznie dalej nie powinno się wschodzić, ale o tej porze roku błotka w większości są już przyschnięte. Jedynie w kilku miejscach czuje się miększy grunt. Jest też trochę bagienek, które sobie bulkają od czas do czasu, a czasem zaskoczą sporym (tak do metra) prychnięciem. Krajobraz kiężycowy – wokół dzikie okolice – gdyby tak błotko wciągnęło mogłoby być nieciekawie. Wulkany wyrzucają różne ciekawe kształty – coś Wam przypominają?



















_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 22:47   

A potem już były miasta z deptakami, piaszczyste plaże przy samej drodze czy urwiste wybrzeże, czy nieprzejezdne drogi czyli normalnie nie ma gdzie stanąć na nocleg. Kilometr za Torre di Gaffe wypatrzyliśmy samochody w bocznej uliczce (37.122412,13.855169). Zjeżdżamy i mamy plażę prawie dla siebie. Ludzie powoli zmierzają do domów a my obserwujemy zachód słońca. Uliczka jest ślepa – znajdujemy jedynie miejsce gdzie można w miarę wypoziomować samochód. Wieczorem przeżywamy jedną z ciekawszych burz – brrr na samo wspomnienie.







_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Agostini 
weteran


Twój sprzęt: Hymer ML-T 580
Pomógł: 4 razy
Dołączył: 19 Sty 2011
Piwa: 245/114
Skąd: Łódź
Wysłany: 2014-01-13, 22:55   

Noo, fraape... tak się nie robi. :? Gdzie Ty się podziewałaś? :roll: :?: :)
_________________
Basia i Andrzej
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-13, 23:11   

Agostini napisał/a:
Noo, fraape... tak się nie robi. :? Gdzie Ty się podziewałaś? :roll: :?: :)


yyy, że niby ja? :)
_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
frape 
weteran


Twój sprzęt: Fiat 2.8idTD MultiCamp EVO II Possl
Nazwa załogi: osiołek
Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 20 Gru 2009
Piwa: 115/53
Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-01-15, 22:21   

TORRE DI GARRE – LICATA – GELA - COMISO – RAGUZA – NOTO – AVOLA - SIRACUSA – PRIOLO GARGALLO

TRASA 210 km
MAPA

Rano budzi nas taki widok za oknami. Chyba całą noc padało bo zarówno plaża jak i ulice zupełnie mokre. W deszczu tonie także Licata – pierwsze niewielkie miasto oddalone ledwie o kilka kilometrów. To w niej nauczyliśmy się, że nie przejeżdża się przez miasta między 8-8.30. Są wtedy idealnie zakorkowane przez rodziców odwożących dzieci do szkoły. Stanie w korku gdy z prawej i lewej, pod prąd lub nie wciskają się zewsząd samochody, a trzeba jechać przed siebie bo za nami też sznurek doskonale nas wybudziło, nawet kawa już nie była potrzebna :)







W międzyczasie spokojnie mogłam wyskoczyć na zakupy :) Chyba miejscowe produkty, bo jadąc kilometrami widoki urozmaicały nam szklarnie. Przy jednej z takich się zatrzymaliśmy i tak dla zabawy sprawdziliśmy – jest wifi :D





Dalej było trochę monotonnie. Mijaliśmy jakieś zakłady, rurociągi – nic ciekawego dlatego szybko uciekały nam kilometry. Mieliśmy do wyboru jechać trzymając się morza lub tnąc półwysep lądem. Wybraliśmy drugą opcję i nie żałujemy.





Zwiedzanie zaczęliśmy od Comiso. Uliczki jak zwykle wąskie i prawdę mówiąc te, którymi przejeżdżaliśmy nie zachęcały do głębszego zanurzenia się w centrum. Dopiero z góry zobaczyliśmy miasto w pełnej krasie. Za Comiso zaczyna się spory podjazd – może niezbyt stromy, ale za to długi.















_________________
http://osiolkiemprzezswiat.blogspot.com
https://www.facebook.com/...474314219380151
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum

Dodaj temat do ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
*** Facebook/CamperTeam ***